Szlachta – ci, których brakuje

Opublikowano: 13.07.2009 | Kategorie: Historia, Polityka

Liczba wyświetleń: 566

Bitwa pod Trzcianą – 25 czerwca 1629, gdzie hetman Stanisław Koniecpolski pobił wojska szwedzkie Gustawa Adolfa, bitwa pod Beresteczkiem – 28-30 czerwca 1651, gdzie król Jan Kazimierz pobił wojska kozacko-tatarskie Bohdana Chmielnickiego, 4 lipca 1610 bitwa pod Kłuszynem, gdzie hetman Stanisław Żółkiewski pokonał kilkakrotnie liczniejsze wojska moskiewskie, 10 lipca 1648 – Kozacy i Tatarzy rozpoczęli oblężenie wojsk polskich w Zbarażu dowodzonych przez księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, 11 lipca 1657 – bitwa pod Magierowem, gdzie wojska Stefana Czarnieckiego pobiły Siedmiogrodzian – to tylko kilka dat, tylko z przełomu czerwca i lipca, gdy nasi przodkowie tłukli się z nieprzyjaciółmi naszej ojczyzny.

Rzeczpospolita XVI i XVII wieku posiadała atrakcyjny ustrój: szlachta cieszyła się wolnością, mogła działać legalnie opozycja przeciw królowi, nikomu nie groziło ścięcie głowy ot tak, bez sądu, o podatkach, wojnach, sojuszach decydował Sejm, szlachta mogła posiadając liczne przywileje bogacić się, istniała wolność słowa, przedsiębiorczy chłopek wzbogaciwszy się, choćby służąc w wojsku, mógł bez poważniejszych kłopotów wejść do stanu szlacheckiego, co udowadnia choćby księga: „Liber chamorum”, istniała wolność wyznania… było więc czego bronić. Szlachtę stać było na czyny wielkie i poświęcenie dla państwa: hetman Jan Karol Chodkiewicz podczas wojny w Inflantach, z prywatnej szkatuły opłacał żołnierzy, gdy pieniądze na żołd nie docierały na czas, magnaci utrzymywali własne wojska, które w razie potrzeby biły się w nieprzyjaciółmi ramię w ramię przy wojskach Rzplitej, jak choćby pod Ochmatowem 30 stycznia 1644 r., gdzie znaczną część wojsk jakimi dysponował hetman Stanisław Koniecpolski stanowiły chorągwie księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, szlachta z zagrożonych wojną województw obciążała się dodatkowo podatkami na wojsko, dygnitarze nie dekowali się na stołkach gdzieś w stolicy, ale walczyli na polu bitwy. Oczywiście, można pisać o warcholstwie szlachty, liberum veto, rokoszach itd. ale słyszę już to od podstawówki. Każda warstwa przywódcza narodu, w każdych czasach ma jakieś wady i szlachta obok zalet posiadała takowe.

Teraz jest inaczej. Jaką zwykły obywatel, spoza układów, cieszy się wolnością dowiedziała się pewna kobieta prowadząca działalność gospodarczą. Wystarczyło oskarżenie ze strony urzędu skarbowego i kobieta ta trafiła na kilka miesięcy za kratki. Kogo obchodzi, że oskarżenie było nieprawdziwe, upokorzeń związanych z pobytem w więzieniu, rewizji osobistej, czasu, zdrowia nic nie zrekompensuje. O sprawie tej wspomniała w jednych ze swoich programów Elżbieta Jaworowicz. Opozycja niepodległościowa w III RP skazana jest na zamilczenie na śmierć, to taki sowiecki wynalazek, w przeciwieństwie do tych partii, które dopchały się do koryta, o nich jest nie tylko głośno, ale też wymyślili sobie prawo, że przysługują im pieniądze z budżetu. O Polsce w tej chwili nie decyduje polski parlament, prezydent, rząd, premier, ale Bruksela, czego dobitnym przykładem jest choćby sprawa stoczni i obwodnicy Augustowa. Wolność słowa wygląda tak, że Andrzej Zybertowicz powiedział coś, co się nie spodobało Wyborczej i został w podskokach skazany przez sąd. Niech no ktoś nie doliczy się 6 milionów Żydów zamordowanych w czasie II wojny i już podlega karze. Jeśli ktoś zaniży liczbę Polaków zamordowanych na Wołyniu przez Ukraińców, nic mu nie grozi, może tylko jakaś pochwała, że nie patrzy wstecz i chce budować nowe szczęśliwe jutro z Ukrainą. Bogacić mogą się prawie tylko kliki i to w błyskawicznym tempie. Wiadomo, warzywniak otworzyć może chyba każdy, ale to tylko starania o przetrwanie. Wolność wyznania. Z tym chyba nie jest jeszcze tak źle, ale po pierwsze wszystko do czasu, a po drugie ile z katolicyzmu zostało: Wigilia i święcenia jajek w sobotę Wielkanocną, dla radochy dziecisków. Najgorzej jest jednak z obecną „warstwą przywódczą” narodu. Teraz „elita” traktuje Rzplitą jak kawał czerwonego sukna, z którego chcą wyszarpać dla siebie jak najwięcej, sami Polsce nic nie dając.

Szlachta miała wady, ale miała też zalety, problem z tym bydłem, które śmie uważać się za elitę Polski jest taki, że nie ma żadnych zalet, a same wady. Szlachta brała coś od Polski i coś Polsce dawała. Obecna pseudoelita tylko kradnie i bogaci się kosztem państwa i społeczeństwa. Taka jest chyba główna różnica między tradycyjną warstwą przywódczą narodu, której ton nadawała szlachta od średniowiecza po II RP i wytworzoną przez totalitarne państwo „inteligencją pracującą”, która teraz nad Wisłą stara się udawać elitę. Gdyby społeczeństwo polskie mogło po wojnie normalnie funkcjonować, miejsce tych elit III RP byłoby gdzieś w okolicach pryzmy gnoju z widłami w ręku, bo to ich naturalne miejsce.

Autor: Michał Pluta
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. legion 13.07.2009 10:01

    mocno napisane ale słusznie

  2. edek 13.07.2009 10:09

    Zgadzam się w zupełności 🙂 Z drobnym wyjątkiem. Co do obwodnicy Augustowa. To z powodu głupoty urzędników nie wybudowano jej jeszcze. A dzięki decyzji brukseli nie zniszczono jednego z najpiękniejszych zakątków Polski.
    A co do “elity”. Symptomatyczna była ostatnio kampania promująca Olechowskiego na prezydenta w głównych mediach. Ale nikt nie zająknął się na temat poglądów tego pana na państwo i przyszłość demokracji. Są one dość dobrze przecież znane. Zresztą Olechowski jest częstym uczestnikiem spotkań grupy Bildenberg. Jak taki człowiek może zostać prezydentem jakiegokolwiek państwa, skoro uważa, że same państwa są przeżytkiem i jest tylko kwestią czasu jak zostaną zdominowane przez biznes…

  3. brix 13.07.2009 14:54

    tak, ta szczypta pewnych oczywisctych faktow nie oznacza jeszcze, ze to nie sa typowe prawicowe bzdury. i korzystajac z opcji ‘miedzy wierszami’ koles wylal swoja typowa dla oszolomstwa zolc : antysemicka, rusofobiczna, katolicka -jakby kto w tym kraju te holote przesladowal.

  4. Cyberius 13.07.2009 18:24

    “Szlachta – ci, których brakuje”
    -wielka bzdura

    narzucli nam kiedyś sytem feudalno-pańszczyżniany i nie mielimy wyboru,
    bo ci którzy niie podporządkowali się zostali wybici do nogi, eksterminacji zostały poddane np. plemiona germańskie które wyznawały arianizm, a u nas w dużym stopniu jaćwingowie i prusowie
    na zaodrzu wieleci, drzewianie i obodrzyce
    ten system był po prostu odwzorowaniem “chrzecijaństwa” w świecie społecznym i politycznym Na górze jako Bóg był cesarz albo król, następnie feudalowie itd.

    -prawdą jest natomiast że przeciętny szlachcic który posiadał kilku chłopów pańszczyżnianych dbać musiał o nich jak się dba o kosztowne maszyny które pracują dla ciebie, [ tak jak i właściel niewielkiej liczby niewolników] W dzisieszym świecie panuje gospodarka rabunkowa zasobami ludzkimi, – lud a więc “pańszczyżniani chłopi” lub “niewolnicy” niech płacą rządzącym podatek i pracują na nich, a reszta ich nie obchodzi. Ludzi na ziemi ziemi jest dużo i zastąpią ich inni

  5. Heh! 13.07.2009 19:48

    Może i prawicowe ale dlaczego bzdury? A bo… są odmienne od twojego punktu widzenia…
    Szlachta miała swoje duże minusy ale miała i plusy. Poza małymi wyjątkami kiedy wybrali swoje interesy (targowica) to oni oddawali życie za ojczyznę i się tego nie wypierali. Porównując szlachtę do dzisiejszych polityków robi się błąd bo były jeszcze dwa inne ważne ośrodki skupiające władzę mające bliższe korzenie naszym politykom, czyli najbogatsi szlachcie (burżuazja) którzy dbali zawsze tylko i wyłącznie o własne interesy i król który każdorazowo chciał zagarnąć całą władzę dla siebie. Im bliżej do naszych obecnych polityków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.