Liczba wyświetleń: 664
„Sprzedaż książek w Polsce zmniejszyła się o 8 proc.” – donosi „Rzeczpospolita” powołując się na wstępny szacunek firmy Biblioteka Analiz. Spowodowane jest to m.in. podwyżką podatku VAT.
Potwierdzają się najgorsze prognozy – czytelnictwo w Polsce w dalszym ciągu spada. W ubiegłych latach ponad połowa Polaków nie sięgnęła nawet po jedną książkę. Można śmiało założyć, że gdyby nie przymus szkolny, po książki nie sięgnęłoby kolejne 25 proc. społeczeństwa. Mimo to wprowadzono podatek VAT, który dodatkowo podniósł ceny książek – od 1 stycznia 2011 r. obowiązuje 5-procentowa stawka VAT na książki.
Zgodnie z przewidywaniami nie podziałało to zachęcająco na czytelników. Z danych firm wynika – czytamy w „Rzeczpospolitej” – że średnia cena książki w ubiegłym roku wzrosła w porównaniu z 2010 r. o 12 proc., do kwoty 38,4 zł. Pogorszyła się również sprzedaż map oraz encyklopedii, gdyż coraz częściej sięgamy po informacje do internetu.
Opracowanie: wg
Na podstawie: Rzeczpospolita, pis.org.pl
Źródło: Niezależna.pl
Poznaj plan rządu!
Im więcej internet wchodzi w życie ludzi, tym bardziej spada sprzedaż książek. Bo jak można o tym samym (albo o ciekawszym) poczytać na Internecie, to po co kupować coś dodatkowo? Sam teraz od dłuższego czasu mało czytam książek, ale za to dużo artykułów na WM + filmów dokumentalnych na youtube. Dzień nie gumowy: ma tylko 24 godziny a spać też ileś godzin dziennie trzeba. 😉
Ale faktem jest że jak książki zdrożeją to czytelnictwo spać musi. No chyba że się będzie z biblioteki stare książki wypożyczać lub w komisach używane kupować.
Oczywiście, że tak. Książeczki to przywilej dla tych co maja czas i pieniądze. Ten kto tyra cały dzień żeby wiązać koniec z końcem nie ma czasu ani już siły sięgnąć po lekturę nawet wieczorem. Wtedy idzie spać żeby jakoś wypocząć do jutra. Sam rzadko czytam ale kilka pozycji przeczytam w ciągu roku. Chciałbym więcej bo czytanie jest git ale nasz rząd jest innego zdania.
Księgarze i wydawnictwa zapewne odbiją sobie ten dołek podwyższając cenę podręczników, czy cena za komplet podręczników 1000 – 1500 zł. Was w czasie wakacji zaskoczy?
na szczęście aktualnie mnie problem podręczników już ominie ostatnia klasa ale sądzę, że komplet w takiej cenie mnie by nie zaskoczył w końcu muszą to jakoś odzyskać, a najprostszym sposobem jest właśnie takie żerowanie na podręcznikach.
Ja osobiście e-booków czy pdf-ów nie toleruję. Jakoś nie potrafię czytać książek na komputerze, za to komiksy w plikach cbr. czyta mi się bardzo wygodnie. Książkę to należy mieć w rękach i przeczytać normalnie, cenowo jednak teraz nie mogę sobie pozwolić na interesujące mnie pozycje, choć po jakimś czasie pewnie je i tak wykupię, taka różnica, że potrwa to kilka miesięcy, a nie 3 książki hurtem.
też uważam, że ta podwyżka vatu nie miała nic wspólnego z tym spadkiem. Po prostu coraz mocniej wchodzi życie pokolenie które komputery miało od urodzenia. Pojawienie się ipodów na szerszą skalę też miało swój udział w tym. Wcześniej czy później klasyczna książka umrze śmiercią naturalną. Oczywiście, nadal będą jakieś tam eleganckie wydania, tak jak dziś nadal tłoczy się płyty winylowe. Jednak generalnie to książki w formie papierowej znikną ( przecież to nieekologiczne! 🙂 )
Socjaliści ZAWSZE podwyższają podatki i koniec. Taka ich q&e#$k@ natura! A czytelnictwo (oceniane na podstawie liczby sprzedanych tradycyjnych książek) spada i będzie spadać z kilku powodów zresztą. Taka jest q&e#$k@ natura postępu i koniec.
zgadzam sie z Fenixem.panstwo polskie nie lubi ludzi inteligentnych, oczytanych, zdrowych. niestety, ceny ksiazek sa wysokie i coraz bardziej staja sie towarem elitarnym.
@Aru 16.01.2012 17:08
“Ja osobiście e-booków czy pdf-ów nie toleruję. Jakoś nie potrafię czytać książek na komputerze.”
Tak jak mówiłem: Chcący szuka sposobu, nie chcący szuka powodu 😉
za to na ‘wm’ wzrosło.
szukają kasy na “stołki” gdzie się da.
Jeżeli ktoś uważa że internet (jako treść i forma jej podania) zastąpi słowo drukowane i kilkusetstronicową książkę – to znaczy najprawdopodobniej że nigdy nie przeczytał na poważnie żadnej dobrej książki. Kto przeczytał – wie o czym mówię.
Ci którzy nie mają czasu na lekturę – zliczcie czas poświęcony telewizji.
@W: Jakoś ja wolę czytać z e-readera, bo mi się nie chce drukować tylu stron a potem bawić w introligatora. 🙂
Fenix, zgadzam się z Tobą, nic dodać, nic ująć.Nic mądrzejszego nie da się wymyśleć. Brawo!