Prawo do dzieciństwa

Opublikowano: 06.06.2007 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 806

Konflikty zbrojne, prostytucja, przemoc, nieludzkie warunki pracy, nędza, samowolne aresztowania, zabójstwa, głód, brak mieszkania i edukacji… To tylko niektóre z problemów, którym zmuszone są stawić czoła dzieci. Począwszy od dzieci-żołnierzy w Ugandzie, dzieci żyjących na ulicy w Ameryce Środkowej, nieletnich pracowników warsztatów tkackich w Pakistanie, po dziecięce prostytutki w Tajlandii — wszystkie one wymagają szczególnej pomocy i ochrony.

Ochronę praw dziecka w świetle prawa międzynarodowego stanowi Konwencja Praw Dziecka ONZ. Ratyfikowało ją 185 państw, w tym Polska — w 1990 roku. Konwencja zawiera katalog praw dziecka oraz postanowienia dotyczące praw i wolności osobistej dziecka. Zakłada, że dziecko jako istota ludzka wymaga poszanowania jego tożsamości, godności i prywatności. A jak jej przestrzeganie wygląda w praktyce ? Oto kilka przykładów.

DZIECI PRACUJĄCE

Międzynarodowa Organizacja Pracy (International Labor Organization) ocenia, że 250 milionów dzieci pomiędzy 5 i 14 rokiem życia pracuje w krajach rozwijających się — 61 % z nich pracuje w Azji (15 milionów dzieci w samych Indiach), 32 % w Afryce i 7 % w Ameryce Łacińskiej. Większość dzieci, pochodzących z obszarów wiejskich zajmuje się rolnictwem; dzieci mieszkające w miastach pracują w przemyśle i handlu, niektóre w fabrykach i na budowach. Większość z pracujących dzieci, pomaga w ten sposób utrzymać własną rodzinę i zmniejszyć zaciągnięty przez nią dług. Najczęściej dziecko nie może samo zrezygnować z pracy — nie może mu pomóc rodzina, która najczęściej nie ma pieniędzy na „wykupienie” dziecka z powrotem. Wynagrodzenie pracującego dziecka jest tak ustalane, że jest prawie niemożliwe aby dziecko spłaciło zaciągnięty przez rodzinę dług. Często zatrudnienie dziecka odbywa się na zasadzie „umowy pokoleniowej” — kilka lat wcześniej dziadek dziecka zobowiązał się pracodawcy dostarczać mu przez kolejne pokolenia nowego pracownika z własnej rodziny, który często nie będzie dostawał żadnych pieniędzy, za to będzie odpracowywał zaciągnięty kilka pokoleń wstecz dług.

DZIECI-ŻOŁNIERZE

Wrażliwe fizycznie i dające się łatwo zastraszyć, dzieci są posłusznymi żołnierzami. Obecnie ponad 500 tysięcy dzieci jest werbowanych przez siły rządowe i ugrupowania zbrojne w 87 krajach. Wiele z nich jest porywanych i rekrutowanych do wojska pod groźbą kary śmierci. Dla większości dzieci przyłączenie się do grup zbrojnych jest szansą na przeżycie. W ten sposób uciekają od biedy lub chcą pomścić śmierć kogoś z rodziny.

Dzieci strzelają z M-16 na linii frontu, służą za wykrywaczy min przeciwpiechotnych, uczestniczą w akcjach samobójczych, dostarczają broń, działają jako szpiedzy i posłańcy. Wojenna rzeczywistość dziecka obfituje w widoki ludzi bez głów, amputowanych kończyn, gwałtów i morderstw. Często aby pobudzić dziecko-żołnierza do walki i dokonania kolejnych zbrodni zmusza się je do zażywania narkotyków.

W wielu krajach wojsko wykorzystuje także dziewczynki. Oprócz odbycia służby wojskowej, są wykorzystywane seksualnie, a „w najlepszym wypadku” zostają „żonami” przywódców wojskowych w Angoli, Sierra Leone, Ugandzie…

W lutym 2002 wszedł w życie Protokół fakultatywny do Konwencji Praw Dziecka ONZ, dotyczący udziału dzieci w konfliktach zbrojnych. Podpisały go 94 państwa a ratyfikowało 14. Protokół zabrania wykorzystywania dzieci poniżej 18 roku życia w konfliktach zbrojnych.

DZIECI W SIEROCIŃCACH I DOMACH OPIEKI

Dzieciom szczególnie pokrzywdzonym przez los — osieroconym, opuszczonym przez rodziców, upośledzonym umysłowo, chorym — należałaby się specjalna troska, ochrona i pomoc. Ważne jest zapewnienie im odpowiednich warunków w trakcie pobytu w placówkach (opieka lekarska, wychowawcza, rehabilitacja, odpowiednie warunki sanitarne), ale także i to, by traktować je jak pełnoprawnych członków społeczeństwa, którym przysługują wszystkie prawa człowieka. A przecież znane są przypadki niehumanitarnego traktowania dzieci umieszczonych w różnych placówkach opiekuńczych, dla niektórych taki pobyt kończy się nawet śmiercią.

Najcięższa sytuacja w ośrodkach opiekuńczych panuje w Rumunii, Chinach i Rosji oraz w Bułgarii. Dzieci w bułgarskich domach dziecka są pozbawione rehabilitacji, pomocy lekarskiej, często też jedzenia. Te, które mają trudności z poruszaniem, leżą całymi dniami w łóżkach, bez opieki i zabawek. Gdy dziecko ukończy 18 lat, zostaje przeniesione do domu dla dorosłych. Wiele z nich, po spędzeniu dzieciństwa w domu dziecka, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować — porozumiewać się z otoczeniem, podejmować samodzielnych decyzji.

Zatrważającym przykładem niedostatecznej opieki nad dziećmi może być dom opieki nad dziećmi upośledzonymi w Fakia, położony na uboczu, z dala od reszty społeczeństwa. W styczniu 2000 w tymże ośrodku leżało w gorączce przez dwa tygodnie dwóch chłopców bez jakiegokolwiek leczenia. Jeden z nich, przewieziony do szpitala, wkrótce zmarł, drugi zmarł nie widząc lekarza. Do czerwca 2002 nie podjęto w tej sprawie żadnych działań, nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej. W domu opieki nie podejmuje się rehabilitacji pacjentów, personel jest niewłaściwie przeszkolony, budynek wymaga remontu.

DZIECI-UCHODŹCY

Mali uchodźcy często cierpią podwójnie. Przeżywają doświadczenia wojenne lub inne formy prześladowań w swoim kraju rodzinnym, ale wiele z nich cierpi także później, w kraju, do którego ucieka w poszukiwaniu wolności i bezpieczeństwa. Ponad połowę światowej populacji uchodźców stanowią dzieci, którym należy się szczególna ochrona i opieka.

Co roku w USA zostaje zatrzymanych ponad 5 tysięcy dzieci pozbawionych opieki. Niektóre z nich przyjeżdżają do USA w poszukiwaniu azylu, lepszych warunków życiowych dla siebie i swojej rodziny, lub z nadzieją odnalezienia mieszkających tu krewnych. Ostatecznie, wiele z nich zostaje deportowanych lub dobrowolnie zawróconych do kraju ich pochodzenia.

Przerażone, nie znające kraju i języka, dzieci-uchodźcy są przetrzymywane w miejscach przypominających więzienie, w oczekiwaniu na rozpatrzenie swojej sprawy. Systematycznie dzieciom odmawia się przysługujących im podstawowych praw człowieka. Dzieci nie znając angielskiego, mają trudności z porozumiewaniem się z pracownikami biura, nie mają dostępu do tłumacza, prawnik przydzielony z urzędu nie jest w stanie poświęcić dzieciom dostatecznie dużo czasu i uwagi.

PRZEMOC WOBEC DZIECI W SZKOŁACH

Edukacja jest podstawowym prawem każdego dziecka, zagwarantowanym przez Konwencję. Jednak dla wielu dzieci na świecie przemoc jest nieodłączną towarzyszką życia szkolnego. W niektórych krajach pracownicy szkoły rutynowo stosują kary cielesne, aby zaprowadzić dyscyplinę w klasie i ukarać dzieci, tworząc w ten sposób swoiste „szkolne przedstawienie”. Gdzie indziej władze szkoły nie interweniują, by ochronić prawa dzieci i zapobiec atakom ze strony innych uczniów. W wielu szkołach panuje nieformalne przyzwolenie dla przemocy wobec uczniów, np. w przypadku dyskryminacji wobec palestyńskich dzieci w szkołach izraelskich, przemocy seksualnej wobec dziewcząt w szkołach Południowej Afryki, przemocy i dyskryminacji wobec lesbijek i gejów w szkołach USA. W Kenii stosowane są dotkliwe kary cielesne, skutkujące stłuczeniami, zranieniami, złamaniami, wybitymi zębami oraz skrajnymi przypadkami śmierci uczniów — za spóźnianie się, rozmowy na lekcji, noszenie brudnego mundurka, nieprzygotowanie się do lekcji .

130 milionów dzieci w wieku szkolnym w krajach rozwijających się, czyli 21 % wszystkich dzieci w wieku szkolnym na świecie, nie miało dostępu do podstawowej edukacji w roku 1998. Obecnie około 855 milionów osób cierpi na analfabetyzm, w efekcie pozbawienia ich edukacji kiedy byli dziećmi.

Autor: Katarzyna Wiącek
Źródło: “Recykling Idei” nr 2/2003

Opracowano na podstawie danych: Amnesty International (www.amnesty.org.pl), Koalicji na rzecz Zaprzestania Rekrutowania Dzieci (CSC), Komitetu Ochrony Praw Dziecka, UNICEF, Human Rights Watch (www.hrw.org).


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.