Polska, Izrael i neonaziści

Opublikowano: 27.01.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 641

Wzrośnie nam prestiż, bo w lutym dojdzie do pierwszego, wspólnego posiedzenia rządów Izraela i Polski. To tak, jakby Polska rządziła trochę w Izraelu, a Izrael u nas. W dniu gdy padła ta wieść, krótko przed Wigilią, bliski człowiek izraelskiego premiera Netanjahu i członek jego rządu, a więc trochę i naszego rządu, Ejub Kara dwukrotnie spotkał się w Wiedniu z Heinzem-Christianem Strache – szefem skrajnie prawicowej Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ). Spowodowała ona niegdyś bojkot własnego kraju przez Unię Europejską, za propagowanie neonazizmu (i niewiele się od tamtych czasów zmieniła). Izrael coraz ściślej wiąże się z europejską skrajną prawicą. Obu stronom zależy na tym samym: wzroście rasistowskiej islamofobii.

Dwa tygodnie wcześniej szef izraelskiej dyplomacji Avigdor Lieberman, polityk z Kiszyniowa, który swego czasu głośno nawoływał do fizycznej likwidacji wszystkich mieszkańców Strefy Gazy za jednym zamachem, spotkał się w Jerozolimie z Geertem Wilderem, szefem Partii Wolności (PVV), która postuluje zakaz wyznawania islamu w Holandii. Wilder jest w Izraelu częstym gościem, dawno przekonał się do syjonizmu. Często spotykał się z premierami Arielem Szaronem i Ehudem Olmertem, chwalił się nawet, że ma „ścisłe powiązania” z Mossadem.

ZWIEDZANIE OGRODZENIA Z DRUTÓW

Na początku grudnia w Izraelu pojawiła się ciekawa delegacja Sojuszu Partii Europejskich na rzecz Wolności i Praw Obywatelskich, ekranowej organizacji jednoczącej skrajnie prawicowe partie czwartego pokolenia. W tym pokoleniu rolę antysemityzmu odgrywa islamofobia. To wyznawcy „zderzenia cywilizacji” Huntingtona, którzy chcą uzyskać polityczną wiarygodność poprzez pozbycie się bagażu antysemityzmu. Konflikt izraelsko-palestyński chcą widzieć na sposób epicki, w którym Izrael odgrywa rolę obrońcy cywilizacji przed islamem, a nie jako zderzenie między okupantem i okupowanym, banalny spór o zawłaszczoną ziemię.

Wśród europejskich gości, oprócz Strache, ciekawe postaci: Andreas Moelzer, szef wiedeńskiego tygodnika Zur Zeit, który sprzedaje hagiografie Waffen SS, Filip Dewinter i Frank Creyelman z flamandzkiego Vlaams Belang, partii nacjonalistycznej, która piętnuje „arabski antysemityzm”, Rene Stadtkewicz, który założył proizraelską, neonacjonalistyczną partię Wolność (F) po wyrzuceniu go z niemieckiej CDU za spotkanie z Wilderem…

Delegacja wzięła udział w konferencji naukowej na temat „terroryzmu islamskiego”, udała się na granicę ze Strefą Gazy, by wraz z oficerami Cahalu podziwiać ogrodzenie, spotkała się w Knesecie z deputowanym skrajnie rasistowskiej partii Unia Narodowa Arielem Eidadem, który głośno pragnie wywiezienia wszystkich palestyńskich Arabów za granicę. W końcu, 7 grudnia 2010, podpisała „Deklarację Jerozolimską”: „…stoimy przed groźbą islamskiego fundamentalizmu. Weźmiemy udział w światowej walce obrońców demokracji i praw człowieka.” Tekst wywołał najpierw małą walkę w łonie takich partii jak FPÖ czy Vlaams Belang, gdzie istnieją jeszcze frakcje antysyjonistyczne.

MY, NOWI ARYJCZYCY

Wiedeński “Der Standard” zauważył, że Heinz-Christian Strache przykrył głowę na czas wizyty memoriału Holokaustu w Jad Waszem, tak jak wymaga żydowska tradycja. Na zdjęciach odkryto, że była to czapka skrajnie prawicowej korporacji studenckiej Burschenschaft Vandalia, rzeczniczki myśli pangermańskiej, do której Strache ciągle należy. Ci ludzie chętnie zwracają uwagę, zgodnie z prawdą, że w Niemczech nie gazowano Żydów, wszystkie obozy śmierci znajdowały się w Polsce. Związek nacjonalistów europejskich i izraelskich ma w sobie coś surrealistycznego, a jednak istnieje.

Zapowiedź wspólnego posiedzenia rządów Izraela i Polski w Jerozolimie może robić tylko pozytywne wrażenie. Jesteśmy razem i mamy wspólne zyski. To dobrze, że właśnie tak bliskie nam państwo zarabia na naszym udziale w okupacji ziem dzikich górali z Afganistanu, który wydawał się bezużyteczny. Za setki milionów dolarów Izrael sprzeda nam nie tylko to, co już sprzedał – superdrony, wyćwiczone w nadzorze i bombardowaniu palestyńskich gett, ale też inne zabawki przydatne w okupacji. W tym jest doświadczony i daje nam to, co ma najlepszego.

Nasz prestiż wzrośnie, będziemy mogli zabijać talibów za pomocą dżojstików. Wspólne posiedzenie rządów jest tym bardziej zrozumiałe, że polski rząd, okupując muzułmanów, znalazł się w sytuacji rządu izraelskiego, co, jak wiadomo, może tylko cieszyć. Logicznie, w konflikcie palestyńsko-izraelskim wybiera stronę silniejszą, bezprawnego okupanta, i uznaje jego zwycięstwo, godząc się na posiedzenie w spornej Jerozolimie. Dla okupowanych to nie jest największe upokorzenie.

Zanim rząd pojedzie do Jerozolimy, któryś z ministrów mógłby jednak wpaść na spotkanie z Benem Whitem, autorem książki Apartheid izraelski, która wyszła w Polsce w zeszłym roku. White pokazał jak rasizm i chęć nacjonalistycznej dominacji są głęboko zakorzenione w prawach i działaniach państwa Izrael. Czy to może mieć coś wspólnego z jakimś pangermanizmem? Okazuje się, że niczego nie można wykluczyć.

Autor: Jerzy Szygiel
Źródło: Le Monde diplomatique


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Hassasin 27.01.2011 08:59

    ,,Związek nacjonalistów europejskich i izraelskich ma w sobie coś surrealistycznego, a jednak istnieje.,, Hitler razem z ofiarami obozów tak się kręcą w grobach że się ziemia zaraz zapadnie ..ciekawe co np: p Bartoszewski na to ? … paranoja

  2. an ty 28.01.2011 08:40

    hahaha, ale faza… Niech ten nasz “rzad” jedzie tam i juz nie wraca. Tam jest jego dom. A byc moze ,ze jak zjawia sie w PL rodowici, pod nie zmienionymi nazwiskami i przyznajacy sie ,ze sa zydami to moze cos sie zmieni na lepsze? 🙂 Kto wie? byc moze odgrodzimy sie murem od Kaszubow,Slazakow,Gorali, Pomorzan,Kujawiakow,Poznaniakow,Centusiow,Warszawki itd. Prezydentow mamy caly czas od nich, premierow, spora grupe w sejmie i senacie ( to nie jest mniejszosc jak np. niemiecka) prezenterow, dziennikarzy, muzykow ,aktorow , sedziow,adwokatow, wojskowych, zyd w PL zajmuje czolowe miejsca w stablishmencie od 1945r. Wiec beda u siebie.

    Moze to i glupio zabrzmi,ale wydaje mi sie,ze jest to jawne (niby symboliczne) oddanie wladzy nad nowym krajem Judeopolonia. Wyciagajcie dziadkow karabiny z szaf. Czas na show nadchodzi!!

  3. dartan 28.01.2011 20:43

    komorowski po swoich wyborach prtzekierował tę stronę, bo mu była bardzo niewygodna http://web.archive.org/web/20080621011047/http://www.polonica.net/Lista_zydow_w_zniewalanej_Polsce.htm#A
    Kogo jest teraz więcej w Polsce zydów czy Polaków?

  4. dartan 28.01.2011 22:34
  5. SpiritoLibero 28.01.2011 22:49

    Tego syfu co wyrabiają nie da się nawet komentować…
    Wstydu nie ma końca.

  6. zx80 29.01.2011 00:58

    Faktycznie, strona http://www.polonica.net/ już nie istnieje lub jest blokowana. Czyżby cenzura internetu zostawała wdrażana. To jest niezgodne z prawem wolności słowa. Zaczynam czuć, że żyję nie w swoim kraju.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.