Oko za oko, ząb za ząb?

Opublikowano: 01.03.2010 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 510

Międzynarodowy Dzień Zniesienia Kary Śmierci obchodzony jest 1 marca. Niestety nie wszystkie kraje mogą go świętować. Wciąż 84 państwa zezwalają na prawne uśmiercanie swoich obywateli. Od 1997 r. Polski nie ma w tym gronie.

Ostatni wyrok śmierci w naszym kraju wykonano w 1988 r., a kilka miesięcy później wprowadzono moratorium na wykonywanie kary głównej. W latach 1989-1993 orzekano jeszcze wyroki śmierci, jednak już ich nie wykonywano. W kodeksie karnym sprzed sześciu lat nie przewidziano karania śmiercią za żadne przestępstwo.

Podobnie jak w Polsce, w 75 innych krajach prawodawstwo nie zezwala na orzekanie wyroków śmierci. Są to m. in. Angola, Kanada, Kolumbia, Ekwador, Mozambik, Nepal, Nowa Zelandia i Urugwaj, a także wiele krajów europejskich, w tym Czechy, Włochy, Wielka Brytania, Norwegia, Szwecja, Holandia, Hiszpania i Portugalia. Inne państwa przewidziały w swoim prawie skazywanie na śmierć jedynie za przestępstwa popełniane w czasie wojny lub też w innych wyjątkowych okolicznościach. Jest tak np. w Argentynie, Brazylii, Chile, Izraelu, Meksyku, Peru, Turcji i w Grecji. Istnieje też pewna grupa państw, w których formalnie nie ma przeciwwskazań do orzekania kary śmierci, jednak w praktyce nie wydaje się takich wyroków od co najmniej 10 lat. Są to głównie kraje Afryki i Oceanii – Republika Środkowej Afryki, Madagaskar, Mali, Papua Nowa Gwinea, Samoa, Senegal – a także Rosja.

Kara śmierci obowiązuje i jest wykonywana, m. in. w Afganistanie, Algierii, Chinach, Indiach, Japonii, Nigerii oraz Stanach Zjednoczonych. Jednak w ciągu ostatniej dekady przeciętnie trzy kraje każdego roku rezygnowały z możliwości orzekania u siebie tej kary, niezależnie od ciężaru popełnianych przestępstw. Tam, gdzie kara śmierci nie została zniesiona, powinna być ona orzekana jedynie za najcięższe zbrodnie, jak stanowi 2 art. Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Zgodnie z tym dokumentem, nie wolno skazywać na śmierć osób, które w momencie popełniania przestępstwa nie ukończyły 18 roku życia oraz kobiet w ciąży. Znane są jednak przypadki wykonywania egzekucji na niepełnoletnich zbrodniarzach w chwili popełniania przestępstwa, m.in. w Iranie, Arabii Saudyjskiej, Pakistanie i Stanach Zjednoczonych.

Wachlarz przestępstw, które są uważane za najcięższe i warte ceny ludzkiego życia, jest bardzo szeroki i zależny od kraju lub regionu świata. Podczas gdy orzekanie kary głównej za morderstwo wydaje się dużej części społeczeństwa uzasadnione, istnieją pewne przewinienia, które trudno uznać za aż tak poważne, żeby istniała potrzeba uśmiercenia ich sprawcy. Kilka miesięcy temu światową opinię publiczną zbulwersowała informacja o skazaniu na ukamienowanie zgwałconej Nigeryjki, Safiyi Hussaini. Jej jedynym przestępstwem, w obliczu islamskiego prawa szariatu, było urodzenie nieślubnego dziecka. Dzięki międzynarodowemu naciskowi Safiya została uwolniona od zarzutów, lecz światowe organizacje humanitarne nie są w stanie interweniować za każdym razem, gdy tego typu wyroki są orzekane. Przykładem tego było skazanie na śmierć za to samo przestępstwo kolejnej Nigeryjki, co stało się krótki czas po uwolnieniu Safiyi.

W Polsce nie ma sposobu na uśmiercenie kogoś w obliczu obowiązującego prawa. Pomimo to, znaczna część społeczeństwa opowiada się za przywróceniem kary śmierci. Liczba zwolenników tej kary rośnie niezmiennie od 1995 r. Według danych CBOS z 1999 r., 77 proc. Polaków chętnie powitałoby ją z powrotem. Przeciwników takiej opcji jest tylko 18 proc. Skąd bierze się ta liczna rzesza ludzi, którzy widzą w przywróceniu wykonywania egzekucji lekarstwa na przestępczość? Wydaje się logiczne, że w obliczu narastającego zagrożenia ze strony bandytów szuka się różnych sposobów na zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa. Liczba zwolenników przywrócenia kary śmierci gwałtownie wzrasta za każdym razem, gdy kraj obiegnie wiadomość o popełnieniu szczególnie odrażającej zbrodni. Tak było na przykład po morderstwie w warszawskim Kredyt Banku. Rozgorzała publiczna debata na temat potrzeby przywrócenia kary śmierci, bo wydawało się, że odpowiedzią na tak niewymownie brutalną śmierć mogła być tylko kolejna śmierć – sprawców.

Adekwatność kary do popełnionego czynu, a więc śmierć za śmierć, to jeden z argumentów zwolenników ponownego wprowadzenia kary śmierci do polskiego prawodawstwa. Według innej popularnej opinii, wykonywane egzekucje stałyby się przestrogą dla potencjalnych bandytów, a tym samym zmniejszyłyby liczbę popełnianych przestępstw, i to tych najokrutniejszych. Tymczasem zdaniem najwybitniejszych prawników, to nie wysokość, ale nieuchronność kary jest tym czynnikiem, który ma szansę zatrzymać rosnącą falę przestępczości. Jeśli zbrodniarz będzie miał świadomość, że prawdopodobnie zostanie złapany, znacznie ostudzi to jego zapał do łamania prawa. Nie ma bowiem nic bardziej zachęcającego niż poczucie totalnej bezkarności i bezradność organów ścigania. Należałoby zatem najpierw pomyśleć, jak usprawnić ich działanie, aby jak największa liczba przestępców trafiała za kratki.

Przeciwnicy kary śmierci zdają się dysponować argumentem największej wagi, wobec którego bledną najbardziej nawet trafne uzasadnienia jej zwolenników. Jest nim mianowicie ryzyko, że zostanie zgładzony niewinny człowiek. Takiego ryzyka nigdy nie można wykluczyć. W Stanach Zjednoczonych, a więc w kraju, który przoduje w liczbie wykonywanych wyroków śmierci, od 1973 r. aż 102 więźniów zostało oczyszczonych z zarzutów po wieloletnim pobycie w celi śmierci. A ilu niewinnych poniosło śmierć? Nie wiadomo. Niedawno gubernator stanu Illinois, George Ryan, zamienił karę śmierci na dożywocie 164 więźniom. Na jego decyzję niewątpliwie wpłynął fakt ujawnienia, iż w celi śmierci przebywał niewinny człowiek. Ogłaszając wtedy moratorium na wykonywanie kary śmierci w Illinois, powiedział: “Nie mogę popierać systemu, który popełnia takie błędy i niebezpiecznie zbliżył się do najgorszego koszmaru, jaki można sobie wyobrazić, a mianowicie że stan ma na sumieniu życie niewinnego człowieka (…) Dopóki nie będę pewien, że każdy skazany na śmierć w Illinois jest naprawdę winny (…), nikt w tym stanie nie dostanie śmiertelnego zastrzyku”. A taka pewność jest niezwykle trudna, o ile w ogóle nie niemożliwa do uzyskania.

Jakkolwiek nie bylibyśmy poruszeni kolejną ohydną zbrodnią, jakkolwiek nie czulibyśmy się zagrożeni, trzeba się poważnie zastanowić, czy mamy prawo brać na siebie odpowiedzialność za czyjąś śmierć. Nie jest żadnym wytłumaczeniem to, że bandyci już są za to odpowiedzialni. Zgadzając się na przywrócenie wykonywania kary śmierci, czym różnilibyśmy się od tych, którzy już czyjeś życie mają na sumieniu? Chyba jedynie tym, że nie popełnialibyśmy zbrodni własnymi rękami, ale za naszym przyzwoleniem uczyniłby to ktoś inny.

Autor: Ania Tomasiewicz
Źródło: Pomagamy


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. che 01.03.2010 16:23

    A gnicie w pace 20, 30 czy 40 lat to nie jest wystarczająca tortura ? Te pomarańczowe kombinezony nie mają za różowo.

  2. :( 01.03.2010 20:15

    Kara śmierci tak, ale tylko dla polityków . Morderca swym czynem krzywdzi pewne grono osób , polityk swymi decyzjami krzywdzi cały naród nawet na wiele pokoleń .

  3. Robert Śmietana 01.03.2010 21:14

    Kara śmierci to jest bardzo zły pomysł. Społeczeństwa wykonujące karę śmierci notują dodatkowo powiększoną przestępczość. Dusze przestępców, przedwcześnie wyzwolone z okowów fizycznego ciała, mają dużo energii i natychmiast lgną do żywych ludzi o podobnych im osobowościach. Czasami uda im się kogoś opętać i skłonić do popełnienia zbrodni. Prócz tego ogólnie zanieczyszczają “atmosferę emocjonalną” i wpływają ujemnie na społeczeństwo.

    Pewnym rozwiązaniem mogłoby tutaj być całopalenie ciała fizycznego po śmierci więźnia, co znacząco utrudniłoby świeżo uwolnionej od ciała duszy przebywanie w “naszym świecie”.

  4. master_craftsman 02.03.2010 15:23

    jaka śmierć? często to nagroda…
    kamieniołomy, rolnictwo, kopanie rowów, chociażby zamiatanie ulic dla lżejszych przestępców – to są kary które niosą perspektywę resocjalizacji.
    zresztą – często sami więźniowie chętnie by popracowali.

  5. Fenix 02.03.2010 15:48

    @Robert gdzie mogę dowiedzieć się więcej?” Pewnym rozwiązaniem mogłoby tutaj być całopalenie ciała fizycznego po śmierci więźnia, co znacząco utrudniłoby świeżo uwolnionej od ciała duszy przebywanie w “naszym świecie”. … Po śmierci ciała, chcę by zostało spalone? 🙂

  6. Robert Śmietana 02.03.2010 17:04

    Hih, no ja na pewno chcę, aby moje ciało fizyczne zostało spalone po śmierci. Ułatwia to wiele rzeczy, w szczególności człowiek przestaje mieć świat fizyczny w swoim zasięgu, gdyż nie dysponuje instrumentem do odbioru częstotliwości fizycznych (to tak w horrendalnie nieprzyzwoitym skrócie).

    Więcej możesz dowiedzieć się z różnego rodzaju książek duchowych, np. u teozofów. Napisali dużo ciekawych obrazów o tym, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Możesz też sama w medytacyjnym wzlocie spróbować zdjąć zasłonę i podpatrzeć jak jest 🙂 . Możesz też zdecydować się na channeling (niebezpieczny) albo seans spirytystyczny (bardzo, bardzo nie polecam).

  7. maya 03.03.2010 01:36

    robercie smietano- masz narabane do glowy jak nie wiem. a wracajac do kary smierci- jestem oczywiscie za ale tylko dla mordercow( czyli tych ktorzy zabijaja z premedytacja). argumenty typu ze mozna ukarac niewinnego czlowieka moze mialy sens dopoki nie wynaleziono testow DNA. teraz nie maja racji bytu. dziwne ze ci sami ludzi, ktorzy sa przeciwko karze smierci- jednoczesnie sa ZA aborcja i eutanazja! coz za schizofrenia intelektualna!

  8. Robert Śmietana 03.03.2010 08:41

    A jak lubię chleb, ale nie lubię masła, to mam schizofrenię kulinarną, maya 😀 ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.