Liczba wyświetleń: 856
Około 2 tys. osób protestowało w Świdniku z powodu przegranej lokalnej firmy w przetargu na wojskowe śmigłowce. Związki zawodowe domagają się unieważnienia procedury.
Chodzi o przetarg na produkcję śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP. Wygrało go konsorcjum francusko-niemieckie. Związkowcy z PZL-Świdnik domagają się zbadania przetargu przez NIK, prokuraturę i komisję śledczą.
Dzisiaj w Świdniku odbył się protest uliczny. Na transparentach widoczne były napisy „Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle”, „Nie damy Gajowemu odstrzelić Świdnika”, „Polska uzbrojona w śmigło bezrobocia”, „Bronek mówi, że Polskę wspiera, francuskie śmigłowce wybiera”. Na taczkach wieziono Ewę Kopacz, Bronisława Komorowskiego i szefa MON Tomasza Siemoniaka.
Pracownicy PZL i mieszkańcy Świdnika są oburzeni tym, że państwo nie inwestuje w krajowe zakłady pracy. Według nich wybranie francuskiego wykonawcy nie jest słuszną decyzją ani z punktu widzenia politycznego ani ekonomicznego. – Chcemy rządu europejskiego, czyli takiego, który dba o interesy swoich ziomków, takiego, który jest we Francji czy Niemczech. Tam najpierw analizuje się rynek krajowy pod kątem produkcji dla wojska, po czym konstruuje się ofertę, tam jest strategia rozwoju gospodarki narodowej w oparciu o przemysł zbrojeniowy – tłumaczył burmistrz Świdnika Waldemar Jakson, który wspiera protest.
Związkowcy zapowiedzieli, że podobna manifestacja odbędzie się w piątek w Mielcu. Jeśli po tym przetarg nie zostanie unieważniony, protesty mają się przenieść do Warszawy.
Autorstwo: MZ
Źródło: Strajk.eu
Wykańczanie Rzeczpospolitej przez tych, którzy mają czelność kalać nasz polski język używając go, pomimo bycia zdrajcami i wyprzedającymi Rzeczpospolitą.
W twarz Polsce plują
zrozumcie-dopiero głód doprowadzi do wyjścia ludzi na ulice-jeszcze z dwa trzy lata trzeba poczekać
@sandvinik, myślę, że ludzie zdechną z głodu, a nie wyjdą. Zostali już urobieni i złamani psychicznie. Zaimplementowano im autodestrukcyjne wzorce, lęk przed samodzielnością i ślepą wiarę w autorytety (bo przecież sami już nie potrafią racjonalnie myśleć, analizować i tworzyć prognozy – robią to za nich “eksperci” z radia i tv).
No przecież Bredzisław ma 60% POparcia. W Świdniku Bronkobusa to by roznieśli pewnie?
Poparcie ma u kryminalistów i urzędników.
Były takie próby – krojenia zamówień pod kątem przemysłu:
Z branży wojskowej – np. wóz amunicyjny (do dowozu amunicji na poligonie/w strefę walk…). Zgłoszono m.in. samochód spełniający prawie wszystkie wymagania:
– osłona chłodnicy
– kolor zielony
– ładowność 400kg
– produkcja krajowa…
Tylko jeden drobiazg – był to Fiat Cinqiecento VAN – czyli auto o zerowych możliwościach jazdy w terenie… Na poligon zapewne mógłby dotrzeć tylko wniesiony na rękach żołnierzy.
Tak samo z zamówieniem BlackHawka jako śmigłowca dla Wojska Polskiego – zapewne komisja ustalająca wymagania – nie próbowała zamienić 4 tonowej ciężarówki 4×4 na 10 “cienkusiów VAN” bo trzeba wspierać własną produkcję…
Samo hasło “śmigłowiec wojskowy” jest bardzo obszerne i zawiera zarówno małe maszyny szkolne/obserwacyjne (np: http://pl.wikipedia.org/wiki/McDonnell_Douglas_MD-500) szturmowe: (np: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi-24), transportowe (np: http://pl.wikipedia.org/wiki/Boeing_CH-47_Chinook) czy zwalczania okrętów podwodnych (np: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mi-14) i jeszcze wiele innych zastosowań i dostosowanych do nich konstrukcji.
Ze względu na dużą specjalizację – NIE MOŻNA na siłę jednej konkretnej konstrukcji używać do zupełnie innych wymagań: przekładając na prosty język – można gwóźdź wbić laptopem, ale czy to jest najlepsze rozwiązanie?
Oczywiście winni zawarcia takich wymagań są (cisza wyborcza) bo gdyby Polską rządził (cisza wyborcza) to wszyscy byśmy wbijali gwoździe laptopami (byle rodzimej produkcji)