Liczba wyświetleń: 1113
Przez ostatnie trzy miesiące w Czarnej Dąbrówce w pomorskiem działy się dantejskie sceny. Tuż przy dużym osiedlu mieszkalnym uruchomiono chlewnię przemysłową. Mieszkańcy blokowali inwestycję. Wreszcie wygrali – przedsiębiorca zwija interes.
Przez trzy miesiące mieszkańcy wsi (a jest ich 1200) pełnili całodobowe dyżury, które miały na celu zablokowanie dojazdu do kontrowersyjnej inwestycji. Wielokrotnie dochodziło do przepychanek z policja i właścicielem obiektu. Mieli po swojej stronie wójta. Tuczarnia została ulokowana kilkadziesiąt metrów od dużego osiedla. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Bytowie określił chlewnię w Czarnej Dąbrówce jako samowolę budowlaną, w dodatki stanowiąca zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Również Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zwróciła uwagę na to, że 200 metrów od inwestycji jest ujęcie wody, z którego korzystają 3 wsie.
Świniarnia miała docelowo pomieścić ponad 3 tysiące warchlaków, ale na miejsce udało się dowieźć około 650. Właściciel chyłkiem „przemycał” je busami. – Próby dostarczenia tych warchlaków tutaj były wręcz dramatyczne. Właściciel chlewni małymi busami próbował je dowozić. Nawet kilka wypadło z pojazdu na ulicę – powiedział w Radiu Gdańsk wójt Jan Klasa. – Całe szczęście, że firma, która dostarcza warchlaki i odbiera tuczniki oraz dostarcza paszę, zapowiedziała wycofanie się ze swojej działalności. Lekarz weterynarii również stanął na wysokości zadania i nie będzie już rejestrował nowych świń pod tym adresem.
Jan Klasa oraz starosta bytowski zostali podani do prokuratury przez wojewodę pomorskiego, który stanął po stronie przedsiębiorcy i stwierdził, że samorządowcy nie dopełnili swoich obowiązków, nie dopuszczając do tego, aby chlewnia ruszyła. Jednak prokuratorów to nie przekonało – nie postawili im zarzutów.
Otwarte Klatki zachęcają do podpisania petycji w obronie prosiąt okaleczanych na fermach przemysłowych, takich jak ta w Czarnej Dąbrówce.
Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu
Aha, rozumiem że wojewoda pomorski popiera samowole budowlane czyli łamanie prawa.
@pigwus
Albo nie uznaje za wiążące wypowiedzi Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Z szerszego punktu widzenia, powyżej opisana sytuacja jest wspaniałym przykładem “tańca” świadomości podzielonej na tymczasowe role, w wielkim przedstawieniu jakim jest materialne istnienie. W naszych kategoriach można to wyrazić jako manualna aktywność świadomości wyrażonej w atomie materii. Kontynuując tą metaforę, aktywność samej świadomości to jak nasze myślenie podczas, gdy operowanie/działanie/ekspresja w rzeczywistości materialnej to jak nasze operowanie dłońmi, zabawa kostką Rubika czy używanie sztućców.
Świadomość będąc każdym z aktorów, bada wszystkie możliwości działania, każdy wybór dostępny w ramach narzuconych ograniczeniami zastanej rzeczywistości. Doświadcza swojej własnej reakcji na dokonywane przez siebie wybory; jest krzywdzonym, krzywdzicielem, protestującym przeciwko krzywdzeniu, zakazującym krzywdzenia, egzekwującym brak krzywdy. Nigdy wcześniej nie miała okazji doświadczyć czegoś takiego, w tak specyficznym środowisku z jego własnymi, bezwzględnymi prawami przyczyny i skutku.
Z mojej perspektywy stworzenia/kreatury bez reszty zaangażowanej w tą/naszą rzeczywistość, oburzają mnie wydarzenia opisane w powyższym artykule. Jak można przemycać zwierzęta w busach? Niektóre wypadły? W jaki sposób musiały być umieszczanie na tych samochodach, że “wypadały”? Tylko ten jeden aspekt tej informacji jest kary-godny.