Lepiej jak jest mętniej

Opublikowano: 04.04.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 917

Związek Powiatów Polskich chce ograniczenia dostępu do informacji publicznej. Urzędnikom nie podoba się nasilenie obywatelskich żądań w dziedzinie jawności, m.in. w odniesieniu do wydatków samorządów czy płac włodarzy.

„Mamy prawo wiedzieć, jak władza gospodaruje naszymi pieniędzmi i czym się kieruje, podejmując decyzje” – mówi „Dziennikowi Polskiemu” Szymon Osowski z sieci Watchdog Polska, zachęcającej obywateli do kontrolowania publicznych instytucji. Przekonuje, że tam, gdzie ludzie interesują się tego rodzaju sprawami, mniejsza jest pokusa nadużyć, kumoterstwa i korupcji.

Gazeta przypomina, że na mocy ustawy każdy obywatel może uzyskać od władz wszelkich szczebli i instytucji publicznych interesujące go informacje. Trwa jednak wojna o interpretację niektórych przepisów. „Część urzędów centralnych i samorządów nie pali się do udzielania informacji, obywatele muszą się odwoływać do sądów” – mówi Osowski. Próby zniechęcenia Polaków okazały się jednak nieskuteczne: liczba wniosków rośnie.

W efekcie Związek Powiatów Polskich przekazał sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej swoje stanowisko, w którym skarży się na „brak precyzyjnej definicji informacji publicznej”, w efekcie którego obywatele mogą pytać o wszystko, co jest w jakiś sposób związane z pracą urzędów lub zostało sfinansowane z publicznej kasy. ZPP twierdzi, że ujawnienie części takich informacji może być sprzeczne z ustawą o ochronie danych osobowych.

Samorządowców bolą m.in. pytania o wynagrodzenia osób pełniących funkcje publiczne czy o numery telefonów służbowych. Chcieliby wprowadzić opłaty za ujawnianie danych, by „uchronić administrację przed zalewem próśb o udostępnienie informacji”. „W większości polskich miast ludzie zadają po kilkanaście pytań rocznie” – ripostuje Szymon Osowski. Dodaje, że rzekomy „zalew” nie może być powodem ograniczania prawa do kontrolowania władzy, oraz że często ludzie zadają pytania, bo instytucje nie zamieszczają danych w Biuletynie Informacji Publicznej.

„Władza nie powinna chować się za przepisami. Próba ograniczenia jawności przyniesie fatalny dla niej efekt” – uważa poseł Piotr Zgorzelski (PSL), szef sejmowej Komisji Samorządu. Zapowiada zorganizowanie w parlamencie otwartej debaty na ten temat.

Wzrost liczby podań o dostęp do informacji publicznej jest widoczny w całym kraju. Przykładowo, takich wniosków do Urzędu Miasta w Nowym Sączu wpłynęło w ubiegłym roku 110, ponad dwa razy więcej niż w 2011 r. (50 wniosków). Wrocławianie natomiast w 2013 r. pisali do swojego Urzędu Miasta blisko 2 tys. razy – aż pięciokrotnie częściej niż dwa lata wcześniej. „Miasta powinny cieszyć się z takiego trendu, bo to dowodzi, że mają coraz bardziej świadomych i odpowiedzialnych mieszkańców” – przekonuje Szymon Osowski. Za wcześnie jednak na samozachwyt. „Jeżeli w ponad 700-tysięcznym mieście, jakim jest Kraków, rocznie pada jedynie 1,5 tysiąca pytań, to nie jest to fantastyczny wynik” – zastrzega prawnik.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Pola 04.04.2014 19:23

    Samorządy bronią się przed ujawnianiem danych o swoich urzędnikach bo jest ich nadmiar i w dodatku sowicie wynagradzanych, a za tym nie idzie podwyżka jakości pracy. Gdyby przynajmniej zmniejszyć ich stan zatrudnienia o połowę a reszcie dać dobre wynagrodzenie i wymagać dobrej pracy, to ludzie nie interesowaliby się ich stanem zarobków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.