Ksiądz trzymał psy w odchodach

Opublikowano: 07.02.2021 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1750

W katastrofalnych warunkach ksiądz z gminy Grodków przetrzymywał dwa psy. Kapłan nie przejmował się cierpieniem zwierząt, które znalazło kres wyłącznie dzięki interwencji aktywistów. Psiaki są w opłakanym stanie, ich leczenie zajmie wiele miesięcy.

Opolskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami przeprowadziło interwencję na parafii w Grodkowie. „Dostaliśmy zgłoszenie o dwóch zaniedbanych psach, których właścicielem był ksiądz. Codziennie było słychać przeraźliwe wycie i wołanie o pomoc. Psy brodziły w swoich odchodach od kilku miesięcy. Z kojca wydobywał się niewyobrażalny smród” – czytamy w raporcie z interwencji. „To co ujrzeliśmy na miejscu przerosło nasze wyobrażenia. Wierzcie nam, na co dzień spotykamy się z różnymi sytuacjami, ale PRZENIGDY nie widzieliśmy jeszcze tyle odchodów w kojcach. Psy tonęły w nich. Nie miały skrawka czystego miejsca. Same również były całe oblepione odchodami. Nigdzie nie było wody, ani jedzenia. Zastanawiamy się tylko, gdzie rzucono im pokarm? Na to łajno?” – czytamy.

Po zbadaniu psiaków okazało się, że są w bardzo złym stanie. Cezar ma około 8 lat, zdarte do miazgi zęby (najprawdopodobniej od gryzienia kojcowych krat) i nadziąślaki, które trzeba usunąć. Piesek ma zanik mięśni w tylnych łapach. Najgorszą jednak wiadomością jest to, że u czworonoga stwierdzono nowotwór śledziony – w poniedziałek ma przejść operację jej usunięcia.

Saba ma z kolei przewlekły stan zapalny uszu i bardzo duże nadziąślaki. „Zachowanie Saby daje nam obraz tego jak jest strasznie skrzywdzonym psem. Na początku była bardzo wycofana, nic ją nie cieszyło. Bała się nawet stąpać po trawie, tak jakby widziała ją pierwszy raz w życiu. Widać, że człowiek był dla niej wcześniej synonimem zła. Nie zabiegała o kontakt z nim. Nie patrzyła w oczy. Dzisiaj po kilku godzinach spędzonych z naszymi wolontariuszkami po raz pierwszy w życiu poczuła, że komuś na niej zależy, że ktoś o nią walczy.

TOZ Opole nie odpuści księdzu. Zapowiedziało złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i będzie wnioskować o zwrot kosztów leczenia i utrzymania odebranych psów.

Skoro ksiądz z Grodkowa nie chciał tych psów, dlaczego nie postąpił jak ksiądz z Bartąga pod Olsztynem, który podczas mszy pomógł je adoptować? Wystarczyło dać ogłoszenie „oddam psy” zamiast traktować je jak… Sami dopowiedzcie.

Autorstwo: Piotr Nowak
Źródło: Strajk.eu
Ostatni akapit: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.