Krótki traktat o szczęściu

Opublikowano: 27.12.2009 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 703

Szczęście to stopień zdolności do odczuwania radości.

Definicji szczęścia jest wiele. Zależą od kierunku czy trendu w psychologii, wyznawanej filozofii życiowej czy wyznawanej religii. Na pewno jest emocją. Na pewno zmieniającą się wraz z wiekiem.

Dzieci potrafią cieszyć się praktycznie z wszystkiego – schowka w stogu siana, zabawki, rowerka czy spaceru z dziadkiem. Przy tym są szczere i spontaniczne.

Młodzież uzależnia już tego typu emocje od różnych innych rzeczy. Mile spędzony czas, pozycję w grupie rówieśników, uczuć, czy ilości i jakości ciuchów. Dorośli jeszcze inaczej by je zdefiniowali. Szczęście zaczyna być obarczone obowiązkiem i ryzykiem jego utraty.

Miłość, małżeństwo, potomstwo, praca. To szczęście, ale miłość może przeminąć, seks nie musi być najwyższego lotu, pracę można stracić. Odchodzą bliscy nam ludzie. Zdefiniowałbym szczęście jako “stopień zdolności do odczuwania radości”. Im bardziej potrafimy cieszyć się z tego co mamy – tym jesteśmy szczęśliwsi. Wielu ludzi utożsamia szczęście z pieniędzmi i bogactwem.

Znam od wielu lat człowieka, który jest nieprzyzwoicie bogaty. Ma dom, basen, ogród, sauny, kilka samochodów. żona odeszła, a on w chwili szczerości powiedział mi kiedyś, że wszystko co ma oddałby, aby odzyskać córkę jedynaczkę i wyrwać ją ze szpon narkotyków. Pieniądze to ja wiem jak się robi, zrobię następne. Nigdy nie miał dla niej czasu. Nigdy też nie korzystał ze swojego bogactwa, kiedyś z braku czasu, teraz z braku ochoty. Jest człowiekiem sukcesu. Samotnym i nieszczęśliwym. Nakręcani przez współczesną cywilizację konsumpcji bierzemy udział w tym wyścigu szczurów, zdobywając kolejne pieniądze, otaczając się kolejnymi przedmiotami, z których połowa i tak jest nam nie potrzebna. I o to chodzi – abyśmy stracili dystans do siebie, świata i otaczającej nas rzeczywistości.

Szczęście to nie to co nam się przydarza, lecz to w jaki sposób to zdarzenie odbieramy. To nie marzenia o tym czego nam brak, ale radość z tego co posiadamy. Zatem życzę dużo szczęścia.

Autor: Hamilton Starszy
Źródło: iThink


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Darkos 27.12.2009 14:55

    Świetny tekst. Po prostu cieszmy się z tego co mamy 🙂

  2. cas 27.12.2009 16:42

    Afrykańskie plemiona nie mające nic są znacznie bardziej zadowoleni z życia i szczęśliwi niż cywilizacje zachodu skażeni dobrobytem.

  3. Mefir 27.12.2009 18:36

    Słusznie napisana puenta 🙂

  4. guernica 27.12.2009 21:06

    Cieszę sie z tego co posiadam, zwlaszcza, ze mam świadomość, że już niedługo mogę to stracić…(np. mieszkanie czyli Dom)… Ale dla mnie definicja szczęścia, to ten stan, kiedy nie dopada nas samotność i mamy świadomość, że jest dla kogo żyć….

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.