Kijów i Warszawa przyjrzą się rzezi wołyńskiej

Opublikowano: 15.09.2016 | Kategorie: Historia, Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 651

Ukraina i Polska porozumiały się w sprawie współpracy historyków obu państw nad badaniem wydarzeń rzezi wołyńskiej – poinformował szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin. Wcześniej niższa izba polskiego parlamentu przyjęła postanowienie w sprawie ustanowienia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP w latach 1943-1945. Rada Najwyższa Ukrainy potępiła decyzję polskiego Sejmu. Ukraińscy deputowani uważają, że ta decyzja zakwestionowała osiągnięcia polityczne i dyplomatyczne obu państw. „Nie powinniśmy się bać siebie i swojej historii, lecz powinniśmy odpowiednio podchodzić do niej i do naszej przyjaźni. Dlatego porozumieliśmy się odnośnie wspierania pracy naszych historyków i dokumentalnego udowodnienia, co i jak się stało” — powiedział Klimkin, podsumowując wyniki spotkania w Kijowie z Witoldem Waszczykowskim. Podkreślił, że trzeba powołać osoby, którzy będą sprzyjać badaniu dokumentu w sprawie rzezi wołyńskiej.

Według wersji strony polskiej masowe morderstwo zostało popełnione w latach 1939-1945 przez zwolenników Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej (zakazana w Rosji OUN-UPA) na ludności polskiej Wołynia, Galicji Wschodniej i południowo-wschodnich województw II RP. Za kulminację wydarzeń 1943 roku nazywanych rzezią wołyńską uważany jest 11 lipca, kiedy ukraińscy nacjonaliści zaatakowali jednocześnie 150 polskich wsi. Polscy historycy traktują Rzeź Wołyńską jako ludobójstwo i czystkę etniczną oraz informują o śmierci według różnych danych od 100 do 130 tys. osób. Badacze z Ukrainy z kolei uważają te wydarzenia za konsekwencje wojny Armii Krajowej z UPA, w której uczestniczyli cywile. Swoje straty strona ukraińska szacuje na 10-20 tys. osób.

Grupa deputowanych Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej z Siergiejem Obuchowem na czele przedłożyła do rozpatrzenia w Dumie Państwowej projekt postanowienia „O uznaniu za ludobójstwo przestępstw popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w latach 1942-1945 na terytorium Wołynia”. Jak podkreślono w projekcie dokumentu, 11 lipca 1943 roku oddziały Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów zaatakowały około 100 miejscowości na Wołyniu w celu unicestwienia ludności polskiej. „Przeciwstawić się niesłychanej brutalności oddziałów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a także innych popleczników nazistów, były w stanie jedynie nieliczne polskie bazy samoobrony, w tym dzięki pomocy radzieckich partyzantów” — czytamy w dokumencie. W latach 1942-1945 na Wołyniu zostały zabite dziesiątki tysięcy polskich cywilów i tysiące przedstawicieli innych narodowości — piszą autorzy dokumentu. Podkreślają, że dokładna liczba ofiar do tej pory nie jest znana, wiele z nich nie zostało zidentyfikowanych.

Podkreślono, że 22 lipca Sejm RP przyjął rezolucję w sprawie ustanowienia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów. W dokumencie czytamy, że Duma Państwowa składa szczere wyrazy współczucia narodowi polskiemu w związku z tragedią narodową i głęboko solidaryzuje się z Sejmem RP w kwestii uznania przestępstw ukraińskich nacjonalistów na terytorium Wołynia za ludobójstwo. „Duma Państwowa uważa, że ochrona pamięci o znaczących wydarzeniach historycznych z tamtych czasów przed politycznie umotywowaną rewizją i zniekształceniami będzie nie tylko gwarancją niedopuszczalności i niemożności rehabilitacji nazizmu i jego popleczników ale również poprawy stosunków rosyjsko-polskich” — podkreślają deputowani.

Na stronie Kijowskiej Rady Miejskiej przeciwko przemianowaniu Prospektu Moskiewskiego na Prospekt im. Bandery w ciągu 24 godzin opowiedziało się 7,5 tys. osób. Petycja o takiej treści została umieszczona w niedzielę 11 września – podaje Strana.ua. Autorem dokumentu jest mieszkaniec Kijowa Igor Szczukin. Swoją inicjatywę uzasadnia tym, że „postać Stepana Bandery jest kontrowersyjna nawet dla ukraińskich obywateli, a dla wielu nawet prowokacyjna”. Zdaniem aktywisty, prospektowi należy nadać neutralną nazwę. „Jako mieszkaniec Kijowa i obywatel Ukrainy domagam się, aby nazwa miała charakter geograficzny, artystyczny bądź jakiś inny” — podkreślił autor petycji. W momencie napisania wiadomości pod dokumentem podpisało się 7517 osób.

W sierpniu poinformowano, że mer Kijowa Witalij Kliczko podpisał decyzję Kijowskiej Rady Miejskiej w sprawie przemianowania Prospektu Moskiewskiego na Prospekt Stepana Bandery. Odpowiednie postanowienie deputowani Kijowskiej Rady Miejskiej zatwierdzili 7 lipca. W lipcu zakład żywnościowy w obwodzie iwanofrankiwskim przemianował markę kiełbasy z „Moskiewskiej” na „Banderowską”. Szef zakładu Piotr Kniszuk oznajmił, że kiełbasę „Moskiewską” jego kombinat produkuje od dłuższego czasu, ale teraz będzie nazywała się „Banderowska”. Zatwierdzona w 2015 roku ustawa o dekomunizacji na Ukrainie „zakazuje użycia radzieckich symboli, potępia reżim komunistyczny, są odtajniane archiwa radzieckich służb specjalnych”.

Źródło: pl.SputnikNews.com
Kompilacja 3 wiadomości: WolneMedia.net


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. ZIWK 15.09.2016 11:14

    Nic tak nie zaboli Rosji i nie stanowi takiego zagrożenia dla jej interesów strategicznych jak powtórzenie:
    “Wybaczamy i prosimy o wybaczenie”
    padające pomiędzy Kijowem i Warszawą.

    Dla tego, gdy rozpoczął się rosyjski podbój Ukrainy to nagle, ze wszystkich stron zaczęło się głośne przypominanie, że “polski Lwów należy do Ukrainy”, że “dopiero teraz wolno mówić o Wołyniu” itd…

  2. Prometeusz 15.09.2016 11:40

    @ZIWK:

    Nie jestem fanem Rosji, tak federacyjnej, jak i sowieckiej… i to delikatnie powiedziane.

    Tym niemniej to, co Wypisujesz, to po prostu kretynizm:

    1. Prosimy o wybaczenie… CZEGO?! Za jaki aspekt calej ‘kariery’ OUN-UPA my powinnismy prosic o wybaczenie? Per analogiam: nie uslyszalem od jakiejkolwiek organizacji zydowskiej, ktora ‘prosilaby o wybaczenie’ za Shoah/Holokaust??

    2. Jezeli rozpadnie sie Strategiczne Partnerstwo Niemiecko-Rosyjskie, to wowczas powinnismy zaczac prosic Niemcow o ‘wybaczenie’ za okupacje lat 1939-1945?

    3. Twoja logika jest nastepujaca: wazniejsze jest robienie na zlosc Rosji, niz dzialanie na korzysc Polski. Coz to za polityka?!
    Nie chodzi o to, by Ukrainie sypac klody pod nogi – ale NIE WOLNO dopuszczac do sytuacji, gdy opcja polityczna OTWARCIE nawolujaca do mordowania Polakow oraz aneksji czesci polskiego terytorium ma poparcie rzadu w Warszawie.
    Skonczy sie to tak, ze Rosja i tak zagarnie Wschodnia Ukraine, zas zdegustowanej i sfrustrowanej tym populacji banderowcy podsuna winnego: polskich paniczow i na naszej wschodniej scianie wybuchnie krwawa wojna graniczna.

    Podkresle jeszcze raz: niezalezna Ukraina jest nam niezbednie potrzebna do buforowania wplywow Rosji, podobnie jak niezalezna Bialorus. TYM NIEMNIEJ:

    1. Zamiast wysylac na Ukraine szkodnikow pokroju Balcerowicza, moze lepiej byloby sprobowac podpisac wspolne umowy ropo-gazowe z Norwegia i zaczac importowac gaz do Polski, na Bialorus oraz na Ukraine z polnocy, ograniczajac/eliminujac zaleznosc od NAJDROZSZEGO NA SWIECIE GAZU oraz NAJTANSZEGO NA SWIECIE TRANSPORTU GAZU?! Jak Myslisz, @ZIWK, co bardziej zaboli Rosje: Polacy bratajacy sie z nienawidzacymi ich Banderowcami (co gwarantuje problemy i niestabilnosc obu krajow w przszlosci), czy utrata setek miliardow dolarow rocznie i gigantyczne utrudnienia w handlu gazem??

    2. Divide et impera: jezeli chcemy w jakis maloskalowy i, zasadniczo, glupkowaty, sposob wspomagac Ukraine, to musimy sprobowac zrobic to rozsadnie, tj. poprzez postawienie warunkow brzegowych. Jezeli Ukraincy sa szczesliwi z pomoca brytyjska i amerykanska dla formacji owarcie nawolujacych do odnowienia tradycji nazistowskich ludobojcow – w porzadku; tym niemniej wowczas Polska bedzie popierala roszczenia terytorialne, jezeli nie rosyjskie – to z cala pewnoscia bialoruskie; jakiekolwiek prosby o pomoc ze strony Rzadu w Kijowie beda ignorowane, zas polskie sily specjalne (w jezyku zachodnim: doradcy wojskowi) beda szkolic sie, uzywajac tzw. ‘ochotniczych batalionow’ jako ruchomych celow (w jezyku zachodnim: beda szkolic, wspomagac i doradzac). Jakiekolwiek pro-rosyjskie ruchy nawolujace do zajecia Wschodniej Ukrainy – dokladnie taka sama polityka. Wszelkie ruchy spoleczne/polityczne, ktore oficjalnie banderyzmu i popierajacego go Rzadu sie wyrzekna, jak rowniez wyrzekna sie kolaboracji z zywiolem rosyjskim – aaa, to inna sprawa: im broni, amunicji, jedzenia i wsparcia mozemy dostarczac, czemu nie.

    No – ale do takich ruchow to trzeba miec panstwo, w ktorym nie rzadzi rosyjska/amerykanska/zydowska/niemiecka agentura, klase polityczna, ktora nie jest w fachu po to, zeby cyt. ‘wypic i zakasic’ i wywiad z prawdziwego zdarzenia. Neokolonialny bajzel, ktory cyt. ‘istnieje tylko formalnie’ niestety takich ambicji miec nie moze.

  3. lboo 15.09.2016 12:05

    @ZIWK: A niby Kijów i Warszawa skąd są sterowane?
    Marionetki sterowane przez jednego lalkarza podają sobie ręce. Co to niby miało by na celu?
    Jeśli tak bardzo chcesz okazać swoje uczucia, czy dopiec Rosji. To zbierz jak najwięcej ludzi myślących podobnie jak Ty i napisz do Ukraińców na jakiś ich portal, albo list otwarty do ambasadora Ukrainy że wypaczacie i prosicie o wybaczenie. Podobnie możesz zrobić w stosunku do Rosji wyrażając dezaprobatę do ich przeszłych czy obecnych działań.
    Będzie to o wiele więcej warte niż marionetki podające sobie ręce.
    Jak zbierzesz odpowiednio dużo osób i ładnie napiszesz to na pewno znajdzie się jakiś agent wpływu który to rozdmucha.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.