Coraz mniej zielonych wysp

Opublikowano: 10.12.2013 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 612

Tylko w dwóch miastach wojewódzkich (na 16) stopa bezrobocia utrzymuje się poniżej 5 proc. Tymczasem jeszcze pięć lat temu było ich 12.

„Rzeczpospolita” pisze, że w stolicy 4,8 proc. aktywnych zawodowo mieszkańców pozostaje bez pracy, a w Poznaniu 4,2 proc. – tak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego za październik. Względnie niski poziom bezrobocia był też we Wrocławiu (5,5 proc.), w Katowicach (5,4 proc.) i Krakowie (6 proc.). Ale już w pozostałych miastach wojewódzkich jest gorzej – od 6,8 proc. w Gdańsku do aż 13,6 proc. w Białymstoku.

Od października 2008 r., gdy rynek pracy przeżywał „najlepsze chwile”, sytuacja pogorszyła się we wszystkich miastach. Najbardziej właśnie w Białymstoku (stopa bezrobocia wzrosła do obecnego poziomu z 7,1 proc.) i Szczecinie (z 4 do 10,4 proc.). Stosunkowo najmniej odczuły kryzys – tj. zanotowały wzrost bezrobocia mniejszy niż 3 pkt. proc. – Poznań, Rzeszów, Wrocław, Kraków, Warszawa oraz Opole.

Gazeta podsumowuje, że plaga wysokiego bezrobocia omija tylko prawdziwe metropolie oraz podkreśla, że jedynie bezrobocie w okolicach 5 proc. można uznać za niepowodujące problemów społecznych i wynikające bardziej z procesów naturalnych niż strukturalnych czy związanych z koniunkturą.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. biedak 10.12.2013 10:37

    Plaga wysokiego bezrobocia omija również obszary w których rynek tworzą:
    a) konsumenci
    b) producenci
    zamiast tego co mamy obecnie tj.:
    a) rząd (zwłaszcza ten hitlerowski w brukseli)
    b) producenci
    c) konsumenci

  2. edek 10.12.2013 11:38

    Polacy bez oglądania się na rządy powinni wspierać POLSKIE PRODUKTY. Tak jak to robią Skandynawowie. Kupując polskie produkty, lub przynajmniej wyprodukowane u nas przez firmy zagraniczne tworzymy miejsca pracy. Więcej miejsc pracy to wyższe zarobki, mniej patologi, więcej podatków na służbę zdrowia itd.
    Kupujmy dobre jakościowo, w rozsądnej cenie polskie produkty. By nam i naszym dzieciom żyło się… znośnie. Inaczej czeka nas katastrofa. Niestety.

  3. edek 10.12.2013 18:28

    To nie jest sprawa dyskusji. Jeśli nic się nie zmieni podzielimy los Grecji i Hiszpanii. Nie wiem co później, ale nie wygląda przyszłość optymistycznie…
    Nie jest prawdą, że nie ma już polskich produktów. Są. Wiem to, bo od lat staram się wydawać swoje pieniądze dla wspierania pracy w Polsce a nie np. w Chinach. Oczywiście staram się wybierać dobre produkty w rozsądnej cenie. Boli jednak, że wiele marek polskich coraz bardziej staje się niszowymi. I to niekoniecznie dlatego, że są gorsze lub droższe od zagranicznych. Dlatego, że Polacy są nieświadomi tego lub po prostu mają to w d….
    Druga rzecz. Zagraniczne firmy w Polsce. Na pewno lepiej jest kupić produkt zagranicznej firmy u nas wyprodukowany, bo po pierwsze Polacy są przez nią zatrudniani, a po drugie firma ta płaci jakieś podatki.
    Co do marnego polskiego kapitału, to tu już pytanie do “polskiego biznesu”. Większość niestety dorobkiewiczów jedyną możliwość rozwoju widzi w większym wyzysku pracowników… A to jest grupa, która szczególnie powinna promować polskie produkty i przemysł.
    Jeszcze raz powtórzę. Stoimy nad przepaścią. Być może nawet w dalszej perspektywie dojdzie do upadku unii. A najbiedniejsi, czyli my, stracimy najbardziej.
    Ekonomia jest prostą nauką. I nie ma nic wspólnego z trendami na giełdach. To złodziejska finansjera wmówiła ludziom, że mają być tylko biernymi konsumentami. Bez refleksji, pytań i woli…

  4. edek 10.12.2013 22:13

    Gorzej że wiele hurtowni i importerów umieszcza kod Polski na produktach z Chin. Pewnie jest to niezgodne z prawem. Nie znam się na tych przepisach. Czy się mylę?
    Ale fakt. Należy czytać, gdzie wyprodukowane, jaki kod i gdzie zakład produkcyjny.
    To taka mała satysfakcja, że w morzu niemożności coś malutkiego jednak zmieniam. Ktoś ma w tym chorym kraju część pensji dzięki mnie…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.