Armia nie może wykluczać poborowych za poglądy

Opublikowano: 13.06.2014 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 685

Federalny Sąd Administracyjny w Szwajcarii orzekł, że podczas jednego z poborów wojskowych we włoskojęzycznym kantonie Ticino doszło do złamania prawa. Komisja wojskowa odmówiła jednemu z poborowych możliwości służby ze względu na jego nacjonalistyczne poglądy.

Komisji wojskowej nie spodobał się tatuaż na ramieniu młodego poborowego, który przedstawiał krzyż celtycki. W trakcie odpowiedzi na pytania standardowego wywiadu komisji poborowy przyznał, że popiera pronarodową politykę i uważa się za nacjonalistę. Rekrutujący przyszłych żołnierzy uznali, że „przeszkolenie takiego człowieka w zakresie obsługi broni palnej może stwarzać niebezpieczeństwo” i nie przyjęli go do armii.

Poborowy postanowił zaskarżyć decyzję komisji do sądu i ten przyznał mu rację, argumentując, że poglądy polityczne poborowych oraz rekrutów są ich prywatną sprawą, która nie ma jakiegokolwiek przełożenia na relacje w armii i zagadnienie obronności kraju. Sąd dodał, że w szwajcarskim prawodawstwie nie istnieje jakakolwiek miara, mogąca zmierzyć „niebezpieczeństwo” poglądów politycznych, więc decyzja komisji wojskowej była pozbawiona sensu i rzetelności. Młody nacjonalista rozpocznie służbę wojskową jeszcze w tym miesiącu.

Szwajcarska armia jest zjawiskiem unikatowym na skalę europejską, niemalże każdy mężczyzna pomiędzy 19 a 34 rokiem życia odbywa tam służbę wojskową, kobiety mają prawo do odbywania jej na ochotnika. Każdy rekrut przechodzi specjalne szkolenie wojskowe, a następnie co roku spędza miesiąc czasu na ćwiczeniach. Każdy Szwajcar mający status rekruta dysponuje własną bronią (bez amunicji) i umundurowaniem, które przechowuje w domu. Dzięki temu w ciągu 72 godzin kraj jest w stanie zmobilizować całą swoją armię, mimo, że praktycznie nie posiada zawodowych żołnierzy.

We wrześniu 2013 roku w ogólnokrajowym referendum Szwajcarzy opowiedzieli się za utrzymaniem obowiązkowej służby wojskowej. Maksyma „Sivis pacem, para bellum” (chcesz pokoju, gotuj się do wojny) działa w tym kraju bez zarzutu, zapewniając już ponad 400 lat bez konfliktów zbrojnych.

Na podstawie: euronews.com
Źródło: Autonom


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. 8pasanger 13.06.2014 13:29

    I bardzo dobrze.Mimo, że nacjonalizm to nie moja bajka.Utrzymanie spójności społecznej wymaga aby z takich powodów nie wykluczać kogoś od służby.Już samo rozważanie czy ktoś powinien przejść szkolenie ze względu na poglądy polityczne prowadzi na manowce.Nie ma kryterium aby rozstrzygnąć, które poglądy są niebezpieczne ,a które nie. Szwajcarzy są wszyscy współobywatelami i już.A jakby przyszedł na komisję w koszulce z Che Guevarą to też by mu odmówili?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.