Argument długu

Opublikowano: 15.11.2013 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1234

Władza ma różne sposoby by przy tej władzy się utrzymać, a jak to się odbija na nas? Oczywiście to zależy od tego jak dobra jest ta władza (ludzie którym oddaliśmy swoją władze).

Ostatnio nie schodzi z tak zwanej tapety problem długu. Jest on tak samo prawdziwy jak uparte zaklinanie się NASA, że na księżycu nie ma atmosfery. Przestali się upierać bodajże w 2001 roku kiedy to zmienili zdanie. Co to ma wspólnego z długiem Polski? Ano to, że żadnej fikcji nie da się utrzymywać w nieskończoność.

Ile Polska jest winna innym państwom i bankom? Oficjalnie to pewnie dużo ale faktycznie dokładnie 0!

Formalnie przy stawianiu takiej tezy powinno się wyłożyć cały aparat finansowy by potem wykazać, że ma się rację. Właśnie tego robić nie będę bo właśnie tego aparatu i zagmatwanej lekko matematyki (dla mnie już nie jest matematyka bo obecna ekonomia opiera się na założeniach równych dogmatom religijnym) używa się by zaciemnić cały obraz i właśnie przekonać społeczeństwo, że coś komuś jest winne.

Wyjaśnijmy więc to prosto i praktycznie tak by nie było żadnych wątpliwości. Na początek zdefiniujmy raz jeszcze co to jest pożyczka, bo w dzisiejszych czasach nie jest to takie oczywiste. Dla przykładu weźmy sól, bo ten dług taką solą w oku nam jest.

Jeżeli pożyczę kilogram soli od sąsiadki to każdy rozumie fakt, że ta sąsiadka już tego kilograma soli nie ma. Dlatego uważa, że jesteśmy jej coś winni a konkretnie kilogram soli. Ostatecznie możemy ją przekonać, chcąc spłacić swój dług, że aktualnie soli nie mamy ale możemy jej oddać w zamian szklankę śmietany pierwszej klasy.

Sprytna sąsiadka pożyczyła nam trochę szczypiącej nas w każdą ranę soli a w zamian spiła śmietankę. Takie życie ale na to się godzimy i układ możemy traktować jako uczciwy.

Czy banki robią tak samo? NIE! Tylko w połowie.

Jak idziemy do banku i pożyczamy 100 nowiutkich PLN to jak myślicie, ile ubyło z konta banku? Dokładnie 0! To bank nam pożyczył w końcu coś czy nie? Otóż nie. On nam dał iluzje że daje nam coś czego i tak nie ma a co w praktyce jest tak naprawdę bez wartości.

Jak ktoś nie wierzy to niech najpierw sprawdzi ile kredytów dziennie udziela bank, dowolny, a potem sprawdzi na swoim koncie i zapyta jeszcze kolegów dla pewności, czy w tych dniach nie znikły z ich kont przypadkiem depozyty. Gwarantuje, że nie znikły.

Bank daje pożyczki i ośmiela się mówić, że może to robić bo ludzie trzymają tam swoje oszczędności, ale przecież on tych oszczędności nigdy nie rusza i nikomu nie pożycza.

Bank za to z radością, ochoczo a często pod przymusem i w obstawie policji, prokuratorów i komorników zabiera nam śmietankę. Czyli już faktyczną i namacalną wartość która codziennie wypracowujemy, do tego z odsetkami.

Tak robią banki małe działające na rynku ciułaczy takich jak my. Banki duże pożyczają Polsce ale one nie mają w ogóle kont ludzi trzymających tam pieniądze. One kreują tyle kasy ile ktoś chce pożyczyć w momencie gdy chce pożyczyć. Potem wmawiają całemu społeczeństwu, że coś pożyczył i jest winny. Jak się naród zgodzi to faktycznie ma problem i dużo długu nie do spłacenia. Polacy się z tym zgodzili i teraz cierpią. Te banki to banki centralne i one wcale nie mają mniej pieniędzy dlatego, że nam coś pożyczyły, co więc mają w zamian? Naszą prace i rzeczy które wyprodukowaliśmy.

O ile kasę to oni mogą sobie tworzyć, bo takie prawo im daliśmy to już śmietanka sama się nie zrobi. Tak więc tym sprytnym sposobem zmuszają nas do produkcji śmietany a potem wykupują ją jak tylko chcą bo my przecież nie mamy za co, bo spłacamy długi.

Jest jeszcze jeden argument niezależny potwierdzający fakt, że my obywatele Polski i Polska jako kraj długu nie mamy. Mianowicie jak wasza sąsiadka poszła by do innego sąsiada i pożyczyła 1000 PLN i potem powiedziała, że to na wasze konto to zgodzili byście się? Pewnie nie.

Jednak rząd polski dokładnie tak zrobił. Nic nie pożyczył dla siebie a mówi nam, że to my mamy duży dług. Rząd ma jedynie do dyspozycji podatki które ludzie zapłacą. Nie może, nie ma prawa, opodatkować nas dodatkowo na przyszłość (dług) tylko dlatego, że mu bieżące podatki nie wystarczają. Formalnie nie może ale praktycznie jak wszyscy się na to godzą to to robi.

No dobrze, wygląda to marnie i czarno ale czy jest z tego jakieś wyjście, najlepiej bezkrwawe? Jest i to bardzo proste i tak jak trudno było pewnie wielu uwierzyć w to co jest powyżej tak jeszcze mniej uwierzy w to co będzie poniżej. Kto jednak to zrozumie, proszę o podzielenie się tą wiedzą z innymi.

By nie spłacać tego długu państwowego wystarczy powiedzieć sobie jasno i wyraźnie, że ja nie jestem niczyim dłużnikiem i nie dam się oszukiwać! Z tą świadomością i przekonaniem trzeba żyć tak, jak wielu żyje z wiarą w Boga. Reszta to już boska sprawa jak to zrobić, by prawdzie stało się za dość.

Oczywiście istnieje wytłumaczenie, dlaczego tylko to wystarczy ale na ten temat napisano wiele książek i obawiam się, że nie jestem tak zdolny by to wyłożyć lepiej.

Autor: Komzar
Źródło: Blog Wolne Media


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

18 komentarzy

  1. Murphy 15.11.2013 09:02

    Ciekawe jak autor sobie to wyobraża w praktyce?

    Na pracodawcy nie da się wymusić, by całą zapracowaną pensję wypłacił pracownikowi, bo zwykle pracodawca odprowadza część do ZUS’u. Czyli co, praca na czarno?

    Druga sprawa to jak niby nie płacić podatków, albo płacić tylko część? Przyjdzie komornik z policją i rząd swoje odbierze.

    Co do objaśnienia długu, to owszem zgodzę się, że tak to działa. Ale co do tej rady to w praktyce nie wiele to da, bo rząd zawsze stosuje rozwiązania siłowe i niepokornych do porządku sprowadza. Żeby to zmienić to trzeba by przekonać wojsko i policję, by stała po stronie obywatela, jak również opłacać te jednostki bezpośrednio a nie pośrednio poprzez podatki. Niestety obawiam się, że większość osób w policji i wojsku to z założenia osoby apolityczne, które słuchają się tylko tego co jest nad nimi i nie kwestionują rozkazów, bo nie będą gryzły ręki która je karmi.

    Uświadomienie sprawy to jedno, ale faktyczna zmiana jakoś mi się bez rozlewu krwi nie widzi. Próby zmian tego typu już widzieliśmy na początku lat osiemdziesiątych w stanie wojennym. Czy coś to zmieniło? Śmiem twierdzić, że nie bardzo.

  2. Komzar 15.11.2013 11:48

    @Murphy. Co do podatków to chyba źle mnie zrozumiałeś i prawdę mówiąc niewiele na temat systemu podatkowego jest w tym artykule. To jakby osobny temat.

    Jeżeli chodzi o uświadomienie sobie tego systemu to jak napisałem nie wystarczy ale nadal uważam, że nie trzeba posuwać się do rękoczynów. Uświadomienie sobie to powiedzmy krok pierwszy. Krokiem drugim jest to co zasugerowałem i co nadal podtrzymuje jako skuteczną metodę to realne powiedzenie samemu sobie, że nie zgadzam się z tym co zrobiono i nie zamierzam być ofiarą. Oczywiście nie ma się to przełożyć na heroiczne czyny walki z znacznie potężniejszym systemem. On tylko na to liczy bo wtedy bardzo szybko i sprawnie takie jednostki jak zauważyłeś wyeliminuje.
    Krok trzeci to cierpliwość i konsekwencja w swoim myśleniu i postawie. Proces długi i skomplikowany ale może być niemalże bezbolesny. Naprawdę nie wiem jak to wyjaśnić w kilku zdaniach. Ale jak zgodzisz się z tym co napisałem jako kolejna osoba, bo wielu już to pisało przede mną to mów o tym innym. Oni w końcu też zrozumieją bo to prawda i stanie się dla nich oczywista. Wyobraź sobie, że tak myśli 90% społeczeństwa. Wtedy ich decyzje polityczne będą inne i część z nich to będą już policjanci z rodzinami. Wtedy ludzie będą chcieć czegoś innego i publicznie się tego domagać.
    Na razie domagają się głównie socjalu ale to dlatego, że właśnie praktycznie nie mają tej wiedzy.
    W praktyce nie potrzeba 90% ale to już inna bajka.

  3. Luk 15.11.2013 12:48

    Pomysł jak wprowadzić dał Pan z podziemna.tv (kto nie oglądał to zapraszam na jego profil na FB lub filmy na youtube).
    Najpierw trzeba pozbyć się ludzi wchodzących w skład aktualnych partii rządzących i opozycyjnych (te same świnie), potem za zgodą nowego rządu powiedzieć jasno. Ogłaszamy bankructwo! Czyli wybaczcie Panowie ale te papierki z napisem obligacje to tak naprawdę papier toaletowy. Stawić czoła wszystkim paskudnym konsekwencjom i więcej już nie dać się zrobić w balona bankom centralnym. Drogi do tego są dwie. Wolna i zgodna z prawem, szybka i niebezpieczna:
    a) edukacja społeczeństwa co do problemów, ich przyczyn i wskazania winnych obecnej sytuacji
    b) rewolucja (do której i tak pewnie dojdzie wraz z nadchodzącym resetem) przez która będzie mase ofiar w ludziach

    Oba rozwiązania nie dają nam żadnej pewności co do efektów przed i po. Inicjatyw oddolnych było już dużo. Ogólnopolskie protesty przeciw władzy nie mają żadnego posłuchu w społeczeństwie więc dopiero głód spowoduje że ludzie wyjdą na ulicę. Problem w tym że wtedy będzie już za późno.

  4. Komzar 15.11.2013 13:17

    Myślałem też o takich scenariuszach i doszedłem do wniosku, że to nie daje nigdy pozytywnego efektu. Można postudiować dane historyczne. Powód jest bardzo prosty i dlatego o tym wspomniałem. Pierwotną przyczyną obecnej sytuacji jest brak świadomości i zdecydowania obywateli. Jeżeli nawet usuniesz obecną nomenklaturę siłą to system wróci bardzo szybko do równowagi a ta jest jednoznacznie określona. To to jak myślą i z czym się identyfikują ludzie – jak nadal będą myśleć o sobie jak o dłużnikach to ten stan natychmiast ktoś cwańszy im narzuci.
    Dlatego ta najważniejsza walka odbywa się tak naprawdę na poziomie edukacji, zarówno dzieci jak i dorosłych. Teraz nie chodzi o przejęcie czyjejś ziemi więc to nie walka zbrojna a informacyjna. Celem jest przekonanie mas by robiły co władza wymyśli.
    Dlatego właśnie jako drogę do zmiany sytuacji widzę z jednej strony osobistą pracę nad zastanowieniem się nad tym co napisałem i wprowadzenie tych przekonań do swojej świadomości i podświadomości i co ważniejsze dzielenie się tą wiedzą z innymi.
    Fakt, to długa droga, ale ta szybka moim zdaniem w dzisiejszych czasach będzie nieskuteczna. Zewnętrzna agentura korzystając z faktu, że ludzie nie rozumieją tak naprawdę o co chodzi poza faktem bycia biednym i głodnym, oszuka ich i wprowadzi do władzy bardzo szybko kolejne marionetki.
    To nie chodzi o to by u władzy mieć kogoś super mądrego. Niech to będzie ktokolwiek ważne by naród wymusił na władzy posłuszeństwo nie odwrotnie.
    Władza ma po prostu realizować i koordynować cele społeczne tak jak prezes firmy wykonuje polecenia akcjonariuszy czyli właścicieli. Właścicielem kraju są obywatele, nie premier i prezydent. To są tylko zatrudnieni na krótki okres pracownicy.

  5. pablitto 15.11.2013 13:29

    Dokładnie. Pełna zgoda.

  6. robi1906 15.11.2013 16:19

    Komzar , dotknąłeś najważniejszego tematu współczesnego świata ,ale tylko dotknąłeś .
    Skupiłeś sie tylko na jednostce a powinieneś spojrzeć na kraj.

    Ponieważ z chwilą kiedy (na miejscu wykropkowanym każdy może sobie dodać odpowiednie dla niego obraźliwe słowo ) …………….. politycy wymyślili , że NBP czyli Polski bank centralny ma być niezależny od polskiej władzy .

    Czyli coś co jest fundamentem państwa , ma być od tego państwa niezależne .
    Władza nad polskim pieniądzem została oddana . Komu .
    Podobno takim niezależnym ekspertom jak Balcerowicz ,Belka i im podobnym

    Czy jest jeszcze w Polsce jakiś naiwny który uwierzy w to , że oni są “niezależni” .

  7. kudlaty72 15.11.2013 19:30

    @Luk
    Widzisz kolego,teraz to jest musztarda po obiedzie.Brak fabryk,przemysłu,stoczni.Jedyny ,który tak zrobił i przeciwstawił się żydowskiej pazerności jest Łukaszenka,tak i niestety.W 1994 roku przejął ster rządów i na dzień dobry wykopał Sorosa z jego paciorkami czego nasze sprzedajne świnie nie zrobiły.

  8. phbolo 15.11.2013 19:58

    Jak dla mnie bardzo słaby artykuł. Wygląda jak by autor dopiero co dowiedział się, że banki kreują pieniądz i pożyczają wykreowany a nie fizyczny. I idąc tokiem rozumowania autora to każdy kto pożycza od banku pieniądze nie ma długu. Bo czym się różni Kowalski od państwa?
    No i na koniec trzeba dodać, że banki kreują pieniądz ale nie w 100% – muszą posiadać przynajmniej jednego dolara, żeby pożyczyć dwadzieścia;)

  9. kudlaty72 15.11.2013 20:10

    @phbolo 1:9

  10. robi1906 15.11.2013 21:07

    A propos Sorosa cytat z “Wojny o pieniądz”

    (Fragment komentarza usunięty – obszerna wklejka. Zamiast wklejek korzystaj z cytatów. Admin)

  11. ludzia_w 16.11.2013 00:00

    jest jeszcze możliwość odwołania się do precedensu “haniebnego długu”. Chyba – nie jestem w tym może orłem, ale takie rozwiązanie podsunął mi film “Długokracja” – chyba nawet dostępny gdzieś w filmotece wolnych mediów. Na przykład tutaj ktoś to fajnie wyjaśnił, więc ja już nie muszę 😉
    http://glosulicy.pl/archiwum/kryzys-finansowy-publicystyka/audyt-dlugu/
    a filmik tutaj:
    http://www.youtube.com/watch?v=6YCH6VHyQ0g

  12. Komzar 16.11.2013 09:16

    @robi1906, tak to prawda, że to co napisałem to jakby muśnięcie tematu. Jednak zrobiłem to celowo ponieważ właśnie skomplikowanie systemu (grube książki przepisów) są narzędziem które ostatecznie ma doprowadzić do tego prostego w samej idei oszukiwania. Tego skomplikowania i zagmatwania używa się by odpowiadać półprawdami na pytania wątpiących. Tak łatwo się przekonuje osoby zagubione w tym systemie, nie studiujące prawa i ekonomii przez wiele lat. To jednak ich narzędzia a należy wiedzieć jaki jest tego ostateczny efekt.

    @phbolo dał przykłada właśnie próby takiego komplikowania, że to niby wszytko OK, bo bank musi mieć 1PLN :). A co to zmienia w idei którą opisałem? W praktyce kompletnie nic.

  13. Maximov 16.11.2013 10:06

    Niezły artykuł. Osobiście nic nowego się nie dowiedziałem, ale idealny w celach edukacyjno-informacyjnych. Wyślę go do możliwie największej liczby moich znajomych. Edukujmy naszych współobywateli. To najlepsza, choć nie najszybsza, droga.

  14. robi1906 16.11.2013 11:31

    Komzar , to dobrze ,bo ludzie powinni wiedzieć , kto naprawdę nimi rządzi .

    A żeby sobie porzerzyć wiedzę , polecam oprócz wspomnianej “Wojny o pieniądz ” , również
    “Hitman. Wyznania ekonomisty od brudnej roboty” jak również dokumenty Alexa Jonesa jak i
    ” Pieniądz jako dług”
    http://www.youtube.com/watch?v=5x-x4DxzgYo

  15. Komzar 16.11.2013 13:04

    Dziękuje za komentarze i poparcie! 🙂
    Wiem, że świata nie zmieni się w tydzień, ale odpowiednim myśleniem i postawą sporo można zmienić dla siebie.

  16. gonzo111 16.11.2013 14:20

    Bravo Komzar.

    Dobra robota. Proszę więcej takich tekstów.
    Proste, trafione w 10, spełniło funkcję.

  17. Perun 16.11.2013 21:21

    Komzo napisał:
    “Powód jest bardzo prosty i dlatego o tym wspomniałem. Pierwotną przyczyną obecnej sytuacji jest brak świadomości i zdecydowania obywateli. Jeżeli nawet usuniesz obecną nomenklaturę siłą to system wróci bardzo szybko do równowagi a ta jest jednoznacznie określona. To to jak myślą i z czym się identyfikują ludzie – jak nadal będą myśleć o sobie jak o dłużnikach to ten stan natychmiast ktoś cwańszy im narzuci.
    Dlatego ta najważniejsza walka odbywa się tak naprawdę na poziomie edukacji, zarówno dzieci jak i dorosłych.”

    Święte słowa i nie dotyczą tylko problemu niby-długu ale wszystkiego co dotyczy Narodu,sposobu postrzegania przez ten Naród celów, zagrożeń, idei którymi powinien się kierować itd. Ciężka praca u podstaw jednostek świadomych, edukacja, przedstawianie możliwości i dróg wyjścia a przede wszystkim uświadomienie kto, dlaczego, kiedy i w jaki sposób doprowadził Naród do tej sytuacji i położenia. Nie dostaniemy się na sejmowe mównice, naszych artykułów nie wydrukują mainstreamowe media ani o wywiad nie poprosi mainstreamowa tv, więc rację ma Maximov pisząc:

    “Wyślę go do możliwie największej liczby moich znajomych. Edukujmy naszych współobywateli. To najlepsza, choć nie najszybsza, droga.”

    To w tej sytuacji droga jedyna, nie ma spotkania, rozmowy Polaków która prędzej czy później nie zawadzi o politykę czy sytuację w kraju,wykorzystujmy to!

  18. phbolo 16.11.2013 21:47

    Komplikuje sprawę bo napisałem o rezerwie cząstkowej? Szanowny autorze – to nierzetelność nie napisać o niej w takiej tematyce.

    Wiec napiszę prościej; nie dyskutujcie o długu krajowym bo tu możecie sobie tylko pogadać i na tym się skończy, ale niech każdy z Was Kowalskich nie spłaca swoich kredytów zaciągniętych w banku – bo to przecież takie same “długi”(zerowe). To mozecie zrobić realnie- a nie tylko sobie pogadać. Chętnie się dowiem gdzie zaszliście.

    Podtrzymuje, że artykuł jest strasznie populistyczny i nierzetelny. Autor powinien więcej poczytać o finansach – zamiast sam o nich pisać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.