Liczba wyświetleń: 635
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych zaapelowało do największych organizacji pracodawców o zawieranie branżowych układów zbiorowych. OPZZ podkreśla, że od wielu miesięcy domaga się ograniczenia umów cywilno-prawnych, wprowadzenia minimalnej płacy godzinowej, zwiększenia kompetencji Państwowej Inspekcji Pracy i zmiany ustawy o zamówieniach publicznych – tak aby wygrywający przetargi i ich podwykonawcy byli zobligowani do zatrudniania etatowego. Rząd nie reaguje na postulaty i nie ogranicza patologicznych form zatrudnienia.
W tej sytuacji OPZZ zwróciło się do największych organizacji pracodawców z apelem o przystępowanie do branżowych układów zbiorowych. Jako przykład związkowcy przytoczyli branżę budowlaną, w której niedawno przedstawiciele pracowników i pracodawców podpisali porozumienie dotyczące minimalnej stawki godzinowej. Stawka kalkulacyjna w budowlance ma wynosić co najmniej 14,29 zł za godzinę pracy.
OPZZ domaga się upowszechnienia branżowych układy zbiorowe, przypominając, że są one podstawą funkcjonowania rynku pracy w całej Europie Zachodniej. Dzięki nim udaje się eliminować nieuczciwe, śmieciowe firmy, które psują rynek pracy, a przy okazji promuje się odpowiedzialny biznes i firmy przestrzegające przepisów. OPZZ zadeklarowało, że przedstawiciele wszystkich branż skonfederowanych w OPZZ są gotowe usiąść do stołu negocjacyjnego z pracodawcami i podpisać wiążące ustalenia.
Autor: Piotr Szumlewicz
Źródło: Lewica
Czyli postulaty brzmią:
1. Zniszczmy małe firmy, które kiedyś mogły by wyrosnąć na wielkie, dające dużo miejsc pracy.
2. Ustawmy wysoki próg wejścia na rynek pracy. Jak twoja praca nie będzie warta 14,29 zł / godz. to Cię nie zatrudnimy.
Zajebiste postulaty tylko debil, związkowiec może takie coś postulować.
Kat1 – a może ktoś po prostu woli pracować- czasami jeśli nie ma pracy za 1000zł miesięcznie na podstawie umowy “śmieciowej” to nie znaczy że pracodawca zwiększy płacę – tylko że zlikwiduje stanowisko – zastanów się co jest lepsze dla pracownika – tzw “stawka głodowa” czy bezrobocie.
No tak robotnik ma pracować 300 godzin dla swoich kapitalistycznych panów.Nie mieć praw,urlopów być upadlany przez państwo i pracodawców.A prawda jest taka że jak rosną płace rośnie konsumpcja.Ale jak się chce zarabiać jak najwięcej jak najmniejszym kosztem to wiecznie w Polsce będzie bieda a oligarchowie za 10 lat czy 20 obudzą się z żołnierskim butem na mordach.Taka jest prawda historyczna i da Bóg tka się stanie.Amen
@hanz to podnieś płacę do 10 tys, zobaczysz jak konsumpcja wzrośnie… Czy wy naprawdę nie rozumiecie, że podniesienie płacy minimalnej nie obciąży pracodawcy tylko konsumenta? Pracodawca po prostu podniesie ceny produktu, żeby móc płacić więcej pracownikom i tyle. Straci na tym całe społeczeństwo, łącznie z pracownikiem.