Wybory 2019 do Sejmu i Senatu – moja ocena

Opublikowano: 15.10.2019 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 612

W miarę moich możliwości obserwowałem kampanię wyborczą, a że w tym czasie trochę podróżowałem zawodowo widziałem ją nie tylko z pozycji miejsca zamieszkania.

Bezwzględnie PiS w tę kampanię włożyło ogrom pracy, KO ani inne partie tak bardzo widoczne nie były. Pewna to zasługa mediów zależnych od rządzących, w tym przypadku PiS, zwanych przez Polaków tradycyjnie „reżimowymi”. Politycy PIS jeździli po Polsce, realizowali politykę zdefiniowaną słowami „Trzeba słuchać ludu, obiecać czego oczekują a potem…?” zobaczymy co będzie potem. Tu Morawiecki obiecał drogę, której w żadnych planach nie ma, tam obiecywał co innego. Wiele mówił, o tym co oddadzą w przyszłości, o osiągnięciach już mniej mówił, bo w zakresie inwestycji w infrastruktury PiS osiągnięć nie miał wiele. Będąc na Podlasiu aż od niebieskich plakatów PiS w oczach się mieniło. Jak rodzynki gdzieniegdzie można było zauważyć plakaty kandydatów innych ugrupowań. Rozmawiając o polityce z ludźmi w zakładzie, w którym wyjazdowo pracowałem, upewniłem się, że również akcja ukrywania licznych afer związanych z PiS była przeprowadzona wzorowo. Ludzie zupełnie nie orientowali się np. w odpowiedzialności Biereckiego, z tego obszaru kandydował za wyprowadzenie pieniędzy z systemu bankowego poprzez SKOK. O tym, dlaczego Kuchciński stracił stanowisko marszałka i wielu innych. Ci ludzie byli przekonani o tym iż PiS jest partią „czystą jak łza”. Wyniki w tych województwach wyraźnie moją ocenę potwierdzają.

Bezsprzeczną porażką PiS jest utrata większości w Senacie. Umożliwi to opozycji blokowanie przepychanych kolanem ustaw, co miało miejsce za poprzedniego sejmu i senatu.
Tak więc patrząc na nakład pracy jakie PiS włożył a kampanię wyborczą, nie uzyskał on od wyborców tego, na co swoją kampanią zasłużył. Tu nadzieja, że wyborcy jednak zrozumieli ciemną stronę tej kampanii, nie do końca są narodem, co wszystko kupi.

Od wyborów do PE pojawiła się dawno nie widziana na naszej scenie politycznej koalicja prawicowa, Konfederacja, W poprzednim sejmie prawica nie istniała, gdyż PiS nigdy prawicą nie był, a tylko partią, która starała się zagospodarować elektorat o poglądach prawicowych, który po likwidacji przez Kaczyńskiego w roku 2007 partii prawicowych był wolny do zagospodarowania. Ale w mediach, szczególnie TVPiS, Konfederacja była ona mocno dyskryminowana, nie raz odnosiło się wrażenie, że jest ona bardziej wroga PiS niż KO. Prawdą jest, Konfederacja rzeczywiście ubiega się o elektorat którego PiS uważał za swój twardy elektorat. Dlatego sukces jaki Konfederacja odniosła w tych wyborach należy bezwzględnie docenić. To duży sukces jak na warunki jakie w czasie kampanii istniały. Tylko, by Konfederacja nie zmarnowała tej szansy, jaką dali jej wyborcy wikłając się w zupełnie idiotyczne hasełka, jakie nie raz raczy głosić Korwin Mikke, między innymi dotyczące roli kobiety w rodzinie. Nawet najbardziej tradycyjnie myślące kobiety w Polsce nie marzą o roli podległej mężowi gospodyni domu.

W odróżnieniu od PiS kampania KO była mizerną, ledwie widoczną. Nie raz miało się wrażenie iż oni naprawdę to nie chcieli tych wyborów wygrać, stąd obecny wynik na poziomie 27% uzyskali dzięki wierności elektoratu oraz braku innych alternatyw, dla tego elektoratu. Temu moim zdaniem należy przypisać sukces, jakby na to nie patrzeć, jaki odniosła SLD, wynik powyżej 10% dla SLD należy stanowczo uważać za sukces. To tam odpłynęli dotychczasowi zwolennicy KO niezadowoleni mierną postawą tej partii, a za to należy winić głównie Grzegorza Schetynę.

Grzegorz Schetyna absolutnie nie nadaje się na przywódcę partii, bez dokonania zmian KO nie ma na co liczyć i to w dłuższym okresie czasu na jakikolwiek sukces, a są przecież w KO ludzie energiczni, ludzie potrafiący zmobilizować elektorat. Tu przykładem może być Borys Budka, który punktując kolejne afery PiS stał się realnym konkurentem Morawieckiego na Śląsku. Morawiecki i jego zwycięstwo na Śląsku jest kolejnym przykładem pyrrusowego zwycięstwa PiS, jeśli weźmiemy pod uwagę zaangażowane środki, przykład przeniesienie na Śląsk defilady.

Już po emocjach wyborczych warto popatrzeć na różne zestawienia przekrojowe. Ciekawym zawsze było zestawienie w podziale na wykształcenie wyborców. Tradycyjnie dla PiS poparcie jest odwrotnie proporcjonalne do wykształcenia wyborców, czyli im wyższe wykształcenie elektoratu, tym niższe poparcie. W przypadku pozostałych elektoratów, albo mamy poparcie w miarę liniowe, czyli we wszystkich grupach wykształceń, z pewną tolerancją, podobne, jak ma się to w przypadku, PSL, Konfederacji. Dla KO i Lewicy poparcie rośnie w miarę wzrostu poziomu wykształcenia.

Z drugiej strony członkowie PiS posiadają w miarę wysokie wykształcenie. Jak wytłumaczyć ten fenomen? Wyjaśnienie wydaje się dość proste. PiS traktuje wyborców, jak ładnie to ujął Jacek Kurski jako „naród głupi, co wszystko kupi”. Program PiS prezentowany w czasie całej kampanii oparty był o rozdawnictwo. „Trzeba słuchać ludu, obiecać czego oczekują”. Trzeba szerszych horyzontów myślowych, by rozumieć iż miłe jest życie gdy przejada się wszystko co się zarobi, a gdy zabraknie żyje na kredyt, ale jeśli nie będziemy inwestowali w infrastrukturę, a nie przejadali tego co się da, przyszłość Polski będzie bolesna.

A wystarczyło w szkole poczytać jakże mądrą bajkę Ignacego Krasickiego, o krnąbrnych wołach.

Miłe złego początki, lecz koniec żałosny,
Nie chciały w jarzmie chodzić woły podczas wiosny;
W jesieni nie woziły zboża do stodoły;
W zimie chleba nie stało, zjadł gospodarz woły.

Myślę, że tę bajkę warto wywiesić w Sejmie, p-osłom ku przestrodze.

Bezsprzecznie, ostatnia kampania wyborcza wykazała dalszy wzrost agresji między zwolennikami dwóch postmagdalenkowych partii PO i PiS. Choć to broń obosieczna. Zwykle idąc na wybory przygotowuję się, sprawdzam listy wyborcze, klucz mam dość prosty i od dawna stosowany. Po wybraniu ugrupowania na które zamierzam zagłosować odrzucam pierwsze 3 pozycje, gdyż tzw. „lokomotywy wyborcze” są w mojej ocenie zaprzeczeniem demokracji, czyli przywódcy partii obsadzają tam swoich miernych wiernych, wśród pozostałych wybieram albo kandydata, którego w jakimś stopniu znam i doceniam albo jeśli takiego nie ma, człowieka o wyższym wykształceniu technicznym albo medycznym, gdyż moim zdaniem te uczelnie, mimo wszystko, rozbudowują najszersze horyzonty myślowe, niż pozostałe, bo ci ludzie w życiu muszą wykazać się konkretnym, ocenianym działaniem, a ich błędy myślenia najszybciej ocenić. Tak więc przygotowując się do głosowania sprawdziłem listę wyborczą w moim okręgu. Do sejmu wybrałem zgodnie z moim kluczem, ale przy senacie miałem problem, było dwóch kandydatów, jeden z PiS, jeden z PO. Postanowiłem oddać głos nieważny i tak trwałem w tym postanowieniu udając się do lokalu wyborczego, lecz przed lokalem zobaczyłem obraz prezentowany na fotografii. Ktoś „pracowicie” zniszczył wszystkie plakaty wyborcze kandydatów wszystkich partii z wyjątkiem PiS. Decyzja była jedna, poprę kandydatkę do senatu zgłoszoną przez KO. Jak widać nie byłem jedynym tak myślącym, bo mieszkając w rejonie, gdzie zwykle PiS ma dość duże poparcie, kandydat PiS do senatu obejdzie się smakiem.

Pewną ciekawostką wyborczą jest sukces pani Klaudii Jachiry. Otrzyma ona mandat poselski. No cóż, gdy usłyszałem jej wypowiedzi pomyślałem, dziś mamy takie czasy, gdy nie mądrość się liczy, a niejeden celebryta uzyskał ten status pokazując nie swój talent a po prostu tyłek. Był Niesiołowski, była Pawłowicz, te błazny odchodzą z polityki, a polityka nie lubi pustki. Aby życie było mniej poważne przyda się nam pani Klaudia. Pytanie kto za klasowego błazna, w miejsce Pawłowicz będzie w PiS robił? Prawda jest taka, że czasami tylko błazen prawdę królowi może powiedzieć.

Autorstwo tekstu i zdjęcia: Zawisza Niebieski
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. jakiskretyn 15.10.2019 15:59

    “Trzeba szerszych horyzontów myślowych, by rozumieć iż miłe jest życie gdy przejada się wszystko co się zarobi, a gdy zabraknie żyje na kredyt, ale jeśli nie będziemy inwestowali w infrastrukturę, a nie przejadali tego co się da, przyszłość Polski będzie bolesna.”

    Czy tylko mnie się wydaje że za poprzedniej władzy było znacznie mniej inwestycji, infastrukturalnych w szczególności? Że o kondycji spółek skarbu państwa nie wspomnę? Żyję w “polsce B” już ponad 30 lat i w regionach, w których zdarzyło mi się żyć inwestycje widzę pierwszy raz po 2015 roku.

    Jeśli się mylę proszę nie trollować, tylko wypunktować “inwestycje infrastrukturalne” poprzedniej ekipy.

  2. bartosz_kopan 15.10.2019 19:52

    @jakiskretyn – dokładnie tak! Powyższa analiza jest z …… Obecnie pisze się, że PiS przejada, że rozdaje, że się trafił jakiś s….yn w szeregach, że jakaś tam aferka wyszła.

    Poprzednie 12 lat rządów centro-lewicy:
    – gospodarka malała, dług publiczny rosną
    – okradli OFE
    – sprzedawali za bezcen co się dało
    – 3 mln ludzi uciekło na emigracje
    – afera goniła aferę i to na mega skalę
    – podpisaliśmy dzięki Pawlakowi umowę na gaz na najgorszych możliwych warunkach, że Rosjanie sami nanieśli poprawki, na swoją niekorzyść
    – nikt nie ponosił najmniejszej odpowiedzialności (…póki jesteś z nami, nikt cię nie ruszy…)
    -szalały mafie VAT-owskie i paliwowe – a rudy w tym czasie charatał w gałe
    – autostrady budowano najdroższe na świecie, prywatne i to jeszcze z niekorzystnymi umowami dzierżawy
    – stadion narodowy okazał się jednym z najdroższych na świecie
    – dziennikarzy niewygodnych zamykano, inwigilowano, nasyłano ABW
    – gazety nieprzychylne władzy zamykano
    – z Polski robiono pośmiewisko i podnóżek absolutnie wszystkich
    – naszego narodowego Orła robił prezydent z czekolady
    – głodne dzieci wysyłano na mirabelki
    – piniendzy nie było absolutnie na nic
    – premię ministrowie wypłacali sobie sami, na kwoty 100 X niż chciał przyznać sobie rząd PiS
    – przejawy patriotyzmu traktowano od razu z buta i z pały (op. widelec, marsz Niepodl.)
    … i wiele innych.

    I po tym wszystkim 27% tego tępego ludu idzie i dalej głosuje na te same gęby! Albo mieli udział w zyskach z tego co udało się buchnąć, albo mózgi przeżarł im ekran telewizora.
    Nie mam zaślepienia obecną władzą, ale przecież to widać, że Polska drgnęła do przodu, że jest jedną z szybciej rozwijających się gospodarek świata, że programy socjalne zmniejszyły ubóstwo, szczególnie wśród rodzin z dziećmi itp.
    Władzę można krytykować na potęgę, żadnej redakcji nie odwiedza ABW, wali się w nich fake news-ami prawie codziennie – a oni stawiają temu czoła.

    No trzeba po prostu być albo głupim albo ślepym żeby tego nie dostrzegać.

    O głosowaniu na lewicę nie piszę, po pokolenie UB, ich rodziny i następcy – ciągle żyją i głosować na nich będą

  3. MarcinL 16.10.2019 12:23

    @bartosz_kopan zgadzam się w 100%, a najgorsze jest to, że jak mówi artykuł ludzie z wyższym wykształceniem głosowali na KO, włos się jeży jaką mamy inteligencję w tym kraju skoro po tym wszystkim co wypisałeś oni dalej na nich głosują. To taka inteligencja co sama nie potrafi myśleć.

  4. Stanlley 16.10.2019 12:25

    Bardzo ciekawa analiza wyników : https://www.youtube.com/watch?v=ZrOXf1HDzUA

    Bez antagonizowania – PIS/PO , w oczach autora te podziały są szkodliwe i sztucznei wytworzone. Po to są podziały by ludzie (plebs w oczach polityków) się wzajemnie kłucili, zajmowali tematami zastępczymi – a korporacje finansujące media (spójrzcie ile reklam jest polskich firm a ile zagranicznych – kto tym samym media finansuje) tworzą wizerunki politykom – a ci świadomi władzy mediów i tego kto tak naprawdę je finansuje realizują interesy wielkich koncernów – ostatio ustawa o 5G gdzie jakoś opozycja zgodnie głosowała ramię w ramię ze “znienawidzonymi” oponentami.

  5. Zawisza Niebieski 16.10.2019 19:57

    Podam inwestycje w infrastrukturę dla dróg:
    Opierając się na danych z serwisu “ciekaweliczby”, w latach 2007-2015 (PO-PSL) oddano 885 km autostrad, 1207 km dróg ekspresowych i 1350 dróg krajowych. W latach 2015-czerwiec 2019 (PiS) oddano 102 km autostrad, 732 km dróg ekspresowych i 119 km dróg krajowych.

    http://ciekaweliczby.pl/drogi/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.