Liczba wyświetleń: 825
Gwałtowna urbanizacja i rozwój przemysłu w Chinach zagrażają przetrwaniu wielu gatunków dzikich zwierząt, w tym tygrysów, wielbłądów i delfinów – wynika z raportu organizacji ochrony przyrody WWF.
Międzynarodowa organizacja, której logo – panda wielka – jest również rozpoznawalnym symbolem Chin, skupiła się w swoim raporcie na 12 „kluczowych gatunkach” dzikich zwierząt mieszkających w tym kraju. Jak zauważono, mimo przyznania wielu z nich statusu zwierząt chronionych populacje ikonicznej pandy wielkiej i słonia azjatyckiego regenerują się powoli, a tylko dwa gatunki – ibis czubaty i jeden z chińskich piżmowców – wykazują pozytywne oznaki wzrostu populacji.
„Wysiłki na rzecz ochrony tych czterech gatunków były większe, ich populacje zaczynają rosnąć. Ale – co brutalne i smutne – populacje innych zwierząt zmniejszyły się” – powiedział na konferencji prasowej Li Lin z WWF China cytowany przez agencję AFP.
Wśród gatunków, których populacje niebezpiecznie zmalały na przestrzeni ostatnich lat, są zwierzęta ze wszystkich stron kraju: wielbłądy dwugarbne zamieszkujące pustynie na zachodzie, żyjące w rzece Jangcy delfiny, żyjące nad Amurem tygrysy syberyjskie oraz gibony z tropikalnej wyspy Hainan (Hajnan).
Według raportu populacja delfinów w rzece Jangcy zmalała pomiędzy rokiem 1980 a 2006 o 99,4 proc., a liczba żyjących aligatorów chińskich spadła w latach 1955-2010 o 97 proc. W efekcie polowań, wycinki lasów i wzrostu aktywności człowieka na północno-wschodnich rubieżach kraju, chińska populacja tygrysów syberyjskich zmniejszyła się w latach 1975-2009 o 92 proc.
Na spadek populacji wielu gatunków dzikich zwierząt wpływają gwałtowna urbanizacja i rozwój przemysłu, w wyniku których zwiększa się pozostawiany przez Chiny ślad ekologiczny – wartość odzwierciedlająca zapotrzebowanie na zasoby naturalne biosfery. Chociaż ślad ekologiczny per capita jest w tym kraju mniejszy od średniej światowej, Chiny konsumują już 2,5 razy więcej niż wynoszą ich zasoby naturalne oraz zdolność do regeneracji biosfery i absorpcji emisji dwutlenku węgla.
Dyrektor generalny WWF Jim Leape zaapelował do chińskich władz o zwiększenie wysiłków na rzecz ochrony środowiska naturalnego. „Chiny są obecnie drugą gospodarką świata. Wybór drogi rozwoju zrównoważonego jest kluczowy dla bezpieczeństwa ekologicznego Chin i dobrobytu ich mieszkańców, ale będzie miał również krytyczne znaczenie dla zrównoważonego rozwoju całego świata” – powiedział.
Opracowanie: Andrzej Borowiak
Źródło: PAP – Nauka w Polsce
I co na to wszystkożerni chińczycy? Wątpię aby przejeli sie apelacjami jakiegoś wwf. Dla nich liczy się ich ludzkie życie i przetrwanie ludzkiego gatunku a nie jakichś … niższych klasowo zwierzątek.
Jak nazbyt zniszczą środowisko to też będą zdychać. Na siłe utrzymywanie jakiś gatunków nie ma nic wspólnego z ochroną przyrody bo w niej naturalne jest to że jedne gatunki znikają inne powstają, ale jak zniszczą ekosystem to mogą później duże konsekwencje ponosić. I w efekcie może wyjść choćby ekonomicznie że się nie opłacało 🙂
Zacznijmy od tego, że chińczyków jest zwyczajnie za dużo. Hmm jestem ciekaw jak się sprawdza ta ich polityka przeciw przeludnieniu. Jakoś nigdzie mi się to nie obija o uszy chyba będę musiał poszperać.