Liczba wyświetleń: 474
Pokojowa propozycja Arabii Saudyjskiej w celu zakończenia wojny w Afganistanie zawiera członkostwo talibów w rządzie w Kabulu. Waszyngton stara się nie dopuścić Rosji do udziału w układzie pokojowym mimo tego, że Moskwa ubiega się taki udział. Indie chciałyby skorzystać z nowych dostaw paliwa na wypadek konstrukcji przez USA rurociągu przez teren Afganistanu. Iran oponuje przeciwko budowie takiego rurociągu. Najmniej do powiedzenia w tej sprawie wydają się mieć w tej chwili mieszkańcy Afganistanu.
Robert Gates, minister obrony USA, powiedział, że ostateczne rozwiązanie konfliktu w Afganistanie musi polegać na zgodzie z talibami. Już w październiku wódz talibów, Mullah Omar proponował odseparowanie talibów od Al-Kaidy oraz wyprosić Osamę bin Ladena z Afganistanu, w zamian za uznanie rządu Omara w Kabulu przez USA. Oferta ta była wówczas zignorowana przez Waszyngton i USA dokonało ataku w ramach „wojny przeciwko terrorowi.”
Jeżeli talibowie złożą zapewnienie o ich rozłące z Al-Kaidą i nie będą upierać się, że siły NATO muszą natychmiast opuścić Afganistan, to Arabia Saudyjska popierałaby takie warunki pokoju. Wobec kryzysy gospodarczego wojna, w Afganistanie jest zbyt kosztowna, podczas gdy w rzeczywistości wojna ta ma mało wspólnego z podstawowymi interesami USA i walki polityczne Afganów dotyczą głównie sporów lokalnych, na które talibowie mają duży wpływ.
Stworzenie marionetkowego reżymu w Kabulu pod władzą prezydenta, na modłę USA, nie rozwiązuje problemu pacyfikacji, która wymaga zdobycia poparcia wodzów plemion afgańskich i uformowania popularnego reżymu, wyraźnie niezależnego od kontroli obcych. Taki reżym popierany i gwarantowany np. przez ONZ doprowadziłby do pokoju.
Tymczasem pacyfikacja Afganistanu przez USA i przez pierwszą pozaeuropejską akcję NATO odbywa się w sąsiedztwie uzbrojonych w broń nuklearną Pakistanu i Indii oraz Chin. USA pacyfikuje Afganistan w celu zdobycia kontroli terenu potrzebnego dla budowy rurociągu paliwa z regionu kaspijskiego – rurociągu niezależnego od Rosji i Iranu. Naturalnie Moskwa i Teheran sprzeciwiają się i dowodzą, że cel ten jest nie do zrealizowania w obecnym „wielobiegunowym” świecie w przeciwieństwie do „jedno-biegunowego” planu USA polegającego na „prywatyzacji wojny przeciwko terrorowi.”
Z końcem września 2008 Moskwa krytykowała fakt, że Rosja i jej sprzymierzeńcy nie są dopuszczani ani do udziału w stabilizacji Afganistanu ani do otwartego zwalczania handlu narkotykami eksportowanymi z tego kraju. Rosja twierdzi, że ma prawo brać udział w tej akcji. Natomiast Iran, który na początku pomagał w ataku USA na Afganistan, obecnie krytykuje rolę USA w destabilizacji tak Afganistanu jak i Pakistanu oraz twierdzi, że USA łamie konwencje genewskie w walce z terroryzmem.
Zbliża się otwarcie produkcji największych rezerw paliwa regionu kaspijskiego w Kaszaganie w Kazachstanie w 2013 roku. Wtedy Waszyngton ma nadzieję przerwać bliską współpracę Kazachów z Moskwą, zwłaszcza, że rozgrywka o rurociągi na Kaukazie jest obecnie wygrywana przez Moskwę. Dlatego wielką rolę w planach USA odgrywa Afganistan i Pakistan jako tereny strategiczne, w przyszłym eksporcie paliwa z Azji Centralnej. Mimo obecnego kryzysu gospodarczego oraz wielkich strat materialnych w pacyfikacji Iraku, kolos amerykański nadal walczy o hegemonię nad Afganistanem.
Wojna w Iraku i w Afganistanie są najdłużej trwającymi wojnami w historii USA. Plan włączenia talibów w strukturę rządu w Kabulu obecnie jest popierany przez USA, Wielką Brytanię i Arabię Saudyjską. Natomiast rząd Indii widzi w talibach uosobienie „islamskiego terroru” pochodzącego z Afganistanu.
W rezultacie najazdu na Irak, Iran stał się bardzo ważną potęgą regionalną i wraz z Rosją opiera się hegemonii USA nad Afganistanem. Na takim tle odbywają się obecne przetargi o warunki pokoju w Afganistanie oraz ustalenie roli talibów w rządzie w Kabule.
Autor: Iwo Cyprian Pogonowski
Źródło: Niezależny Serwis Internetowy