Polska gościnność?

Opublikowano: 28.01.2010 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1611

Wywiad z repatriantem z Kazachstan

Marku, masz kilkanaście lat , a kilka lat temu przyjechałeś od Polski z Kazachstanu w ramach repatriacji. Twoja rodzina potrzebowała pomocy. Czy twoim zdaniem Polacy są narodem pomagającym?

– Do Polski zaprosiła nas gmina, w której teraz mieszkamy, dostaliśmy mieszkanie. Jednak poza tym nie dostaliśmy od władz żadnego wsparcia. Ale na szczęście bardzo pomogli nam zwyczajni ludzie. Moim zdaniem jest naprawdę wielu Polaków, którzy pomagają. I to bez względu na to, skąd jest osoba potrzebująca pomocy.

A czy Polacy są tolerancyjni?

– Prawdę mówiąc – nie! Bardzo często spotykam się z niechęcią lub wręcz wrogością. Słyszę, że powinienem wracać do Kazachstanu, skąd przyjechałem, bo tu nie ma dla mnie miejsca. Czasem mówią, że przybysze ze Wschodu zabierają pracę, ale ja wiem, że to jest raczej tylko pretekst żeby jakoś usprawiedliwić wrogość do każdego, kto przyjeżdża zza wschodniej granicy – Rosjanina, Ukraińca, ale też Polaka.

Jacy ludzie to mówią?

– Raczej młodzi, nastolatkowie – właśnie w moim wieku. Kiedy zacząłem chodzić do szkoły, nawet w mojej klasie tak było. Z czasem jednak poznaliśmy się bardziej i teraz jest o wiele lepiej. Choć w dalszym ciągu często zdarza się, że ktoś spoza mojej klasy, gdy dowie się, że przyjechałem ze Wschodu, jest do mnie bardzo źle nastawiony. Niektórzy mówią, że skoro kiedyś Polacy z Kazachstanu nie zdecydowali się aby wrócić do ojczyzny, to nie powinni teraz przyjeżdżać. A to przecież nie jest takie proste. Nie wszyscy tak mówią, ale zawsze kilka osób się znajdzie.

A ludzie starsi, na ulicach, w sklepach?

– Oni są o wiele bardziej tolerancyjni, otwarci. Ludzie w wieku pięćdziesięciu lat reagują o wiele lepiej niż moi rówieśnicy. Tak jest w tym mieście.

Słyszałeś o pomocy dla Polaków z Kazachstanu, którą organizuje PAH. Czy tutaj ludzie włączają się w nią?

– Nie, raczej nie. Ludzie tutaj nie są zainteresowani tą akcją.

Czy sądzisz, że Polacy – przynajmniej z twojej okolicy – są źle nastawieni do wszystkich, których uznają za obcych?

– Na pewno nie. Kiedy do naszej szkoły zaczął chodzić też chłopak, który przyjechał z Niemiec, większość od razu zaakceptowała go. Po prostu kumpel z Zachodu. A przybyszów ze Wschodu częściej wytyka się jako Ruskich, gorszych.

A czy jest coś, czego Polacy mogliby nauczyć się od ludzi ze Wschodu?

– Byłeś w Kazachstanie, więc wiesz, że tam jest straszna bieda. Nie da się tego porównać z tym, co jest w Polsce. Ale tam każdy, nawet najbiedniejszy, pomaga innym ludziom, jak może. W Polsce jest inaczej; ludzie nawzajem nie troszczą się o siebie. A przecież nawet jeśli jest się bardzo biednym, można komuś dobrze pomóc.

A co to znaczy dla ciebie “dobrze pomóc”?

– Na przykład tak jak moi sąsiedzi. Oni bardzo pomagają naszej rodzinie. Nie materialnie, ale kiedy przychodzi jakieś pismo urzędowe, doradzają nam, pomagają napisać podanie. A to jest dla nas ważne, abyśmy mogli związać jakoś koniec z końcem.

Teraz są wakacje, a ty pracujesz. Czy ktoś w twojej klasie też musi pracować, żeby pomóc rodzinie?

– Nie, chyba tylko ja.

Wywiad przeprowadził Marcin Wojtalik pod koniec sierpnia 1999 r. Imię naszego rozmówcy zmieniliśmy, aby nie miał on jeszcze większych kłopotów. Z tego samego względu nie podajemy też nazwy miasta, w którym mieszka.

Źródło: Pomagamy


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Essi 28.01.2010 15:09

    Nareszcie jakas szczera opinia na temat zachowania Polakow w stosunku do przybyszow z innych krajow, zwl wschodu Czyta sie wiele podobnych artykulow w tym tonie, jednak bardziej bardziej zawoalowanych. Tutaj chlopaczek jest jeszcze bardzo mlody wiec darowal sobie wszelka poprawnosc polityczna i uklon mu za to. Pochodze z miejscowosci nadranicznej (granica polsko-niemiecka) stad wiele mam obserwacji na przestrzeni lat jak traktowalo sie przybyszy z zza granicy (nie mowie tylko o wschodniej, zachodniej tez) Caly czas mam w pamieci bijatyki, wyzwiska, latajace kosze na smieci rzucane w przybyszow i samochody. Nieladnie przyjelismy tych ludzi, nieladnie. Bo to TEZ ludzie ktorzy starali sie poprawic swoj byt. A teraz kiedy pare lat temu ruszyla fala emigracji polakow na zachod w tym samym celu- poprawy swojego bytu rozpoczal sie placz i zgrzytanie zebow, bo sie okazalo ze nie wszyscy na tym wymarzonycm zachodzie nas chca. I jakze to tak, dlaczego taka niesprawiedliwosc w nas uderza? Toz my ludzie tak samo jak i oni…. Ehm…troche pokory i wzajemnego szacunku

  2. leon ze wsi 28.01.2010 21:43

    A czy aby czasem te “ruskie” nie są zbyt roszczeniowe? Tylko “im” dawaj. Daj im mieszkanie, pracę, zasiłki i inną pomoc a “im” ciągle mało i mało. A na dodatek jest “im” tak źle… Skoro jest “im” tutaj tak źle i nikt się “nimi” nie intersuje to niech wracają tam skąd przybyli.

  3. Heh! 29.01.2010 00:17

    Najprawdopodobniej mieszkał w małej wiosce, tam każdy obcy to obcy i już. A jeśli to gdzieś we wschodnich rejonach polski to antypatia do ludzi ze wschodu mogła być duża.
    Wywiad z 1999 roku, to trochę nie na czasie. I wydaję mi się że z tym Niemcem to chyba trochę zaciemniał.

  4. głóg 29.01.2010 10:50

    Moim skromnym zdaniem nie chodzi o to, żeby w nieskończoność karmić biednych. Nie potrzeba nam naśladowania Armii Zbawienia, ani zabawy w „wrażliwość społeczną”.

  5. Essi 29.01.2010 14:30

    Zgadzam sie jesli chodzi o rozczeniowosc wielu ludzi i to ze najchetniej zyliby na koszt systemu, albo ow system winia za swoje niepowodzenia. Jezeli juz pomagac to na zasadzie-dam ci wedke i idz sobie lapac ryb. O ile system potem taka wedka nie zdzieli po plecach -bo bywa i tak Chodzilo mi przede wszystkim o wzajemny szacunek do siebie i oparte na nim wspolistnienie. Nie mieszkam w”malej zabitej dechami wsi na wschodzie” a obrazki przypominajace te z artykulu widywalam i widuje nadal

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.