Oświecenie to proces destrukcyjny i rozczarowujący

Opublikowano: 14.02.2018 | Kategorie: Paranauka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1170

Uwaga! Chciałbym Cię przestrzec przed tym, co uważa się za rozwój duchowy, a co wcale nim nie jest! Na końcu tej duchowej ścieżki czeka Cię wielkie rozczarowanie… I tak właśnie ma być. Jestem przyzwyczajony do demaskowania prawdy nielubianej i niechcianej, której nie ma nawet w mediach nazywających siebie „niezależnymi”. Ale przecież owo rozczarowanie jest jednocześnie upadkiem iluzji.

Tak wielu wyobraża sobie rozwój duchowy. A jak jest w praktyce?

Pisałem kiedyś, że odpowiedzi na trudne człowiecze pytania są, choć wielu mówi, że ich nie ma. Ale są one bardzo rozczarowujące i trudne do zaakceptowania. Bo to nie tak miało być… Bo nie tego uczyli nas rodzice, dziadkowie czy nauczyciele w szkole.

„Oświecenie jest procesem destrukcyjnym, nie ma nic wspólnego z byciem lepszym lub szczęśliwszym. Oświecenie jest upadkiem iluzji, dostrzeżeniem fasady pozorów i udawania. Jest całkowitym wykorzenieniem wszystkiego, co uważaliśmy za prawdziwe.”

BOLESNY UPADEK ILUZJI W DUCHOWOŚCI

Wielu ludzi zaczyna się interesować duchowością ezoteryczną ponieważ albo chcą rozwiązać swoje problemy, albo dodać sobie mocy, poweru, czegoś ekscytującego, niczym takiej kokainy do potęgi entej. Wielu ludzi chce osiągnąć zagubione przed laty szczęście. Różne szkoły, nauczyciele duchowi, autorzy ezoterycznych doktryn nęcą i kuszą. Kuszą spełnieniem, odczuwaniem stanu permanentnej nirwany, spotkania bratniej duszy.

Jednak to nie jest prawdą. Muszę Cię zmartwić, ale to kolejna zasłona dymna, jedna z wielu, którą spotkasz. Wielu ludzi poszukuje w tym procesie czegoś, czego tam nie ma i nigdy nie będzie. Jest cała masa książek, często uznanych, opisujących błogość nirvany, pełne sukcesów życie, metody na unikanie cierpień… Nęcą, kuszą, obiecują i opisują coś, czego nie ma. To jest ta zasłona iluzji, i konfrontacja z nią często jest bolesna. Bo miało być tak pięknie, bezproblemowo, „oświeceniowo„. A nie jest.

FRUSTRACJA EZOTERYKÓW I DUCHOWI GURU Z FEJSA Z FOLIĄ ALUMINIOWĄ NA GŁOWIE

I często powoduje to ogromną frustrację bądź popadanie w fanatyzm. Powszechne są na tym etapie gwałtowne zmiany obieranych ścieżek i metod duchowych. Często zdarza się radykalizm i zwalczanie tych, którzy mają choć trochę inne podejście. Uwaga jest skoncentrowana na rzeczach które są tak naprawdę albo nieistotne, albo szkodliwe. Oszalały z bólu człowiek chce wiedzieć, czy otwierać czakry, czy zamykać, czy raczej tworzyć z nich jeden torus. A może zamykać tylko niektóre? Przecież każdy guru czy nauczyciel mówi inaczej i każdy uważa, że ma rację.

Poszukiwanie doktryn, miotanie się między nimi to cecha tego etapu. Kolejne doświadczenia, jakie się wtedy pojawiają, to szukanie coraz to nowych guru. Także tych guru facebookowych, którzy nakładają folie aluminiową na głowę i kręcą filmiki o gwałtach kosmitów. Często jest to etap szaleństwa związanego z ezoteryką i teoriami spiskowymi. Jest to także etap takiej „gorączkowej naiwności”, gdzie zdezorientowany i przerażony człowiek uwierzy we wszystko, byle tylko było to „spiskowe”, „alternatywne” czy „ezoteryczne”. Często wierzy się wtedy w teorie absurdalne i śmieszne. Naiwność jest niestety naszym „cieniem” do przepracowania. Jak to mówią – aby docenić normalność, trzeba popaść w szaleństwo.

ABY DOCENIĆ NORMALNOŚĆ I SPOKÓJ, TRZEBA POPAŚĆ W SZALEŃSTWO

Oświecenie to zmierzenie z najgłębszymi cieniami w podświadomości. To bardziej psychologia niż jakaś ezoteryka. Następuje rozpad dotychczasowego systemu wartości, także w sferze doktryn. Fanatyczny lewicowiec może odkryć, że jednak ma trochę poglądów prawicowych, które wypierał i negował, i może chwilowo być zafascynowany ideami prawicy.

Z kolei zwolennik skrajnej prawicy nagle może odkryć, że jednak trochę poglądów liberalnych ma, i może stać się na jakiś czas wręcz libertynem. A tu chodzi przecież o pogodzenie dwóch przeciwności. Lewica i prawica to tylko jeden z elementów układanki. Bo dochodzą jeszcze podziały takie jak: damska i męska część świadomości, słabe i silne cechy, i tak dalej. A tych cieni do rozwiązania jest znacznie, znacznie więcej.

W pewnym momencie powiesz zrezygnowany: „Okej… Wiem już to, to i to. Wiem że tyle rzeczy które uważałem za prawdziwe, okazało się kłamstwami, tylko opakowane w nowy, ezoteryczny papierek. Ale co dalej?! Pustka, próżnia? Czy to już wszystko? Naprawdę wszystko?!”

PRZESTAJESZ MEDYTOWAĆ, LICZYĆ NUMEROLOGIĘ, PATRZEĆ W TAROTA I ZACZYNASZ… ŻYĆ

Po przejściu procesu oświecenia (lol) następuje faza „zimnego wyłączenia”. Człowiek nie chce już medytować, nie chce czytać o jakichś kosmosach, numerologiach i cudach nie widach. Nie tylko dlatego, że już wie, że wiele tych duchowych teorii jest iluzją. Ale także dlatego, że taki człowiek zyskuje coraz większy spokój i zaczyna pragnąć realizować się w świecie materii. Materii, którą podczas tego uduchawiania się często zaniedbywał. Świat materii to oczywiście relacje międzyludzkie, związki, aktywizm obywatelski. Człowiek taki będzie starał się dalej przekazywać to, czego się dowiedział, ale będzie to robił już w inny sposób.

Choroby i defekty ciała pozostaną, choć będziesz trochę spokojniejszy. I z tymi chorobami też będziesz musiał się zmierzyć, korzystając z medycyny naturalnej lub farmaceutycznej. A najczęściej z obu medycyn, bo nie oszukujmy się, tak często jest, jeśli leczenie jest prowadzone mądrze, przez kogoś kto się zna na nim. Robert Anton Wilson i wielu innych Wielkich Wtajemniczonych mówili, że to tylko przystanek przed następnym procesem. Czyli przed prawdziwą iluminacją, przed odczuwaniem właśnie tej nirvany, przed dokonywaniem cudów i dostępem do Kroniki Akaszy… Wilson nazywał takich ludzi „Iluminatami”.

Ja jestem sceptyczny wobec takich twierdzeń, ale oczywiście nie wykluczam. Nie wykluczam także tego, że ewolucja świata idzie w stronę globalnej świadomości. Ale przecież nie mogę uwierzyć bez dowodów, bez sprawdzenia tego samemu. Tu i teraz bazuje na tym, co wiem i co zweryfikowałem.

ŚWIAT JEST W PORZĄDKU I JEST NA DOBREJ DRODZE

Wiem tyle, że w pewnym momencie zyskujesz ogromne poczucie i przekonanie, że świat jest na dobrej drodze i jego celem jest ewolucja i wspieranie nas, zagubionych, ślepych i śpiących „dzieci”. Zyskujesz ogromną pewność, że jungowska nieświadomość zbiorowa, monoteistyczny Bóg czy gnostycki Demiurg (to różne nazwy tego samego) nie są złymi strażnikami planety więziennej, ale są naszymi opiekunami, którzy robią co mogą, tylko my nie chcemy lub nie możemy pozwolić sobie pomóc.

Zyskujesz także pewność, że choć trwa wyzysk, że choć mafie są chronione przez państwa, a korporacje i banki drenują zasoby planety, to te wszystkie zło jest i będzie demaskowane a potem pokonywane. Zyskujesz również pewność, że żadne „byty astralne”, żadni archonci i żadni „straszni magowie” nie zabierają Ci energii, ale robią to Twoje własne, nieuświadomione programy podświadomości. Teraz już wiesz, że są to właśnie te wewnętrzne podświadome programy, i że nie wiedząc o nich, dokonywałeś projekcji, np na nieistniejących archontów czy na ludzi których oskarżałeś o wampiryzm, a którzy byli zupełnie niewinni.

Wiedza o tym to siła, to potęga, to prawdziwe oświecenie.

Autorstwo: Jarek Kefir
Zdjęcie: Prosa1960 (CC0)
Źródło: Jarek-Kefir.org


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

48 komentarzy

  1. Szwęda 14.02.2018 17:25

    Nie ma złotego środka dla wszystkich ludzi. Każdy musi sam się męczyć: dla większości ludzi życie to męka, wysiłek, harówka itp. Bezcenna jest zdolność do cieszenia się rzeczami i nierzeczami małymi, tanimi, prostymi. Lepiej nie oczekiwać wielkiego szczęścia, bo to może być źródłem większych mąk niż te zwykłe, powszednie.

  2. MasaKalambura 14.02.2018 18:38

    Aby zbudować nową wizję świata opartą na prawdzie trzeba porzucić i rozwalić w pył dotychczasową wizje opartą na iluzji własnych oczekiwań i fałszu, którym jesteśmy karmieni od dziecka. Jest to nieuniknione.

    Jednak oparcie się w tej przemianie na Stwórcy łagodzi szok, zaufanie Mu zmniejsza stres, a miłość do Niego uwalnia odrobine niezbędnego szczęścia potrzebnego dla zdrowia i utrzymania się z cierpliwością na nowej Prostej tym razem Drodze do wyzwolenia.

    Nie pokładamy nadziei w nikim innym. Żadnym guru nauczycielu przyjacielu ludzkim. Oni mogą nas tylko zawieść. Oprócz tych, których zesłał Bog Sam utwierdzając ich proroctwem. Tych słuchać warto. Reszta to tylko nasi bracia. Tylko Bóg i On sam jeden godzien jest zaufania. Tylko z Nim przejście będzie możliwie najdelikatniejsze, a przy tym szczęśliwe i nacechowane sensem.

  3. Fenix 15.02.2018 10:07

    @Masa ” Tylko Bóg i On sam jeden godzien jest zaufania. ” On ,to kto ?
    Bóg i Ja, człowiek w jednym, zaufania godny, trójca jednym!

  4. Brev 15.02.2018 12:10

    Naszym głownym zadaniem celem jest przetrwanie.

    Dlatego natura każe zakładać niektórym aluminiowe czapki, na wszelki wypadek, aby w przypadku każdego, nawet najbardziej nieprawdopodobnego scenariusza zapewnić przetrwanie gatunku.

  5. montansky 15.02.2018 21:31

    Chciałem dodać komentarz ,ale kiedy przeczytałem “wackaplacka” to w zasadzie trafnie wyjaśnił istotę oświecenia, przebudzenia czy jak w końcu to zwać. Od 5-ciu lat zajmuję się tym aby być
    świadomym na jawie i świadomym we śnie,czy mi się uda – nie wiem. Jednak moje życie się odmieniło, inaczej postrzegam otaczającą rzeczywistość przestając oceniać czy fragmęntaryzować ,
    a to pozwala poczuć jedność ze światem który zaczyna odwzajemniać tym samym. Walka to jak kopanie się z koniem jest z góry skazana na porażkę, niestety nie rozumieją tego politycy ani tzw.
    narody i wieża Babel ma się w najlepsze.

  6. Krzysztof Zamojski 17.02.2018 16:28

    Witam
    Wacek Placek zmusiłeś mnie swymi wypowiedziami do zarejestrowania się na tym portalu. Śledzę Twoje wypowiedzi i nabieram coraz więcej szacunku do Ciebie i do Twoich testów. Ja zgłębiam podobną wiedzę już od trzydziestu lat i prawdę mówiąc Twoje tematy naprowadzają mnie….na zupełnie inny tok myślenia. Być może schematy którymi się posługiwałem, były dla indywidualnych osób. Trzymaj tak dalej i pisz. Pozdrawiam Krzysztof

  7. realista 17.02.2018 18:59

    Nobel dla Wacka i stado fanów…
    świat się kończy :DDD… .. .

  8. MasaKalambura 17.02.2018 19:37

    Ego Wacka po trzykroć nie może.
    Ufać.
    Znać.
    Znaleźć.

    To pułapka, w jaką popadł. Nihilizm motoryki intencji woli.

    Jego Bóg jest nim zawsze. Stąd brak mu strachu. Jest nieśmiertelny.
    Brak mu cierpliwości na rozmowy śmiertelników.

    A śmiertlenym być to czuć strach przed śmiercią. Chorobą. Niełaską Ukochanego Ukochanej. Przed błędem wieczności. Szaleństwem. Samotnością w cierpieniu. Bólem Ostatecznym.

    To jest strach każdego, kto świadom jest słabości człowieka bez wiary. I nadziei. I miłości.

    To obłęd wmawiać ludziom, ze światło odnajdą w ciemności. A on to zrobił. I dostał Nobla.
    Czy twoje szaleństwo ma granice?

    Jeśli szukasz Ostatecznej Granicy poznania, nigdy nie wchodź w ciemność. To pułapka. To zasadzka. Jeśli masz osiągać takie kresy, lepiej byś zrobił, jakbyś nie robił nic zupełnie.

    Nie warto ruszać w drogę bez Miłości. Do Boga który jest prawdą. I tą prawdą swieci w ciebie. I nie ma ciemności.

    Możesz popełniać błędy. Możesz grzeszyć nawet, ale gdy widzisz światło, idziesz do Niego z ufnością. Skruszony, ale z pełną intencją i ze zwartą zdecydowaną wolą bycia z Nim idziesz dalej. Znając Go choć Go nie znając.

    Czasem nie jesteś z Nim. Mimo iż zawsze bliski Niego. Bo wielka jest Chwała. I daleki Tron. Ale idąc do Niego i naprawiajac błędy, które będąc takim uczyniłeś zbliżasz się. A On zbliża się zawsze szybciej.

    Jednak nie jest wielką sztuką nic nie robiąc nie popełniać błędów. Większą jest robić coś z miłością. Bo, nawet wtedy czasem grzesząc, ale w szczerym poszukiwaniu Boga bliżsi Mu jesteśmy niż tylko czekając.

  9. MasaKalambura 18.02.2018 10:13

    A twój problem to utożsamianie różnych poziomów jasności z ciemnością.
    Nie muszę wkraczać do krainy mroku ani posiłkować się jej wskazówkami ani nawet upodabniać się do niej odkąd wiem ze nic z nią wspólnego nie mam bo jestem światłem, dzieckiem światłości. I jako takie upodabniam się do swego Źródła poprzez rozjasnianie się, oczyszczanie powierzchni świecącej z brudów ciemności i dbałość o czystość paliwa którym świece. Oliwą miłości jaką pałam ku Jedynemu.

    Nic, ale absolutnie nic nie mam z ciemności, i do niczego mi ona nie służy. Mogę świecić w mroku ale wtedy i mrok znika. I tym bardziej niczemu nie służy. Idzie precz.

  10. realista 18.02.2018 13:19

    z tego co piszesz wynika, że nie mówisz o świetle nawet, kiedy rozmawiamy o optyce.
    to po co piszesz “światło” i twierdzisz, że naukowcy nie rozumieją czym jest światło, zaprzeczasz jego właściwościom, wykorzystaniu go do zdobywania wiedzy o otaczającym nas świecie, skoro to ty piszesz o czymś innym?
    dlatego proszę cię – nie wypowiadaj się o nauce i naukowcach naśladując język nauki, bo ty nie piszesz o nauce i rzeczywistości, tylko o wrażeniach i przenośni. lubisz sobie “pofilozofować” i pożonglować słowami, i to ci wychodzi, można się nabrać. ale na temat nauki głosu nie zabieraj, bo nie masz o teoriach naukowych bladego pojęcia… .. .

  11. realista 18.02.2018 14:44

    cyt.:”A skąd wiesz, że naukowcy rozumieją co to jest światło?”

    ważniejsze w tym jest to, że ty o świetle nie piszesz.

    cyt.:”Dla nich to „promieniowanie fali elektromagnetycznej”. Więc zapytaj naukowca co to niby promieniuje i konstruuje tą falę? Bo skoro fala i skoro promieniowanie to coś jest tego źródłem, co niby?”

    odpowiedzi na twoje pytania istnieją, tylko tobie nie chce się o tym dowiedzieć. dlatego właśnie cię proszę, żebyś nie wypowiadał się na tematy których nie znasz i nie rozumiesz, bo wprowadzasz czytelników w błąd.

    naprawdę ci się wydaje, że nikt przed tobą tych pytań nie zadał i nikt na nie nie odpowiedział? masz ludzi za idiotów?…

    światło to nie woda, tylko ty używasz takich analogii, niekonkretnych skojarzeń wybranych właściwości lub znaczeń.

    cyt.:” bo to co się nazywa „promieniem światła” nie jest światłem ale materią na danej przestrzeni która geometrycznie tak ma rozprowadzane oddziaływania. Musisz najpierw mieć oświetlone otoczenie aby zobaczyć jakiś promień, czyli nie widzisz światła”

    mnóstwo razy ci tłumaczyłem, że mylisz promień światła z potocznym promykiem słonka. promień to nie jest widziana kreseczka światła, tylko trajektoria poruszania się fali świetlnej, fotonów. a światła nie zobaczysz “z boku”, dopóki nie odbije się od czegoś (materii) i nie trafi w twoją źrenicę jakaś choćby niewielka jego część. błagam, zrozum to…

    cyt.:”Foton jest niewidzialny, jest procesem,”

    wręcz PRZECIWNIE. jedyne co widzimy, to fotony, i to o określonej energii… .. .

  12. MasaKalambura 18.02.2018 15:00

    Jak można pisac takie andruty androny? Jasność ma poziomy a nie światło. Cechy światła to jasność, nasycenie, temperatura, moc, ilość lumenów, barwa.

    Nie ma światła czarnego. Albo masz światło albo ciemność. Ciebie pociąga ciemność, bo przez swoją nichilistyczna naturę masz skłonność do nicości. Jednak nie wyciągaj wniosków o swietle na podstawie ciemności. To błąd. Wielki bezsensowny błąd.

  13. realista 18.02.2018 16:21

    cyt.:”piszesz dla samego zaczepiania, jak zwykle, nic nie masz do powiedzenia.”

    wręcz przeciwnie, nie moja wina że nie rozumiesz o co cię proszę.

    cyt.:”Jak widzisz „fotony” o określonej energii to nie nazywasz tego już fotonem, bo to ma już ładunek, masę i nazywasz to inaczej, elektron, atom, pierwiastek itd.”

    bez sensu. jak widzę światło, to znaczy że fotony z których się składało już nie istnieją, bo weszły w reakcję z substancją światłoczułą co wywołało impuls nerwowy…

    cyt.:”Więc jedyne co widzisz to materię naładowaną energetycznie ale nigdy bezpośrednio nie widzisz fotonów,”

    nie. wręcz przeciwnie. zrozum – nasz zmysł wzroku jest pobudzany przez fotony, czyli widzimy TYLKO je. tak samo jak słyszysz jedynie zmiany ciśnienia powietrza.

    cyt.:”Warunkiem i budulcem wszystkiego jest światło”

    no nie, światło jest tylko jednym z elementów. proszę cię, przestań pisać głupoty. przyznaj, że nie chodzi ci o światło i fotony, o których mówi fizyka, tylko o jakieś tam niefizyczne bla bla bla i nazywaj to jakoś tam dla odróżnienia Xwiatło, i po sprawie. ale nie udawaj, że piszesz o tym samym co fizyka, bo wtedy nie – to co piszesz to po fizycznemu BREDNIE.

    cyt.:”Nie pisałem też, że światło to woda, pisałem wyraźnie ale masz elementarne braki w czytaniu ze zrozumieniem. Woda jest określeniem właściwości jaką posiada materia(skończoność) w stanie potencjalnym, czyli w żaden sposób jeszcze nieuporządkowanym i nieokreślonym.”

    a ja ci piszę od X czasu, żebyś do cholery zaczął stosować określenia w ich ustalonym znaczeniu, a nie wymyślał swoje własne definicje i wtedy oskarżał dyskutantów o braki w czytaniu ze zrozumieniem. to głupie i bezczelne.
    odkrywasz Amerykę, a wydaje ci się, że piszesz nie wiadomo jakie mądrości…

    ta twoja “woda” to w fizyce pole elektromagnetyczne, które fale zaburzają, albo ośrodek sprężysty zaburzany przez falę akustyczną, więc nie wiem po co tu wymyślasz, zamiast po prostu dowiedzieć się co już na ten temat wiadomo. zamiast fantazjować zacznij to ogarniać, bo życia ci nie starczy przy twoim obecnym stanie wiedzy… .. .

  14. MasaKalambura 18.02.2018 18:02

    Światło posiada wszytkie te cechy, które wymieniłem, kiedy jest u źródła. Źródło światła życia, Bóg, to Najjasniejszy. Od Niego bierze początek wszelkie istnienie i wszelka światłość – mądrość, potęga, sprawiedliwość, wiedza czy moc. Albo Miłosierdzie.

    Nie chcę powiedzieć, że jest gdzieś słabo nasycony barwą Stwórca. Chcę powiedzieć, że istnieje z pewnością wiele słabiej od Żródła nasyconych barwą, mocą lub z niższą temperaturą świecących odbić świartła, refleksów Jedynego. Nas, stworzeń Boga. I naszym, tych refleksów zadaniem jest przywrócenie wolą i intencją bezpośredniej ekspozycji na Źródło (w częstej modlitwie, medytacji i w wspominaniu Jedynego). A także korzystanie z jak najczystrzego paliwa pochodzącego od Źródła w nas dojrzewającego, czyli miłości własnej do Boga, paliwa zasilającego lampę wewnętrznego ognia, który jest synchronicznie zestrojonym reaktorem termojądrowym z Reaktorem Boga, nas wzbudzającym do drżenia i świecenia. Oprócz tego zadaniem naszym jest pozbycie się wszelkich brudów i zaciemnień z całej optyki, szkieł i zwierciadeł, jakim jest nasze ciało i czyny, które grzeszne będąc ciemność przynoszą, a miłosierne jasność i czystość. Piękno, harmonię i miłość.

    To nie prawda, że nic z tego, co napisałeś nie zrozumiałem. Zignorowałem to, bo masz zwyczaj zaczynania od błędnych założeń a potem na tym budujesz wielkie nic nie znaczące konstrukcje. Wszystkie one rozwala proste przyjżenie sie szczegółom, w których gubisz się i błąkasz.

  15. realista 18.02.2018 18:52

    cyt.:”po co ty właściwie czytasz moje wypowiedzi i do mnie piszesz?”

    bo mnie denerwują głupoty, które wypisujesz… .. .

  16. realista 18.02.2018 18:57

    cyt.:”przecież to właśnie cały czas piszę, nie widzisz fotonów, nie widzisz światła, widzisz tylko reakcje materii na kontakt ze światłem.”
    cyt.:”jakim cudem widzisz tylko fotony skoro zdanie wyżej sam piszesz, że jak widzisz światło to fotony już nie istnieją?”

    NIE. widzisz fotony, czyli światło. TYLKO. i widzisz je dzięki ich “pochłonięciu”, tak samo jak jesz “pochłaniając” bułkę. zjedzenie jej oznacza, że już jej nie ma.
    jeśli zmieniasz sobie definicję, to teraz właśnie mamy przykład do czego to prowadzi.

    cyt.:”Nie będę stosował określeń o ich ustalonym BŁĘDNYM znaczeniu, bo bym musiał walić takie wykluczające wzajemnie się twierdzenia jak ty powyżej.”

    jakbyś znał i umiał stosować określenia, to byś może miał szansę zrozumieć, że te stwierdzenia się NIE WYKLUCZAJĄ. absurdem jest stwierdzenie, że ustalone znaczenie jakiegoś określenia jest błędne. określenie to określenie, i jak nie trzymasz się ustalonego znaczenia, to wtedy bełkoczesz i nic nie rozumiesz z tego, co inni próbują ci przekazać.
    twój wybór, sam robisz z siebie idiotę… .. .

  17. MasaKalambura 18.02.2018 19:40

    Znowu te postodbytnicze porównania. Świetnie wpasowuje się w bezsensowność pierwszego zdania. Z reszta kolejne nie lepsze.

    Nie wiem gdzie znalazłeś te opisy o odbicialch lepszych i gorszych. O jaśniejszych i ciemniejszych. I moim rzekomym ich kolekcjonowaniu. Klasyczny brak rozeznania nihilistycznego poszukiwacza jasności w ciemnym czarnym mrocznym rogu. W miejscu dokładnie odwrotnym od zwykłego miejsca Źródła Światła. Czyli na środku i na podwyższeniu.

    Dystans od źródła jest dystansem od zrodla. Niezwykle odkrywcze. Tak. Jest nawet jak powtórzę to po raz trzeci. A pokonać go w całości nie da się w tej sekundzie bo to On wybierze Dzień i czas. Ja tylko mogę zbliżać się ideowo i przygotowywać jakościowo. Zsynchronizować swoje światło z Jego. Pod względem częstotliwości i jasności jak na moje ograniczone możliwości. Bo odbicie nie będzie nigdy Źródłem. Ale może być najlepsze jak na swoje mozliwosci.

    Ja wypieram się miłości do światłocieni jako źródeł. A ty mylisz jedno z drugim. Tym kończy się poszukiwanie oświecenia w ciemności. Światłowstręt. Albo zbytnia światłoczułość.

  18. realista 18.02.2018 21:16

    cyt.:”…dzięki ich „pochłonięciu” a co je niby pochłania, też fotony? Bo skoro widzę tylko fotony to jak mogę zobaczyć coś innego co je niby pochłania?”

    a to jest dla ciebie taki problem, żeby się dowiedzieć jak działają czopki i pręciki w oku? pisząc coś takiego sam pokazujesz, że nawet nie wiesz na czym to polega. kompromitujesz się podważając coś, czego w ogóle nie rozumiesz…

    twój tekst jest idiotyczny. widzenie to odbieranie impulsów informujących o zaabsorbowaniu fotonu, a nie widzenie tego, co je odbiera.

    cyt.:”Ta droga była już przerabiana przez Greków i nigdzie nie prowadzi.”

    bzdety jakieś. piszesz o jakiejś drodze, a wcześniej pokazujesz że nawet nie wiesz o co biega…

    cyt.:”Doświadczasz światła całym sobą, ale zmysły odbierają tylko materię czyli to miejsce manifestacji bo same są materią,”

    plączesz, gmatwasz i zaciemniasz.
    zmysły odbierają różne rzeczy w różny sposób. oko odbiera fotony, ucho częstotliwości drgań, sam sobie odpowiedz co odbiera zmysł równowagi albo ciepła. tak czy siak odchodzisz tu od tematu.

    cyt.:”nigdy nie jest interpretowana jako odczucie samego światła, zmysły tego nie potrafią odebrać, to możesz zrobić tylko całościowo a do całości to jeszcze nam brakuje 2 zmysłów.”

    jeśli widzisz światło, to widzisz światło. co ty dalej mieszasz? co to znaczy “odczucie światła”? jaki to ma związek z tym, od czego zacząłem w #18?

    a przypominam, że zacząłem od tego:
    “z tego co piszesz wynika, że nie mówisz o świetle nawet, kiedy rozmawiamy o optyce.
    to po co piszesz „światło” i twierdzisz, że naukowcy nie rozumieją czym jest światło, zaprzeczasz jego właściwościom, wykorzystaniu go do zdobywania wiedzy o otaczającym nas świecie, skoro to ty piszesz o czymś innym?”

    i cały czas potwierdzasz to, co napisałem.

    piszesz bzdury bo używasz pojęć bez znajomości ich znaczenia, i wtedy wychodzi ci taki bełkot i nic dziwnego, że nic nie rozumiesz z tego, co nauka wie od dawna, w tym tego, co rozumieją nawet dzieci… .. .

  19. realista 18.02.2018 23:09

    cyt.:”właśnie, że widzisz tylko to co odbiera fotony, to co je pochłania, jak sam napisałeś.”

    nie potrafisz czytać ze zrozumieniem…
    widzisz światło, czyli fotony które dotarły do twojego oka i weszły w reakcję z twoimi receptorami. DOTARŁY. czyli widzisz światło odbite od tego, co nie pochłania go.
    to naprawdę takie dla ciebie trudne?

    cyt.:”Foton nie posiada ładunku ani niczego co byś mógł rejestrować i go obserwować,”

    bzdura.
    foton niesie energię. dlatego możemy odczuć i zarejestrować go i jego energię.

    cyt.:”Światło jest Logosem a Logos to Słowo, to dźwięk i słuch jest właściwszym narządem do odbierania światła (ale słuch ten głębszy, duchowy). ”

    czyli TAK, JAK MÓWIŁEM – UŻYWASZ OKREŚLEŃ NIEZGODNIE Z ICH ZNACZENIEM WYMYŚLAJĄC WŁASNE, TAK JAK DZIECKO WYMYŚLA.

    cyt.:”Bez pojęcia ducha nauka sobie nie poradzi w XXI wieku”

    nie masz pojęcia o nauce, więc się nie martw… .. .

  20. realista 19.02.2018 09:59

    znowu mylisz działanie wzroku z widzeniem. to jest kuriozalne! ile razy można cię prosić o nie mieszanie tego, bo to nie ma żadnego sensu?!

    cyt.:”To nie jest dla mnie trudne, to jest po prostu nieprawdziwe i błędne wyjaśnienie zjawiska. Zresztą to jest nawet nieobserwowalne i nienaukowe.”

    skoro tak piszesz, to znaczy, że jednak jest dla ciebie ZA trudne…
    to co piszę jest jak najbardziej obserwowalne i całkowicie naukowe. po prostu optyka jest dla ciebie nieogarnioną zagadką. ale wiesz co? dla innych jakoś nie. może powinieneś porozmawiać choćby z okulistą, to ci wyjaśni. albo lepiej z psychiatrą…

    cyt.:”Foton wpadający do oka, zwykły nonsens bo fotony „wpadają” wszędzie, całe twoje ciało jest nimi przeniknięte.”

    nie wpadają wszędzie. wpadają tam, gdzie mogą wpaść. właśnie w tym rzecz, że nie ogarniasz tego, że światło podlega pewnym prawom, które znamy. to jest nawet nie ważne z czego one wynikają na poziomie kwantowym, bo ty i tak nie ogarniasz tych zjawisk.

    fotony wpadają do oka przez źrenicę i soczewkę, i skupiają się na siatkówce, gdzie są wykrywane przez czopki i pręciki. nie wpadają wszędzie, bo światło nie przenika wszystkiego, wręcz przeciwnie, łatwo je zasłonić…
    jeśli piszesz takie głupoty, to znaczy że nigdy nie miałeś do czynienia z urządzeniami optycznymi, wywoływaniem zdjęć czy eksperymentowaniem ze światłem. NIE MASZ POJĘCIA o czym mówisz.
    aparat działa tak samo jak oko, a błona fotograficzna/film/matryca tak samo jak siatkówka.

    ———bardzo ważne pytania, proszę cię o odpowiedź!!!————————————————–
    czy wiesz W JAKI SPOSÓB powstaje obraz na matrycy? dlaczego obiektywem trzeba “pokręcić” ustawiając ostrość? dlaczego należy właściwie ustawić przysłonę aby nie prześwietlić filmu, i co to znaczy prześwietlić?
    i dlaczego w ogóle widzimy coś, co jest na zdjęciu?
    ————————————————————————————————-—————————–

    cyt.:”Obraz się nigdzie nie przemieszcza i nie jest przez nic przenoszony, obraz jest tworzony na matrycy, czyli w świadomości.”

    nie. obraz POWSTAJE ze światła. przynajmniej ten na siatkówce (bo o tym mówimy). sam obraz oczywiście się nie przemieszcza, nie wiem jak można coś tak głupiego napisać. wynikać to musi z kompletnego niezrozumienia tematu.
    odebrany obraz jest interpretowany przez mózg i widzimy.

    to co piszesz dalej nie nadaje się nawet do komentowania. bełkot – mieszanka truizmów i zwyczajnych urojeń bajkopisarza…

    cyt.:”rozchodzą się wszędzie fale, żadne fotony, to materia przekazuje sobie wzajemnie oddziaływania i napotykają na ciebie”

    na tym rzecz polega, że materia światłu przeszkadza, a nie pomaga w poruszaniu się. prosiłem cię już wielokrotnie abyś zapoznał się choćby z absorpcją i emisją fotonów. ale nie. nie masz i nie chcesz mieć żadnego pojęcia o temacie, o którym próbujesz się wypowiadać. ty jesteś nieświadomy w 100%. nieświadomy tego jak bardzo się błaźnisz… .. .

    PS. cyt.:”jakbyśmy byli w pełni świadomi, to oczy stają się nam zbędne, możemy odbierać wszystkie fale całościowo.”

    za dużo Gwiezdnych Wojen, nasz ty rycerzu Jedi… :DDD

  21. realista 19.02.2018 10:21

    odpowiedz mi na pytania, a nie uciekaj udając, że ci się nie chce.
    udowodnij, że cokolwiek rozumiesz, bo na razie udowadniasz, że nic…

    piszesz:”więc w zgodzie z twoją bzdurą najpierw fotony muszą się odbić od samej siatkówki i wlecieć gdzie, do czego, do siatkówki numer 2? a może numer 5346?”

    co jest TAK IDIOTYCZNE, że nie wiadomo co powiedzieć nawet… ile razy ci tłumaczyć należy, że SIATKÓWKA po prostu wykrywa padające na nią światło? NIE widzisz siatkówki, tylko raczej siatkówką, baranie!… .. .

  22. MasaKalambura 19.02.2018 10:24

    Twój tok rozumowania: urzywam przymiotników zatem kolekcjonuje ich znaczenia jako dobro i zło.
    Przecież to bełkot. Nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Nie zasugerowałem nawet. Nie miałem tez tego na myśli.

    Moja wiedza lub jej brak o dystansie jaki dzieli mnie do Stwórcy ma się nijak do umiejętności rozróżniania przeze mnie dobra i zła. Jedno z drugim to dwa oddzielne zagadnienia. Mogę wiedzieć doskonale czym jest zło i czemu nie jest dobrem a mimo to wybrać je jako swe działania i tym oddalać się od Najwspanialszego. Mogę mieć jedynie niejasny zarys różnicy między dobrem a złem ale będąc istota milujacą wybierać zawsze czyny miłości i tym zbliżać się do Najasniejszego. Nie wiedząc czy daleko jest czy blisko. Bo zbliżanie do Boga i oddalanie niewiele ma wspólnego z odległościami geograficznymi. W perspektywie 7 niebios miliard lat świetlnych jest nieistotną fraszką. Zakrętem na planie przestrzennym. On jest jednocześnie Najdalszy i Najbliższy. Wszystkoobejmujacy.

    A skoro to taki Bóg, jak można pisać, ze z Nim nie obcujesz? Jesteś na to skazany z każdym oddechem. Każdym ruchem. Nawet w myślach nie jesteś sam. Zupełnie w Nim zatopiony. Zatem i zło i dobro jakie rozstrzygasz jest tym boskim złem i dobrem. Bóg jest dobry. Jego brak to zło. Bóg jest światłością. Ciemność to brak Boskiej Miłości mądrości i piękna.

    Po co zatem ruszać w ciemność. Jedyna światłość, jaką tam znajdziesz jest ta, którą zabrałeś ze sobą. A oprócz tego jest samotność, smutek, brak nadziei i miłości. Pełen nichilizm istnienia. Unicestwienie. Pustka. I brak odwrotu.

    Pójście tam w nadziei znalezienia wyjścia to dopiero rzeczywisty hazard. Szanse wygrania żadne. Pewność przegranej 100%. Jak gra w automat. Ale są i tacy co tego bronią. Jak im pomoc? Oni nie chcą pomocy. W nicości i ciemności jest ich szalona wolność. Ich nagroda i kara.

  23. realista 19.02.2018 10:26

    cyt.:”Skoro każdy obiekt widzę w twojej bajce dzięki wpadającym fotonom, to ten „zasłaniający” także, więc to fotony zasłaniają same siebie?”

    czy ty jesteś tak głupi, że nie rozumiesz, że zasłonięcie światła przed obserwatorem to zwyczajnie uniemożliwienie mu dalszej drogi w kierunku obserwatora? czego ty nie rozumiesz w ZASŁANIANIU??? okno kiedyś zasłaniałeś? dało się???… .. .

  24. realista 19.02.2018 11:05

    NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ NA PYTANIA z #35. BARDZO CIĘ PROSZĘ O ODPOWIEDZI.

    cyt.:”Jakiej drogi, uniemożliwienie drogi komu? światłu czeli czemu? Czy ty właściwie wiesz dlaczego używa się pojęcia FALA? Właśnie dlatego aby nie mówić o drogach żadnych cząsteczek od punktu A do B”

    pisząc to udowadniasz, że nadal nie masz pojęcia o czym rozmawiasz…
    nie rozumiesz właśnie tego, że fala się porusza z A do B, a cząsteczki ośrodka ją przenoszące nie…

    cyt.:”tak się właśnie dzieje z FALAMI, cokolwiek staje im na drodze, zaczynają rozchodzić się inaczej”

    więc jak coś im stanie na drodze w prostej linii do twojego oka to już do niego nie trafią. czegoś tu nie rozumiesz? bo najpierw temu zaprzeczasz a potem o tym piszesz… zdecyduj się.

    cyt.:”Siatkówka nie odbiera żadnych fotonów, wiesz jaka ogromna ilość fotonów musiałaby się znaleźć w jednej lokalizacji, jaki to ładunek?”

    o, jakiś konkret w końcu. to teraz mi napisz ile tych fotonów potrzeba i jaki to jest ładunek, żeby oko człowieka mogło widzieć. CZEKAM NA ODPOWIEDŹ.

    cyt.:”W biologi jak się analizuje narząd wzroku to się mówi o świetle POTOCZNIE, bo nikt nie patrzy z perspektywy subatomowej”

    oczywiście, że nie. a ty stale coś próbujesz z tej subatomowej. po co to robisz i teraz piszesz coś takiego?
    i w biologii i optyce mówi się o świetle widzialnym, faktycznie niemal potocznie. może dlatego, że światło to światło, i nie za bardzo jest sens wnikania w jego szczegóły w ich kontekście? tym bardziej dziwne, że ty co chwilę próbujesz zagłębiać się w szczegóły tracąc ogólny pogląd, bo piszesz takie nonsensy, że głowa puchnie…

    cyt.:”nie wiesz co to różne perspektywy patrzenia, nie wiesz nawet jaka różnica pomiędzy potocznością a szczegółem.”

    no, to wytłumacz co to te “różne perspektywy”. czekam.
    dobrze, że ty wiesz jaka jest różnica, i dzięki temu nie mylisz promienia światła z promyczkiem słoneczka… a nie! przecież pomyliłeś! ups… .. .

  25. realista 19.02.2018 11:43

    ty naprawdę nie rozumiesz nadal czym jest to padanie światła, kąt padania itp.?
    aż trudno uwierzyć…

    a gdybyś miał narysować mi w jaki sposób rozchodzi się światło w takich dwóch przypadkach? http://img25.otofotki.pl/obrazki/sh706_point_area.png
    powiedzmy, że po lewej jest światło punktowe, po prawej lampa z kloszem. niżej stoją meble, a mnie interesuje jak będą wyglądać cienie na ścianie A i B.
    mógłbyś mi to jakoś przedstawić jak “wyczaić” te cienie? jakimi się posłużyć metodami?
    bardzo cię proszę, udowodnij, że wiesz o czym mówisz, i odpowiadaj na moje pytania (#34, #41 i ten post).
    i nie ściemniaj, że ci się nie chce. zmiażdż mnie, skoro to dla ciebie żaden problem. here i am… .. .

  26. realista 19.02.2018 12:24

    cyt.:”I WSZYSTKO JASNE. Wyszedł z ciebie prawdziwy naukowiec,”

    nie łap mnie bez sensu za słówka. nie ma sensu wnikania w kwantową naturę światła, kiedy rozpatrujemy ją w biologii czy optyce, o której rozmawiamy.

    cyt.:”Potoczność, pozory, wrażenia to jedyne na co cię stać, dalej nie docierasz bo cię poty zalewają.”

    przecież to ty stale potocznie rozumiesz co się do ciebie pisze (jak z tym promieniem), piszesz o wrażeniach, kiedy ja piszę o zjawiskach optycznych, i stale zmieniasz temat NIGDY NIE ODPOWIADAJĄC NA PYTANIA.
    TERAZ TEŻ NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ.

    cyt.:”Wiesz skąd się bierze obraz na matrycy, czego jest wynikiem? Natężenia światła”

    nie tylko natężenia, ale i kierunku.
    bełkoczesz.
    pobaw się soczewką, ignorancie. postaraj się uzyskać obraz na BYLE CZYM. popatrz na ten obraz, zrób mu zdjęcie, przesłoń go, pozmieniaj ostrość, podmuchaj dymem między soczewkę a ekran, bo najwyraźniej nie masz zielonego pojęcia w temacie. błaźnisz się.

    cyt.:”nie ma tam żadnych latających świetlików ani żadnego poruszającego się światła, jest czysty zwykły elektromagnetyzm”

    oczywiście, że to zwykły elektromagnetyzm, DLATEGO właśnie światło się porusza, i porusza się w postaci fotonów, najmniejszych paczek fali, energii.

    cyt.:”materiał z którego jest zbudowana matryca otrzymuje odpowiedni ładunek, przez co następują odpowiednie wiązania atomowe, odpowiedni ruch elektronów.”

    myli ci się wszystko. matryca odbiera światło tak samo jak czopki i pręciki. odbiera PADAJĄCE fotony i przekształca je w impuls elektryczny bądź wywołują one reakcje chemiczne jak na błonie światłoczułej.
    tak czy siak wszystko jest konsekwencją tego, że światło dociera z jednego miejsca w drugie, gdzie jest w jakiś sposób odbierane.
    tłumaczysz nie na temat.

    cyt.:”Oczywiście tych proporcji napięć i ich wzajemnej zależności nie znasz, bo to ogrom szczegółów i ogrom procesów rozchodzenia się fal”

    to ty gubisz się w tym ogromie, ponieważ próbujesz wnikać w szczegóły, które są tutaj zbędne. ważna jest droga jaką pokonuje światło, i jego zachowanie przy przechodzeniu przez soczewki itp.
    nie musisz znać chemicznej budowy wody, aby rozumieć i prawidłowo projektować instalację wodno kanalizacyjną. ty zdajesz się tego nie rozumieć, i przez to pieprzysz o budowie cząsteczkowej wody, a i tak nie umiesz zaprojektować instalacji i nie wiesz jak działa. i wymyślasz idiotyzmy wtedy.

    cyt.:”co nie oznacza, że to tłumaczenie, te WRAŻENIA, możesz wykorzystać do definiowania tego czym jest światło.”

    ja NIE PISZĘ O WRAŻENIACH i CZYM światło jest, tylko o fizycznym zachowaniu światła.
    w tym właśnie rzecz, hipokryto, że to TY PISZESZ O WRAŻENIACH i (bzdury) o tym, CZYM rzekomo jest światło, zamiast o tym jak się zachowuje i jakie są tego konsekwencje!

    ODPOWIEDZ NA PYTANIA Z #34, #41, #42 I ZRÓB RYSUNEK, O KTÓRY CIĘ PROSIŁEM, ZAMIAST PISAĆ KOLEJNY BEZSENSOWNY POST…
    PROSZĘ… .. .

  27. realista 19.02.2018 14:08

    cyt.:”Ciekawie kiedy zaczęliśmy o tym rozmawiać, bo mi się wydaje, że pisałem na artykuł o sprawach duchowych, a że Światło jest duchowe”

    dokładnie, więc ja napisałem (#18), że teraz wiadomo, że nie piszesz o świetle w rozumieniu optyki, więc poprosiłem cię “nie wypowiadaj się o nauce i naukowcach naśladując język nauki, bo ty nie piszesz o nauce i rzeczywistości, tylko o wrażeniach i przenośni.”
    ty jednak zacząłeś brnąć w to dalej, aż do teraz.

    cyt.:”bo biologia i optyka jest obecnie tak zacofana, że już nawet nauką nie powinny się te dziedziny nazywać.”

    śmiesznie to brzmi z ust kogoś, kto nie ogarnia ani jednej, ani drugiej. :DDD

    cyt.:”Foton nie pada na żadne pręciki, fotony to nie są byty, ale proces nabierania ładunku przez cząsteczkę elementarną”

    niestety, mylisz się znowu. zamiast się ośmieszać mógłbyś poczytać sobie np. o efekcie fotoelektrycznym, bo piszesz takie idiotyzmy, że nie ma jak tego skomentować.

    cyt.:”I jak my widzimy obraz to widzimy tylko barwy a je widzimy dzięki powietrzu bo ono jako najdelikatniejsze, najlepiej rozprowadza fale (nie żadne fotony, bo one są tylko nazwą procesu)”

    powietrze nie ma nic do rzeczy. w próżni także widać, i to wiesz co? LEPIEJ! 😛
    naprawdę ciężko jest uwierzyć w twoje rewelacje przeczące całej dotychczasowej, NIEPODWAŻONEJ wiedzy, skoro sam pokazujesz, że nie masz pojęcia o temacie, i nie potrafisz odpowiedzieć na najprostsze pytania. dosyć to żenujące…

    cyt.:”Jak jesteś pod wodą to słabo widzisz, bo jest za gęsto dla tych fal aby mogły ułożyć się w daną zależność geometryczną, w dany kalejdoskop.”

    Wacek, to są idiotyzmy…
    optyka pod wodą jest identyczna z optyką w powietrzu i w próżni. nie potrzeba żadnego powietrza, uroiłeś to sobie. jedyne różnice wynikają z różnicy w gęstości ośrodków, co skutkuje mniejszym lub większym załamaniem na granicy ośrodków.

    cyt.:”Nie odpowiadam na żadne idiotyczne pytania, już ci pośrednio odpowiedziałem na jedno to stwierdziłeś, że rozmawiamy o optyce i biologi. Ja o niej nie rozmawiam i nie wkręcam się w kolejny temat z betonem.”

    NIE ODPOWIESZ, BO NIE MASZ POJĘCIA O CO PYTAM. NIE WIESZ NIC O OPTYCE I ŚWIETLE. NIE UMIESZ NAWET NARYSOWAĆ CIENIA.

    WŁAŚNIE ZADEMONSTROWAŁEŚ, ŻE SAM JESTEŚ BETONEM, KTÓRY NIE MA ŻADNEJ WIEDZY, A PRÓBUJE UCHODZIĆ ZA MĄDRZEJSZEGO OD MILIONÓW NAUKOWCÓW W HISTORII ŚWIATA.

    NIE ODPOWIESZ, BO NIE UMIESZ ODPOWIEDZIEĆ… .. .

  28. MasaKalambura 19.02.2018 14:42

    A właśnie że nie światłocieni, tylko światła. I to światłości Najwyższej. Tego pojąć nie możesz. Używam Atrybutów opisujących różne aspekty tego samego. Jedynego, Najwyższego, Najpotęzniejszego, Najmądrzejszego, Najwspanialszego, Najbardziejmiłującego, Najsprawiedliwszego. Itd itd. To zawsze są atrybuty stopnia najwyższego. To zawsze jest Ekstremum maksimum nieprakraczalne dla niczego innego. Najwiekszy bez skazy. Tym jest Allah. Tym jedyny Bóg. A nie bzdurnymi wyobrażeniami jakimi raczyłeś mnie tu ociemnić – bo wyjaśnienia pseudooświecenia płynące od ciebie to zwykłe zaciemnienia, mroczki i zagadki nichilisty zgubionego w swej mrocznej ciemności. Unikającego światła, nawet będąc w NIm zatopiony po uszy.

    Jedyny lęk, jaki odczuwam to obawa znikomej kruszyny jaką jestem wobec Majestatu Wszechpotężnego. A strach tylko o bycie zaliczonym do stratnych wobec Najwspanialszego w ostatecznym rachunku Dnia Wielkiego. Przed którym nie ucieknę i którego nie ominę. Nikt tego uczynić nie zdoła. Nawet tak zakłamany w swej nichilistycznej odmianie wiary człowiek jak ty Wacku. Nawet ty.

  29. realista 19.02.2018 16:29

    cyt.:”Nie chce mi się z tobą gadać.”

    nie ośmieszaj się. po prostu nie wiesz co napisać i nie umiesz odpowiedzieć na pytania.
    jak na razie zatem twoja “metafizyka” jest do du py, a ty sam robisz za bajkopisarza.
    i możesz se pisać, że optyka jest błędna, ale ma to zerową wartość, skoro nie masz pojęcia nawet jak działa soczewka…
    funny… .. .

  30. realista 19.02.2018 16:32

    cyt.:”i do dziś ludzie Wierzą, że barwa jest właściwością materii lub światła.”

    naprawdę poraża mnie jak wielkie idiotyzmy potrafisz napisać…
    nie masz pojęcia o prążkach absorpcyjnych, nie? o przestrzeni kolorów RGB? o wymuszonej emisji światła? o geometrii przestrzennej?
    jasne, że nie masz.
    żyjesz urojeniami nieświadomy nawet, jakie głupoty opowiadasz. pewnie czujesz się dzięki temu szczęśliwy. gratuluję samopoczucia, można pozazdrościć… .. .

  31. realista 19.02.2018 17:26

    moja wiedza poszerza się STALE. nie ustaję w jej zdobywaniu, bo jestem FASCYNATEM nauki i techniki.

    a ty nie ironizuj, bo dobrze wiemy, że po prostu nie umiesz odpowiedzieć na moje pytania, bo nie posiadasz wiedzy w temacie, więc twoje oświadczenia o błędności optyki nie mają najmniejszego znaczenia.
    ty nie rozumiesz nawet zasady działania camera obscura. śmieszne. :DDD
    nawet cienia nie potrafisz narysować, hahahaha…

    więc nie fantazjuj o tym co będzie za miliony lat, bo jak na razie to dzięki nauce nie pasiesz świń i w ogóle jeszcze żyjesz, bo za czasów do których najbardziej pasujesz ludzie żyli po 30 lat… .. .

  32. realista 19.02.2018 18:23

    cyt.:”Doskonale rozumiem działanie i kamery i soczewki i aparatu, rozumiem to lepiej od ciebie”

    pitu-pitu. wiesz, ale nie powiesz.
    tu mi czołg jedzie…

    co za błazen… .. .

  33. realista 19.02.2018 18:26

    cyt.:”myślisz, że coś rozumiesz i że jakieś fotony spadają na jakieś pręciki lub inne bzdury”

    taa, bzdury… nc…

    a to perełka:
    “jak jest zbudowany panel CIAŁOKRYSTALICZNY np monitora”

    ty nawet czytać nie umiesz… .. .

  34. realista 19.02.2018 19:38

    cyt.:”…i że poznając więcej mechanizmów „poszerzasz swoją wiedzę” tymczasem przespałeś całe stulecie i masz taką samą wiedzę jak ludzie mieli w XIX wieku”

    powiedział koleś bełkoczący o fizyce kwantowej, a nierozumiejący praw dynamiki Newtona, który myślał, że zima jest wtedy, gdy Ziemia jest w aphelium… .. .
    😀 🙂 😐 🙁 :'(

  35. realista 19.02.2018 21:34

    cyt.:”akurat fizyka kwantowa wyklucza dynamikę Newtona, dlatego świat kwantowy wydaje się niezrozumiały,”

    tak? to może wytłumacz dlaczego WYKLUCZA?

    cyt.:”fizycy nie wiedzą co z tym Newtonem począć, tyle bzdur nazmyślał, że trudno z tego wybrnąć”

    idiotyczne.
    cały czas nie ogarniasz prostej rzeczy – fizyka newtonowska jest wystarczającym przybliżeniem zjawisk ruchu, by bez najmniejszych przeszkód być wykorzystywana i teraz, i w przyszłości. zawsze jak dam ci w pysk, to twoja twarz zadziała na moją rękę z tą samą siłą, tylko przeciwnym zwrotem.

    fizyka kwantowa zajmuje się ZUPEŁNIE INNYM rzędem wielkości organizacji materii, więc to co powyżej napisałeś demaskuje to, że nie ogarniasz nie tylko fizyki newtonowskiej, ale i kwantowej…

    cyt.:”naukowiec tak „kocha prawdę” że prędzej spali książki niż się przyzna, że trzeba je pisać od nowa.”

    i dlatego pewnie od początku istnienia nauki nic się w niej nie zmieniło i korzystamy z jednego, napisanego przez świętego pranaukowca podręcznika…
    a nie! stale dokonywane są nowe odkrycia i redefiniowana jest nasza wiedza o wszechświecie! ups…

    cyt.:”to sobie myślisz, że fizyka klasyczna jest w pełni zgodna z kwantową i problemów już nie ma”

    problemem jest, że tacy indolenci jak ty bełkoczą o fizyce kwantowej i klasycznej nie mając pojęcia ani o jednej, ani o drugiej. :DDD
    ty już gościu wielokrotnie pokazałeś swoją “wiedzę”, masz chyba na drugie imię kompromitacja…

    cyt.:”foton odbija się i wpada do oka i finito.”

    nie, nie. już wiem, bo mi wyjaśniłeś – to nie żadne fotony, to fale. materia przekazuje sobie wzajemnie oddziaływania i napotykają na mnie, na moją materię, dotykają mnie z każdej strony, ale moja świadomość nie potrafi odebrać wszystkiego, musi coś wybrać i od tego jest oko, jest tą szczeliną która załamuje te fale tak, że mam ostry obraz (w tym przypadku fale powietrza).
    :DDD

    cyt.:”„ciekłokrystaliczny”… już mi się nawet nie chce sprawdzać co sam piszę”

    okej, umówmy się, że to taka literówka, a nie po prostu kolejny popis twojej wiedzy…

    cyt.:”to i tak bez znaczenia przypadku takich monologów jakie tu odstawiamy.”

    jak byś nie pisał od rzeczy i sam do siebie, a na przykład odpowiadał na pytania, mógłby to być jakiś dialog. ale ty nigdy się nie odnosisz do tego, o co cię pytam, zmieniasz temat i odpływasz, więc wiń sam siebie, że to monologi… .. .

  36. MasaKalambura 19.02.2018 21:35

    Wacek, sam odstawiasz monologi wiedzy natchnionej mającej się nijak do rzeczywistosci a nawet do tego co mówią dyskutanci. Mnie tutaj wmawiasz słowa i twierdzenia jakich nie wyglaszałem i sobie z nimi polemizujesz. Bardzo ładnie. Z tym ze nic nie wiesz i nie rozumiesz. Wiec się z tym pogódź. Nie wiesz, bo tak wybrałeś. Mi to nie przeszkadza. Żyj sobie tym nihilizmem Nihil novi.

  37. MasaKalambura 20.02.2018 08:43

    Wiem dokładnie tyle, ile Najwspanialszy o sobie objawił. A objawił. Allah Akbar. Bóg jest Największy, Najpotężniejszy. Mogę nie zdawać sobie sprawy co to znaczy, ale wiem ze tak jest i się z tym nie zmagam. A jedynie z ograniczeniem własnej wyobraźni. Używam tych przymiotników nie do Nieskończoności tylko do Źródła stworzenia. Wcale nie wiem czy jest nieskończony. Jest nieograniczony ale czy nieskończony to bym się nawet nie upierał. Doskonały nie wymaga dopracowania. A logika istot ograniczonych ma się do Jedynego nijak.

    O twoim wstępowaniu do politeizmu pisać nie mam zamiaru. Takich idiotyzmów analizować nie będę.

  38. MasaKalambura 20.02.2018 10:22

    Nieograniczony oznacza nieposiadający granic.
    Nieskończony oznacza nieposiadający końca albo nieukończony, niedokonany. To nie to samo i nie są to synonimy.
    O Bogu wiadomo ze jest niezmienny, w swej doskonałości stały. Kompletny, Alfa Omega, Początek i Koniec. A zatem nie nieskończony. Jedynie granic Jego wyznaczyć nie sposób. Czas na przykład, zasięg moc czy wiedza. Jednak nie brakuje Mu nic dlatego się nie rozwija. To świat rozwija się ku Niemu. Jesli ma się rozwijać musi być niedoskonały. Dlatego taki został stworzony. Czego pojąć nie umiesz.

    Nie stanowi to dla mnie problemu brać informacje o Bogu od proroków. I do proroków się upodabniać. Temu służy między innymi moja sztuka śnienia – tam jest przecież ostatni rodzaj proroctwa zgodnie z nauka Ostatniego Proroka. Ty za to bierzesz swoje od kapłanów. Nauki ściśle intelektualne bez żadnego odniesienia praktycznego i od rzeczywistosci odległe. Nie myl zatem jednego z drugim. To tez nie są synonimy.

  39. realista 20.02.2018 11:11

    cyt.:”Newton pisze o pozorach, o wrażeniach a wrażenia są różne, są i tacy co mieli wrażenie, że na końcu tęczy jest garnek ze złotem”

    otóż nie. Newton odkrył prawa rządzące siłami i ruchem. te prawa obowiązują, bo w 100% odpowiadają rzeczywistości “mechanicznej”. to nie wrażenia, tylko obiektywne zjawiska.

    cyt.:”są i tacy co myślą, że światło wpada do oka.”

    tak. światło wpada do oka przez soczewkę i tworzy na siatkówce obraz zgodnie z zasadami optyki. podważając to zwyczajnie się ośmieszasz. a wystarczy kilka prostych eksperymentów…
    jak myślisz, dlaczego zadaję tobie pytania? bo jestem ciekawy?
    nie! chcę cię zmusić, abyś szukając odpowiedzi zrozumiał zjawiska, które bezmyślnie podważasz mimo tego, że można je udowodnić w 5 minut sprzętem, który każdy ma w domu. ty jednak jesteś chyba niezdolny do logicznego myślenia, dlatego MUSISZ pisać bajki…

    cyt.:”bo w fizyce kwantowej ruchu po linii prostej nie ma, jest tylko spirala i przekazywanie sobie wzajemnie informacji,”

    ha, tu wychodzi właśnie twoje zawieszanie się na nieistotnych kwestiach w wyniku braku zrozumienia całości… oczywiście ruch taki występuje, tylko “kwantowo”. jest właśnie tym twoim “przekazaniem informacji”, który na wyższym poziomie organizacji objawia się ruchem.
    to, że tobie się wydaje, że coś tu czemuś przeczy jest tylko twoim WRAŻENIEM wynikającym z nierozumienia istoty tego, o czym próbujesz się wypowiadać.
    to tak jakbyś stwierdził, że człowiek chodząc się nie porusza tylko stoi raz na jednej, a raz na drugiej nodze.

    cyt.:”żadna dynamika nie występuje, jest tylko entropia, dążenie do równowagi lub nierównowagi i tyle.”

    niestety, mylisz się, ale uparcie odmawiasz spojrzenia na rzeczywistość i oczywiste fakty.

    cyt.:”Pytałeś o camera obscura, o powstanie obrazu na matrycy, odpowiedziałem ci zwięźle ale nic z tego nie kumasz”

    gdzie niby? w #43? uważasz to za ODPOWIEDŹ???
    pominąłeś w niej całkowicie dokładnie to, o co pytałem, a skupiłeś się na najmniej istotnym.
    uniknąłeś odpowiedzi w jaki sposób obraz obiektu dociera do matrycy tworząc na niej dwuwymiarowy rozkład natężenia światła, dlaczego ten obraz można modyfikować soczewkami i czemu istnieje ostrość i nieostrość…
    gdybyś próbując odpowiedzieć przypadkiem zrozumiał na czym polega optyka, to dowiedziałbyś się dlaczego zadałem te pytania.

    cyt.:”Masz definicję wyrytą na pamięć o wpadaniu jakiegoś światła i to wkoło klepiesz. To są tylko pozory, mówi się tak potocznie bo nikt nie zna zależności geometrycznych i liczbowych na rozchodzenie się fal w tym układzie”

    kompletna bzdura. właśnie o te geometryczne zależności cię pytałem (teraz widzę, że nie wiesz o nich), a równania falowe Maxwella znamy chyba od 150 lat, i też właśnie udowodniłeś, że nie masz o tym pojęcia.
    dlatego widzisz, piszesz same bzdury, więc jak inaczej to określić, niż że PISZESZ BZDURY?

    cyt.:”w swej istocie działanie aparatu nie różni się wiele od malowania obrazu na płótnie, bo wszystko działa podobnie”

    działa całkowicie inaczej. w aparacie światło emitowane przez obiekty jest ogniskowane na matrycy i rejestrowane (dwuwymiarowy rozkład jasności w trzech zakresach fal). obraz jest malowany bez realnego związku z rzeczywistością.

    cyt.:”Jak jesteś pod wodą to widzisz rozmazane plamy, jak zakładasz okulary do pływania to widzisz wszystko wyraźnie. Ilość światła i tych domniemanie „wpadających fotonów” się nie zmieniła i jest to wystarczający argument aby obalić twierdzenie o jakimś wpadającym świetle do oka”

    to jedynie argument wystarczający by obalić twierdzenie, że wiesz co mówisz… :DDD
    już ci pisałem, że chodzi o różnicę w gęstości, a więc inne załamywanie się światła w ośrodku (bo obraz powstaje z kierunku padania światła i jego natężenia), ale nie zrozumiałeś chyba że to odpowiedź.
    męczy mnie tłumaczenie tobie oczywistości, więc niech ktoś inny ci wytłumaczy:
    https://www.nurkomania.pl/nurkowanie_fizyka_widzenie.htm

    śmieszy mnie kiedy ktoś nie ma żadnej wiedzy, a myśli, że ta wiedza nie istnieje, a ci co się tym zajmują to udają…
    to jest tak idiotyczne, że brak na to słów.

    cyt.:”ty zagięty uciekasz od tego argumentu, to zadasz setki technicznych idiotycznych pytań aby namieszać i ciągnąć dyskusję do tego stopnia, że potem już nikt nie wie o co chodzi.”
    cyt.:”szkło czy jakaś inna substancja okularów „załamała tak promienie światła”. Problem w tym, że nigdy by tego nie wykazał, bo owszem ten materiał coś zmienia ale nie powoduje ostrości obrazu i widoczności większej ilość barw.”

    ty mnie nigdy jeszcze nie zagiąłeś. zadając ci pytania próbuję cię naprowadzić na rzeczy, które przeczą głupotom jakie wypisujesz i wskazać braki, jakie posiadasz, byś mógł nadrobić ten brak wiedzy. ty się jednak opierasz i bełkoczesz w kółko te nonsensy zamiast sobie sprawdzić dmuchając dymem między soczewkę a ekran jak skupia się światło wpadające do oka i jak powstaje ostrość i nieostrość… ja to przerabiałem dziesiątki lat temu i wiem jak to jest i dlaczego. ty nie rozumiesz tego, więc wypisujesz idiotyzmy myśląc, że tak można, że nikt nie zauważy że to bełkot, że bajkopisarstwo jest równe badaniom… no głupoty, kolego…
    sam pokazujesz co chwilę, że nie wiesz o co chodzi.

    a jeśli wiesz, to mi wytłumacz jeszcze raz jak działa camera obscura, albo choćby wklej mi cytat z siebie. ale konkretnie proszę.

    czego ty się w ogóle spodziewasz, że nagle zapomnę o eksperymentach, które robiłem? że przestanę rozumieć dlaczego się dzieje tak a nie inaczej, skoro tę wiedzę wykorzystuję w praktyce? że mimo iż potrafię zaprojektować tor światła i przewidzieć jego zachowanie, to nagle stwierdzę, że to… przypadek czy co? wrażenie? to moje urządzenie optyczne nie działa, a tylko mi się tak wydaje, i to moja świadomość sprawia, że co innego rejestruje się na karcie pamięci kamery?
    jeśli piszesz bzdury to będę je tak nazywał, bo mam wiedzę i doświadczenie w temacie, i mogę cię wielokrotnie znokautować tak, jak w tym wątku. nie odpowiedziałeś na moje pytania, bo leżysz i jesteś liczony. to, że udajesz, że wszystko w porządku nie ma znaczenia…

    cyt.:”Po to jest fizyka kwantowa aby próbować wyjaśniać zjawiska z tej perspektywy, po to się kopie „głębiej” aby dochodzić do korzeni.”

    tak jak pisałem prędzej – piszemy o działaniu instalacji wodno-kanalizacyjnej, a ty wszystko podważasz pisząc stale bzdety o chemicznej strukturze H2O…

    od razu widać, że nie masz pojęcia, tylko urojenia… poważnie. wiem, że to odrzucasz, no ale tak już jest z wariatami… .. .

  40. MasaKalambura 20.02.2018 13:49

    @Wac

    “Jak coś jest ukończone to jest ograniczone, posiada granice i ta granica jest tego końcem.” Nie prawda. Mylisz pojęcia jakościowe z ilościowymi. Doskonałość Stwórcy jest ukończona, ale jej rozprzestrzenianie nie ma granic. Dlatego choć ukończony w swej Doskonałości to Nieograniczony w przestrzeni czasie jakości i ilości. Dlatego dla prostaczego ograniczonego umysłu ludzkiego Trancsentencja przekraczania doskonałości w doskonałość była jest i będzie nie do ogarnięcia. A dla Boga to rzecz prosta i tak prosto to wytłumaczył. Alfa Omega. Początek i Koniec. I Kropka.

    Na serio nie myslę, że to szatan przemawiał do Mojżesza w Gorejącym Krzewie. I na serio myslę, że masz poważny problem z instalacją najeźdźcy we własnej głowie. Chrzani trzy po trzy aż miło. NIe ograniczam Boga, stwierdzam jedynie, że istnieje szczyt Dobra i Doskonałości, i jest Nim Bóg Jedyny Allah. A sterdzam to z pewnością i z przekonaniem, bo On sam o tym poinformował. I uczynił obowiązkiem uznanie tego jako Prawdę Boga. Nieograniczonego niczym innym jak tylko Sobą Samym.

    Bóg jest ideą w świecie nihilistów i innych wierzących w taki sposób. Nie dotyczy to wierzących dzięki nauce Proroków. Mnie to nie dotyczy. Dlatego nie łącz proszę tego w co wierzysz ty i ja. To irytujące i nieprawdziwe. Kłamliwe w swym wyrazie.
    Wy nic nie wiecie. I nic z całą pewnościa o Bogu stwierdzić nie możenie, bo opieracie się na dowodzeniu głupich i ograniczonych ludzi, próbójących Nieograniczone zdefiniować ograniczonym. To bezsensowne i głupie. Kropka.

    My opieramy się na obiawieniu Jedynego. Uznajemy swoją głupotę i więcej ponad to, co o sobie Bóg sam obiawił nie mówimy. Bo to mogłyby być bzdury, a mało jest zniewag gorszych od mówienia nieprawdy o Bogu.
    Upodabniamy się do proroków dzięki praktyce. To co robili oni i my staramy się robić. Tak jak rozumieli to oni tak my staramy się rozumieć. Rozwijając to o zdobycze nauki naszych czasów. – tu oczywiście z wyjątkami. Rozwój chrześcijaństwa zatrzymał się w momencie zabetonowania rozwoju nauki przez dogmatyzm religijny. To samo stało się się w świecie Islamu. Wspaniały rozwój trwał przez całe średniowiecze europejskie po czym dogmatyzm zabetonował złoty wiek islamu i spowodował jego upadek którego trwanie obserwujemy do dziś. Znowu w czasie oświecenia świat chrześcijański odbetonował się dzięki odrzuceniu części dogmatyzmu (reformacja itd) co niestety doprowadziło do pełnej ateityzacji. Miejmy nadzieję, że da się to odwrócić, choćby dzięki odbetonowanemu Islamowi, który w co szczerze wierzę, też sie odrodzi.

    Dlatego właśnie nie przywiązuje się do dogmatyzmów i z wielką radością łącze najnowszą wiedzę naukową z nauką proroków. Betonować tego swoimi przekonaniami i ograniczeniami nie zamierzam. Ani też nie pozwolę zrobić tego tobie.

    Co do mocy umysłu, siły pełni człowieka łączącego podświadomość nadświadomość i świadomość weź się nie wypowiadaj. Z nas dwóch to ja staram się jak umiem poprzez naukę snienia i medytację to osiagnąć. Ty z tego zrezygnowałeś i twierdzisz że sie nie da – typowy nihilizm.
    Ja twierdze że sie da, i mam nadzieje kiedyś swoim umysłem jakieś drzewo do wejścia w morze przekonać i nakłonić…

  41. realista 20.02.2018 16:38

    cyt.:”Odpowiedziałem na twoje pytania.”

    nie, nie odpowiedziałeś.
    jeśli twierdzisz, że tak, to podaj nr posta i linijkę…

    cyt.:”Obraz się nie przemieszcza więc nie pisałem w tym zidiociałym tonie o wrażeniach (które ty nazywasz zjawiskami, bo są rzeczywiście zjawiskowe, podobnie jak wojny aniołów z demonami w grach video) i nie używam potocznego języka.”

    ty używasz wyłącznie potocznego języka, co wielokrotnie ci wytknąłem na konkretnych przykładach, tak jak z promieniem światła, który ty uznałeś za promyk Słońca…

    zachowanie się światła nie jest wrażeniem, ponieważ człowiek nie jest tutaj potrzebny, a mimo to zjawiska te zachodzą tak samo – urządzenia działają, a nie mają przecież wrażeń.

    “Wrażenie – pierwotny i najbardziej podstawowy proces poznawczy człowieka. Powstaje na skutek bezpośredniego działania bodźców ze świata zewnętrznego lub z wnętrza organizmu na zakończenia nerwowe (receptory), wywołując reakcję psychiczną.”

    cyt.:”Ten link o nurkach co wysłałeś jest żałosny i idiotyczny i podsumowuje wszystko co piszesz, mówi takim samym skretyniałym i zacofanym językiem jak cała optyka i wszystko co tu krytykuję.”

    zwyczajnie jesteś za głupi aby zrozumieć co mówi… przykre…

    cyt.:”„promienie światła się UGINAJĄ tworząc OBRAZ przedmiotów”. Nic dodać, nic ująć, wręcz cudowne stwierdzenie na poziomie „zakrzywienia czasoprzestrzeni””

    takimi tekstami właśnie pokazujesz jakim głupcem jesteś… wystarczy wziąć laser i możesz się przekonać, że promień lasera się ugina w konkretnych okolicznościach.
    https://www.youtube.com/watch?v=WCaHvZQnIws
    robiłeś kiedyś coś takiego? pewnie, że nie. ja mnóstwo razy… dlatego dla mnie to jest oczywiste co mówię, a dla ciebie coś, co można sobie kwestionować. :DDD nie, nie można. tak po prostu jest. 😀
    druga sprawa to to, że naprawdę nie masz pojęcia jak powstaje obraz, i co to znaczy w ogóle, że powstaje.
    musisz sobie wymyślać idiotyzmy, bo nie jesteś w stanie zaakceptować tego, czego nie rozumiesz, że obraz się tworzy, że światło się ogniskuje, że promień światła się rzutuje na ekran itp…

    nie rozumiesz czym to jest… chyba wyobrażasz sobie coś bezdennie głupiego, co wynika z tego, co piszesz: “Jak ktoś dostrzega promienie światła to dostrzega promienie światła a nie obraz przedmiotów,”

    ty to zwyczajnie źle interpretujesz – nie rozumiesz o czym jest mowa. przecież nikt nie mówi o dostrzeganiu tych promieni z boku, tylko kiedy to ONE wpadają do oka czy obiektywu i tworzą obraz!…
    wiem, że się z tego bardzo śmiejesz, ale ja mogę ci dowieść za pomocą lupy i kawałka płaskiej powierzchni, że ten obraz się tworzy właśnie tak, jak mówi o tym optyka, a twój śmiech to rechot debila, który nie rozumie co wyśmiewa. mogę ci to udowodnić także pod wodą, i nie jest potrzebne żadne powietrze, ani żaden obserwator, żeby jakieś tam wrażenia odbierać. wszystko to zwykłe, proste zjawiska, tyle że ty ich nie rozumiesz, ot co…

    cyt.:”promień dotykając dotyka punktem…ale twoja nauka zbudowana na halucynacjach i schizofrenii pewnie widzi to inaczej.”

    tak właśnie widzi to nauka jak piszesz, więc z czym masz problem? a znaczenie ma czy jest prosty czy krzywy czy zygzakowaty o tyle, że promień ten niesie informację z danego miejsca i “dotyka punktem” ale padając pod pewnym kątem.
    pewnie właśnie zarechotałeś tępo, ale dla każdego kto myśli logicznie jest to bardzo proste. to, pod jakim kątem dociera światło ma wpływ na to, gdzie padnie ono na matrycę po przejściu przez dziurkę. tak właśnie tworzy się obraz. niepojęte, co? czary?
    nie, zwyczajny sposób na konwersję kąta padania, czyli miejsca z którego dociera światło, na miejsce na dwuwymiarowym ekranie. to jest właśnie tworzenie się obrazu, rzutowanie. i to jest banalnie proste…

    cyt.:”Cała optyka jest kpiną, żartem z rozumu, poczytaj o tym bo wyśmiewa ją ogrom bardzo znanych osobistości, właściwie większość filozofów się z tego śmieje.”

    to twoje “rozumienie” optyki jest kpiną, a twój rozum jest żartem…
    mało mnie obchodzi co filozof myśli o świetle, ale widać ty lubisz chyba prosić piekarza o porady prawne, a na przegląd zębów chodzić do fryzjera… .. .

    PS. jak nie wiesz jak zrobić np. eksperyment z laserem to masz tu instrukcję dla dzieci, powinna być dla ciebie tylko trochę za trudna, w takim wypadku poproś kogoś mądrzejszego o pomoc. może Maćka z “Klanu”…
    https://www.youtube.com/watch?v=PAK_1C-Zqo0

  42. realista 20.02.2018 16:51

    chciałbym zobaczyć jak odpowiadasz na moje pytanie “graficzne” z tymi cieniami z #42
    http://img25.otofotki.pl/obrazki/sh706_point_area.png
    nie masz pojęcia, jak to zrobić, nie?
    musisz się bronić tym, że to jest wszystko bez sensu. szkopuł w tym, że inni potrafią to zrobić bez problemu. to samo komputery. i efekt będzie identyczny z rzeczywistością.
    ale ty wolisz bzdury wypisywać, zamiast postarać się zrozumieć o co w tym chodzi. dawno temu już zauważyłem, że ty przez to, że masz podstawowe braki w znajomości definicji pojęć, w ogóle nie rozumiesz co czytasz. nie potrafisz wyciągnąć żadnych wniosków. w ostatnim poście to potwierdziłeś, chociaż w sumie robisz to w każdym… żenada… .. .

  43. MasaKalambura 21.02.2018 09:07

    Oczywiście ze można. Stwórca jest kompletny niezmienny ukończony. Jednakowoż nic nie ogranicza jego mozliwosci prócz Niego samego. To proste. Jak nie łapiesz to twój problem.

    Twoje tłumaczenie nieskończoności jako obracającej się płyty wyjątkowo nietrafne. Widać sam tego nie rozumiesz. A dalsze wywody to zwyczajnie sekciarska gadka kabalistow amatorów.

    Co do śnienia, a skąd ty to możesz wiedzieć co maja osoby świadome. Sam do nich nie należysz. To pewne.
    Nie chcesz poznac siebie to nie truj o księżycach. Jesteś leń albo tchórz. Przywiązany do instalacji najeżdźcy.

    Ale zaciekawiłeś mnie w jednym. Podaj twoja praktykę rozwoju Słońca. Co takiego robisz. Robisz. To ważne praktyka mnie interesuje.

  44. MasaKalambura 21.02.2018 11:30

    Ale drogę do Siebie Stwórca przekazał Sam poprzez Proroków. Jest to droga wielokrotnie przekazywana, ogólnie znana w wielu wersjach (posłańców i wysłanników były tysiące, dziesiątki tysięcy). Ostatnia została dokładnie wyłożona w Koranie uzupełniona sunną. Wcześniej Ewangelia i Tora. Ale nie tylko tam. Do każdego narodu przyszedł wysłannik.

    Czy znam Stwórcę? A czy można nie znać Boga? Szukajcie a znajdziecie. Pukajcie a otworzą wam. Proście a będzie wam dane. Wystarczy tylko chcieć Go poznać, a On ujawnia Się każdemu poszukiwaczowi. Jest bliżej nas, niż tętnica w szyi. Mimo, iż w Swej Pełni zasiada na Tronie w 7 niebie. I w niej jest nieprzenikniony, dając poznać tylko to, o czym zdecyduje i tylko temu, kogo uzna za godnego. Największa z Tajemnic.

    Jedyne czego nie wiem, to kiedy przyjdzie Godzina. Tego nie wie nikt tylko Najwspanialszy. Wiekuisty, Wieczny, Zawszetrwający. Nie mający początku ani końca. Alfa Omega. Allah.

    Dobrze robisz to praktykując. Przestań się jednak okłamywać, że możesz ćwiczyć jawę, a śnienie zostawić i nie rozwijać go. Jedno wynika z drugiego. Bez snienia jesteś tylko połową siebie. A zatem i na jawie jesteś tylko frakcją, daleki od pełni. A nie ma wiekszego kłamstwa, niż okłamywać siebie samego. I tym żywi się instalacja najeźdźcy, której bez śnienia nie wywalisz. Jesteś jak i byłeś jej ofiarą. A czy będziesz – zdecydujesz jeśli podejmiesz o siebie walkę. Sama jawa to za mało.

  45. MasaKalambura 21.02.2018 13:14

    Jak to powiedział Jezus
    Łk 10,21″W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie”

    Cóż to byłby za Bóg, który poznanie Siebie i odkrycie Drogi ku zbawieniu dał tylko najmądrzejszym i najbardziej uczonym a zakrył tym najbardziej potrzebującym – ludziom prostym nieuczonym, pozostawionym sobie w biedzie i nieszczęściu. Czyli znakomitej większości. Nie w mądrości i uczoności kryje się tajemnica poznania Boga. A w szczerym miłującym sercu. Otwartym na dobroć i prawdę. Wspomagającym innych dobrym słowem, uśmiechem i swoim własnym majątkiem, jeśli jest taki. Dbającym o czystość myśli, słowa i uczynku. Bóg jest z tymi czystego serca i szczerych w miłosierdziu.

    A ty zatapiaj się dalej w studiach nad słowem i omamiaj się dalej, że tym niewielkim rozumkiem przenikniesz tajemnicę, którą proste ale szczerze Boga miłujące srece ogarnia ot tak. Bo Bóg daje. W milczącej wiedzy.

  46. MasaKalambura 21.02.2018 16:17

    “bo ich nawet pisać i czytać nie nauczył.” czyżby? Arabowie z ludu analfabetów w jednym pokoleniu w lud ksiegi przemienieni zostali. Pierwsze słowo Koranu obiawione analfabecie Muhammadowi (PzN) – Iqra – czytaj, recytuj głoś! Również ludzie Tory czy Ewangelii to Ludy Księgi, ludy czytających i piszących. W przeciwieństwie do ludu hieroglifów, run i innych takich. CHoc pochodzenie również tych swe źródło transcendentne mieć mogą. Przecież bez powodu Bóg wielu swych wybranych do Egiptu nie wysyłał.

    Ja czytając Torę, Ewangelię, Pslamy czy Koran czytam Słowo Boga, zawsze żywe, życiem manipulujące, którego znaczenie Bóg obiawia bezpośrednio, wlewając wiedzę w serca ludzi. Dopiero gdy bierzesz sie za pisma kapłanów: Zohary, Talmuty, Katechizmy i inne takie, wtedy wchodzisz w tejemnice ludzi ich kody i szyfry. Strata czasu i kolejne wtajemniczenia. Widzę, że dla ciebie to jedno i to samo. Ja rozróżniam te dwa źródła. Jedno przyjmuje, a drugie poznałem w zwykłej ciekawości, choć nie jestem jakimś szczególnym ich fanem. Widzę, że ty na odwrót.

    Dlatego nie liczysz na milczącą wiedzę od Boga wprost w serce. Nawet mi tego odmawiasz. Nieładnie. Nieładnie. Dokładnie jak kapłani. Myślą, że cała wiedza w pismach i rozumowym dochodzeniu, a to nie prawda, to wielka pułapka i droga błądzących. Samotnych i odłączonych od Źródła. Wiedza jest u Boga i u tych, którym Bóg daje ją poznać, i utrzymuje ją w ich pamięci. A jeśli trzeba odbiera. I nie masz jej, choć wcześniej miałeś.

    Z resztą nie tylko o wiedzę religijną mi chodzi. Wielcy odkrywcy jedno i to samo o mechaniźmie odkrywania mówili – wiedza do nich przyszła, zalała ich. Olśniła. Niczego nie wydumali. Dostali.

    Inna sprawa, że byli gotowi. Tutaj jest też klucz i mojej drogi. Być gotowym. Otwartym sercem na wiedzę. Uważnym. I będąc w pełni, nie podzielonym na kilka rodzajów świadomości. Pełnia pozwala uświadomione przelać na słowa i dalej na pismo.

    Tak sobie myślę, że rozdzielanie wiedzy religijnej i naukowej też jest błędem. Popadanie w skrajności nie prowadzi do rozwiązania. Błędem jest zbytni dogmatyzm, błędem zupełny ateizm. Jakoś tak we własnym umyśle, kiedy układam/otrzymuję odpowiedzi na te tematy, zawsze mam złączone tajemnice ducha pokrywające sie z jakimis tajemnicami materii. Tak jakby zawsze była niesymboliczna a rzeczywista więź między nimi. Żadne Słowo Boga, jak On Sam, nie są tylko symbolami, imaginacją i informacją. One tworzą, z Nich jest świat stworzony. Jakbyś odtwarzał słowa będące kodem źródłowym gigantycznego komputera stworzenia całego wszechświata i siedmu niebios. Tak też Słowo Boga trzeba traktować. To Superstruny nas wybrzmiewujące. Jak ta igła na gigantycznym patefonie z twojego przykładu. Analizując je, przenikasz stworzenie, odwiedzasz inne światy, stajesz się świadkiem formowania bytu. Niezwykłe przeżycie.

  47. MasaKalambura 21.02.2018 18:27

    Czyli potwierdzasz, jesteś szamanem kabalistów. Bzdurą uwiedziony w maliny poprowadzony.

    Tora, Psalmy, Księgi Hioba, Ewangelia i Koran to Słowo Boga. Jedno potwierdza następne. A prorok proroka. Kapłani twojej religii zawsze byli zazdrośni o to, że nie do nich a do jakiś tam ludków z ludu przychodził Bóg ze słowem i ich czynił Prorokami. A nie do nich wyuczonych. Takich ważnych. Takich superego. Takich wyszczekanych. Takich uznanych.

    A Bóg wlewa swoje Słowo komu chce spośród ludzi. I te kabalistyczne pseudomundrości w niwecz obraca. I chwała Bogu.

  48. MasaKalambura 21.02.2018 19:13

    Nakazują ich słuchać i grobowce im stawiają. Takie wielkie i piękne. A jak przychodzą do nich żywi, to życie łatwo tracą. Bo uczą inaczej niż kapłani uczyli…

    Przejąłem się strasznie. Masz racje. Twoją oceną przejęty.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.