Macierewicz odtajni dokumenty specsłużb PRL

Opublikowano: 04.01.2016 | Kategorie: Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 652

Na przełomie stycznia i lutego minister obrony ma odtajnić zastrzeżony zbiór dokumentów IPN. Liczy on 430 m.

To już pewne: dokumenty służb specjalnych PRL przechowywane przez Instytut Pamięci Narodowej mają zostać udostępnione badaczom, historykom i dziennikarzom. Czekają na podpis ministra obrony, który podjął już decyzję. Odtajni wrażliwe „teczki” na przełomie stycznia i lutego. Całość dokumentów to 2 km, z czego wojskowe – 430 m. W zbiorze zastrzeżonym znajdują się kartoteki i akta osobowe, administracyjne i operacyjne, jak również dzienniki ewidencyjne. Bazy danych Służby Bezpieczeństwa PRL znajdowały się w latach 80. na taśmach magnetycznych. One również wchodzą w zakres materiałów, które Antoni Macierewicz zamierza odtajnić w pierwszych miesiącach 2016 r.

Dokumenty te pochodzą z wojskowych źródeł. Dostarczyły je jako archiwalia: Agencja Wywiadu, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (a także dawny UOP), Straż Graniczna oraz Służba Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego.

Zbiór zastrzeżony, tzw. „zetka”, utrzymywany jest na mocy art. 39 ustawy z 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej. Mówi ona, że „szef ABW i szef AW lub minister obrony narodowej może zastrzec, na czas określony, że do określonych dokumentów nie może mieć dostępu żadna inna osoba poza wyznaczonymi przez nich przedstawicielami, jeżeli jest to konieczne dla bezpieczeństwa państwa”. Czyżby tymi działaniami PiS zapowiadał preludium do kolejnego etapu dekomunizacji? Nie wiadomo. Antoni Macierewicz, pytany o to, czy odtajnienie „zetki” może zagrażać bezpieczeństwu państwa, odpowiedział, że owszem, jednak ten zbiór dokumentów „tworzy fikcyjną elitę ludzi w służbach specjalnych, bankowości i mediach”.

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. razowy40i4 04.01.2016 09:47

    Fiu fiu …
    teraz dopiero się zacznie zawierucha …
    byle by Antonio do tego czasu nie wskoczył pod ciężarówkę ze żwirowni albo żeby mu brzoza na drodze nie wyrosła …

  2. l82 04.01.2016 11:55

    cóż, w tym kontekście mocno potrzebna im była kontrola nad mediami bo byłoby jak z aferą podsłuchową…

    inna rzecz, że jakiś arcyciekawych rzeczy to już tam pewnie nie ma z tej prostej przyczyny, że dużo już lat to tam leżało a co cenniejsze zbiory już od dawna leżą w prywatnych szafach. Najszybciej pewnie jakieś poszlaki- wspomnienie o kimś w teczkach osób trzecich

    zresztą trochę mam wątpliwość jakie to będzie miało znaczenie w obecnych czasach. Jaka informacja mogłaby kogoś zniszczyć?

  3. ZIWK 04.01.2016 12:22

    @l82
    Masz 100% racji – co do “wyczyszczenia” akt z co cenniejszych rodzynków…
    Stawiałbym np. na powiązanie “Telegraf” sp. z o.o. z FOZZ, rodzinki i finanse co po niektórych dzisiejszych osób ze świecznika…
    Mogę się założyć, że akta BĘDĄ głównie pełne dokumentów oczerniających dzisiejszą opozycję, i nie będzie w nich prawie żadnych śladów na współpracowników dzisiejszej “grupy trzymającej władzę”.

    No i oczywiście będą ujawnione/ukryte (w zależności od stosunku do dzisiejszej ekipy) haki – osobiste (ten zdradzał żonę, tamten wolał chłopców, inny wybrał współpracę aby nie odpowiadać za wypadek po pijaku…)
    I nie ma żadnego znaczenia prawdziwość dokumentów – weryfikacja ich należy do historyków, którzy będą ją badać i powinni interpretować:
    Co z tego – że będą np. w 100% autentyczne i podpisane zeznania oskarżonych (i skazanych) o “obalenie konstytucyjnego porządku PRL poprzez wykopanie tunelu z Londynu do Kalkuty” – jak wiadomo jakimi metodami to uzyskiwano 🙁 – oszczędzając tylko prawą rękę aby przesłuchiwany był w stanie podpisać…

    A szkody jakie wywołał Macierewicz – są już od dawna mierzone naszymi chłopcami wracającymi z misji w plastykowych workach, zaginionymi “kontaktami” w różnych rejonach świata, ślepotą naszych dzisiejszych specsłużb (kto będzie z nimi współpracował, jeśli jego dane mogą być ujawnione?), brakiem zaufania i łatwością penetracji przez naszych wrogów.

  4. Rozbi 04.01.2016 15:39

    Ile to jest 430 metrów dokumentów? Jestem chyba głupi i niedouczony.

  5. ZIWK 04.01.2016 19:37

    @Rozbi
    Długość półki, na której stoją obok siebie dokumenty… Taka miara achiwistyczna 🙂
    W stronach to Pi*oko (10 tysięcy stron na metr) – czyli 4 300 000 stron.
    Troszkę papieru do przeczytania…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.