Łosie w Szwecji, a sprawa polska

Opublikowano: 13.02.2010 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 452

Czy można porównać kradzież napisu „Arbeit macht frei” do kradzieży znaku drogowego, ostrzegającego przed łosiami? Oczywiście. To nic trudnego. Zrobił tak właśnie szwedzki policjant, szef sekcji ds. zwalczania przestępczości międzynarodowej, Bertil Olofsson. W Szwecji czyn podejrzanego Andersa Heogstroema (jak rozumiem, podżeganie) ma być traktowany jako „drobne przewinienie”. Tylko jechać do Sztokholmu i przywieźć sobie parę znaków. Znam chłopaków, którzy – po kilku setkach i za zwrot kosztów podróży – z miłą chęcią podjęliby się takiej jakże patriotycznej misji. Gdybym im to zlecił, byłbym takim samym “przestępcą”, jak aresztowany Anders Hoegstroem. Nie sądzę tylko, by Szwedzi wydali w wtedy Europejski Nakaz Aresztowania.

Szczerze mówiąc wierzyć się nie chce, że taką kwalifikacje prawną otrzymać miałby podejrzany. Stanie się tak, jeśli szwedzki sąd odmówi ekstradycji swojego obywatela. Oznaczałoby to, iż w szwedzkim prawie istnieje olbrzymia luka – złośliwie można napisać, że o szacunek do polskich dóbr kultury nie należy podejrzewać Szwedów już od czasów Potopu, ale warto mieć nadzieję, że to się zmieni. Nikogo nie będę nawet przekonywał, że legendarny napis, symbol obozu w Oświęcimiu, którego istnienie odnotowują wszystkie polskie podręczniki od historii, ma wyższą wartość, aniżeli materiał, z którego jest zrobiony, bo to obrażałoby moją i Szanownych Czytelników inteligencję.

Odmowa ekstradycji byłaby w tym przypadku policzkiem dla Polski i można przypuszczać, iż polski wymiar sprawiedliwości przyłożył się do tej kwestii od strony formalnej. Policja przeprowadziła poszukiwania z rozmachem – przecięty na trzy części napis znaleziono już po kilkudziesięciu godzinach. Polacy traktują tę kwestię bardzo prestiżowo ze względu na wartość napisu oraz fakt, iż całemu zamieszaniu przyglądał się cały świat. Już po złapaniu wykonawców zlecenia okazało się, iż nie byli to agenci pokroju tych z „Mission Impossible”, a raczej „Gangu Olsena” i gdyby nie błędy w ochronie obiektu, do kradzieży by nie doszło. W każdym razie: napis odzyskaliśmy i jest to niekwestionowany sukces policji.

Podejrzany, co naturalne, wolałby być sądzony w Szwecji (z oczywistych względów), chociaż zapowiada, iż współpracować będzie również z polskim wymiarem sprawiedliwości. Anders Hoegstroem powątpiewa jednak w polską praworządność i twierdzi, że polska policja łamała zawierane umowy. To zawsze urocze, gdy podejrzany, który nie wypiera się zarzutów, nagle zaczyna powątpiewać w praworządność wymiaru sprawiedliwości. Panie Andersie, proszę się nie niepokoić – żeby wejść do Unii Europejskiej, musieliśmy spełnić kryteria kopenhaskie, a wśród nich m.in.istnienie rządów prawa i gwarancje poszanowania praw człowieka.

Anders Hoegstroem to jedynie pionek, prawdopodobnie pośrednik. Z punktu widzenia Polski dużo ważniejsze jest, aby ustalić, kto naprawdę stał za zleceniem kradzieży. Możliwe będzie to pod warunkiem współpracy z aresztowanym Szwedem, a jeśli do tego dojdzie, nie ma co liczyć na wysoki wyrok.

Autor: Patryk Gorgol
Źródło: Kącik Dyplomatyczny


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. zbyszek 13.02.2010 06:55

    i bardzo dobrze

    w końcu ujawni się spujność UE
    i faktyczne zasady partnerstwa oraz miejsce Polski w Europie
    komuś oczy się otworzą

  2. Astralski 13.02.2010 08:38

    Przecież to była prowokacja. Kto normalny bedzie zlecał jumkę, by się samemu zgłosić i zadenuncjować jumaka?
    Za tym stał jakiś bogaty żyd, ktory za wszystko płacił.

    > Stanie się tak, jeśli szwedzki sąd odmówi ekstradycji swojego obywatela.
    I tak się pewnie stanie. Szwecja opornie wydaje nawet zwyrodniałych i wielokrotnych morderców o ile są Szwedami. Jak autor tego nie wie to niech w tym temacie nie zabiera głosu.

  3. Fenix 14.02.2010 09:59

    A ile liczą sobie za kopie napisu ” Arbeit macht frei” Może mały interes na świecie , może będą chętni w Izraelu lub na Antarktydzie ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.