Jak wygląda praca ochroniarza w supermarketach?

Opublikowano: 13.01.2009 | Kategorie: Gospodarka

Liczba wyświetleń: 964

Do pracy w ochronie poszukiwani są zazwyczaj emeryci, renciści drugiej i trzeciej kategorii oraz studenci, spełniający tym samym szereg warunków, by pracodawca mógł płacić jak najniższe składki ZUS.

Pomimo „zalet” z tytułu zatrudniania takich pracowników, pracodawca zatraca się w swojej chciwości, czyniąc z zatrudnionych swoistych wyrobników, bez jakiegokolwiek życia poza marketem, którzy w ciągu miesiąca zamykają się w 250–300 godzinach monotonnego stania lub krążenia wzdłuż kas. Idee tego stanu rzeczy są dwie – zysk, który powstaje, gdy pracodawca opłaca składki nie za trzy osoby, ale za dwie na półtora bądź nawet dwa etaty, oraz pracownicy, pracujący codziennie po kilkanaście godzin, by zarobić 1 500 zł netto. Zamknięta w skrajnym minimum liczba pracowników stwarza szereg niedogodności, takich jak przymus całkowitej dyspozycyjności i konieczność podjęcia pracy zawsze, gdy zadzwoni telefon, po wysłuchaniu mimochodem tyrad o sytuacji krytycznej i moralnych obowiązkach względem firmy. Wspomniane telefony są dosyć częste, ponieważ rotacja pracowników jest bardzo duża, choroby się również zdarzają, więc nie ma dnia, by pracownik mógł być pewny, że ma wolne, zaplanować cokolwiek, a nawet odpocząć.

Kodeks pracy tak faktycznie nie obowiązuje firm ochroniarskich, nawet gdy zawierają z kimś umowę o pracę. Np. według KP pracownik po dwóch 12-godzinnych dniówkach, trzeciego dnia powinien mieć zapewnione wolne, w praktyce po pięciu kilkunastogodzinnych dniówkach można liczyć na to, że zadzwonią do nas, by się zgłosić do pracy na jeszcze jeden dzień, atakując czy to prośbą, czy to groźbą. Bardzo często z różnych przyczyn zmieniają się firmy ochraniające obiekt supermarketu, zazwyczaj następuje to po wygaśnięciu kontraktu podpisywanego na dwa lata. Wraz z jego wygaśnięciem pracownicy ochrony są zdani na siebie samych lub mariaż z nową firmą ochraniającą ten sam obiekt, pracując od zera za niższą stawkę. To nie jest jedyny wyraz „lojalności” pracodawcy względem pracowników, którzy przykładowo po czterech lata pracy ciągle dostają do podpisania umowę zlecenie lub ludzi, którzy po kilku latach wręcz fanatycznego oddania się pracy, są zwalniani za błahostki.

Ochroniarze, jako pracownicy firmy zewnętrznej, są poddawani podwójnej ocenie: przez kierownictwo sklepu (kierownik ochrony sklepu, kierownictwo administracji, kierownictwo działów oraz dyrektor obiektu) oraz przełożonych ochrony (dowódców zmian, prezesów, koordynatorów). Każda z tych osób ma wpływ na jakość oraz ciągłość pracy, tworząc razem z innymi nadgorliwymi pracownikami sieć nadzoru, system już wręcz mechanicznego mobbingu, gdzie donosy są na porządku dziennym. Piramida zależności, szczucie ludzi, np. zwolnienie dyscyplinarne za takie detale, jak zarost na twarzy, mimo iż dana osoba wygląda schludnie i właśnie spędza w pracy swoją czwartą z rzędu 16-godzinną dniówkę. Rygor i zastraszenie jest normą, rozsiewaną przez byłych SB-ków lub emerytowanych policjantów, a dopełnia tego szereg klauzul zawartych w umowie, od zwyczajowej odpowiedzialności majątkowej za towar znajdujący się w sklepie, po wpisaną czasami karę umowną w wysokości 5 tysięcy złotych, która grozi za wszystko.

Rozpiętość płac ochroniarzy obecnie waha się od 4 do 5 („Securitas”, „Solid Security” i wiele innych) i 6,5 („Impel”) złotego za godzinę, czasami stawka wynosi nawet 7 czy 7,50 zł, lecz w sklepach, takich jak Sephora, gdzie jeden ukradziony flakonik perfum może całkowicie pozbawić pracownika wypłaty. Zdarza się, iż dana stawka godzinowa, np. 5,50 zł, to 3,50 netto plus dwa złote dodatku na mundur, czyli kolejny sposób, by oszukać państwo i ZUS.

W obowiązkach pracy jest monotonne stanie na baczność z wzmożoną koncentracją, miłe i jednocześnie surowe podejście do klienta lub krążenie po sklepie czy pasażu przez cały dzień, a tachometr wykazuje około130 przedeptanych kilometrów w ciągu dwunastu godzin. W opinii społecznej jest to praca, w której nic się nie robi, więc nie można oczekiwać, by stawka była wysoka, a na pewno zawsze będzie niższa niż stawka pracownika supermarketu, bo dyrekcja obiektu dba o to, by ochrona i serwis sprzątający stanowili dla ich pracowników namacalny przykład, że nie mają najgorszej pracy.

Autor: Robert Oczkowski
Źródło: Trybuna Robotnicza


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.