Jak Srebrnobrody zakochał się w Cieniu

Opublikowano: 20.07.2008 | Kategorie: Opowiadania

Liczba wyświetleń: 481

Dawno, dawno temu, w Krainie Śniegu urodził się chłopiec z siwą brodą. Ludzie nie wróżyli mu długiego życia i nikt nie myślał o nim, że dożyje starości. Czy w ogóle może zestarzeć się ktoś, kto urodził się Srebrnobrody? Mogłoby się wydawać, że z takim przydomkiem chłopiec ten zostanie rozbójnikiem, zakonnikiem, lub choćby piratem – o ile oczywiście uda mu się wyrosnąć ze swego dziecięctwa, co jednakże nie nastąpiło. Chociaż był bardzo grzeczny i dopisywał mu apetyt, rósł jednak pomału, jakby z ociąganiem, a w pewnym momencie zbuntował się i zupełnie przestał rosnąć wzwyż. Od tej pory wzmacniał się tylko, krzepnął w sobie i szlachetniał, jak jabłonka w sadzie. Gdy tylko nauczył się czytać, cały zamieszkał w książkach. Szczególnie wzruszały go losy bohaterów nieszczęśliwych, skomplikowane i zapętlone w ciasne supły. Długie godziny, w świetle nocnej lampki głowił się nad możliwością uszczęśliwiania ludzi i wczuwał się w cudze marzenia.

Pewnego razu Srebrnobrody spotkał dziewczynkę z bardzo długim cieniem. Była spowita w tęsknotę i smutek otaczał ją jak mroczna aureola. Właściwie cała była Cieniem. Wszyscy ludzie ze słonecznym uśmiechem, z pogodą w oczach, opromienieni szczęściem, dziwili się jej i lękali się tego nieodstępnego jej cienia, a chronili się w niego ludzie porażeni i spaleni słońcem. To była bardzo smutna dziewczynka, zagubiona i ogromnie samotna. Garnęły się do niej chore zwierzęta, chowały się w nią czarne koty, szare ptaki i inne drapieżne, płochliwe zwierzęta. Płakała bardzo często, od czego oczy błyszczały jej dziwnie księżycowo. Właśnie to lunatyczne światło przyciągnęło Srebrnobrodego. Jakby zobaczył gwiazdki w białe południe, a w nich marzenie wielkie jak łza. Zapatrzony w dziwne światełka, nie bał się cienia. Zresztą sam był już zaprzyjaźniony z ciemnymi stronami ulic, mrocznymi zaułkami, sam mieścił w sobie czarną chmurę, z której nigdy jeszcze nie padał deszcz. A oczy dziewczynki były mokre, jakby właśnie w tym miejscu wybijało ciepłe, ocienione źródło wody, zdatnej do picia. Chłopiec umiał tak patrzeć na Cień, tak ją oświecić i oświetlić, że mroczna jej zaduma przesuwała się w tył. Nieodłączny cień usuwał się z jej oczu i był już tylko długim czarnym welonem. Mogła o nim zapomnieć, zapatrzona w światło, które pokazał jej chłopiec. Aż w końcu on sam stał się dla niej małym słonkiem, w jakim grzała swoje zziębnięte serce. Z ich wzajemnych spojrzeń, z przenikania słońca i księżyca, powietrza i wody, tworzył się tęczowy most, po którym chodzili oboje, odbijając się w sobie nawzajem jak dwa oczarowane lustra.

Jednak gdy dziewczynka stawała się bardzo smutna, gdy ogarniała ją rozpacz i trwoga, wtedy chłopiec pogrążał się w jej cieniu, gasnąc jak przelękniony świetlik. Wtedy musiał oddalać się od niej na odległość cienia. A przecież wiemy, że był on bardzo, bardzo długi, jak cień samotnego drzewa w polu o zachodzie słońca. Z odległości wielu zimnych nocy Srebrnobrody ogrzewał Cień swoimi dobrymi uczuciami, myślami i modlitwami, marząc, aby być z nią, pomimo odległości i długości srebrnej
brody.

Autor: Anna Kamińska
Źródło: “Ulica Wszystkich Świętych” nr 5 (101) 2008


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.