Liczba wyświetleń: 5730
Realizacja dyrektywy Unii Europejskiej dotyczącej charakterystyki energetycznej budynków (EPBD) stanowi jedno z kluczowych wyzwań dla Polski w kontekście dążeń do neutralności klimatycznej. Dyrektywa EPBD, będąca częścią pakietu „Fit for 55” w ramach Europejskiego Zielonego Ładu, ma na celu przyspieszenie tempa renowacji budynków, redukcję emisji gazów cieplarnianych i zużycia energii, a także promowanie wykorzystania energii odnawialnej w budownictwie. Zgodnie z przyjętymi założeniami, wszystkie nowe budynki od 2030 roku mają być budynkami o zerowej emisji, a budynki użyteczności publicznej już od 2028 roku.
Wymogi te, choć mające na celu poprawę efektywności energetycznej i ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko, wiążą się z istotnymi wyzwaniami finansowymi. Szacowany koszt dostosowania się do dyrektywy EPBD w Polsce może wynosić około biliona złotych, co podnosi obawy dotyczące możliwości finansowania tych działań zarówno przez sektor publiczny, jak i przez właścicieli prywatnych budynków. Implementacja dyrektywy EPBD w Polsce obejmuje ustanowienie prawnego ramienia dla dalszych działań legislacyjnych, w tym formatu inspekcji systemów ogrzewania i klimatyzacji.
Wprowadzenie standardów zeroemisyjności dla nowych budynków znacząco wpłynie na koszty budowy, podnosząc je do poziomów, które mogą być trudne do zaakceptowania dla wielu inwestorów i potencjalnych właścicieli. Dodatkowo każda znacząca renowacja istniejących budynków będzie wymagała ich dostosowania do tych wysokich standardów, co może prowadzić do znacznych wydatków remontowych.
W świetle tych wyzwań istnieje obawa o pogłębienie problemu ubóstwa mieszkaniowego oraz zwiększenie zadłużenia wśród osób, które będą zmuszone brać kredyty w celu sprostania wymaganiom dyrektywy. Problem ten dotyczy nie tylko obecnych, ale i przyszłych pokoleń Polaków, którzy będą musieli zmierzyć się z koniecznością inwestowania w swoje domy i mieszkania, aby spełnić normy unijne.
Dyrektywa EPBD i jej implementacja w Polsce są niezbędne dla realizacji celów klimatycznych UE, jednak wymagają zrównoważonego podejścia, które uwzględni zdolności finansowe społeczeństwa oraz zapewni odpowiednie wsparcie dla osób i podmiotów najbardziej narażonych na skutki finansowe tych zmian. W tym kontekście kluczowe będą działania na rzecz zwiększenia dostępności funduszy na renowacje oraz rozwijania programów wsparcia, które pomogą złagodzić finansowe obciążenie dla obywateli.
Tymczasem media w Polsce udają, że nie ma problemu i skupiają się na takich pierdołach, jak nawalanka dwóch plemion PiS i PO, podczas gdy sprawy istotne niemal nikogo nie interesują. Być może właśnie wdrażany jest słynny plan globalistów, dzięki któremu nic nie będziemy posiadać i będziemy szczęśliwi. Unijne szalone wymogi względem budynków, mogą znacznie zwiększyć ilość tych, którzy nic nie posiadają.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Tutaj jest potrzebna bardzo trzeźwa reakcja narodu. Ludzie powinni wyjść na ulice i powiedzieć WARA od naszych domów, naszych nieruchomości. budujemy co chcemy, ja chcemy i proszę się nie wtrącać.
Prywatna własność jest święta, powstała z naszej krwawicy i nie interesują nas żadne wymysły klimatystów będących na usługach potężnych, ponadnarodowych konsorcjów chcących wycisnąć z nas jak najwięcej kasy.
Panowie bujać to my, a nie nas 😁
Masz rację Denis. Problem w tym, że młodzi, których problem dotyczy najbardziej mają wszystko w doopie oprócz ekranu smartphona:)
@emigrant001
Żeby jeszcze ci młodzi na owych smartphonach chociaż gołe baby lub chłopów oglądali. Ale co oglądają? Murzynów. Murzyn podskakujący, murzyn biegnący, murzyn fikający, murzyn rzący, murzyn goniący innego murzyna itd. Wygląda, że bez murzyna smartphon jest nieważny.
I teraz weź, dotrzyj do ich wodogłowia, że wkrótce wylądują na ulicy. Fakt, wylądują ze swoimi smartphonami wyświetlającymi murzynów. Wówczas ejaj wypadałoby, by im podsunęła murzyna poddającego się eutanazji, np. przez skok z mostu.
Dobroca, może nie na ulicy od razu ale w Chinach ludzie potrafią mieszkać na powierzchni pojedynczych metrów kwadratowych, to do nas prędzej czy później przyjdzie. A z tymi murzynami to ponoć bardzo przebiegły plan jest.
O co chodzi z tymi z smartfonami i murzynami? Jestem nie na czasie. Mam smartfona, ale bez murzyna
@Wolfman
Ja też nie wiem i nie pytam, są ciekawsze sprawy