Liczba wyświetleń: 508
Hongkońskie i tajwańskie media twierdzą, że w chińskiej prowincji Heilongjiang, która graniczy z Rosją, umieszczono międzykontynentalne rakiety balistyczne Dongfeng-41. Żaden inny kraj nie posiada obecnie pocisków o tak wielkim zasięgu rażenia. Ich obecność została potwierdzona zdjęciami satelitarnymi.[ZNZ]
Większość danych na temat potężnych rakiet DF-41 pozostaje tajna. Wiadomo jednak, że mogą uderzyć w dowolne miejsce na Ziemi, za wyjątkiem niektórych państw Ameryki Południowej. Potrafią przenosić do 10 głowic jądrowych a ich zasięg wynosi 12-15 tysięcy kilometrów.[ZNZ]
Rakiety balistyczne DF-41 mogą uderzyć przykładowo we wschodnie wybrzeże USA, w Moskwę lub w dowolny afrykański czy europejski kraj. Najbardziej przerażająca jest jej specyficzna budowa – wystarczy odpalić tylko jeden pocisk, aby umieszczone w nim głowice jądrowe mogły zniszczyć 10 dowolnych miast jednocześnie. Ważący 80 ton DF-41 może osiągnąć prędkość 25 Ma i dotrzeć do celu w ciągu 30 minut.[ZNZ]
Dotychczas uważano, że te potężne rakiety balistyczne pozostają jeszcze w fazie testów. Lecz wspomniane na początku hongkońskie i tajwańskie media powołują się na informacje z Chin, gdzie zdjęcia satelitarne rakiet DF-41 w prowincji Heilongjiang miały pojawić się w pierwszej kolejności. Podejrzewa się więc, że Chiny mogły celowo ujawnić ich obecność przy granicy z Rosją aby odstraszyć Stany Zjednoczone i specjalnie oczekiwano na inaugurację Donalda Trumpa.[ZNZ]
Chiński dziennik rządowy “Global Times” skomentował ale nie zaprzeczył tym doniesieniom. Stwierdzono, że silny arsenał nuklearny jest gwarantem bezpieczeństwa i pozwoli ochronić kraj przed agresją z zewnątrz. Rakiety DF-41 mają wywołać nacisk na Stany Zjednoczone, które najwyraźniej przygotowują się do wojny. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że Trump chce nawiązać sojusz z Rosją i w zamian za rezygnację z podboju tego państwa może zachęcić Putina do współpracy militarnej przeciwko Chinom. Lokalizacja potężnych pocisków Dongfeng-41 być może nie jest przypadkowa – ma odstraszyć Stany Zjednoczone i “przypomnieć” Putinowi o chińsko-rosyjskim sojuszu.[ZNZ]
Moskwa nie postrzega jako zagrożenie rozwój chińskich sił zbrojnych – powiedział rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow, komentując pojawiające się w mediach informacje o rozmieszczaniu przez Chiny na granicy z Rosją międzykontynentalnych pocisków balistycznych. Pieskow zaznaczył, że Chiny są strategicznym sojusznikiem Rosji, partnerem politycznym i handlowo-gospodarczym. “Cenimy sobie nasze relacje. Jest oczywiste, że wszelkie działania w sferze rozwoju sił zbrojnych Chin, jeśli ta informacja jest zgodna z rzeczywistością, budowę wojskowości w Chinach nie postrzegamy jako zagrożenie dla naszego kraju” – zapewnił rzecznik Kremla.[ZNZ]
Autorstwo: John Moll [ZNZ], Sputnik [SN]
Źródła: ZmianyNaZiemi.pl [ZNZ], pl.SputnikNews.com [SN]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
Poznaj plan rządu!
Chiny są strategicznym partnerem Rosji tylko “w bieżącej perspektywie” .
Rosja jednak posiada zbyt dużo czegoś czego brakuje Chinom, a dokładniej przestrzeni życiowej. Walka o przestrzeń życiową stanowiła od zawsze główny motyw kampanii wojennych. Zwróćcie uwagę na gęstość zaludnienia Chin oraz terenów rosyjskich z Chinami graniczących, a także całkowitą liczbę obywateli jednych i drugich w przeliczeniu na powierzchnię.
Według mnie ruch ten wymierzony jest przeciwko USA a nie Rosji. Rakiet o takim zasięgu nie umieszcza sie pod nosem wroga bo może to ułatwić ich zniszczenie a trzymane są one na czarną godzinę. Z drugiej strony im bliżej bieguna (północnego) tym lepiej takim rakietom operować na obszarze całej półkuli (północnej).
@Sync
W Chinach masz gęsto zaludnione tylko tereny sąsiadujące z wybrzeżem, cała reszta ich terytorium to dzicz w której nikt nie chce mieszkać… tak jak i w Rosji.
Na prawdę, żadko zaludniony to tam jest tylko Tybet.
Ameryka nie poderwie swoich “sojuszników” do walki z Chinami oprócz idioty Macierewicza i jego OT. A szkoda bo tak naprawdę równowadze w światowym systemie bezpieczeństwa najbardziej zagrażają jankesi, którzy najpierw przetańczyli władzę dolara i zadłużyli się kosmicznie a teraz boją się utraty hegemonii i szykują się na Tukidydesa, chcąc zapewne zaangażować w to piekło każdego kogo się da, w tym także polskiego pariasa. Chińczycy zdobywają hegemonię poprzez gospodarkę a nie poprzez szkolenie terrorystów i sianie krwawego chaosu.
Właściwie samo pojawienie się u nas takiego newsa już sugeruje, że mamy się bać krwiożerczych żółtych i wznosić ochy do Wuja Sama. Przypomnieć należy, że do 1989 roku w Polskę wycelowanych było 300 rakiet natowskich. My jesteśmy tymi obrzeżami, na których byli i będą się haratać inni – więksi i silniejsi.
Zastanówmy się więc czy gdyby ci więksi i silniejsi byliby zajęci atomową strzelaniną między sobą bez angażowania gwardii Macierewicza, to czy nie złapalibyśmy w końcu głębszego oddechu, korzystając z faktu, że nikt nas nie przyciska do swojego serduszka. Moim zdaniem tak powinna wyglądać polska racja stanu. Tylko nie z obecnymi idiotami u steru, którzy bardziej nienawidzą Rosji niż kochają Polskę i zrobią Wujowi Samowi tyle orali z połykiem ile zapragnie w nadziei, że Wuj Sam pomoże im zniszczyć moskalików. Niestety nasze głupie władze od dawien dawna nie biorą zapłaty za usługi seksualne wobec jankesów. Z taką polityką nie zajdziemy dalej niż arcyidiota Józef Beck (niech go piekło pochłonie).
http://mapy.net.pl/userdata/gfx/18a245a30a0692d901972eeb195b1486.jpg
Uwielbiam te wojenne spekulacje. Kto z kim powinien na kogo. Yeah, aż mi się rakieta podnosi 😀 😀
@BrutulloF1
Poczytaj trochę o OT zamiast pisać jakieś bzdury.
To nie jest żadne wojsko Macierewicza!
https://obronanarodowa.pl/artykuly/display/polemika-sprostowanie-z-artykulem-d-flisa-weekendowe-wojsko-pamicia-zolnierzy-wykltych-pokona-imigrantow-i-specnaz/
@Maximow
Przede wszystkim ten tekst to subiektywny punkt widzenia autora, który pisze , że harcerze nie powinni zwalczać Specnazu.
Papier i serwer wszystko przyjmie ale podejrzliwa głowa już nie. Wiele rzeczy się dementuje ostatnio jak np to, że w Polsce demokracja jest zagrożona.
Gdyby tekst ten wypływał wprost z głowy Antka to wszystko ok.
Nic jednak nie jest pewne w tym jego matrixsie a w szczególności to jakie są prawdziwe założenia taktyczne co do OT i czy wskutek biegu wypadków nie ulegną one gwałtownej zamianie. Takie dokumenty będą znać jedynie trepy z MONu oraz cała ruska agentura, której u nas jest mrowie.
Naturalnie nie ma żadnych założeń odnoszących się do samodzielnych działań ofensywnych a raczej życzeniowe myślenie, że Pakt PnAtlantycki się skrzyknie i rzuci nam z pomocą.
Co pozostaje? – podgryzanie ruskiego niedźwiedzia partyzantką, co w naszych warunkach geograficznych oznaczać będzie hekatombę dzielnych harcerzy.
Trochę powagi panowie. Naród polski wykrwawia się już daremnie od kilkuset lat. Może pora na zmianę taktyki?
Polska należy do korporacji. Ci którzy twierdzą że grozi nam coś ze strony Rosji mają mocno wybujałą fantazję. Tu nie jest Ukraina, w której zachód nie miał nic do stracenia.
Rosja może stać się dla Polski zagrożeniem ale raczej wyłącznie w wyniku prowokacji USA, które grają na PiSowskiej rusofobii. Z Trumpem to ryzyko wygląda na razie na bardziej odległe. Dlatego mamy szansę na to , że moskaliki przycisną nas do swojego serduszka jako swoją naturalną strefę wpływów. Oczywiście na spółkę z prężną gospodarczo i cieniutką militarnie IV Rzeszą.
@BrutulloF1
Jakby się uprzeć to każdy punkt widzenia jest subiektywny… 😉
Mnie po prostu denerwuje robienie z OT jakichś pisowskich sił zbrojnych pod wodzą Jarka lub AM!
OT jest cholernie potrzebna i niekonstruktywna krytyka jest po prostu działaniem na szkodę Polski.
Nie bardzo też rozumiem o co Ci chodzi z harcerzami… Brak zaufania do weekendowych kursów?
Zapoznaj się np. ze szwedzką obroną terytorialną.
Tam to się sprawdza.
I w Finlandii, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii…
Największy pożytek z OT jest taki, że mamy lokalną obronę (to nie są wojska zaczepne!) przed KAŻDYM agresorem, choć większość, nie wiem dlaczego, widzi jedyne zagrożenie Polski na wschodzie.
Inni, nie tylko sąsiedzi, też nam mogą zrobić kuku.
@ Maximow
OT jest baaardzo pożyteczna przy założeniu, że kraj ma się czym bronić (a jak to wygląda u nas – chyba każdy wie) i wówczas OT, owszem, nie będzie traktowana w czasie wojny jak ta zatkajdziura. Po cholerę Antek pozował niedawno razem z trzema zamaskowanymi harcerzami, robiącymi wrażenie, jakby zaraz miał być desant? Dlaczego nie rozdał im po saperce albo nie dał noszy czy skrzynek amunicji do łapy tylko poobwieszał ich spluwami jak choinki.
Nos przeciętnego Polaka powinien w tym momencie podpowiedzieć, że znowu się coś kroi. Zwłaszcza, że jeżeli chodzi o nasze wspaniałe władze to – w dniu próby jak zwykle wszystko będzie postawione do góry nogami.