Liczba wyświetleń: 3975
Mężczyzna o imieniu Brandon Jackson został niedawno zablokowany w swoim tzw. „inteligentnym domu” po tym, jak Amazon zamknął wszystko z powodu rzekomo „rasistowskich” oświadczeń, które wygłosił, a które zostały nagrane przez zawsze podsłuchujące urządzenia szpiegowskie, które posiada.
Dzwonek do drzwi Amazon Ring zablokował Jacksonowi wyjście z jego własnego domu po tym, jak urządzenie firmy Amazon i prawdopodobnie kilka innych przyłapało go na mówieniu czegoś, co firma uznała za „obraźliwe” i „niepoprawne politycznie”.
„W środę, 31 maja 2023 r., w końcu odzyskałem dostęp do mojego konta Amazona po nieoczekiwanej i nieuzasadnionej blokadzie, która trwała prawie tydzień, od czwartku 25 maja. Nie była to jednak zwykła niedogodność. Mam inteligentny dom, a moim głównym sposobem łączenia się ze wszystkimi urządzeniami i automatyzacją są urządzenia Amazon Echo za pośrednictwem Alexy. Ten incydent pozostawił mnie z domem pełnym niereagujących urządzeń, niedziałającą Alexą i mnóstwem pytań” – napisał Jackson w artykule dla „Medium”.
Na początku Jackson myślał, że urządzenia zostały zhakowane. Jak niby nagle każde urządzenie „inteligentnego domu” mogło przestać działać w tym samym czasie, odcinając go od jego własności? Dzwonek (domofon? – przypis WM) do drzwi Jacksona, który w rzeczywistości był firmy Eufy, rzekomo wygłaszał rasistowskie uwagi do kierowcy, który dostarczał paczki, prawdopodobnie z firmy Amazon pod drzwi Jacksona.
Okazuje się, że urządzenie nie wyemitowało rasistowskich stwierdzeń, ale ponieważ kierowca usłyszał to, co chciał usłyszeć, skontaktował się z Amazonem, aby złożyć skargę. A odpowiedzią giganta handlu elektronicznego było po prostu zablokowanie Jacksonowi dostępu do jego własnej nieruchomości bez e-maila wyjaśniającego dlaczego.
Źródło zagraniczne: NaturalNews.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Poznaj plan rządu!
Zajawka tego, co szykują nam globaliści od Wielkiego Resetu i 4. rewolucji przemysłowej. Będziesz niegrzeczny — zablokują ci czipa, bez którego nawet do mieszkania nie wejdziesz, ani nie wyjdziesz.
Masz to na co zasluzyles….jak byles taki madry/mondry wierzac w te wszystkie cudowne elektroniczne cuda z 5 G wlacznie instalujac te dzidowstwa w twojej chalupie to spotkalo cie to na co zasluzyles…..i byc moze teraz otworzom ci sie oczy o ile sie otworzom i zmienisz papier toaletowy na te cudowne wynalazki.
W tej sprawie występuje kilka ciekawych aspektów. Z treści artykułu wynika, że cały dom znajdował się pod kontrolą jakiegoś systemu, odpowiedzialnego za wszystkie funkcje budynku. Czyli – system do budynku wpuszczał, wypuszczał z niego, możliwe, że zapalał i gasił światła, otwierał okna itp. Zapewne za pomocą komend głosowych.
Szczerze mówiąc, bardzo wygodna sprawa. Pod warunkiem, że wszystko działa, jak należy, nic się nie psuje ani nie zawiesza i oczywiście wszystkie rzeczy można zacząć wykonywać również w trybie ręcznym. Osoba, która z takiego trybu zrezygnowała, prosi się o kłopoty. Osoba, która zgodziła się na to, żeby taki system był połączony z internetem, choćby “w celu pobierania aktualizacji”, prosi się o bardzo poważne kłopoty.
W takim wypadku, za pośrednikiem “pracowników serwisowych”, zatrudnianych na śmieciówkach i traktowanych jak szmaty, dostęp do wszystkich zakamarków domu może uzyskać naprawdę każdy. Na czele z włamywaczami, którzy z pewnością docenią szczegółowy rozkład wszystkich pomieszczeń, wraz z poglądowymi filmikami. Oraz informacje o tym, kiedy właściciele opuszczają dom, kiedy do niego wracają i ile czasu ma złodziej na wyniesienie wszystkiego, co go interesuje. Komendy głosowe oznaczają też nieustanny podsłuch, który można potem wykorzystać na przykład w celu szantażowania właściciela, który pod nieobecność żony przyprowadził do domu kochankę.
Z przykładów można by stworzyć cały esej, o przekazywaniu danych policji i wszelkim “służbom” nawet szkoda wspominać. Nie znaczy to, że takie systemy są wcielonym złem. Mogą być użyteczne, jednak wyłącznie pod warunkiem, że pracują w obiegu zamkniętym, bez jakiejkolwiek możliwości dostępu do sieci internetowej. Innymi słowy, nie powinny nawet posiadać urządzeń nadawczo-odbiorczych, które taki dostęp umożliwiają. Ich oprogramowanie powinno być proste i z natury rzeczy ograniczone. Czyli powinno nie wymagać “aktualizacji”, ponadto w przypadku jakiejś awarii wszystko można wykonać ręcznie. Drzwi wejściowe powinny się otwierać za pomocą zwykłego klucza, cała reszta udogodnień powinna mieć ręczne odpowiedniki. Na przykład w postaci klamek.
A ten, kto dla wątpliwej wygody powierza swoje życie “korporacjom”, nie powinien się dziwić. Czego jednak spodziewać się po ludziach, którzy regularnie prowadzą i uzupełniają swoją “teczkę osobową” na rozmaitych Facebookach i Instagramach?
do @Irfy –
urządzenia śledzące i podsłuchujące mamy już obecnie w domach. To telewizory, telefony, rutery, liczniki, a nawet lodówki, roboty kuchenne, czy kuchenki.
Problemem nie jest możliwość zablokowania mieszkańców w ich własnych domach , wystarczy poprzez bliżej niezidentyfikowanego weryfikatora/nadzorcę, tropiącego mowę nienawiści, rasizm, nietolerancję, climate denier, a posiadającego możliwość wykorzystywania danych pochodzących z urządzeń w twoim domu aby zablokował twoje konto CBCD w banku i nie kiwniesz nawet palcem w bucie.
PZDR
@dagome12345
A ty byś chciał, żeby w takim świecie, jaki mamy, wszystko szło łatwo? Łatwo to już było. Na Zachodzie. Co się po kilku latach tego eksperymentu Calhouna wylęgło, możesz obserwować każdego dnia. Więc nie, łatwo nie będzie.
Telewizora nie posiadam. Po przyjściu do domu telefonu nawet nie wyjmuję z kieszeni spodni, które odwieszam do szafy, przebierając się w coś lżejszego. Ma zbyt słaby mikrofon, żeby realnie coś zebrać. Licznik na zewnątrz, router w szafce, w pokoju przeznaczonym do pracy zdalnej. Lodówka, robot kuchenny, pozostały sprzęt – bez dostępu do sieci.
Konto w CBDC? Na razie to mokry sen globalistów. A nawet jeśli by to w końcu wprowadzili, to już teraz mam obejście. Ale fakt, jak ktoś chce mieć zbyt łatwo, to go we własnym domu będzie ścigała “policja myśli”.
We Włoszech w ostatniej powodzi zginął mężczyzna, posiadacz podobnego inteligentnego domu, przy czym ten był tak skonfigurowany, że gdy zabrakło prądu, to się w sobie zamknął na mur beton. No i właściciel już przeniósł się na łono Abrahama, bo uciec w powodzi z domu nie mógł.