Senat za konwencją o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej

Opublikowano: 07.03.2015 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 570

W czwartek 5 marca Senat opowiedział się za ratyfikacją Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ustawę w tej sprawie poparło 49 senatorów, przeciwnych było 38, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Za ratyfikacją opowiadały się komisje nauki, edukacji i sportu oraz komisja spraw zagranicznych. O odrzucenie ustawy wyrażającej zgodę na ratyfikację konwencji wnioskowały komisje rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz praw człowieka, praworządności i petycji. Zgłoszono dwa wnioski mniejszości – jeden dotyczący poparcia ustawy, drugi – odrzucenia.

Przed głosowaniem o odrzucenie ustawy apelował m.in. Kazimierz Wiatr (PiS), który przekonywał, że celem konwencji nie jest walka z przemocą, a “wprowadzenie przemocą ideologii gender”. Argumentował, że konwencja jest „nieludzka i niezgodna z naturą człowieka”, a jej przyjęcie grozi m.in. tym, że rodzice będą odsunięci od wychowywania swoich dzieci.

Jan Maria Jackowski (PiS), apelując o odrzucenie ustawy, mówił z kolei, że senatorowie w tym głosowaniu muszą zdecydować, czy Polska pozostanie w “naszym kręgu cywilizacyjnym”, czy też “w wyniku szaleństwa ideologów” będzie zmierzać w nieznanym kierunku.

Także nie wszyscy senatorowie PO poparli konwencję. Przeciw byli senatorowie Tadeusz Arłukowicz, Stanisław Iwan i Jan Filip Libicki. Kilkoro senatorów Platformy, choć byli tego dnia obecni, nie wzięło udziału w głosowaniu.

Po głosowaniu Łukasz Abgarowicz (PO) powiedział, że wobec senatorów PO, którzy głosowali za odrzuceniem ustawy, nie będą wyciągane żadne konsekwencje, bo w głosowaniu nie było dyscypliny.

W środę 4 marca senatorowie dyskutowali na temat konwencji przez przeszło osiem godzin. Przeciwnicy ratyfikacji przekonywali, że konwencja uderza w rodzinę i polską tradycję, a także w wiarę chrześcijańską, wskazywali m.in. na opinie o niezgodności konwencji z naszą konstytucją, wątpliwości co do jakości tłumaczenia dokumentu, a także stanowisko Episkopatu Polski, który jednoznacznie potępia konwencję, przekonując, że nie służy ona walce z przemocą, ale “ideologicznej przebudowie społeczeństwa”.

Zwolennicy przypominali, że konwencja nie dotyczy jedynie kobiet, ale wszystkich ofiar przemocy, wśród których jednak kobiety stanowią większość i przekonywali, że warto ją przyjąć, jeśli miałaby się przyczynić do zmniejszenia skali przemocy.

Zadowolony z decyzji Senatu był Mieczysław Augustyn (PO). “Konwencja może przyczynić się do ograniczenia przemocy wobec kobiet w Polsce. Dla mnie ten wynik niespodzianką nie był, nie daliśmy się wciągnąć w ideologizowanie konwencji, tylko trzymaliśmy się tego, czego naprawdę dotyczy” – powiedział.

Marek Borowski (niezależny) powiedział, że teraz prezydent “bez zbędnej zwłoki” powinien dokonać ratyfikacji konwencji. Podkreślił przy tym, że popiera ją zdecydowana większość Polaków. “Uważam, że niczego się nie zyskuje, odwlekając podpisanie. Ten temat po prostu trzeba zamknąć. W przeciwnym wypadku będzie cały czas żywy, cały czas będą słane jakieś petycje i jakieś listy powielane w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy” – ocenił.

Konwencję podpisało 37 z 47 państw Rady Europy, w tym 23 z 28 należących do Unii Europejskiej. Ratyfikowało ją 16 krajów, w tym 9 będących członkami UE.

Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu ub. roku Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy.

Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

Decyzja Senatu oznacza, że teraz konwencję może ratyfikować prezydent. Wcześniej jednak musi podpisać ustawę, w której parlament wyraził na to zgodę.

Autorstwo: jkl
Źródło: Lewica.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. niewolnik 07.03.2015 10:26

    Ciekaw jestem ile można wyciągnąć z budżetu na tworzenie takich powielających się ustaw (kodeks karny, kodeks rodzinny itd.).

  2. BrutulloF1 07.03.2015 10:28

    Teraz tylko pozostaje taki marginalny problem – kiedy żona bije męża (a takie przypadki się zdarzają) lub kiedy go pomawia o przemoc wobec niej.

  3. Kaczor3333 10.03.2015 19:39

    “Po głosowaniu Łukasz Abgarowicz (PO) powiedział, że wobec senatorów PO, którzy głosowali za odrzuceniem ustawy, nie będą wyciągane żadne konsekwencje”… Dziwne, to nie można mieć własnego zdania na ten temat, z góry jest narzucone jak mają głosować? Ale dziadostwo. I tak się tego nie zmieni, ludzie są tylko ludźmi, jak bił to będzie dalej bił. Tak samo z pijakami na drogach, czasem ich złapią.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.