10 punktów zapalnych na mapie świata

Opublikowano: 12.01.2017 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 517

Na pierwszym miejscu przewidywalnie znalazły się Syria, Irak i Ukraina. Listę zamykają mniej medialne Nigeria, Kongo i Birma. Amerykańskie czasopismo „Foreign Policy” prezentuje listę dziesięciu gorących punktów, które mogą doprowadzić do nowych konfliktów.

W wojnie w Syrii, która trwa od prawie sześciu lat, zginęło ok. 500 tys. ludzi. Kolejne 12 mln musiało opuścić swoje domy. Prezydentowi Baszarowi al-Asadowi na razie nie udało się zakończyć konfliktu zbrojnego i przywrócić kontroli nad całym terytorium kraju.

Niemniej jednak, zajęcie przez wojska rządowe wschodniego Aleppo w grudniu stało się punktem zwrotnym syryjskiego kryzysu. Po tym, jak Rosja, Turcja i Iran zawarły porozumienie o zawieszeniu broni, udało się przeprowadzić ewakuację cywilów. Pomimo tego, że przed Moskwą, Ankarą i Teheranem stoi wiele zadań, ta nowa droga dyplomatyczna daje najlepszą okazję do zmniejszenia poziomu przemocy w Syrii.

W Iraku walka z dżihadystami z Państwa Islamskiego podważyła zdolność władz do rządzenia krajem, spowodowała ogromne zniszczenia i podzieliła kurdyjskie oraz szyickie partie polityczne na rywalizujące ze sobą frakcje i rebeliantów, którzy walczą między sobą o zasoby. Operacja wyzwolenia Mosulu przeprowadzana przy wsparciu Stanów Zjednoczonych może zakończyć się niepowodzeniem, jeśli wykonają zły ruch, pisze FP.

Podzielona przez konflikt w Donbasie i okaleczona przez korupcję Ukraina zmierza ku jeszcze większej niepewności. Kijów jest wystraszony pogłoskami na temat tego, że USA mogą znieść antyrosyjskie sankcje. Ukraiński prezydent Petro Poroszenko szybko traci poparcie Zachodu z powodu niechęci (albo braku możliwości) przeprowadzenia obiecanych reform gospodarczych i wyplenienia korupcji. Problemy szefa państwa ukraińskiego mogą się pogłębić, jeśli w tym roku odbędą się wybory parlamentarne, na których uzyskają poparcie prorosyjskie partie.

Konflikt zbrojny i brak stabilności politycznej w Afganistanie stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na świecie. Talibowie umacniają swoje pozycje, a terroryści z Państwa Islamskiego nadal atakują szyitów. Osłabienie afgańskich wojsk może doprowadzić do tego, że dżihadyści zajmą pozostawione bez kontroli obszary.

Wojna w Jemenie doprowadziła do katastrofy humanitarnej: miliony ludzi znalazło się na skraju śmierci głodowej; około czterech tysięcy cywilów zostało zabitych, głównie w wyniku nalotów koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej. Jeśli nie uda się rozwiązać konfliktu, mogą się w niego zaangażować takie organizacje terrorystyczne, jak Al-Kaida czy ISIL.

Konflikt między Ankarą i Partią Pracujących Kurdystanu tli się od wygaśnięcia rozejmu w lipcu 2015 roku. Ponadto Turcję regularnie wybierają na swój cel dżihadyści z Państwa Islamskiego. Do ostatniego ataku doszło w Stambule w noc sylwestrową. Zginęło wówczas 39 osób.

Napięcie między Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi wydaje się nieuniknione po zapewnieniach prezydenta elekta Donalda Trumpa, że na południowej granicy powstanie mur, miliony nielegalnych imigrantów zostanie deportowanych, a Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu przestanie obowiązywać.

Sahel i basen jeziora Czad pozostają jednymi z najbardziej gorących punktów na świecie z powodu działających tam ugrupowań terrorystycznych. W 2016 roku dżihadyści przeprowadzili kilka ataków na zachodzie Nigerii, w Burkina Faso i Wybrzeżu Kości Słoniowej. W regionie działa Al-Kaida. Ponadto siły bezpieczeństwa Nigerii, Kamerunu i Czadu kontynuują walkę z Boko Haram. Walka z terroryzmem, która na razie nie przyniosła pożądanych rezultatów, grozi katastrofą humanitarną, co może doprowadzić do krwawego powstania.

Demokratyczna Republika Konga cierpi z powodu kryzysu politycznego. Prezydent Joseph Kabila dotychczas nie podpisał porozumienia, wg którego powinien podać się do dymisji po wyborach, czyli do końca 2017 roku. W starciach między siłami bezpieczeństwa a przeciwnikami prezydenta w ciągu kilku miesięcy zginęło kilkadziesiąt osób. Jeśli wybory znowu zostaną przełożone, konflikt będzie trwać.

Po trzech latach wojny domowej Nigerią wciąż wstrząsają liczne konflikty: liczba wewnętrznych przesiedleń wynosi 1,8 mln osób. Około 1,2 milionów wyjechało z kraju. Przełomowym momentem miał być grudzień 2015 roku, gdy podpisano porozumienie pokojowe, ale już w lipcu wycofano się z niego. Rada Bezpieczeństwa ONZ dąży do rozmieszczenia w tym kraju korpusu pokojowego, ale raczej nie zapobiegnie to dalszej eskalacji konfliktu.

Nowy rząd Birmy na czele z laureatką Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi obiecał, że pokój i pojednanie narodowe będą priorytetem. Ale niedawne wybuchy przemocy postawiły pod znakiem zapytania wysiłki mające na celu położenie kresu konfliktowi zbrojnemu, który trwał od prawie 70 lat.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.