Wewnętrzna walka w liberalnym obozie

Opublikowano: 21.07.2009 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 400

Czy Andrzej Olechowski zasiadający w Komisji Trójstronnej (Trilateral Commmission) oraz uczestnik Grupy Bilderberg – niezwykle wpływowych organizacji globalistycznych, namiesza na naszej scenie politycznej?

Wyjście Andrzeja Olechowskiego z Platformy Obywatelskiej i dołączenie do inicjatywy politycznej Pawła Piskorskiego wywołało duże zainteresowanie mediów, a także spory odzew wśród polityków.

Olechowski to człowiek znany w polityce. Należał do grupy trzech liderów – założycieli Platformy Obywatelskiej (oprócz niego Maciej Płażyński – AWS, Donald Tusk – UW). Należy pamiętać, że sama Platforma powstała na bazie dużego poparcia dla Olechowskiego w wyborach prezydenckich w 2000 roku, gdy uzyskał ok. 18 proc. poparcia (drugi wynik po Aleksandrze Kwaśniewskim, a lepszy niż przywódcy AWS Mariana Krzaklewskiego). Można zatem śmiało nazwać Olechowskiego mianem ojca założyciela PO.

Wydaje się jednak, że te fakty nie wyczerpują znaczenia Olechowskiego dla obozu liberalnego. Pamiętać wszak należy, że od tamtego czasu minęło sporo lat, a późniejsza próba zaistnienia Olechowskiego w polityce w czasie wyborów na prezydenta Warszawy (2002 r.) nie przyniosła większych rezultatów. Przegrał totalnie z Lechem Kaczyńskim, a nawet z Markiem Balickim (SLD). Warto dodać, że w międzyczasie pojawiło się inne trio zarządzające PO. Zaliczali się do niego – poza Donaldem Tuskiem – Zyta Gilowska i Jan Rokita. Żadnej z tych postaci nie ma już w Platformie (podobnie jak Macieja Płażyńskiego), co jest rzeczą dość charakterystyczną dla partii wodzowskich, jakie dominują dziś na polskiej scenie politycznej. Donald Tusk rządzi dziś prawie niepodzielnie tym ugrupowaniem.

Paweł Piskorski był również znaczącą postacią w PO. Oskarżany o nadużycia w czasie, gdy rządził w Warszawie, został również wyeliminowany z partii. Dziś wraca do gry jako przywódca starego Stronnictwa Demokratycznego. Jest to ugrupowanie mające zerowe poparcie społeczne, ale posiadające spory majątek po czasach komunistycznych. Piskorski wykorzystuje ten fakt w celu zgromadzenia środków na kampanie wyborcze, co przy finansowaniu budżetowym partii establishmentowych ma ogromne znaczenie. Sprzedaż lokali partyjnych może dać Piskorskiemu spore kwoty na kampanię prezydencką 2010 r., jak i na późniejsze wybory parlamentarne. Zatem połączenie dwóch zmarginalizowanych przez Platformę postaci: Andrzeja Olechowskiego i Pawła Piskorskiego, miałoby wprowadzić w politykę polską nowy byt partyjny. A gdy Andrzej Olechowski zostanie ogłoszony przez Piskorskiego kandydatem na prezydenta, gdy w tych wyborach uzyska dobry wynik, niewykluczone, że do tej dwójki dołączą kolejne osoby wyrzucone poza nawias polityki. Jest to możliwe chociażby ze względu na bardzo rozległe kontakty Piskorskiego w strukturach PO. Mówi się nawet, że był on niegdyś głównym monterem tych struktur i utrzymuje ożywione kontakty z ważnymi działaczami Platformy. Gdyby zatem noga Donaldowi Tuskowi się powinęła, a Olechowski uzyskał poważny wynik – sporo działaczy mogłoby przejść do Stronnictwa Demokratycznego.

Pomysł budowania centrowej partii z pewnym odchyleniem lewicowym o tyle ma sens, że architekci polskiej sceny politycznej skonstatowali dość sztywny układ po prawej stronie. Prawo i Sprawiedliwość, przejmując dawny elektorat LPR i częściowo Samoobrony, nie wykazuje zdolności do pozyskania poparcia w centrum sceny politycznej. Po prostu w dużym stopniu można zaryzykować tezę, że elektorat narodowy i liberalny nie sumują się w popieraniu jednego bytu politycznego. Dlatego powołanie nowej partii jest możliwe nie na prawej flance, ale właśnie w centrum.

Nie można jednakże zredukować opisywanej powyżej akcji politycznej do działania dwóch frustratów politycznych, którzy w Platformie nie znaleźli dla siebie miejsca. Ostatnie oświadczenie Gromosława Czempińskiego (byłego szefa Urzędu Ochrony Państwa, funkcjonariusza wywiadu PRL), jakoby on, jako człowiek służb, współtworzył Platformę, świadczy o tym, że akcja przeciwko PO zatacza dość szerokie kręgi. Być może w pewnych środowiskach uznano, że zbyt silna Platforma może w niektórych sytuacjach wymykać się spod kontroli różnorakich międzynarodowych ośrodków decyzyjnych, więc należy ją osłabić. Postać Andrzeja Olechowskiego świadczy o tym, że plan taki mogą mieć kręgi bardzo znaczące. Polityk ten zasiada lub zasiadał w bardzo różnych gremiach biznesowych, ale i w ważnych organizacjach mających znaczenie społeczne i polityczne, m.in. we władzach Fundacji Batorego, Instytutu Spraw Publicznych. Był także członkiem Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego oraz zarządu Komisji Trójstronnej oraz uczestnikiem Grupy Bilderberg – a więc organizacji uznawanych przez wielu jako niezwykle wpływowe w świecie zachodnim, niemal porównywane do quasi rządu światowego.

Krajowa kariera Olechowskiego jest równie imponująca. Piastował znaczące stanowiska już w czasach PRL, np. w latach siedemdziesiątych pracował m.in. w sekretariacie Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) w Genewie, w latach osiemdziesiątych był pracownikiem Banku Światowego. W swoim oświadczeniu lustracyjnym przyznał się do współpracy ze służbami specjalnymi PRL (Departament I MSW), właśnie wtedy, gdy pracował w instytucjach międzynarodowych. Olechowski nosił pseudonim “Must”, a jego oficerem prowadzącym był gen. Gromosław Czempiński. Związki “Musta” z PRL były też jaskrawo widoczne podczas obrad Okrągłego Stołu. Mało kto wie, że w czasie obrad zasiadał on po stronie rządowej (w zespole do spraw gospodarki i polityki społecznej). Tym większe było zaskoczenie, gdy w 1992 roku Olechowski został powołany przez szefa prawicowego rządu, premiera Jana Olszewskiego, na ministra finansów. W 1993 r. tworzył u boku Lecha Wałęsy Bezpartyjny Blok Wspierania Reform. Pomimo porażki wyborczej w tym samym roku został ministrem spraw zagranicznych w lewicowym rządzie Waldemara Pawlaka (stało się tak na skutek poparcia prezydenta Wałęsy, który na mocy tzw. Małej Konstytucji miał wpływ na obsadę niektórych resortów rządowych). O roli Olechowskiego w wyborach prezydenckich w 2000 r. i przy powołaniu do życia PO już pisałem. Zatem gdy mówimy o Andrzeju Olechowskim, trzeba zdawać sobie sprawę z kontekstu politycznego i międzynarodowego jego działalności. Istnieje przypuszczenie, że decyzja Olechowskiego o opuszczeniu Platformy jest inspirowana lub przynajmniej konsultowana ze środowiskami, z którymi współpracuje lub współpracował. A do tych gremiów należy zaliczyć zarówno środowiska z dawnego PRL, jak i tzw. III Rzeczypospolitej, ale przede wszystkim chodzi tu o niezwykle wpływowe w zachodnim świecie liberalnym organizacje ponadnarodowe.

Zatem uderzenie w PO następuje z kierunku centrolewicowego, być może w pewnym stopniu bliskiego środowisku medialnemu “Gazety Wyborczej”. Oczywiście trudno tej inicjatywie wróżyć wielki sukces, np. w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, nie należy jednak wykluczyć, że uda się powołać do życia partię zdolną funkcjonować na scenie politycznej pomiędzy PO a SLD. Zaistnienie takiej partii przesuwałoby polską scenę polityczną w lewicowym kierunku, w wymiarze międzynarodowym jeszcze bardziej zdefiniowanym jako kierunek globalistyczny i prounijny.

Autor: dr Mieczysław Ryba
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. smark 21.07.2009 13:07

    Bardzo dobrze, ze ten tekst pojawil sie na WM. Trzeba naglasniac sprawy, o ktorych nic w mediach nie slychac. Pan Olechowski, zdaje sie, pelni znacznie wazniejsza role w kierunku rozwoju(?) naszego kraju i ustawianiu go na tory globalizmu, niz przecietny Polak mysli. Mam nadzieje, ze temu panu zegar przyspieszy i nie bedziemy musieli zbyt dlugo czuc wplywu jego dzialania na nasze coraz to bardziej obciazone zycie.

  2. listonosz 21.07.2009 15:52

    ci sami ludzie ktorzy uznali ze patforma stracila wiarygodnosc buduja nowa marke by ciemny lud mogl znowu wybrac tych samych ludzi pod innym szyldem i by dalej “zylo sie lepiej”. proste

  3. EnergyFlow 21.07.2009 19:43

    Andrzej to bardzo sprawny biznesmen i jeszcze sprawniejszy polityk. Nigdy nic nie robi bez planu, szerokiej konsultacji w zaufanym gronie, bez wywiedzenia się w sytuacji – ma wyczucie prądów i mimo że wydawało się iż jest politycznym trupem, to obecnie zbiera sobie powoli punkty i elektorat. Widać dobrze wie co robi skoro taki rzut na taśmę w postaci come backu – jego niebywale szerokie kontakty w sferach finansjery i elit, w radach nadzorczych kilkudziesięciu spółek, na pewno podpowiedziały mu co nieco – czego pewnie w ciągu roku się dowiemy.

    Grabki niestety zawsze grabią do siebie – tak już są skonstruowane…

  4. edek 22.07.2009 08:55

    Już PO była partią która w dużej części pozbyła się zbędnego kostiumu ideologicznego. Najważniejszy jest “nasz” interes. Tak można by w skrócie określić ideologię tej partii. A ta nowa tworzona partyjka jest sublimacją tego trędu. Już nie trzeba czarować wyborców. “Nasze” media taką zrobią “nam” reklamę że ciemny motłoch na “nas” i tak zagłosuje.
    Niedobrze się robi.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.