Liczba wyświetleń: 449
O Polaku porwanym we wrześniu w Pakistanie było głośno zaraz na początku. Później zapanowała medialna cisza na niemal cztery miesiące.
Oczywiście rządzący będą mówić, że cały czas trwały nieustające wysiłki zmierzające do uwolnienia polskiego inżyniera. Opozycja jak zawsze informować nas będzie o lekkomyślności i bezczynności miłościwie nam panujących.
Są jednak pytania, na które wszyscy musimy uzyskać odpowiedź.
Z tłumu fachowców, jaki przewinął się dzisiaj przez media pomijając agentów SB ujawnionych przez Macierewicza jak były ambasador w Indiach Mroziewicz, którzy oczywiści winią za wszystko „krwawego Antka”, padały też bardzo poważne zarzuty.
Dlaczego polski negocjator nie warował jak pies w Pakistanie przez ten cały ten okres?
Czy możliwe jest, że oparto się tylko na działaniach dyplomatycznych nie wykorzystując maksymalnie współpracy służb obu krajów?
I w końcu ostatni poważny zarzut wobec premiera.
Jest duże prawdopodobieństwo, że wczoraj wypowiadając formułę, ”Polska nie płaci okupu terrorystom” chciał zagrać twardego macho kosztem bezpieczeństwa porwanego rodaka, a z korzyścią dla własnego wizerunku.
Świadczyć to może, że na urzędzie premiera mamy zwykłego nieodpowiedzialnego błazna.
Prześledźmy zachowywanie się poważnych polityków w poważnych państwach i w podobnych sytuacjach.
Florence Aubenas francuska dziennikarka została porwana w Iraku w styczniu 2005 roku. Cały świat obiegły nagrane przez porywaczy jej błagania i prośby o uwolnienie.
Przez cały okres 5 miesięcy, aż do uwolnienia, Prezydent Chirac, ani inny znaczący polityk na pytanie czy w grę może wchodzić zapłacenie okupu przez Francję nie odpowiadał wprost, kluczył lub prosił o następne pytanie.
W czerwcu już po uwolnieniu dziennikarki, kiedy domyślano się z niemal 100% pewnością, że zapłacono grube miliony, na pytanie czy rząd Francji zapłacił okup prezydent odpowiedział „Rząd Francji nie wypłaca okupu terrorystom”.
Priorytetem było życie rodaczki, a kiedy już była bezpieczna można było wypowiadać podobne banały.
To, co zrobił Tusk, bez względu na to czy miało to jakikolwiek wpływ na losy naszego rodaka to wielkie draństwo małego człowieczka, który okazuje się być kompletnym moralnym zerem.
Autor: kokos26
Źródło: Niepoprawni
Poznaj plan rządu!
A za grube miliony jakie kretyński francuski rząd mieczakow zapłacił zbojom tamci namordowali pewnie duzo wiecej osob i dokonali wielu porwan. Tusk sie zachowal jak powinien. Zadnych okupow.
Też raczej jestem przeciwny okupom, dla rodziny jest to ogromna tragedia ale przez takie okupy porywacze tylko się rozzuchwalają, a przypuszczam że pieniądze nie idą na dożywianie biednych dzieci.
Wiem na pewno że nie uprowadzą już żadnego Polaka dla okupu, bo to będzie dla nich nie opłacalne.
Drogi Łukaszu, mam tylko drobną prośbę. Powstrzymaj się od sądów typu “teraz też rośnie bezrobocie” w kontekście rzekomej nieudolnoci rządu. Mamy tzw. kryzys gospodarczy (i choć osobiście uważam, że to bzdura, wielu pracodawców daje się na to “złapać” i zwalniają – ot, mają pretekst).
Tusk przede wszystkim powinien zamknąć japę i dać pole do popisu służbom specjalnym, a nie narażać życie człowieka. Jak już musiał coś chlapnąć, to mógł powiedzieć, że rząd okupu nie zapłaci bo mamy kryzys gospodarczy i szukamy oszczędności, ale być może zapłaci firma, która wynajęła geologa albo rodzina. Przynajmniej porywacze mieliby nadzieję na szmal i utrzymali człowieka przy życiu. A tak wyszedł na… Szkoda słów. Ten człowiek jest nieodpowiedzialny. Pan Piękne Słówka, ale Dyplomatyczne Dno.
@W: wiesz co jest interesujące? To, że na tej taśmie z nagraniem dziennikarza, który informował trochę o “okolicznościach”, wspomniane jest, iż rząd pakistański się wtrącił niepotrzebnie i (UWAGA) podobnoż zaoferował większy okup od rządu polskiego (z czego łatwo wywnioskować, że nasi “cichaczem, za kulisami” też probowali się dogadać), jednocześnie mówiąc, że pozostałych warunków (uwolnienie więźniów) nie spełnią. Podobnoż to miało bezpośredni wpływ na decyzję terrorystów.
Mam nadzieję, że nic teraz nie mylę. Zrobiła się 5:50, trochę padam na pysk.