Szkocki dylemat – bohater czy barbarzyńca?

Opublikowano: 26.12.2008 | Kategorie: Historia

Liczba wyświetleń: 1025

Zanim historykom uda się ustalić, kim naprawdę był William Wallace, być może spełni się jego największe pragnienie – niepodległość Szkocji. W najbliższej dekadzie rozpad Wielkiej Brytanii jest niemal przesądzony.

Minęło ponad siedem wieków od śmierci Williama Wallace’a, ale jego legenda wciąż jest żywa. Nie tylko w Szkocji. Rozsławił ją na świecie film „Braveheart – Waleczne Serce” z Melem Gibsonem w roli głównej. Historycy nie są jednak zgodni, czy przedstawiona w obrazie postać odpowiada prawdziwemu wizerunkowi szkockiego bohatera. Niektórzy twierdzą nawet, że nie zasługuje on na to miano.

Kim naprawdę był sir William Wallace? Nie ulega wątpliwości, że postacią historyczną – żył około 35 lat na przełomie XIII i XIV wieku. Miał zostać duchownym, o czym świadczy pobieranie nauk w szkole prowadzonej przez benedyktynów. Otrzymał solidne wykształcenie, był obeznany z kulturą i historią. Posługiwał się językiem francuskim, niemieckim, a także greką i łaciną. Posiadał nienaganne maniery, a także mówił z łagodnym akcentem, co u Szkotów jest rzadko spotykane.

Ale William Wallace nie trafił do zakonu. Został rycerzem, który poprowadził swych rodaków w wojnie z Anglią – okupantem szkockich ziem. Nie wszyscy Szkoci stanęli za nim murem. Część właścicieli ziemskich wolała spokojne i majętne życie pod koroną angielską. Wallace nie baczył na zdrajców. Przekonywał, że nie wolno kupczyć niepodległością kraju. – Wolność jest większa i wspanialsza, niż wszystkie rzeczy – mówił do swoich żołnierzy przed zwycięską bitwą pod Stirling w 1297 roku. Wątpiącym dodawał: – Ja też nie chcę być męczennikiem. Chcę żyć, mieć dom, dzieci i święty spokój. Pragnę tego wszystkiego, ale to nie będzie nic warte, jeśli nie będziemy wolni.

Swoim walecznym sercem Wallace zdobył serca patriotów, a dzięki sprytowi i obranej taktyce osiągał niewyobrażalne sukcesy wojenne nad potężnym wrogiem. Anglicy obrywali, bo wzięli go za zwykłego, szkockiego dzikusa. To pomogło Wallace’owi najechać na angielskie ziemie. I tu zdanie na temat jego szlachetności zaczyna się dzielić. Historycy mówią bowiem o krwawej wendecie, którą zgotował na cywilach. Północną Anglię obrócił w zgliszcza, nie zostawiając przy życiu starców, kobiet i dzieci. Używając dzisiejszej terminologii można powiedzieć, że był ludobójcą.

Fakty te nie są nowe, ale dopiero teraz przebijają się do świadomości Szkotów. Narodowy bohater barbarzyńcą? W tym kraju trudno to zaakceptować, nie tylko dlatego, że legenda Williama Wallace’a to koło napędowe turystyki – podstawowej części szkockiej gospodarki. O wiele trudniej Szkotom przyjąć całą prawdę o średniowiecznym bohaterze, ponieważ faktycznie do dziś włada on ich sercami. O wiele bardziej, niż np. cała gama światowej sławy naukowców i pisarzy pochodzących ze Szkocji, którzy mogliby być jej bohaterami, a którzy jednak nimi nie są.

William Wallace trafił w ręce Anglików w wyniku zdrady. Skazano go na śmierć po krótkim procesie w 1305 roku w Londynie. Egzekucji dokonano według najbardziej brutalnych średniowiecznych metod. Najpierw został podduszony, a następnie – w stanie pełnej świadomości – wykastrowany i wypatroszony z wnętrzności. Jego jelita podpalono, ciało poćwiartowano, a głowę zawieszono na jednym z londyńskich mostów.

Niektórzy historycy twierdzą, że gdyby William Wallace swoje życie poświęcił dla Anglii, Francji, Włoch, czy Polski w sposób, w jaki zrobił to dla Szkocji, byłby już kanonizowany. Przed śmiercią poprosił o trzymanie psałterza przed jego oczami, a arcybiskup Canterbury, mimo odmowy króla Anglii Edwarda Długonogiego, osobiście udzielił mu ostatniego namaszczenia. W momencie egzekucji część zgromadzonych widziała anioły i świętych czekających na duszę Wallace’a – tak relacjonowali dwaj ówcześni, szanowani kronikarze angielscy.

Sprawa kanonizacji katolika, którym był Wallace, w zdominowanej przez protestantów Szkocji wydaje się nierealna. Ale cel jego życia wkrótce może zostać osiągnięty. Londyn nie sprzeciwia się już bowiem rozpadowi Wielkiej Brytanii. Przyjęty przez polityków plan zakłada, że w 2018 roku Szkocja będzie suwerennym krajem.

Autor: Maciej Malachowski
Źródło: Wiadomości24.pl

BIBLIOGRAFIA

1. Craufuird C. Loudoun, In Pursuit of Sir William Wallace (Alloway Publishing Ltd, 1999).

2. Michael Brown, The Wars of Scotland 1214–1371 (Edinburgh University Press, 2004).

3. Wikipedia


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.