Śmierć Prigożyna i obłuda Zachodu

Opublikowano: 28.08.2023 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2222

Był szefem Grupy Wagnera. Złodziejem, potem sprzedawał hot-dogi, a następnie właścicielem sieci restauracji, a tym samym miliarderem, oligarchą i przywódcą armii najemników.

Był na liście poszukiwanych przez FBI. Stał się jednym z powierników Putina. Jej żołnierze walczyli na pierwszej linii frontu w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie. A jeśli nie na Ukrainie, to w całej Afryce. Ich sława szła za nimi, byli „przerażający”. Tego lata, na czele swoich wojsk, pomaszerował przeciwko Moskwie. A 23 sierpnia jego prywatny odrzutowiec rozbił się pod Moskwą, w drodze do Petersburga. Na pokładzie było dziesięć osób, wszyscy zginęli.

Prigożyn urodził się w Leningradzie i zmarł w drodze do domu w Petersburgu. Droga z Leningradu do Petersburga jest wyboista, wyboista i niebezpieczna. Dotarcie z Leningradu do Petersburga było być może trudniejsze, bardziej gorzkie i często bardziej bezwzględne niż z Petersburga do Leningradu, mimo że nie był to spacer. Prigożyn nie żyje.

A teraz każdy powinien spojrzeć sobie w oczy i przyznać, że kiedy wyruszał do Moskwy ze swoimi żołnierzami, aby dokonać zamachu stanu lub „tylko” zastraszyć Kreml wiedział, że on już nie żyje. Straszenie Kremla nie jest i nigdy nie było kluczem do długowieczności. Zawsze kończyło się to wojną lub otwartym terrorem, masowymi mordami, obozami internowania, jawnymi egzekucjami. Nawet jeśli zagrożenie nie było realne.

Ostatnio egzekucje, likwidacje i rozliczenia stały się swego rodzaju wypadkami. Ludzie w średnim wieku lub młodsi, a nawet nieco starsi wypadają z okien rosyjskich miast, aby się tam rozpaść i zjednoczyć z rosyjską ojczyzną, Matką Rosją. Rosji rozumem nie zrozumiesz, jest niezmierzona. Istotnie, i nie tylko studnia przeszłości jest głęboka, ale także dusza narodu rosyjskiego.

I w duszy tego narodu rosyjski prezydent ma pewne miejsce. Pomimo ludzi spadających z okien i samolotów spadających z nieba. Czechow, Gogol, Tołstoj, Dostojewski, Puszkin, Tarkowski i Michałkow mogli narodzić się tylko z tej głębokiej duszy narodu, a to jest coś, czego Zachód nigdy nie zrozumie.

Zachód jest racjonalny, pragmatyczny – i całkowicie i skandalicznie obłudny. Zachód zbudował dobrobyt z protestanckiej „etyki” „czas to pieniądz”, a Rosjanie zatrzymują czas w każdej chwili, aby pozwolić sobie na nicość. I, oczywiście, protestancka „etyka” „pieniądza czasu” i jego niekwestionowana pracowitość wymagały od Zachodu inwazji, kolonizacji i grabieży świata w całej jego historii. Brytyjczycy wymyślili obozy koncentracyjne w wojnie burskiej, wyhodowali osobną rasę psów, aby zwierzę atakowało genitalia swoich wrogów, ale o piątej po południu zawsze popijali herbatę w nienagannych śnieżnobiałych rękawiczkach.

Ten Zachód będzie teraz przerażony śmiercią i morderstwem Prigożyna, i w tej śmierci odkryje na nowo swoją wyższość. Takie rzeczy nigdy nie mogłyby się zdarzyć w naszych zaawansowanych, nieskazitelnych demokracjach, w naszych pięknych państwach rządzonych przez praworządność, a właśnie tam, na barbarzyńskim rosyjskim pustkowiu, więc proszę bardzo, zobaczcie i bądźcie przerażeni tym, co stałoby na naszej drodze, gdybyśmy nie uzbroili Ukraińców!

Oto, co powiedzą. I uwierzą w to. Osama bin Laden był człowiekiem Amerykanów podczas walki z Sowietami w Afganistanie. Finansowali go, uzbrajali, ochraniali, uśmiechali się do niego przyjaźnie, a zachodnie tajne służby obserwowały go bezpiecznie. Wtedy Osama bin Laden zwrócił się przeciwko nim, przeprowadził atak terrorystyczny na Amerykę – i został zamordowany. Słusznie? Myślę, że tak. W porządku, ale nie mów o rządach prawa i demokracji. A przynajmniej trochę ostrożniej, z mniejszym wigorem, mniejszym przekonaniem.

Saddam Husajn był człowiekiem Amerykanów, Zachodu. Jego wojna z Iranem przydała się, ponieważ Iran był postrzegany przez Stany Zjednoczone jako własne podwórko – dlaczego? – a dojście Chomeiniego do władzy im się nie podobało. Szybko więc uznali Saddama za „demokratę”. Finansowali go, uzbrajali go. Potem, kiedy Saddam zaczął grozić Kuwejtowi i stał się zbyt niezależny, nagle okazał się dyktatorem.

A potem kłamali, że miał wąglika i wszelkiego rodzaju broń chemiczną i że zagraża niezwykle demokratycznemu i rządowi prawa zachodniemu światu, więc jego kraj został zaatakowany, a on został schwytany, a następnie zamordowany. To, co się wydarzyło, można nazwać egzekucją, morderstwem politycznym. Potem okazało się, że Saddam nie miał broni chemicznej ani innej i okazało się, że zachodnie służby wywiadowcze przekazały to już swoim rządom przed inwazją na Irak. A więc to wszystko było gigantycznym kłamstwem.

Następny największy czarny charakter: Kadafi. Czarny wrzesień, Lockerbie, zabójstwo Yvonne Fletcher – Kaddafi nie przebierał w słowach. Potem zdał sobie sprawę, że nadszedł czas, aby poprawić swoje relacje z Zachodem. Wpuścił międzynarodowych inspektorów do Libii, zniszczył program broni jądrowej i broni chemicznej, podpisał umowę o energii jądrowej z Francją, odwiedził Tony Blair, a w 2006 roku USA przywróciły z nim stosunki dyplomatyczne i usunęły Libię z listy krajów wspierających terroryzm.

Kaddafi stał się, jeśli nie człowiekiem Zachodu, to partnerem Zachodu. Nadeszła „arabska wiosna”, zorganizowana i finansowana przez zachodnie (głównie amerykańskie) tajne służby, która dotarła również do Libii. Kaddafi został zabity jak pies przez „rewolucjonistów”. Zasłużył na swój los, przynajmniej w jego przypadku, nie ma co do tego wątpliwości. Ale i on był tylko jednym z tych, których życie i śmierć dowodzą, że bycie przyjacielem Zachodu jest bardzo niebezpieczne, ryzykowne i nieprzewidywalne.

Samolot Prigożyna spadł z nieba. Z błękitnego, pokrytego obłokami rosyjskiego nieba rozpadające się ciało Prigożyna zjednoczyło się z Matką Rosją. Założę się, że ten samolot nie spadł z nieba ot tak. I pytam bardzo cicho, niemal szeptem: czy sądzisz, że jeśli, powiedzmy, w Stanach Zjednoczonych, przywódca najemników pomaszeruje swoimi wojskami przeciwko Waszyngtonowi, aby obalić urzędującego prezydenta, będzie długo żył? Nawet jeśli udałoby mu się uciec?

Autorstwo: Zsolt Bayer
Źródło zagraniczne: „Magyar Nemzet”
Źródło polskie: MyslPolska.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Kazma 28.08.2023 16:46

    Kurde a w rosyjskiej prawdzie piszą, że “odszedł ostatni patriota Rosji. Sieć opłakuje Jewgienija Prigożyna” – to jest dopiero wał, wcale nie gorszy od tego co dzieje się w zachodniej zgniliźnie!

  2. replikant3d 28.08.2023 19:07

    Kazma! Rosja i USA grają do tej samej ,,bramki,,! Gdzie ty żyjesz? To wszytko tylko ,,przedstawienie,, dla maluczkich.

  3. Vaunes 28.08.2023 21:32

    Prygorzyn w pewnym momencie zerwał się ze smyczy.
    Swoim marszem na Moskwę mógł nieźle zamieszać w teatrzyku wojennym.
    Przywódcy na wschodzie jak i na zachodzie byli przerażeni. Odetchnęli z ulgą gdy sytuacja została opanowana. Nie mogło być innego rezultatu całej tej sytuacji niż zabicie winowajcy.
    Pamiętamy, jak w nagraniach wideo Prigorzem wyzywał przywódców w Moskwie, że nie dostarczają mu odpowiedniej ilości i jakości broni i nie ma czym walczyć z Ukraińcami. Pomimo tego heroicznym wysiłkiem i sprytem opanował Bachmut. Zdaniem obserwatorów, gdyby miał odpowiednio uzbrojenie pogonił by Ukraińców pod Kijów.
    Jednak scenariusz wojenny jest inny i konflikt ma mieć charakter stacjonarny. Raz wzmacniana z jedna strona, raz druga, sytuacja ma się przeciągać, a światowe megakorporacje i stojące za nimi elity mają zarabiać gigantyczne pieniądze na wywołanym konflikcie.

    Pionek, który tylko próbował wykonywać to co potrafi najlepiej, został odstrzelony,
    ku przestrodze innym…

  4. pikpok 28.08.2023 21:43

    Podczas gdy Wagnerowcy tłukli się z Ukraińcami w Bachmucie, Rosjanie budowali umocnienia i nikt im nie przeszkadzał. Teraz mafia pasożyda Kołomojskiego wysyła tam Ukraińców na pewną śmierć.
    „Wrzucają [ukraińskich żołnierzy] na nasze pola minowe pod nasz ostrzał artyleryjski, zachowując się tak, jakby w ogóle nie byli swoimi obywatelami. To zdumiewające”
    https://www.rt.com/russia/581677-putin-ukraine-battle-tactics/

  5. chaldejczyk 28.08.2023 23:22

    Artykuł to stek bzdur. Kaddafi zasłużył na swój los? Niby jak ,niby czym? Tym, że spora część zysków z ropy trafiała do ludzi? Kolega tam pracował i opowiadał. Libijczyk kupował dom to z zysków za ropę państwo dopłacało 50% … To samo z samochodem. Ta idea mogła się roznieść.

  6. niecowiedzacy 29.08.2023 08:03

    Czy rzeczywiście Jewgienij Prigożyn był tak niebezpieczny i dla kogo? Jedynym człowiekiem któremu zależało na śmierci Prigożyna był Siergiej Szojgu głównodowodzący Rosyjską siłą zbrojną. Szojgu doszedł do władzy w bliżej nie określonych okolicznościach. Zastąpił generała Nogawicyna po wygranej przez niego wojnie z Gruzją. Już to przysporzyło mu wrogów. Chciał wybudować na jakimś zadupiu Rosji gigantyczną cerkiew na 25 tysięcy wiernych w której raz do roku odbywały by się jakieś uroczystości. Mało tego, ponieważ cerkiew miała być wybudowana na wzgórzu więc miały do niej wieść gigantyczne upiorne schody zrobione z przetopienia wszystkich zdobycznych czołgów Trzeciej Rzeszy znajdujących się na terenie Rosyjskiej Federacji. Ogołociło to by Rosyjskie muzea które są ewenementem na skalę światową w dziedzinie czołgów Trzeciej Rzeszy. Posypały się protesty środowisk kombatanckich nie tylko z Federacji Rosyjskiej, Wspólnoty Niepodległych Państw, ale i z całego świata zachodniego. Grono wrogów znacznie się powiększyło. Potem było blokowanie produkcji nowego uzbrojenia. Następnie beznadziejne opracowany plan wojny z Ukrainą. Następnie problemy logistyczne z dostawą amunicji na wojnę z Ukrainą choć logistyka to jego specjalność. Prigożyn jako jedyny potrafił się temu przeciwstawić bo nie chciał tracić swoich ludzi przez brak amunicji. Przypuszczam iż Szojgu doszedł do władzy dostarczając za darmo materiały budowlane dla posiadłości Putina na Krymie. Jako iż jest znany że lubi mieć dużo odznaczeń i marzy by zostać marszałkiem być może iż szantażuje Putina. Jakoś dziwnie ale kojarzy mi się przez analogię z działaniami Stalina wobec Tuchaczewskiego w wojnie ZSRR z Polską. To może być groźny bo nie obliczalny przeciwnik który dąży do dyktatury w Rosji. Być może Putin po beznadziejnie prowadzonej wojnie z Ukrainą dostrzegł swoją pomyłkę i chciał się z tego jakoś wyplątać przy pomocy Prigożyna. Jednak wpływy Szojgu okazały się silniejsze i dlatego śmierć Prigożyna. Durna sprawa chichot losu, ale wygląda iż powinniśmy wspierać Putina jako mniejsze zło. Bo z prawdziwym dyktatorem Szojgu możemy oberwać po drodze do pożądanej buławy marszałkowskiej. Zdaję sobie sprawę iż artykuł jest kontrowersyjny ale wszystko powinniśmy rozważyć jak robił to Winston Churchil.

  7. Vaunes 29.08.2023 10:59

    A z twarzy ten Szojgu wygląda jak – nie szukając wyrafinowanych słów – pizduś lub cieć z osiedla.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.