Liczba wyświetleń: 432
Jak informuje internetowe wydanie Dziennika Łódzkiego, borykające się z ciągłymi problemami finansowymi łódzkie schronisko dla zwierząt przy ulicy Marmurowej odmówiło przyjęcia kilkudziesięciu kilogramów suchej karmy dla zwierząt i kilkudziesięciu koców zebranych przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 58 w Łodzi w ramach corocznej akcji „Gwiazdka dla Ciapka”. Władze schroniska tłumaczyły się, że nie mają samochodu, by przyjechać po dary, które trafiły ostatecznie do podobnej placówki w Pabianicach.
Jak pisze Dziennik Łódzki, uczniowie przez kilka dni kupowali i przynosili opakowania suchej karmy dla zwierząt, kocyki i inne dary. Wypełnili nimi cztery stulitrowe kartony.
– ”Gwiazdkę dla Ciapka” zorganizowaliśmy w szkole przed Bożym Narodzeniem po raz drugi – mówi Małgorzata Misiarczyk, nauczycielka z SP nr 58. – Przed rokiem wszystko udało się znakomicie. Odbierając dary, pracownik łódzkiego schroniska opowiedział pięknie dzieciom o szacunku dla zwierząt, przywiózł też pieska.
Uczniowie byli wtedy zachwyceni, dlatego po roku jeszcze raz postanowili zorganizować zbiórkę. Jednak gdy tuż przed świętami Misiarczyk zadzwoniła do schroniska w sprawie ”Gwiazdki dla Ciapka”, spotkało ją spore rozczarowanie.
– Gdy opowiedziałam o efektach akcji, usłyszałam: A dlaczego sami tego nie przewieziecie? Trzykrotnie dzwoniłam na ul. Marmurową i za każdym razem słyszałam to samo – mówi Misiarczyk.
Bogumiła Skowrońska-Warecka, dyrektorka łódzkiego schroniska, ostro reaguje na opowieść nauczycielki. – Czy mam może całować po nogach tę kobietę, że zebrała z dziećmi kocyki? – pyta dyrektorka. – Schronisko ma jeden służbowy samochód i ma pozostać w gotowości, gdyby potrącone zwierzę dogorywało pod tramwajem, a nie zbierać dary. Jeśli szkoła byłaby po drodze kierowcy, wracającego z interwencji, być może mógłby podjechać po karmę.
Misiarczyk w środę zadzwoniła do schroniska w Pabianicach, a już wczoraj jego pracownik zajechał pod szkołę autem. – Przy naszej biedzie trudno byłoby nie przyjąć daru – mówi Andrzej Luboński, kierownik schroniska w Pabianicach. – Podziwiam dzieci i bardzo im dziękuję.
Źródło: Czarny Sztandar