Rowerzyści krytykują kładkę Trzaskowskiego

Opublikowano: 01.04.2024 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1742

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w pośpiechu przed wyborami otwierał kładkę pieszo-rowerową łącząca oba brzegi Wisły. „Sprzedano” to jako wiekopomne wydarzenie. Z realizacji przedsięwzięcia nie są jednak zadowoleni rowerzyści.

Kładka pieszo-rowerowa połączyła brzegi Wisły na wysokości ulic Karowej i Stefana Okrzei. Liczy 452 metry długości. Na moście nie ma podziału na strefę pieszą i rowerową. Szerokość konstrukcji w najwęższym punkcie wyniesie 6,9 m, a nad nurtem rzeki rozszerzy się do 16,3 m.

Koszt budowy kładki wyniósł ok. 120 mln zł. Trzaskowski chwali się tym na każdym kroku. Podczas debaty w TVP mówił, że to coś, co po sobie pozostawi. Z kolei podczas oficjalnego otwarcia zachwalał budowlę, twierdząc, że to „nowa wizytówka Warszawy”.

Z kładki nie są zadowoleni jednak rowerzyści, którzy – nawiasem mówiąc – zazwyczaj nie są z niczego zadowoleni. Tym razem wskazują, że nie mogą po kładce swobodnie jeździć, bo im się ludzie krzątają między kołami.

„To miała być kładka m.in. dla nas. Dla rowerzystów. Niestety obietnica okazała się jedną wielką ściemą. Przecież na tej kładce nie ma specjalnie wytyczonego pasa, który ułatwiłby nam przeprawę przez Wisłę. Byłem tam pierwszego dnia, kiedy zainteresowanie kładką było gigantyczne. Musiałem zejść z roweru i przeprowadzić go pieszo. Nie byłem w stanie wymijać pieszych. Strome zjazdy z konstrukcji też nie ułatwiają wycieczki. Rower sam się rozpędza, co może być niebezpieczne” – mówi w rozmowie z „Onetem” Karol, a jego opinia jako rowerzysty o kładce Trzaskowskiego nie jest odosobniona.

Według Trzaskowskiego z kolei wszystko było odpowiednio przemyślane, a „gdybyśmy wyznaczyli tutaj pas rowerowy, mogliby się niektórzy naprawdę porządnie rozpędzić”. Stwierdził też, że most będzie służył warszawiakom całe 100 lat.

Autorstwo: KM
Źródło: NCzas.info


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Irfy 01.04.2024 12:20

    Byłem tam wczoraj, na rowerze. Problemów z tą kładką jest kilka. Tłumy, owszem, były, bo długi weekend i wyjątkowo ładna pogoda zachęcała do spacerów. Jechać się więc nie dało, rower trzeba było prowadzić. Ale to się z czasem zmieni, kiedy zainteresowanie budowlą nieco opadnie.

    Największą bolączką inwestycji jest natomiast fakt, że praktycznie prowadzi “znikąd donikąd”. Oznacza to, że na bulwarach wiślanych, jakieś 400 metrów od Mostu Śląsko-Dąbrowskiego i może z pół kilometra od Świętokrzyskiego nagle wyrasta coś, czym można się przeprawić na drugą stronę rzeki, wprost na jakąś “ziemię niczyją”.

    Czyli zalewowe zarośla i bloki z epoki wczesnego Gierka, z typową dla takich miejsc “infrastrukturą”. W postaci sieci “Żabek” i jakichś niedobitków nocnych z alkoholem. I teraz tak – jeśli miałbym ze strony “Śródmieścia” przemieszczać się na stronę praską, bo na przykład mieszkam gdzieś przy Jagiellońskiej i sobie zrobiłem wycieczkę na Starówkę, to jeszcze jak cię mogę. Ale jak ktoś jedzie z Mokotowa za Wisłę a potem wraca, to ta kładka nadaje się psu na budę. Chyba że jakiś masochista lubi wjeżdżać na rowerze Tamką albo Karową. Ja często wjeżdżam, ale tego nienawidzę:) Dlatego z tej kładki korzystał raczej nie będę. Będąc po praskiej stronie Wisły raczej nadłożę kawałek drogi do Śląsko – Dąbrowskiego, lub w drugą stronę, do Świętokrzyskiego i już wjadę tą Tamką.

  2. Siberian Husky Dog 01.04.2024 17:51

    Mało kto zauważył, że tandeta partacza Trzaskowskiego nie została ukończona przed otwarciem. Izbic nie zalano jeszcze betonem, a na brzegu stoi sprzęt budowany. PRL w pełnej krasie
    W normalnych warunkach w kręgu zainteresowań prokuratury znaleźliby się odpowiedzialni za odbiór tej inwestycji i ewentualna presja włodarzy miasta by odbioru dokonać pomimo ewidentnie niedokończonej budowy.
    “Sukces” Trzaskowskiego jak widać jest ważniejszy od bezpieczeństwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.