Prezes wzrokiem miłujący

Opublikowano: 17.03.2015 | Kategorie: Opowiadania

Liczba wyświetleń: 679

– Nie lubię cię! – krzyknął prezes i zabił wzrokiem pana Krzysia, swojego osobistego kierowcę, który przyjechał zabrać go po raz pierwszy do nowej firmy, zdaje się Lambda.

Nowy prezes był człowiekiem porywczym i często się denerwował. Nazywał się Wolfenstein Arnold i był wychowany w duchu całkowitej patriotycznej uległości wobec autorytetów. Takiej samej uległości wymagał od swoich pracowników, a kierowca Krzyś nie powiedział „dzień dobry” wystarczająco serdecznie.

Teraz prezes Wolfenstein siedział na tylnym siedzeniu limuzyny i wkurzał się, bo:

A. nie lubił się spóźniać,

B. nie lubił jeździć taksówkami.

Zadzwonił więc do swojego zastępcy i ten nie miał wyjścia.

Prezes wiedział, że w nowej firmie będą się go bać, bo w branży mówiło się dużo o tym, jak Wolfenstein w swojej poprzedniej firmie, zdaje się Kable Koszęcin, w dwa miesiące zredukował zatrudnienie do minimum. Teraz dodatkowo był wkurzony tym, że:

A. ten niesolidny kierowca Krzyś nie zabrał go do pracy,

B. zastępca w czasie jazdy spocił się, wydając z siebie przykry zapach,

C. prezes musiał ciągle pamiętać o Tym, a nie chciał, bo tylko się irytował.

Wszyscy pracownicy czekali w napięciu na pojawienie się Wolfensteina.

– Słuchajcie, może nie będzie tak źle. Słyszałem od jednego kolegi, który przeżył Kable Koszęcin, że gościu, jak ma dobry humor, to ma takie w oczach miłosierdzie, że jest wtedy miłujący taki – powiedział kurier Horacy z nadzieją w oczach, bo był urodzonym optymistą.

Kurier Horacy zginął pierwszy, ponieważ:

A. uśmiechnął się do prezesa, a ten nie życzył sobie, by ktoś, kogo nie zna uśmiechał się do niego,

B. nie powiedział „dzień dobry” wystarczająco pokornie.

Potem prezes się rozpędził i zabił swoim carsko-cesarskim spojrzeniem panią Eleonorę, bo kawa była za słaba, a pani Eleonora za stara i za brzydka, by być jego osobistą sekretarką.

– Tylko pamiętaj o Tym – powtarzał sobie w myślach prezes Wolfenstein, patrząc karzącym wzrokiem na Dagmarę, przerażoną pracownicę działu zakupów, która osunęła się na podłogę, ponieważ za bardzo przypominała mu jego pierwszą żonę.

Jerzy zginął z pobudek osobistych, Franciszek – ponieważ mógł zagrozić pozycji prezesa. Podobnie było z Pawłem, Mateuszem, Jeremim, Gracjanem, Emilem i Karoliną, z tym że nie wiadomo, w czym ta ostatnia miała zagrozić prezesowi, bo była sprzątaczką.

Gdy pracownicy dowiedzieli się o okrutnej rzeczywistości, rozpierzchli się po pokojach, licząc na to, że wzrok prezesa ich nie dosięgnie.

Ale prezes był sumienny i postanowił poznać wszystkich pracowników osobiście. Poza tym w centrali powiedzieli mu, że w oddziale, którym miał zarządzać były przerosty personalne i dobrze byłoby zrobić z tym porządek.

– Wszystko przez tego niesumiennego kierowcę i pamiętaj o Tym – powtarzał sobie w myślach prezes, zabijając kolejne osoby, w tym Bernarda, duszę towarzystwa i zastępcę głównej księgowej, bo miał rozpięty guzik od koszuli.

Elcia zginęła najbardziej głupio – bo miała zbyt opiętą bluzkę. A mogła sobie nic nie wkładać pod biustonosz.

Atmosfera w firmie stała się nie do wytrzymania, a i prezesowi zrobiło się lepiej, gdy mógł wyładować gdzieś swoją agresję, w tym przypadku w nowej firmie, zdaje się Alfa albo Lambda. Częstotliwość zgonów powoli malała.

– No dobrze, jedziemy na lunch – powiedział do swojego nowego kierowcy, Zdzisia, nieco już uspokojony pan prezes.

Przechodząc korytarzem, postanowił jeszcze sprawdzić stan łazienek. Nienawidził brudu w łazienkach. Gdyby były w złym stanie, zginęłoby kolejne trzydzieści sześć osób.

– Pamiętaj o Tym, żeby Tego nie robić – powtarzał sobie Wolfenstein Arnold, wchodząc do łazienki damskiej (one też bywały brudne, oj, bywały). Mimochodem spojrzał w lustro i zginął na miejscu, ponieważ:

A. niestarannie się ogolił,

B. nie miał wystarczająco serdecznego spojrzenia.

Autorstwo: Piotr Kowalczyk
Źródło: Password Incorrect
Licencja: CC BY-NC-ND 2.5


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Czejna 22.03.2015 17:42

    Oglaszam akcje: Lusterko.
    Kazdy z pracownikow w “teoretycenym” panstwie
    powinien uzbroic sie w ten niezbednik dla wlasnego bezpieczenstwa. 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.