Pomoc dla zwolnionych będzie niewielka i trudno dostępna

Opublikowano: 04.06.2020 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 705

Do Sejmu trafiła wreszcie zapowiadana przez Andrzeja Dudę ustawa o dodatku solidarnościowym. Faktycznie przewiduje świadczenie w wysokości 1400 zł dla osób, które straciły pracę po 31 marca, ale z kilkoma zastrzeżeniami, które znacząco ograniczają i krąg beneficjentów, i skalę realnego wsparcia.

Prezydencki projekt przeznaczony jest wyłącznie dla osób, które do końca marca były zatrudnione na etatach. Ponadto, aby otrzymać świadczenie w wysokości 1400 zł, należy udowodnić, że w 2020 r. podlegało się ubezpieczeniom społecznym z tytułu stosunku pracy przez minimum 90 dni. Tym samym ludzie pracujący wcześniej w oparciu o umowy o dzieło lub zlecenie zostali przez prezydenta dość ostentacyjnie pominięci. Nie mają szans spełnić podstawowych warunków i nadal uzyskanie przez nich minimalnej zapomogi przewidzianej prawem będzie zależało od dobrej woli pracodawców („zleceniodawców”), bo to oni, według zapisów tarczy antykryzysowej, mogą wystąpić o wsparcie dla takiej osoby.

Dodatku nie dostaną rolnicy, dorabiający emeryci i renciści. Ponadto ściśle określono czas jego otrzymywania. „Dodatek solidarnościowy przysługuje za okres nie dłuższy niż od dnia 1 czerwca 2020 r. do dnia 31 sierpnia 2020 r.,przy czym nie wcześniej niż za miesiąc kalendarzowy, w którym został złożony wniosek o ustalenie prawa do dodatku solidarnościowego” – czytamy w projekcie ustawy.

Z tym, że rząd zostawił sobie furtkę: jeśli stan pandemii będzie się przedłużać, a na rynku pracy nie nastąpi wyraźna poprawa, będzie mógł wydać rozporządzenie wydłużające ten okres. Jest jeszcze jeden istotny szczegół: kto nabędzie prawo do dodatku solidarnościowego, nie dostanie równocześnie zasiłku dla bezrobotnych. „W przypadku nabycia prawa do dodatku solidarnościowego,prawo do zasiłku dla bezrobotnych lub stypendium, o których mowa w ustawie z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, z mocy prawa ulega zawieszeniu na okres od dnia nabycia prawa do dodatku solidarnościowego do dnia jego utraty” – stanowi projekt.

A jeśli zarejestrował się na tyle wcześnie, by już odebrać zasiłek za miesiąc, w którym złoży wniosek o dodatek, zostanie mu wypłacona jedynie kwota, która pozostanie po odjęciu sumy zasiłku od 1400 zł. „W przypadku pobrania zasiłku dla bezrobotnych lub stypendium, o których mowa w ustawie z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy,w miesiącu złożenia wniosku o dodatek solidarnościowy, dodatek wypłacany jest za ten miesiąc w kwocie, o której mowa w ust. 1, pomniejszonej o wypłaconą kwotę tego zasiłku lub stypendium” – czytamy w projekcie. I dalej: „Zasiłek dla bezrobotnych lub stypendium, wypłacone za okres, za który został wypłacony dodatek solidarnościowy, z wyjątkiem ust. 3 [wskazanego wyżej – przyp. MKF] , stanowi nienależnie pobrane świadczenie pieniężne, o którym mowa w art. 76 ust. 2 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy”.

Rząd łaskawie zgodził się jedynie, by okres pobierania dodatku solidarnościowego nie był wliczany do okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych, tym samym nie skracając okresu jego wypłacania. A także, by dodatek był nieopodatkowany.

W projekcie zapisano również podwyższenie zasiłku dla bezrobotnych. Przez pierwsze 90 dni, gdy przysługuje prawo do zasiłku w maksymalnej wysokości, miałby on wynosić 1200 zł. Później – 942,30 zł. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, wyższe zasiłki będą wypłacane nie od lipca, jak sugerowano pod koniec maja, ale… od 1 września.

Szacunkowy koszt wypłaty świadczeń ma zamknąć się w kwocie 1,5 mld zł. Oznacza to, że rząd wydałby na świadczenia dla osób dotkniętych kryzysem i utratą zarobku dużo mniej, niż domagały się związki zawodowe i sugerowała parlamentarna Lewica. Opracowany przez socjaldemokratów projekt ustawy o świadczeniu kryzysowym miał kosztować 3,6 mld zł miesięcznie, przewidywał świadczenie dla każdego zwolnionego z pracy oraz dla przedsiębiorcy, który zamknął działalność. Ustanawiał również zasiłek dla bezrobotnych na poziomie połowy ostatniego wynagrodzenia. Podobnie związki zawodowe, w tym „Solidarność”, spodziewały się, że rząd równocześnie podniesie zasiłki dla bezrobotnych i wprowadzi na trzy miesiące dodatek kryzysowy, a nie, że jedne świadczenia będą ograniczać inne.

Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Kaczor3333 04.06.2020 17:48

    Ten pan ze zdjęcia to tylko ładnie wygląda i opowiada.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.