Polska w oślej ławce

Opublikowano: 03.05.2009 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 1494

Czy można krytykować w Polsce Izrael? Na pewno można być rasistą, broniącym tego kraju.

Należy to wreszcie powiedzieć wprost: w Polsce funkcjonuje proizraelskie lobby. Gdyby nie funkcjonowało, “Gazeta Wyborcza” nie publikowałaby “Protokołów Mędrców Mekki i Medyny”, autorstwa opętanej rasistki Oriany Fallaci. Gdyby nie funkcjonowało, nie można by w Polsce być rasistą i pozostawać poprawnym politycznie, jeśli tylko wyraża się publicznie sprzeciw wobec prawdziwego (głównie katolickiego) i wyimaginowanego (głównie lewicowego) antysemityzmu.

Gdyby nie funkcjonowało, za rządów SLD niemożliwy byłby skandaliczny przelot izraelskiego F-16 nad obozem zagłady w Oświęcimiu. Gdyby nie funkcjonowało, nie byłaby oczywista obecność przedstawicieli izraelskiej kliki biurokratyczno-wojskowej na kolejnych oficjalnych uroczystościach, upamiętniających zagładę Żydów w okresie drugiej wojny światowej.

Gdyby nie funkcjonowało, były ambasador Izraela w Polsce, biegły w ekwilibrystycznym fachu Szewach Weiss nie mógłby otwarcie wychwalać pod niebiosa unikatowych stosunków między obydwoma krajami. Gdyby nie funkcjonowało, polscy europarlamentarzyści nie wyszliby ze – szczęśliwie zakończoną klapą – inicjatywą wpisania libańskiego Hezbollahu na listę ugrupowań terrorystycznych Unii Europejskiej. Gdyby nie funkcjonowało, ci sami eurokraci nie przeciwstawialiby się w 2007 r. – spotykając się z głuchą ciszą ze strony kolegów z Europy Zachodniej – zorganizowaniu w gmachu Parlamentu Europejskiego Konferencji Na Rzecz Niezbywalnych Praw Narodu Palestyńskiego.

Gdyby nie funkcjonowało, Aleksander Kwaśniewski w okresie swej prezydentury nie poparłby budowy przez Izrael na Zachodnim Brzegu haniebnego Muru. Gdyby nie funkcjonowało, Lech Kaczyński nie przyznałby, że jednym z celów współudziału Polski w wojnie imperialistycznej w Iraku jest obrona geopolitycznych interesów Izraela. Gdyby nie funkcjonowało, jego braciszek – wówczas premier – nie porównałby się, jako jedyny europejski polityk tej rangi, do niesławnego „buldożera” i „rzeźnika”, Ariela Szarona. Gdyby nie funkcjonowało, operetkowy Bronisław Geremek nie stwierdziłby po zapadnięciu tego zbrodniarza wojennego w śpiączkę, że był on „nie do zastąpienia”.

PROIZRAELSCY ANTYSEMICI

Syjonistyczne lobby wcale nie musi być lobby żydowskim. Większość współczesnych syjonistów nie jest Żydami, zaś zdumiewający odsetek proizraelskich antysemitów sprawia, że nawet taki byt, jak niemiecka organizacja Narodowi Socjaliści Na Rzecz Izraela nie da się po prostu sprowadzić do roli folkloru politycznego. Stąd też nawet, wspomniany już, Weiss mógł stwierdzić w wywiadzie dla tygodnika Angora (nr 42/2007): „Paradoksalnie niektórzy politycy polskiej prawicy mają inny stosunek do Izraela, a inny do Żydów, zwłaszcza Żydów mieszkających w Polsce. (…) A więc są antysemitami, nie będąc anty-Izraelczykami.”

Cokolwiek nie rzec o Weissie, ma rację – wystarczy poczytać związany ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości dwumiesięcznik Obywatel, którego publicyści są często tym zajadlej proizraelscy, im większymi są antysemitami. I tak publikujący w tym piśmie Tomasz Gabiś pisał w swoim czasie o „micie” zagłady Żydów w czasach drugiej wojny światowej, by po pewnym czasie obwieścić: „Gdybym podważał prawo Izraela do istnienia (…) to podważałbym prawo do istnienia ważnej placówki światowego obozu prawicy, do którego sam należę! Podcinałbym gałąź, na której siedzę.” Podziękować za szczerość!

Owe paradoksy zasługiwałyby na osobne opracowanie. Wśród bezwarunkowych obrońców polityki Izraela jest – tak, tak! – nieporównanie więcej antysemitów niż wśród jej radykalnych krytyków. Jednak to nie groteskowe postaci, publikujące we wspomnianym piśmie, grają pierwsze skrzypce w polskim koncercie paranoicznej kakofonii.

“NIE ZAMIERZAMY MILCZEĆ” – WSZAK JESTEŚMY WYGADANI!

Niedługo po serii izraelskich masakr kolonialnych w Strefie Gazy i tuż przed ukonstytuowaniem się zdominowanego przez skrajną prawicę rządu Beniamina Netanjahu, minister w Kancelarii Premiera Władysław Bartoszewski mówił na zorganizowanej pod koniec marca konferencji o „ponadstandardowości” stosunków polsko-izraelskich oraz zapewniał o „konieczności” jednoczenia wysiłków w „walce z terroryzmem”. O poparciu Polski dla Izraela (w domyśle: w jego wojnie przeciwko Palestyńczykom, o których rzadko wspomina się z imienia) mówił wówczas również minister w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik, przypominając „stosowne” słowa swego przełożonego.

19 kwietnia Polska podjęła decyzję o wycofaniu się z uczestnictwa w Światowej Konferencji ONZ przeciwko Rasizmowi, Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii oraz Związanej z Nimi Nietolerancji (Durban II), odbywającej się w dniach 20–24 kwietnia w Genewie. Dołączyła przy tym do takich krajów, jak m.in. Izrael oraz Stany Zjednoczone, Kanada, Australia, Niemcy, Holandia czy Włochy, które wycofały się z konferencji jako pierwszy kraj Unii Europejskiej.

– Niestety, jeszcze raz Europa nie trzyma się razem – stwierdził włoski szef dyplomacji Franco Frattini po tym, jak okazało się, że sprzeczności między imperializmem europejskim a północnoamerykańskim nie pozwalają mówić o pełnej jedności interesów euroatlantyckich, i większość innych krajów UE postanowiła nadal uczestniczyć w konferencji. Gdy panowie pokroju Frattiniego spotykają się z niemiłymi dla nich sprzecznościami interesów, zwykli odwoływać się do „wartości”, toteż nasz szacowny dyplomata stwierdza: „Nie zamierzam milczeć, kiedy sprawa dotyczy fundamentalnych zasad Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej.” Jedną z nich jest „totalne odrzucenie antysemityzmu”.

Wzruszające w ustach polityka z kraju, którego produktem eksportowym został w swoim czasie Gianfranco Fini, nazywany „najbardziej proizraelskim politykiem europejskim” i wywodzący się z ugrupowania, jawnie odwołującego się do tradycji włoskiego faszyzmu!

POLSKA DULSZCZYZNA EKSPORTOWA

Choć „defetystyczna” Europa kolejny raz zawiodła, wszyscy Frattini tego świata znajdą co nieco na osłodę. Polskie władze stwierdziły z oburzeniem, że wprawdzie walka z rasizmem, ksenofobią i nietolerancją należy do ich priorytetów, lecz pierwszym celem jest pozostanie najwierniejszymi psami łańcuchowymi imperializmu światowego. Przepraszam, stop, wróć! Ależ nie można się zgodzić na to, by pod płaszczykiem walki z rasizmem przyczyniać się do promocji antysemityzmu!

W sukurs idzie nieoceniona Gazeta Wyborcza, nie wiedzieć czemu nazywana przez złych ludzi Gazetą Wojenną. Wspomina, że Polska do końca uczestniczyła w przygotowaniach do konferencji, ale jak tu się nie oburzyć na takie dictum w proponowanym wstępnym projekcie dokumentu końcowego: „Polityka Izraela na terytoriach palestyńskich stanowi pogwałcenie praw człowieka, zbrodnię przeciwko ludzkości i współczesną formę apartheidu”. Oraz to: „Wyrażamy zaniepokojenie dyskryminacją rasową ze strony Izraela wobec Palestyńczyków i obywateli syryjskich na okupowanych Wzgórzach Golan. Izrael zagraża międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu.” Jak stwierdza GW: „Krytycy spotkania twierdzili od początku, że państwa arabskie wykorzystają je jako forum do ataków na Izrael”.

We wspomnianym już wywiadzie dla Angory Weiss stwierdził nader słusznie: „Oceniając stosunki polsko-żydowskie trzeba pamiętać, że to więcej niż racjonalna polityka, to także metafizyka.” Zatem w specjalnym komunikacie MSZ czytamy: „Mieliśmy nadzieję, że [Konferencja] pozwoli (…) na zjednoczenie i wzmocnienie wysiłków społeczności międzynarodowej w walce z rasizmem we wszystkich jego przejawach.” Marzenie ściętej głowy! „Niestety, mamy jednak podstawy, aby obawiać się, że Konferencja zostanie wykorzystana ponownie – tak jak miało to miejsce w 2001 r. w Durbanie – jako forum niedopuszczalnych wystąpień, działań sprzecznych z duchem szacunku dla innych ras i religii. Nasz szczególny sprzeciw budzą wszelkie zapowiedzi wprowadzania w trakcie konferencji antysemickich wątków. Nie tylko zdyskredytuje to jej przesłanie, lecz także uniemożliwi obiektywną, merytoryczną dyskusję o problemie rasizmu.”

NOWA TABLICZKA MNOŻENIA

Gdy taki jest interes USA, ich polscy zausznicy nazwą czarne białym, a białe czarnym. Zazwyczaj zaś – mimo okresowych ostrych zgrzytów – pokrywa się to również z interesami ich głównego bliskowschodniego satelity. Kolejny raz zmiana ekipy nie wpływa na unikatowy charakter stosunków polsko-izraelskich.

Oficjalna Unia Europejska – wbrew temu, co twierdzi, w szczególności część najbardziej wstecznej prawicy – daleka jest od propalestyńskości. Często przypomina się izolację dyplomatyczną Austrii po triumfie wyborczym partii Jörga Haidera, oraz równoczesną akceptację dla podobnych mu polityków izraelskich, obejmujących teki ministerialne (jak np. obecny izraelski minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman). Jednakże Polska kolejny raz wyszła przed szereg „obrońców wolnego świata”. W proponowanych sformułowaniach dokumentu nie sposób przecież – bez dużej dozy złej woli, a przynajmniej ignorancji – dopatrzyć się choćby śladu treści, oznaczających dyskryminację kogokolwiek ze względu na przynależność narodowościową.

Więcej, ciężko się ich dopatrzyć nawet w wypowiedziach enfant terrible światowej polityki, irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadinedżada. W pierwszym dniu konferencji mówił on m.in.: „Wysyłają emigrantów z Europy, Stanów Zjednoczonych… po to, by ustanowić rasistowski rząd na terenie okupowanej Palestyny – trzeba podjąć wysiłek, by położyć kres nadużyciom syjonistów i ich zwolenników (…), by zakończyć tę barbarzyńską politykę rasizmu i rozpocząć reformy.” Wskazał, że bez względu na sprzeczności wewnątrz obozu euroatlantyckiego, USA i Europa przyczyniają się wraz z Izraelem do „destabilizacji świata”. Przeciwko Izraelowi obrócił ostrze oskarżenia o współpracę z USA w związku z wojnami w Iraku i Afganistanie.

Jego słowa znalazły potwierdzenie ze strony… Awigdora Liebermana, który właśnie udzielił pierwszego po objęciu teki ministra spraw zagranicznych wywiadu jednej z rosyjskich gazet. Odnosząc się do ostatniego spotkania z Barackiem Obamą, stwierdził on bez ogródek: „Proszę mi wierzyć, Ameryka zaakceptuje wszystkie nasze decyzje.” Ten zapamiętały adwokat ataku militarnego na Iran zdołał się też najwyraźniej dostosować do nowej „doktryny obronnej” Obamy, stwierdzając, że „największe zagrożenie” stanowią w regionie Afganistan i Pakistan.

Potwierdziło się też ponownie stanowisko tych, którzy cały rozpoczęty w pierwszej połowie lat 90. w Madrycie i Oslo „proces pokojowy” uznają za nieproporcjonalnie korzystny dla Izraela. Lieberman kolejny raz przedstawił się jako przeciwnik rozwiązania dwupaństwowego – nie chodzi mu jednak o ustanowienie w historycznej Palestynie jednego dwunarodowego państwa, lecz o państwo żydowskie od Morza Śródziemnego po Jordan. Stwierdził również, że Izraela nie wiążą postanowienia hucznie opiewanej konferencji w Annapolis w 2007 r. Cztery kraje Unii Europejskiej zapowiedziały już, że sprzeciwią się rozszerzeniu kontaktów dyplomatycznych z rządem Izraela, jeśli rząd Netanjahu będzie otwarcie sprzeciwiał się realizacji prawa Palestyńczyków do samostanowienia.

Nie jest tak, że swoboda krytyki Izraela jest większa niż swoboda krytyki innych państw – przeciwnie, nad żadnym innym państwem nie roztacza się takiego parasola ochronnego. Stąd też m.in. skuteczność lobbingu tzw. Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej, przez kolejną kadencję zatruwającej polską politykę zagraniczną (notabene, w poprzedniej kadencji do Grupy należeli m.in. dawni działacze Młodzieży Wszechpolskiej, z których pewne złe języki żartują, że ze sztandarem Izraela w dłoni „zamawiali pięć piw”.) Nawet jednak jej zniknięcie nie przyniosłoby fundamentalnych zmian. Gdyby Ahmadinedżad powiedział, że 2×2=4, rząd Donalda Tuska, Kancelaria Prezydenta oraz polski Sejm i Senat podjęłyby poważną, pogłębioną debatę nad gruntowną reformą tabliczki mnożenia.

Autor: Paweł Michał Bartolik
Źródło: Trybuna Robotnicza


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. matrix 03.05.2009 14:17

    Lepiej bedzie nie dawac komentarzy

  2. maciek 03.05.2009 21:48

    świetny artykuł. Wkurza mnie też to, że prawicowość namolnie stara się powiązać z proizraelskością/prosyjonizmem. To jakaś abberacja!

  3. Arafat 03.05.2009 23:09

    To przeciez ludzie jak my wszyscy!!!! Z WYGLADU!!!! I to tak myli swiat caly. Bo w przeciwienstwie do zdecydowanej wiekszosci ludzi w tym i niemalej czesci zydow-ktorzy zyja by poznac smak milosci w zyciu, zdecydowana wiekszosc rasistowskiego zydowstwa opierajacego swoj model zycia na Talmudzie- NIENAWIDZI WSZYSTKIEGO CO NIEZYDOWSKIE!!! Nie wierzmy ze jakakolwiek strona polityki w jakimkolwiek strategicznym panstwie ,nie jest przez nich jesli nie opanowana to przynajmniej -sterowana.Jesli sa juz w Kosciele chrzescijanskim na najwyzszych stolkach-to gdzie ich nie ma?….A przeciez myslacy czlowiek ,jesli nie zapyta to przynajmniej pomysli-“Czemu sluzy taka ich ekspansjonistyczna polityka i dzialanie”…by byc wszedzie gdzie zapadaja wazne decyzje dla nas-ludzkosci? Przeciez juz od dawna sa na wierzcholku piramidy swiata,przeciez juz od dawna oplywaja w przepych i dostatek,przeciez juz od dawna maja wladze o ktorej zwykly smiertelnik nie zdolny nawet przysnic?!…Oni rozgrywaja z ludzkoscia juz od dawna, kolejne partie POKERA, majac w rekawach kilka talii kart i za przeciwnika ludzi ,otumanionych falszywa wiara w ich przysiege ze grac beda i graja tylko fair i tylko na stole .A jesli PULĄ po kilkuset letniej grze-w ktorej zgarniali coraz wiecej i wladzy i zlota- STAJE SIE WLADZA NAD GLOBEM?!… badzmy pewni ze jesli zajdzie taka potrzeba by zgarnac cala wladze nad swiatem,”wyczaruja” nawet i z jednej talii na stole dwa “kierowe pokery” .Zyd nie zna slowa -uczciwosc wobec czlowieka,Zyd ma obowiazek takowym byc jedynie wobec drugiego Zyda. Czyzby -jesli ludzie zechcieliby, by slowo uczciwosc- uczciwosc znaczylo, ludzkosc zaczac musiala kolejna Nowa Ere -Cywilizacje Judejska?

    OD REDAKCJI: Stonuj trochę. Wolimy merytoryczną dyskusję na argumenty od zipania nienawiścią. Polecamy również zapoznać się z naszym regulaminem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.