Liczba wyświetleń: 2968
„Najdalej idącym sposobem zakończenia uczestniczenia w tej decyzji jest oczywiście opuszczenie Unii Europejskiej” – mówiła podczas konferencji Konfederacji w Sejmie Joanna Modrzewska, ekspertka prawna, która była gościem Dobromira Sośnierza i w jego imieniu sprawdziła możliwość wycofania się Polski z ratyfikacji decyzji o zasobach własnych UE.
„Polska ratyfikowała […] decyzję o zasobach własnych Unii Europejskiej. Tam mieliśmy wątpliwości przede wszystkim co do trybu głosowania, ale później pojawił się temat tego, czy można się z tej decyzji wycofać, bo jak wiemy, my zgodziliśmy się na oddanie pewnych kompetencji Unii Europejskiej w zamian za obiecane morze pieniędzy, które miało do nas napłynąć” – mówił podczas konferencji Konfederacji poseł Dobromir Sośnierz.
Polityk przypomniał, że „jak wiemy, to morze pieniędzy nie napłynęło”. „Twierdzono, że to z powodu praworządności. Teraz okazuje się, że ta praworządność w ogóle nie ma żadnego znaczenia, bo jak tylko rząd się zmieni, to te pieniądze są odblokowane bez zmieniania czegokolwiek” – zauważa wolnościowiec.
Sośnierz powiedział, że „już po kilku miesiącach pojawiło się pytanie, czy Polska może się wycofać z tej ratyfikacji” i „z tej swoje zgody na uznanie decyzji”. „No i o dziwo z Ministerstwa Spraw Zagranicznych popłynęła informacja, że nie. Zdaniem ministerstwa ta zgoda jest jakby nieodwracalna” – powiedział Dobromir Sośnierz. „Wydało mi się to jakieś takie egzotyczne i niedorzeczne, że państwo suwerenne może się na coś zgodzić, ale nie może się z tego wycofać i zleciłem w związku z tym sporządzenie opinii prawnej” – poinformował wolnościowiec.
Kancelarię prawną, do której zgłosił się Dobromir Sośnierz, reprezentowała podczas konferencji mec. Joanna Modrzewska. „Faktycznie sprawa jest dość nietypowa” – stwierdziła ekspertka. „Decyzja Rady Unii Europejskiej z 14 grudnia 2022 roku jest decyzją szalenie specyficzną” – dodaje Modrzewska. Ekspertka twierdzi, że decyzja ta nie wygląda tak, jak powinna według traktatów unijnych, a ma „bardzo dużo cech umów międzynarodowych”. „Obecnie trwa dyskusja, jak należy oceniać tę decyzję. Ocena tej decyzji jest szalenie istotna z punktu widzenia możliwości jej wypowiedzenia lub też, nazwijmy to, deratyfikacji”. Prawniczka zauważa, że nawet tryb, w jakim ratyfikowano rzeczoną umowę, budzi ogromne kontrowersje. „Niestety pojawił się problem, bo w tej decyzji, jakże ważkiej dla nas Polaków, ustawodawca nie wypowiedział się na temat wypowiedzenia jej” – tłumaczy Modrzewska.
Tymczasem w związku z tą decyzją „do 2056 roku jesteśmy zobowiązani spłacać pożyczki”. Ekspertka przygotowała kilka sposobów, w jakie można wypowiedzieć tę decyzję. „Zacznę od takiego najdelikatniejszego sposobu, czyli projektu ustawy dotyczącego wypowiedzenia tejże umowy. Tutaj trzeba wskazać, co jest istotne, że nie tylko Rada Ministrów będzie mogła podjąć takie kroki, ale również grupa posłów będzie mogła taki projekt przygotować” – powiedziała mecenas. „Najdalej idącym sposobem zakończenia uczestniczenia w tej decyzji jest oczywiście opuszczenie Unii Europejskiej. […] Ta decyzja byłaby ostateczna i zamknęłaby obrót tej decyzji w krajowym obrocie prawnym” – mówiła dalej prawniczka.
Autorstwo: SG
Na podstawie: Twitter.com
Źródło: NCzas.info
Poznaj plan rządu!
Według mojej wiedzy, każdy traktat, w której nie wskazano możliwości jego wypowiedzenia, a nawet napisano, że nie można go wypowiedzieć, można wypowiedzieć w identyczny sposób, w jaki został przyjęty.
No tak – wyjście z UE pogłębi biedę, dobije resztki firm które ratują się działaniem na innych rynkach, skończą się wyjazdy do Niemiec za pracą… Ale może dzięki temu armia będzie miała więcej rekrutów , będzie można więcej sprzętu na kredyt kupić – które to będziemy spłacali my, nasze dzieci i wnuki. Już teraz przewalili na złom wojenny z zachodu 372 mld zł…. to ostanie 2-3 lata…
Stanlley
Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałeś i zastanów się skąd takie różnice w wynagrodzeniach, czemu w Polsce są tylko montownie, czemu nasza rodzima produkcja jest nieopłacalna i napotyka na przeszkody natury podatkowej, ekologicznej, prawniczej – generalnie unia zainstalowała nam szklany sufit nad głowami i tak ma być. Prawo jest niejednolite, nie rzadko absurdalne. Czego się spodziewać po tworze- dla którego ślimak jest rybą, marchewka owocem, nadprodukcja mleka “nagradzana” karami finansowymi, a pole zostawione odłogiem dotowane ? Zostając w uni mamy ambicje i szansę na zostanie składowiskiem odpadów niebezpiecznych z noclegownią dla ekonomicznych imigranów samych dochtorów i inżynierów którymi obdarzy nas postępowy zachód.
Z EU nie musimy wychodzić. Powinniśmy jedynie wypowiedzieć umowę o KPO którego nie dostaliśmy. Niech pieniądze nam należne rozdadzą reszcie EU i niech za to one płacą do 2056 r. A od nas z tymi kamieniami milowymi niech się od walą. Żadnych nowych podatków.
Kiedyś podobała mi się działalność Sosnierza, ale od roku nie wiem co mu zrobili.
Tak, zamknąć przed wojną granicę aby rekruci nie pouciekali tak jak to się stało u naszych “braci”. Sprytne posuniecie, Unia się zamyka i nas zostawi z wojna (równieżNATO), w którą się mieszać nie będzie, bo Polska ruszy pierwsza? – taki plan?
No ale … niewolnik nie może opuścić swojego pana “bo tak chce” 🙂 Była u nas taka świetna, stara, lokalna mleczarnia. Ale polaki nie kupowały jej produktów, te produkty były dostępne w Społem, tam je kupowałem, stałem w kolejce z tymi babciami i dziadkami. A polaki wolały daununa w prestiżowej bierdące, no to mają daununa i całe życie będą pałaszować daununa, maklolanda, jeździć poniemieckimi łopelkami i zbierać szparagi u pana srula, który gardzi robactwem. A srośnież taką ma pracę i takie zadanie, by mącić, po co ta dyskusja co powinniśmy, kupujesz w bjerdąkach, to ty i twoi przodkowie będziecie zbierać na kolanach szparagi, tak jak zbieracie od pięciu wieków, komentowanie paplania srośnieża, ryżego rotacysty, czy uśmiechu ekspedientki w bierdące (nomen omen z doktoratem z fizyki molekularnej), to ten sam kaliber wagi i istoty sprawy.
Oczywiście, że trzeba natychmiast wyjść z tego zamtuza. Nie wolno tez należeć do organizacji terrorystycznych takich jak WHO.