Niedopuszczalne stężenie glifosatu w moczu

Opublikowano: 10.12.2019 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 3312

Pan Marcin z Jeleniej Góry był niemile zdziwiony, kiedy okazało się, że w próbce jego moczu odkryto pozostałości chwastobójczego środka. Można domyślać się, że zjawisko ma o wiele szerszy zasięg, niż przypuszczano.

W związku z ostatnimi doniesieniami na temat szkodliwych substancji zawartych w wielu markach kaszy gryczanej dostępnej w polskich supermarketach pan Marcin Bustowski, rolnik z Jeleniej Góry, postanowił przebadać się na obecność chemii w organizmie. Jakież było jego zdziwienie, gdy przyszły wyniki: stężenie glifosatu w moczu było 4-krotnie wyższe niż dopuszczalna norma (wg niemieckiej skali, ponieważ badanie przeprowadzało laboratorium z Niemiec).

„Jadłem normalne bułki, zwykłe obiady, zupy, często kupuję produkty dietetyczne. Wynik jest mnie szokiem” – mówi rolnik. „Ja nie mam kontaktu z uprawami, bo zajmuję się hodowlą zwierząt. Potwierdzają się doniesienia z Niemiec, że my, zwykli konsumenci jesteśmy narażeni na oddziaływanie szkodliwej chemii używanej w przemysłowym rolnictwie” – mówi Bustowski, dodając, że tą sprawą powinna zająć się specjalna rządowa agencja.

Bustowski opublikował swoje wyniki na „Facebooku” i jak mówi, od razu zgłosiły się do niego osoby z podobnym problemem – też przebadały mocz i też z niewiadomych dla nich powodów wynik pokazywał obecność glifosatu. Jak informuje polskie laboratorium Alab, glifosat wykrywany jest u ponad połowy zgłaszających się na badania klientów.

Przypomnijmy, kilka lat temu Deutsche Welle pisał o sytuacji z glifosatem w organizmach Niemców. Jego pozostałości miało 7/10 mieszkańców dużych miast. Przebadano też wybrane mąki, płatki owsiane i pieczywo, jego obecność odnotowano w 14/20 próbek. Najgorzej wypadły bułki – 8/10 było „zatrutych” szkodliwą substancją.

Niemieccy eksperci podejrzewają, że glifosat trafia do żywności głównie z oprysków, np. z popularnego kiedyś, także w Polsce, Roundapu, a do organizmu konsumentów może dostać się też z mięsa – zwierzęta wypasają się na opryskanych łąkach lub są karmione skażoną paszą i koło się zamyka.

Kto wprowadził na rynek glifosat? To produkt amerykańskiej firmy Monsanto, który pod postacią Roundupu stał się światowym hitem. Teraz właścicielem marki jest koncern Bayer.

Nie ma zgodności co do tego, jaka jest dopuszczalna dawka glifosatu w produktach spożywczych, tak by nie szkodziła zdrowiu. W 2015 roku Agencja Badań nad Rakiem ogłosiła, że glifosat prawdopodobnie jest dla ludzi rakotwórczy. Niszczy florę bakteryjną przewodu pokarmowego, powoduje wady rozwojowe i deformacje płodu u kobiet w ciąży. Natomiast Europejska Agencja Chemiczna nie uznała jego szkodliwości. Co więcej, nawet po głośnej przegranej producenta Roundupu w USA, który został uznany za winnego wywołania raka u jednego z pacjentów, polskie ministerstwo rolnictwa nie ograniczyło sprzedaży trujących oprysków, podczas gdy np. Czesi od 2020 będą mieli w tej kwestii zmiany.

Parlament Europejski długo dyskutował nad tym, czy wprowadzić ograniczenia odnośnie stosowania glifosatu w rolnictwie. Ostatecznie sprawę „przełożono” do 2022 roku, nie wprowadzając żadnych zmian. Większość państw członkowskich broniła środka, głosując za przedłużeniem stosowania, wśród nich były i Niemcy, i Polska. UE dała jednak każdemu państwu prawo na nakładanie samodzielnych ograniczeń w tej kwestii w skali „własnego pola”.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. gajowy 10.12.2019 12:38

    W Kanadzie po wprowadzeniu na szeroką skalę desykacji zbóż (koniec XX wieku) zwiększono normy glifosatu w żywności STUKROTNIE by cały proceder wogóle był legalny.
    W Polsce od kilku lat rolnicza prasa fachowa (np. farmer) usilnie namawia rolników do stosowania tej techniki by zoptymalizować ekonomiczność upraw. Jedynie gdy nasiona mają być stosowane na wysiew, kiełki lub do słodowania nie zaleca się desykacji. Jak tłumaczy bowiem szczerze “farmer” – po desykacji ziarno wysycha tak szybko, że jego zarodek zamiera.
    Inny rolniczy periodyk z Kanady, zajmujący się popularyzacją tej nowoczesnej metody, tlumaczy z kolei, że skrobia z ziarna desykowanego ma inne wlaściwości fizyko-chemiczne od tej oryginalnej i zdarza się (na szczęście rzadko), że niektórzy producenci płatków nie chcą skupować tego świństwa. Dlatego warto uprzednio upewnić się co do możliwości zbytu.

  2. emigrant001 10.12.2019 20:24

    Jeśli od zdrowia ważniejszy jest zysk i ekonomiczność to po co komu takie chore jedzenie, żeby szybciej umrzeć?

  3. polantek 10.12.2019 21:54

    Przypowieść o sługach i talentach jest o zysku jak najbardziej, jednak nie należy mylić zysku (który jest uprawniony) od wyzysku – więcej na ten temat mówi Karoń – a że można bez glifosatu mówi Tadusz Rolnik Pilzno 2019 na Youtube.

  4. Fenix 11.12.2019 06:57

    Kiedyś miliony ludzi ginęły na wojnie ,teraz przez truciznę w jedzeniu , państwowo- rządowy seryjny samobójca ludzi .

  5. Stanlley 11.12.2019 10:57

    A ktoś zauważył że na zdjęciu wyniku badania daty się nie zgadzają, jest również napis “Frau” – to pewnie chodzi o to że pan Marcin stał się panią… Fałszywa flaga mająca ośmieszyć cały temat?

  6. Foxi 12.12.2019 08:53

    Myślę że to jest ważne zagadnienie, które dotyczy całego narodu polskiego. Przy okazji należy przypomnieć że jest na świecie takie plemię, które ma swoje własne zupełnie oddzielne pożywienie przeznaczone tylko dla nich.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.