Istniejące mity oraz jak to nauki nie oszukamy

Opublikowano: 09.06.2010 | Kategorie: Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 570

Czy zdajemy sobie z tego sprawę czy też nie, większość ludzi jest stale manipulowanych przez media i inne instytucje które wpływają na krajowy „porządek”. To z kolei wpływa w dużym stopniu na większość naszych zachowań, oczekiwań i wartości. Nasze pojęcie dobra i zła oraz koncepcje moralności są również częścią naszego dziedzictwa kulturalnego oraz doświadczeń. Ta metoda kontroli nie wymaga użycia siły fizycznej i okazała się tak skuteczna, że tylko nieliczni dostrzegli czy odczuli manipulacje.

LUDZKA NATURA

W życiu codziennym obserwujemy powiązania pomiędzy fizycznymi wydarzeniami wokół nas. Lecz często nie udaje nam się zaobserwować takich samych powiązań w ludzkim zachowaniu. Gdy będziemy badali ludzkie zachowanie w tych samych kategoriach w których badamy zjawiska fizyczne, lepiej zrozumiemy czynniki fizyczne odpowiedzialne za kształtowanie naszych wartości i zachowania.

Zjawiska przyrodnicze dokonują się pod wpływem dużej ilości sił. Na przykład, roślina nie wyrośnie dopóki nie zostanie poddana działaniu substancji odżywczych, grawitacji, wody, słońca i wielu innych. Żaglówka nie płynie sama z siebie; jest ona poruszana pod wpływem wiatru i wielu innych czynników.

Nie istnieje z góry ustalona ludzka natura. Nie rodzimy się z uprzedzeniami, bigoterią, czy agresją; one wynikają z naszych doświadczeń. Nie powinniśmy przejmować się błędnym pojęciem ludzkiej natury, ale raczej badać ludzkie zachowanie które od zawsze się zmieniało – inaczej wciąż żylibyśmy w jaskiniach.

Ludzkie zachowanie jest takim samym przedmiotem dla zewnętrznych sił jak każda inna rzecz w świecie naturalnym. Współczesne nauki badające ludzkie zachowanie są mniej rozwinięte przez to że skupiają się głównie na ludziach, a niewystarczająco na warunkach środowiskowych, które „programują” jednostki. Nie można określić czynników odpowiedzialnych za zachowanie poprzez badanie pojedynczych jednostek. Musimy raczej badać kultury w których ludzie są wychowywani. Różnice pomiędzy rdzennym mieszkańcem Ameryki, złodziejem i bankowcem nie znajdują się w ich genach, lecz odzwierciedlają środowiska w których dorastali. Chińskie dziecko nie uczy się mówić po chińsku szybciej niż amerykańskie dziecko uczy się mówić po angielsku. Jeżeli dokładnie zbadamy efekty oddziaływania społecznego na ludzkie zachowania, będziemy mogli łatwo określić rodzaj środowiska z którego dana osoba pochodzi. Skala wpływu środowiska społecznego odzwierciedla się w języku, wyrazach twarzy i ruchach ciała.

Ludzkie zachowanie jest podporządkowane i generowane przez wiele czynników środowiskowych. Dotyczy to zarówno konstruktywnych jak i destruktywnych zachowań. Środowisko społeczne składa się z naszego życia rodzinnego, diety, miłości lub jej braku, zdolności nabywczych, preferencji seksualnych, roli wzorców promowanych przez telewizję, książki, radio i internet, edukacji, tła religijnego, znajomych i wszystkich innych powiązanych czynników.

Generalnie rzecz biorąc, wspólne wartości są poddane wpływowi istniejących struktur społecznych oraz subkultur będących w obrębie społeczeństwa. Na dobre i złe, systemy społeczne mają tendencję do utrzymywania samych siebie razem ze wszystkimi ich słabymi i mocnymi stronami. Czy zdajemy sobie z tego sprawę czy też nie, większość ludzi jest stale manipulowanych przez media i inne instytucje które wpływają na krajowy „porządek”. To z kolei wpływa w dużym stopniu na większość naszych zachowań, oczekiwań i wartości. Nasze pojęcie dobra i zła oraz koncepcje moralności są również częścią naszego dziedzictwa kulturalnego oraz doświadczeń. Ta metoda kontroli nie wymaga użycia siły fizycznej i okazała się tak skuteczna, że tylko nieliczni dostrzegli czy odczuli manipulacje.

Wielu uważa, że chciwość jest częścią ludzkiej natury. Przez wieki odkąd ludzie żyli w niedostatku lub zagrożeniu nim, rozwinęły się wzorce zachowań takie jak chciwość i podziwianie tych którzy zgromadzili bogactwa poprzez przestępstwa, sprzeniewierzenia i inne. Te wzorce pozostały w nas przez wieki, więc wielu uważa że taka po prostu jest ludzka natura i nie da się tego zmienić. Ale rozważ ten przykład: jeżeli przez tydzień z nieba spadałoby złoto, ludzie w kulturze niedostatku wybiegliby na zewnątrz i wypełnili nim ich domy. Jeżeli ten złoty deszcz utrzymywałby się przez lata, ludzie wymietliby złoto ze swoich domów i wyrzucili swoją złotą biżuterie. W środowisku dostatku i bezpieczeństwa emocjonalnego, wiele negatywnych uczuć przestałoby dominować.

Ludzie którzy dorastali w systemie monetarnym gdzie najważniejszy jest zysk, prawdopodobnie będą woleli podnajmować innym części swoich firm zamiast troszczyć się o dobro ich państwa oraz pracowników. Natura naszych tradycji społecznych utrwala takie zachowania. Na przykład, jeżeli średniej wielkości firma troszczyłaby się o dobro pracowników i zapewnianie im opieki medycznej, placów zabaw dla dzieci i wyższych zarobków, nie przyciągnęłaby tak wielu inwestorów jak podobnej wielkości firma która korzysta z obsługi zewnętrznej i inwestuje w reklamę oraz nowe maszyny. Bardziej humanitarna firma nie utrzyma się zbyt długo w branży. Drapieżne zachowania w celu przetrwania zaczynają dominować w świecie biznesu. Nie jest to ludzka natura, lecz produkt uboczny kultury.

W środowisku dużego niedostatku produktów żywnościowych, ludzie gromadzą jedzenie. Zachowanie te wynika z niedostatku jedzenia. Lecz na wyspie na Pacyfiku, gdzie jest dużo jedzenia a zaludnienie jest niewielkie, ludzkie zachowanie jest całkiem odmienne. Złowione ryby są dzielone pomiędzy wszystkich.

Wiele innych przykładów pokazuje jak środowisko ustala wzorce i wartości. W nieprzyjaznym środowisku, ludzie mają tendencję do rozwijania broni. Po drugiej wojnie światowej, nawet najbardziej szanowane niemieckie rodziny walczyły o resztki żywności w koszach na śmieci by przetrwać. W społeczeństwach opartych na niedostatku, hojność jest rzadko spotykana. Jeżeli jakaś dziewczyna jest bardzo atrakcyjna przy ustalonych standardach społecznych, przyciągnie ona wielu adoratorów. Z drugiej zaś strony, kiedy dziewczyna jest mniej atrakcyjna, będzie skłaniała się ku rozwijaniu innych cech, by wyrównać swoje szanse. Ludzie posiadający niewielką wiedzę o fizycznym świecie mają tendencję do widzenia bogów i demonów jako głównych kierowników zjawisk występujących w przyrodzie. Były czasy kiedy mężczyźni o wielkiej sile byli podziwiani i cieszyli się szacunkiem w armiach. Pojawienie się broni palnej spowodowało wyrównanie ich zdolności bojowych. Wojny toczyły się odkąd ludzie pojawili się na Ziemi i wielu przypisuje je ludzkiej naturze. Lecz w rzeczywistości powodem wojen jest niedostatek, który wywołuje spory terytorialne.

Współcześnie wielu ludzi postrzega geny jako powód nienormalnego zachowania, ale główne przyczyny okazały się tkwić w środowisku. Genetyka nie wyjaśnia w pełni ludzkiego zachowania. Nauki zajmujące się ludzkim zachowaniem mają do czynienia ze złożonym systemem genów, czynników środowiskowych (jedzenie, schronienie, rodzina, edukacja, religijność, doświadczenie) oraz interpretacji i decyzji podejmowanych przez ludzi, dotyczących świata i ich miejsca w nim.

Co dzisiaj jest uważane za akceptowane zachowanie, może nim nie być w przyszłości. Pozostaje pytanie jak wiele elementów naszego systemu wartości jest programowanych przez wysiłki społeczeństwa do potrzymania istniejących i ustalonych tradycji. To nie ludzką naturą powinniśmy być zaniepokojeni, lecz ludzkim zachowaniem. Może ono zostać zmienione poprzez odpowiednią i stosowną edukację oraz projekt środowiska, który pokrywa się ze zdolnościami naszej planety. Lepsze wartości, ideały i zachowania nie mogą zostać w pełni zrealizowane podczas gdy wciąż panuje głód, bezrobocie, wojny i ubóstwo.

REGUŁA PRZEPISÓW

Wielu ludzi uważa że potrzebujemy przepisów by eliminować nasze problemy. Ale czy nie mamy ich już zbyt wiele? Są ich setki tysięcy – lecz wciąż są łamane.

Na przykład, są tysiące przepisów zabraniających kradzieży. Lecz kiedy przyjrzymy się temu bliżej i zobaczymy statystyki, okaże się że nieliczni ludzie kontrolują większość światowych zasobów. Większość ludzi ma niewystarczająco dużo pieniędzy by zaspokoić nawet najbardziej podstawowe potrzeby. Jak możemy myśleć, że bez zmiany tych warunków wprowadzanie przepisów zapobiegnie kradzieżom? Zapobieganie im staje się jeszcze trudniejsze, gdy reklamy powodują większe pożądanie produktów. Niemalże nieświadomie, ludzie w Stanach Zjednoczonych są wystawiani na ponad 2500 reklam dziennie.

Nawet traktat pokojowy nie może zapobiec kolejnej wojnie, gdy nie uporano się z jej podstawowymi przyczynami. Prawa współpracy międzynarodowej nie zajmują się przyczynami dla których potrzebujemy przepisów – one po prostu skłaniają się ku utrzymywaniu obecnego stanu rzeczy. Nie licząc się z traktatami, państwa które zajęły terytoria przy użyciu siły i przemocy wciąż pozostają na pozycji terytorialnej i surowcowej przewagi. Traktaty są tylko prowizorką i zazwyczaj działają tylko w przypadku zawieszonych konfliktów, przez krótki czas.

Być może potrzebni są inni ludzie w rządzie, będący etycznymi i troszczącymi się o innych. Może zlikwidują korupcję i zaczną pracować ku lepszemu. Lecz jeśli nawet najbardziej etyczni ludzie zostaną wybrani na wysokie stanowiska i skończą nam się zasoby, nadal będą istniały kłamstwa, oszustwa, kradzieże i korupcja. Do zapewnienia powszechnego dobrobytu to nie etyczni ludzie są potrzebni, lecz sposób inteligentnego zarządzania światowymi zasobami.

BADANIE WARUNKÓW, KTÓRE POWODUJĄ PROBLEMY

Być może problem leży gdzie indziej niż w ustalaniu coraz to większej ilości przepisów czy kwestii wybierania etycznych ludzi do sprawowania władzy. Być może powinniśmy przyjrzeć się temu jak obecnie uzyskujemy i rozprowadzamy potrzebne nam dobra. Jest to robione za pomocą „zarabiania pieniędzy” poprzez wymianę czasu, umiejętności i wysiłków danej osoby, lub też „inwestowania” w systemie finansowym z nadzieją uzyskania większej ilości pieniędzy, a następnie wymienienie tych pieniędzy na towary i usługi. To mogło stanowić dobrą metodę w czasach gdy było niewystarczająco dużo towarów, a technologia dopiero raczkowała, lecz dzisiaj nasze zaawansowane technologie mogą stać się narzędziami do stworzenia czegoś zupełnie innego.

Jeżeli spojrzymy z naukowego punktu widzenia, na Ziemi jest więcej niż potrzeba żywności i dóbr materialnych do zaspokojenia potrzeb wszystkich ludzi – jeśli będą one odpowiednio zarządzane. Przy inteligentnym użyciu technologii, zasobów i personelu jest ich dość, by umożliwić każdemu bardzo wysoki poziom życia. Kiedy mówimy o użyciu technologii, mamy na myśli technologie nie będącą szkodliwą dla ludzi czy środowiska oraz nie marnującą czasu i energii.

Rozważ ten przykład: kiedy następuje recesja i ludzie mają za mało pieniędzy by pozwolić sobie na różne rzeczy, czy Ziemia nie pozostaje wciąż tym samym miejscem? Czy nie ma nadal produktów na półkach sklepów i ziemi do uprawy? To tylko reguły gry w którą gramy są przestarzałe i powodują tak wiele cierpienia.

Istnienie pieniądza jest z trudem kwestionowane czy badane, ale rozważmy kwestię ich używania. Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości. To tylko obrazek na tanim kawałku papieru z umową wśród ludzi dotyczącą tego co można za niego kupić. Jeżeli nazajutrz z nieba zaczęłyby spadać stuzłotówki, wszyscy byliby szczęśliwi, nie licząc bankierów.

Jest wiele wad używania starej metody wymiany towarów i usług. Przyjrzymy się tutaj tylko kilku z nich, i pozwolimy dodać do tej listy Twoje własne.

Pieniądz stanowi tylko wtrącenie pomiędzy tym czego dana osoba potrzebuje i tym co może dostać. Ludzie nie potrzebują pieniędzy tylko dostępu do zasobów.

Używanie pieniędzy powoduje rozwarstwienie społeczeństwa oraz elityzm oparty głównie na ekonomicznej dysproporcji. Ludzie nie są równi bez równych zdolności nabywczych.

Większość ludzi jest niewolnikami swoich zawodów których nie lubią, ale nie mogą nic zmienić ponieważ potrzebują pieniędzy.

Ogromna korupcja, chciwość, przestępczość, defraudacje i wiele innych negatywnych zjawisk jest spowodowanych potrzebą pieniędzy.

Większość praw jest ustalanych dla korzyści korporacji, które mają wystarczająco dużo pieniędzy by wywierać nacisk, dawać łapówki lub przekonywać urzędników państwowych do tworzenia praw które służą ich interesom.

Ci którzy kontrolują siłę nabywczą mają większy wpływ.

Pieniądze są używane do kontrolowania zachowania tych z ograniczonymi zdolnościami nabywczymi.

Produkty takie jak żywność są czasem niszczone by utrzymywać wysokie ceny; ceny wzrastają gdy panuje niedobór danej rzeczy.

Co roku marnuje się materiały i nadmiernie eksploatuje dostępne zasoby z powodu powierzchownych zmian wyglądu produktu w celu dopasowania go do chwilowej mody, utrzymując stałe zapotrzebowanie na produkty.

Olbrzymia degradacja środowiska następuje z powodu wysokich kosztów lepszych metod pozbywania się odpadków.

Ziemia jest ograbiana dla zysku.

Korzyści z technologii czerpią jedynie ci z odpowiednimi zdolnościami nabywczymi.

Co najważniejsze, kiedy dla firmy najistotniejszy jest zysk, decyzje na wszystkich płaszczyznach są podejmowanie nie dla korzyści ludzi czy środowiska, ale głównie w celu pozyskania bogactwa, mienia i władzy.

KOLEJNY ROZDZIAŁ W ROZWOJU SPOŁECZEŃSTWA

Czym jest to co mamy obecnie? Jakie powinny być nasze priorytety? Wszystkie państwa i ludzie, niezależnie od filozofii politycznych, wierzeń religijnych i zwyczajów społecznych, zależą od bogactw naturalnych; wszyscy potrzebujemy czystego powietrza i wody, ziemi rolnej dla pożywienia oraz niezbędnych technologii i personelu do utrzymywania wysokiego standardu życia. Być może powinniśmy unowocześnić sposób w jaki funkcjonuje społeczeństwo, by każdy na Ziemi mógł odnosić korzyści z naszych technologicznych zdolności do utrzymywania czystego środowiska oraz wysokiego standardu życia. Nie ma wystarczającej ilości pieniędzy do zapłacenia za tego typu zmianę, ale jest więcej niż trzeba zasobów na Ziemi by jej dokonać.

Podsumowując: Ziemia ma obfite bogactwa naturalne a nasza praktyka racjonowania ich poprzez używanie pieniędzy jest przestarzałą metodą, która powoduje wiele cierpienia. Nie potrzebujemy pieniędzy, tylko inteligentnego zarządzania ziemskimi zasobami dla zapewnienia powszechnego dobrobytu. Najlepiej gdybyśmy dążyli do osiągnięcia tego celu poprzez użycie gospodarki opartej na zasobach.

GOSPODARKA OPARTA NA ZASOBACH

Jest to koncepcja bardzo odmienna od wszystkich innych znanych obecnie. Mówiąc najprościej, gospodarka ta używa zasobów zamiast pieniędzy, dzięki czemu ludzie mogą mieć dostęp do wszystkiego co im potrzeba bez użycia pieniędzy, kredytów, handlu wymiennego czy jakiejś innej formy długu lub serwitutu. Wszystkie światowe zasoby są uznawane za wspólne dziedzictwo wszystkich ludzi na Ziemi.

Prawdziwym bogactwem jakiegokolwiek państwa nie są pieniądze, lecz rozwinięte i potencjalne surowce oraz ludzie którzy pracują na rzecz eliminacji niedostatku, w celu bardziej humanitarnego społeczeństwa.

Jeżeli nadal brzmi to dla Ciebie nieprzekonująco, rozważ ten przykład: Jeżeli grupa ludzi utknie na wyspie z pieniędzmi, złotem i diamentami, lecz wyspa nie będzie miała ziemi nadającej się do uprawy, ryb czy czystej wody, ich bogactwo nie będzie miało znaczenia dla ich przetrwania.

Co jeśli wszystkie pieniądze świata nagle by zniknęły? Dopóki będzie gleba, fabryki i inne zasoby, możemy zbudować cokolwiek zechcemy i zaspokoić nasze potrzeby surowców. Istotą rzeczy jest to, że pieniądze nie są tym czego ludzie naprawdę potrzebują; potrzeba im za to dostępu do artykułów potrzebnych do życia.

W gospodarce opartej na zasobach, zasoby są używane bezpośrednio do poprawy życia populacji. W gospodarce opartej na zasobach a nie pieniądzach, możemy z łatwością wyprodukować wszelkie rzeczy niezbędne do życia oraz zapewnić bardzo wysoki poziom życia każdemu.

Autor: Jacque Fresco
Fragment książki “Projektując Przyszłość”
Źródło: Anarchista


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

24 komentarze

  1. shadowofeclipse 09.06.2010 13:36

    Teoria jest piękna ale zawsze problemem jest początek. Zmiana może zostać dokonana przez rząd światowy lub w sposób naturalny. Aby to zrozumieć dobrym systemem jest Ki Aikido.

  2. edek 09.06.2010 23:37

    Kiedyś czytałem taką piękną książkę Jamesa P. Hogana “Najazd z przeszłości”. Tam nową cywilizację stworzyły dzieci pod opieką robotów. Tzn. z Ziemi wysłano statek z tysiącami embrionów. Bez “dorosłych”. I to oni stworzyli na odległej planecie nową cywilizację.
    Ale to tylko utopia.
    Choć być może tylko takie totalne zerwanie z historią i “starym” społeczeństwem mogło by stworzyć nową jakość i uratować ludzkość…

  3. Raptor 10.06.2010 15:12

    Cóż, faktów nie oszukamy, za to wciąż możemy oszukiwać samych siebie ze sztuczną radością grając w czyjąś grę, zamiast żyć.

  4. Liberat 13.06.2010 17:15

    Artykuł mi się podoba, mimo iż miejscami jest nieco naiwny i utopijny, to zawiera wiele ciekawych stwierdzeń. Abstrahując od idealistycznych wizji raju na ziemi przedstawianych przez autora, zaciekawiły mnie celne spostrzeżenia dotyczące wielkich korporacji, spekulantów oraz “abstrakcyjnych” teorii i praw ekonomicznych tworzonych przez “abstrakcyjną naukę” i żywo zainteresowanych własnymi “wynalazkami” ekonomistów.
    Bardzo to dla nich dobre, grać w grę do której sami piszą zasady. 😀

    Dwie małe uwagi:
    “Były czasy kiedy mężczyźni o wielkiej sile byli podziwiani i cieszyli się szacunkiem w armiach. ”

    – Szkoda, że te czasy nie wrócą. (przynajmniej do pierwszej wojny nuklearnej lub innego super-kataklizmu 😉 )

    “Jeżeli spojrzymy z naukowego punktu widzenia, na Ziemi jest więcej niż potrzeba żywności i dóbr materialnych do zaspokojenia potrzeb wszystkich ludzi – jeśli będą one odpowiednio zarządzane. ”

    -Dystrybucja dóbr? Przecie w ubiegłym stuleciu wiele razy testowano tą utopijną teorie i doprowadziło to do jeszcze większego dziadostwa i głodu poważniejszego w skutkach niż tzw. holokaust.

  5. Raptor 13.06.2010 17:34

    @Liberat: “Dystrybucja dóbr? Przecie w ubiegłym stuleciu wiele razy testowano tą utopijną teorie i doprowadziło to do jeszcze większego dziadostwa i głodu poważniejszego w skutkach niż tzw. holokaust.”

    Owszem, testowano, ale w systemie ekonomicznym (opartym na pieniądzu, bankach i polityce) i organizacyjnym, który nie był zbyt wydolny i w zamysłach elit wcale nie miał służyć społeczeństwu, tylko tymże właśnie elitom. W totalitaryzmie jest nieco inna definicja dystrybucji niż w informatyce, to chyba oczywiste. Tak też było u nas i skończyło się, jak się skończyło, po nagarnięciu przez władzę dóbr społecznych… socjalizm dla niektórych został uwieńczony interesem życia (takie małe poletko, z którego można w odpowiednim momencie zebrać plon).

  6. Liberat 13.06.2010 19:21

    Czyli co robimy? Wymyślamy osobliwość (tu superkomputer) i niech ona zajmie się problemami a ludzie (już w pełni tao) niech zajmą się samorozwojem, sztuką, filozofią itd? Byłoby miło, ale coś mi się wydaje, że ta sztuczna inteligencja zaczęłaby od redukcji populacji do 5 ok milionów – bo to jest jeden z większych problemów o który rozbija się wydajność większości teorii.

  7. Raptor 13.06.2010 19:48

    Nie trzeba superkomputera, wystarczy sieć niezależnych podmiotów, po to jest właśnie stworzony Internet. A co do ludzi, to jest jeszcze tyle do zrobienia, że dla każdego starczy na 100 lat.
    Sztuka, filozofia, matematyka etc. oczywiście się bardzo przydaje i warto w to inwestować już od najmłodszych lat, to generalnie powinno stanowić rdzeń edukacji, bo przyczynia się do postępu.

    Z tą sztuczną inteligencją już w niejednym filmie straszono, ale prawda taka, że z tych wyliczeń wyszedł by jeszcze spory zapas miejsca na Ziemi i nadprodukcja (która niestety jest marnowana, bo się coś nie opłaca). Oczywiście bez sensu jest się rozmnażać w nieskończoność, skutki byłyby fatalne, ale radykalnie i szybko zmniejszać populacji nie ma w zupełności potrzeby. Dobrobyt (przede wszystkim zapewnienie podstawowych potrzeb człowieka) i wyższa jakość edukacji automatycznie hamuje przyrost naturalny. To żaden problem.

  8. edek 13.06.2010 22:04

    Tylko największy problem jest z tym jak zmienić podejście ludzi do siebie nawzajem. W tej chwili niestety najważniejszy stał się egoizm. Choć zawsze odgrywał dużą rolę, teraz stał się wartością najwyższą. Nie dobro całego społeczeństwa, ludzkości. Tylko tu i teraz i jak najwięcej dla siebie. A świadomość ludzi musiała by się zmienić o 180 st. Czy jest to w ogóle możliwe?
    Co do dystrybucji dóbr. Tylko wraz ze zmianą świadomości całej ludzkości mogłoby to działać uczciwie. Z drugiej strony należy pamiętać, że obecnie najwięcej środków (nier tylko materialnych, ale i myśli naukowej) jest przeznaczane na cele zbrojeniowe.
    W każdym razie dla tych 6 mld ludzi Ziemia jest wystarczająco duża.
    Co do sztucznej inteligencji. Myślę że do niczego nie jest potrzebna. Wystarczą szybkie liczydła 🙂 Poza tym stworzenie AI niesie niepotrzebne ryzyko. Każdy gatunek powinien maksymalnie dbać o przedłużenie swego istnienia, a nie stwarzać dla siebie konkurencję 🙂

  9. Raptor 13.06.2010 22:55

    @edek
    Jeśli odpowiednio coś zaprogramujesz, to będzie służyło Tobie, więc raczej o konkurencję nie ma się co martwić… chyba, że ludzką, bo to dziś jedyny problem z wykorzystywaniem technologii.

  10. edek 14.06.2010 10:57

    Niestety sztuczna inteligencja oznacza m.in. że komputer sam potrafi zmieniać swój program. Jedno wynika z drugiego. Program napisany przez ludzi (a właściwie to cały system lub systemy, jeśli byłaby to sieć) tylko byłby punktem wyjścia. Nikt nie wie jak powstaje świadomość. Tym bardziej nikt nie może przewidzieć jak AI by się zachowała. Zapewne wariantów jest nieskończenie wiele. Ale zgodnie z prawami Murphy’ego pewnie byłby to wariant jeden z najgorszych 🙂

  11. Raptor 14.06.2010 19:51

    @edek “Niestety sztuczna inteligencja oznacza m.in. że komputer sam potrafi zmieniać swój program.”

    Dlatego właśnie mówię, że to, czy komputer ma możliwość samorozwoju i autonomicznego działania, zależy wyłącznie od zamierzeń programisty. To Ty decydujesz w 100% w jaki sposób system będzie się rozwijał, bo Ty dajesz mu narzędzia. Dlatego, póki ktoś nie wpadnie na taki chory plan stworzenia sztucznej świadomości i uzależnienia od niej wszelkich decyzji, to nie ma się czego obawiać.
    Oczywiście, można taką świadomość stworzyć w celach badawczych, jej obliczenia i sugestie mogą stanowić istotne informacje, ale nie należy dawać jej mocy wykonawczej – to tak zbaczając już trochę w kierunku S-F, bo to dość odległa przyszłość raczej.

  12. edek 14.06.2010 22:33

    Tego właściwie nie wiemy. Nie wiemy nad czym pracują naukowcy w laboratoriach wojskowych. Faktem jest, że w Afganistanie Amerykanie używają 4 tysiące robotów. Wiem, że komputerowi w robocie daleko do inteligencji, ale trend jest widoczny. Nie piszę tego by się bać. Ale to jest jedna z wielu rzeczy w wielkiej górze śmieci, które mogą się kiedyś na ludzkość zwalić 🙂
    Dużo bardziej zagadkowe mogą być systemy komputerowe zarządzające całym systemem obrony np. USA. Pewnie dąży się do tego by były maksymalnie wydajne i ELASTYCZNE. Inteligentne?

  13. Raptor 14.06.2010 23:16

    Wiadomo, że można w różnych kierunkach rozwijać technologię i się to robi, niekoniecznie z głową. Ja tylko mówię o wykorzystaniu rozsądnym, w kontekście artykułu.

    Natomiast wiem, że jak zbuduję sprzęt i go zaprogramuję odpowiednio, to nie będzie on robił nic poza tym na co mu pozwolę. Nie ma innej opcji, tj. samochód nie zacznie myśleć za konstruktora. Dopiero w genetyce mogą być z tym pewne problemy, jeśli nie zna się do końca zasad.

    Pozdro.

  14. edek 15.06.2010 12:37

    Tylko że sztuczna inteligencja może powstać w programie tak rozbudowanym, że jeden człowiek pewnie nie ogarnie go. Mózg myśli prawdopodobnie dlatego, że jest odpowiednio skomplikowany. Tak samo musi być z komputerem. A właściwie to już kwestia nie programu, ale systemu.

  15. Raptor 15.06.2010 18:01

    Właśnie ciężko o program, czy system, którego człowiek nie jest w stanie ogarnąć umysłem, bo to właśnie człowiek go tworzy, więc pełen jest on ograniczeń ludzkiego pojmowania. Ja bym raczej nie wiązał świadomości z poziomem skomplikowania struktury w skali makro, a prędzej z procesami i zależnościami subatomowymi, które składają się na tzw. “bioplazmę”, której to zrozumienie leży dopiero poza możliwościami poznawczymi ludzkiego umysłu. Samo skomplikowanie struktury mózgu w skali makro tworzy jedynie infrastrukturę informatyczną, za pomocą której świadomość może się wyrażać i funkcjonować w świecie makro. Dlatego szczerze wątpię w możliwość wytworzenia jakiejkolwiek autonomicznej świadomości przy użyciu rozwiązań elektroniczno-programistycznych. Śpię spokojnie. A jeśli jakiś system zacznie działać na szkodę człowieka, to będzie to wyłącznie spowodowane błędem bądź celowością jego oprogramowania.

  16. GreenMaster 15.06.2010 18:24

    Fajny artykuł, a i komentarze pod nim nie zostawiają wiele miejsca by coś dodać. Ale spróbuję. Z tego co widzę, jest to fragment książki “Projektując Przyszłość” autorstwa Jacque Fresco. Książki nie czytałem, ale śmiałe projekty technologiczne i wizje tegoż człowieka, dotyczące także organizacji społeczeństwa, znam. Chciałbym zacząć od tego, jakoby Jacek Fresk był utopistą, a wizje jego były właśnie utopią… No bo wiecie, brzmi to pięknie, ale ma się nijak do rzeczywistości… Ja uważam że już sam termin “utopia” w potocznym rozumieniu jest bardzo nie bezpieczny… Szczególnie w odniesieniu do systemów politycznych, społecznych itp. Oznacza to że każda próba stworzenia systemu idealnego, w zasadzie z góry będzie nazywana mrzonką… Że każdy idealista przekonany że na świecie może panować dobro, rozsądek, miłość i współczucie, będzie uważany za kogoś kto pokłada nadzieję w prawdzie w pięknych; ale jednak tylko mrzonkach.
    Tak więc już na samym początku próby tworzenia systemu/rzeczywistości/zasad rozwiązujących wszystkie problemy, ostatecznie mających tworzyć system idealny, raj na ziemi; są uznawane za nie możliwe, nie wykonalne, utopijne…
    Co jest bardzo smutne uważam. Gdyż możliwości, pomysły, warunki technologiczne i zasoby surowców są jak najbardziej wystarczające by taki świat mógł powstać… Gorzej z świadomością ludzkości… Kolejny problem to ci, którzy władają zasobami surowców… Ci którzy niemal wszystkie nowe rozwiązania, patenty, próby wykorzystywania alternatywnych sposobów pozyskiwania energii; są wstanie zablokować, wykupić, utajnić; poczekać i sprzedać jako swoje… To co dopiero mówić takim: Słuchajcie pieniądze to zły pomysł jest, zajmijcie się sprawiedliwą, darmową (bez pieniężną) dystrybucją dóbr naturalnych, bo przecież każdy człowiek na tej planecie ma do nich takie samo prawo…
    Co do tego że próby tworzenia podobnych systemów miały miejsce i okazały się nie wypałem. To może na pewnym poziomie był to zaplanowany nie wypał; taka nauczka, klaps w pupę, żeby już nikt nie chciał tworzyć świata idealnego, no bo przecież to utopia jest…
    No ale tak, próby były: “Owszem, testowano, ale w systemie ekonomicznym (opartym na pieniądzu, bankach i polityce) i organizacyjnym, który nie był zbyt wydolny i w zamysłach elit wcale nie miał służyć społeczeństwu, tylko tymże właśnie elitom” Ja bym poszedł dalej nawet, że była to całkowita skrajność, tworząca skrajną elitę, która dla dobra ogółu była w stanie poświęcić miliony istnień, a całą resztę przerobić w tępych robotników… “Do roboty chłopcy i dziewczęta. Do roboty”.
    W scenariuszu proponowanym, nie potrzebujemy polityki jako takiej, żadnej elity zarządzającej. Tylko wydajny i sprawny system rozprowadzania dóbr, z pominięciem mamony. Gdzie przy odpowiednio wysokiej automatyzacji i rozwoju technologicznym, łatwo wyobrazić sobie to wszystko zarządzane przez jakiś super komputer. Bo żeby ludzie mogli stworzyć SI to raczej szczerze w to wątpię… Ale o tym za chwilę.

  17. Raptor 15.06.2010 18:33

    W kwestii tzw. utopii, to oczywiście ona nie powstanie, gdyż zawsze wyłania się pewna wypadkowa zamierzeń i realnych ograniczeń (choćby pod względem świadomości ludzkiej). Natomiast im wyżej postawi się poprzeczkę zamierzeń (oczywiście w ramach rozsądku), tym korzystniejszej wypadkowej można oczekiwać realnie. Świat zaprezentowany przez Fresco nie powstanie, ale może powstać hybryda, która będzie kolejnym krokiem w ogólnym rozwoju. Warunki wpływają na świadomość, a świadomość na warunki, takie sprzężenie zwrotne w uczącej się sieci neuronowej.

  18. GreenMaster 15.06.2010 19:53

    Nie wiem czy ktoś zna technologiczne pomysły pana Fresco. Ale jego wizja miast na planie koła, z centralnym komputerem w centrum, zarządzającym sprawami organizacyjnymi z pominięciem tworzenia jakiś ludzkich organizacyjnych władczych podmiotów, w stylu burmistrz mający władze nad tym komputerkiem, jest bardzo fajny… Komputer zarządza drogowymi światłami, wodą, kanalizacją i czym tam jeszcze sobie chcemy, oraz jest bazą danych całej wiedzy jaką zgromadziła ludzkość, jest połączony w globalnej sieci informacyjnej z innymi takimi jednostkami i każdy obywatel ma do tych zasobów dostęp…
    Co do pana Jacka w Freski, to jego jeden z najbardziej przypadłych mi do gustu pomysłów, to jego elektrownia termalna…
    Polega to na tym, że znajdujemy aktywny wulkan, a jak jest to góra, to ją sobie równamy a później stawiamy elektrownie termalną, korzystającą z niemal niewyczerpanych zasobów rozgrzanej magmy. Jakby coś takiego uczynić, to taki jeden wulkan byłby wstanie sprostać niemal całkowicie naszym potrzebom energetycznym…

    Co do sztucznej inteligencji, to samo uczący się program/system uważam, jest możliwy do stworzenia… Taki gdzie następuje pobór nowych danych, konfrontacja tych danych ze starymi, wyliczenie wszystkich możliwości w oparciu o te dane i wybór najefektywniejszego rozwiązania… Czy nawet możliwość samoistnego przeprogramowania się w oparciu o te dane… Czy jakieś inne cuda… To jednak aby takie coś wykazywało świadomość, to sorry, no ale tak się nie da… Dalej będzie to tylko maszyna… Będzie się opierać na chłodnej kalkulacji w oparciu o dane do jakich ma dostęp… Będzie się opierać o jakiś tam algorytm… Weźmy jakiś system zarządzający zaporą wodną. Gdzie trzeba regulować ciśnienie, ilość wody która zaporę opuszcza, itd. To system wyposażony w odpowiednie czujniki dostarczające dane o sytuacji zaporowej, tak jak zmysły dostarczają dane do naszego mózgu, mógłby się tymi danymi posiłkować. Ale musi mieć na sam przód określony cel… W tym wypadku, wydajne funkcjonowanie zapory… I ten cel musi zostać mu wprowadzony przez programistę… Później taki system, owszem może zaporą zarządzać, z pominięciem ludzi nawet, może bawić się w szukanie optymalnych rozwiązań, ustawień przy funkcjonowaniu zapory… Może nawet sygnalizować brak czujnika, który jest mu potrzebny do lepszego rozpoznania sytuacji zaporowej. Gdzie przy braku czynnika ludzkiego, jest w stanie sam ustalić iż dane bez czujnika są nie wystarczające do całkowicie optymalnego rozeznania sytuacji, a po domontowaniu czujnika, sam sobie z nowymi danymi radzi, bez potrzeby programowania; to już był by przejaw inteligencji jak najbardziej uważam. Czy tam ewentualnie do uproszczania własnego oprogramowania, gdy uzna że tak będzie sprawniej… Ale nie postawimy inteligentnego systemu, żeby nauczył się sam obsługiwać zaporę. Bez wyraźnego celu, będzie zbierał dane, może by je nawet ze sobą skonfrontował, ale świadomości ażeby tamę obsługiwać się nie nauczy. No może jakby rozwalił z pięć zapór, to by się nauczył, ale wątpię… Inteligencja, to nie to samo co świadomość. Maszyna, która była by wstanie pobierać informacje, porównywać je i w konkretnym zakresie swojego funkcjonowania, podejmować decyzję; tak. Nawet dokonywać samo przeprogramowania, o te zmienne dane… Ale sztuczna świadomość…
    Świadomość to zagadka jest. Niektórzy mówią że efekt uboczny pracy mózgu, ja się nie zgadzam z tym. Ale gdyby tak było, to może rzeczywiście SI była by wstanie uzyskać świadomość. Ale, jest jedno ale. Świadomość nie działa w taki sposób jak mózg. W mózgu, w tym naszym komputerku, mamy wiele danych, które są ciągle uzupełniane itd. Wiele wspomnień, wiele zapisanych praw. Ale nie działamy jak komputery, nie wybieramy w sposób analityczny w oparciu o te dane. Czy też kierujemy się tylko i wyłącznie uczuciami i jakąś tam chemią gruczołową. Mamy w naszym mózgu wiele danych, wiele przeżyć, wspomnień, przyzwyczajeń… Ale zawsze możemy postąpić wbrew nim, wbrew wszystkiemu. Choćby wszystkie twoje dane o tygrysie nakazywały ci przed nim wiać na pobliskie drzewo, a adrenalina wyciekała uszami… Możesz wziąć głęboki oddech, przykucnąć, poczekać i tego tygrysa sobie za uszkiem pogłaskać…

  19. edek 15.06.2010 19:57

    Co do sztucznej inteligencji, obyście mieli rację 🙂
    A co do utopii…
    Przewrotnością losu, świata, jest to, że tak naprawdę ten obecny świat też jest utopią.
    Żeby powstały te lepsze scenariusze świata musi się zmienić świadomość ludzi. Niewykonalne chyba. Przynajmniej w chwili obecnej.
    Czyli utopie.
    Czyli obecny świat nie zmieni się na lepsze. A raczej zmienia się na gorsze. W coraz szybszym tempie. Horyzont zdarzeń się zamyka powoli.
    Bo ten świat w takim stanie i z taką świadomością ludzi nie przetrwa.
    Też utopia.
    Czyli pat?
    Co mogłoby zmienić świadomość ludzkości?
    Kataklizm, wojna? Zauważcie że wraz z postępującą globalizacją (postępującym NWO ?) coraz większą moc wpływania na świadomość mają rządzący tym chorym światem. Jeźdźcy apokalipsy. Kto słucha ludzi ostrzegających przed zagrożeniami? 10 lat temu powstał, a przynajmniej stał się bardziej widoczny ruch antyglobalistyczny. I co? I nic. Pieniądze zagłuszyły ludzi uczciwych. Globalizacja coraz bardziej nabiera rozpędu. Ludzie są coraz doskonalej manipulowani. Nic ich nie obchodzi prócz własnych pieniędzy. Nie chcą słuchać o swojej przyszłości. Wierzą w to co im się serwuje.
    Jak zmienić świadomość ludzkości, skoro nad jej urabianiem pracuje ogromna i o ogromnych funduszach machina PR?

  20. edek 15.06.2010 20:34

    GreenMaster, tak jak ta hipotetyczna zapora to programy i maszyny od wielu lat działają. Stworzenie takiego programu jest stosunkowo proste. Dużo trudniejszą sprawą jest napisanie takiego programu, który by reagował na sytuacje nie do przewidzenia. A sztuczna inteligencja to jest program, czy system, który ma samoświadomość. Zwykły pantofelek (pierwotniak) przetwarza więcej bodźców niż skomplikowane roboty czy programy. Przede wszystkim sztuczna inteligencja musiała by przetwarzać informacje równolegle. Tak jak to robią istoty biologiczne. A tu już nie da się łatwo przewidzieć algorytmu działania.
    Ale AI, czy SI to temat jakby drugorzędny. Najważniejszy problem, chyba zresztą jak zawsze w historii, jest ze świadomością społeczeństwa.

  21. GreenMaster 15.06.2010 20:40

    Co do utopii to oczywiście że taka nie powstanie… Bo utopia to mrzonki… Za to świat niemal idealny jak najbardziej powstać ma szansę, a już na pewno są ku temu możliwości… Jeśli by nie powstał to czeka nas zagłada, ewentualnie stadium ostatecznej kontroli z którego nie ma odwrotu… “W kwestii tzw. utopii, to oczywiście ona nie powstanie, gdyż zawsze wyłania się pewna wypadkowa zamierzeń i realnych ograniczeń (choćby pod względem świadomości ludzkiej)” Zgadzam się Raptor oczywiście z tobą co do ograniczeń. Świat idealny nie może powstać od razu, bo jest to nie wykonalne… Tak jak nie da się zbudować komputerów, nie zrozumiawszy wcześniej elektryczności… Tak bez odpowiednio rozwiniętej świadomości ludzkiej, nie da się budować świata idealnego…
    Należy też pamiętać, że nie ma czegoś takiego jak “utopia”. Bo utopia to obłuda, mrzonki w potocznym rozumieniu. I dlatego nie można sobie dać wmówić, że nie może być jak w raju. Bo może być jak w raju i to jest bardzo proste uważam. Oczywiście trzeba też pamiętać, że wszystkie popaprańce które nami żądzą, bardzo chętnie zasłaniają się faktem powolności zmian w społeczeństwie, robiąc przy tym co im się podoba. “To nie my, to społeczeństwo nie jest gotowe by się rozwijać”; “Pamiętajcie że przemiany są powolne”; “Nie od razu Rzym zbudowano” . Walą frazesami.
    Ale “Tak to już jest” jak mawia wielu i tym samym skazuje się na to co zastali; wojny, bezprawie, biedę, egoizm… a przecież “coś tu jest nie tak” powinni mówić. A nawet krzyczeć kur*a powinni.
    Co do wizji Fresco to nie uważam by rozwiązywała wszystkie problemy i była idealna, ale jak najbardziej wskazuje dobry kierunek…
    @edek fajnie zauważył, że dla ludzi żyjących 500 lat temu, to nasza rzeczywistość jest jak najbardziej utopią… Ale chyba na pierwszy rzut oka tylko, bo tak wiele to się nie zmieniło (prócz technologi ułatwiającej życie i wydłużeniu jego długości i podwyższeniu jakości tego życia, oczywiście w co poniektórych miejscach globu tylko). Dysproporcje między najbardziej a najmniej zamożnymi są bardzo podobne ja 500 lat temu. Oszukują i mają nas gdzieś jak zawsze, wykorzystują tak samo, zabijają równie skutecznie, tylko teraz karabinami, no i robią nas w wała równo, tylko teraz już w bardziej subtelny sposób… Witamy w XXIw.

  22. GreenMaster 15.06.2010 22:07

    No masz racje stary że z tą świadomością społeczeństwa jak zawsze jest problem… A nawet ze świadomością globalną (która się kształtuje powoli) jest problem. Na szybkie samoistne zmiany nie ma co liczyć…

    Co do SI, to taka która wykształci świadomość jest uważam nie możliwa… Mówisz że systemy w rodzaju mojego zaporowego przykładu istnieją… Widać nie był to zbyt udany przykład z mojej strony…
    Dlatego spróbuje innego. Jeśli by nawet stworzyć robota, wyposażyć go w przyrządy podobne naszym zmysłom, wymyślić jakiś programik interpretujący bodźce zewnętrzne i magazynujący te bodźce w jednostce centralnej, tak jak my w mózgu. To gdyby mógłby się ten program w jakiś sposób uczyć, to znaczy uzupełniać dane i dokonywać w oparciu o te dane porównań i na podstawie tych porównań, wybrać czy zdecydować o konkretnej czynności, mającej rozwiązać zaistniały problem. To była by to sztuczna inteligencja. Celem jest zbieranie danych, ich porównanie, interpretacja oraz wykorzystanie w samorozwoju… Nie mówimy o programie który dajmy na to zakłada zbieranie konkretnych danych i organizowanie się tych danych o jakąś wypadkową. Tylko o samoistnym stworzeniu wypadkowej (zasady postępowania w określonym przypadku) rozwiązującej zaistniały problem. No to mamy tego robocika np. który gapi się cały dzień w słońce, no i ostatecznie przepalają mu się kamerki… Konstruktor wymienia kamerki i robocik już wie, że może je uszkodzić jak się za bardzo będzie w słońce lampił… Konstruktor nie dokonuje przeprogramowania, przeprogramowanie dokonuje się samo, gdyż program uznaje że nie warto ryzykować uszkodzenia kamerek co powoduję stratę źródła wielu danych… Póki co, systemy z tego co wiem działają w ten sposób, że owszem analizują dane ale według wcześniej przyjętych wzorów. Np. jak w zaporze na czujniku jest zbyt duże ciśnienie, automatycznie system jest w stanie je wyrównać, poprzez otworzenie śluzy. Ale program wie od początku, zna wartość bezpiecznego ciśnienia. Nie jest wstanie sam ocenić, jakie to ciśnienie powinno być, w tym sensie np. że jest wstanie sam pobrać plany konstrukcyjne zapory, obliczyć sobie ilość wody i sam później obliczyć wysokość optymalnego dopuszczalnego ciśnienia. No chyba że mu ktoś takie zadanie zaprogramował. “Dużo trudniejszą sprawą jest napisanie takiego programu, który by reagował na sytuacje nie do przewidzenia”.
    Tak więc sztuczna inteligencja, miała by dokonywać zbioru danych, szeregować je w kategorie i dokonywać między nimi porównań, co owocowało by wnioskami, dzięki którym SI samoistnie była by wstanie rozwiązywać problemy… Stworzyć podprogram uzupełniający, który umożliwia rozwiązanie nowo zaistniałego problemu… Tak więc nie potrzeba tu świadomości, tylko takiego oprogramowania które w oparciu o dostępne dane, pisze samo sobie oprogramowanie, potrzebne w rozwiązaniu aktualnie zaistniałego problemu… Choć i owszem można tu mówić o jakiejś świadomości istnienia rzeczywistości która otacza taki system… Ale w żadnym razie nie o samoświadomości…

  23. edek 15.06.2010 23:00

    Nie jestem informatykiem i mam o programowaniu złożonych systemów znikomą wiedzę, dlatego nie chcę wysuwać jakichś hipotez. Ale jedno mnie zastanawia. Nikt tak naprawdę nie wie czym jest świadomość i jak powstaje. Czy jest możliwe, że wraz ze wzrostem skomplikowania systemów komputerowych ta świadomość się nie pojawi samoistnie? Ale na takie pytanie nikt chyba nie odpowie 🙂
    Właściwie artykuł był na nieco inny temat 🙂

  24. GreenMaster 15.06.2010 23:38

    Nie wiem tego @edek. Ja w to szczerze wątpię aby komputer mógł zostać wyposażony w samoświadomość. Ja uważam że to świadomość tworzy, a nie jest stwarzana. No wiesz, odwieczny dylemat między obserwatorem a obserwowanym, co jest bardziej zasadnicze. Uważam że obserwator, czyli świadomość. Choć oczywiście obserwator i to co jest obserwowane wydaje się być nie rozłączne… Ale powiem tak: Jeśli istnieje coś takiego jak rzeczywistość obiektywna i w niej istnieje (nie wraz z nią) obserwator, świadomość. Jeśli źródłem jest przestrzeń, materia; jeśli po prostu rzeczywistość istnieje całkowicie obiektywnie. To tak. Wraz ze skomplikowaniem systemów komputerowych, może być możliwe samoistne zaistnienie w takim systemie samoświadomości… Natomiast jeżeli nasza rzeczywistość jest dużo bardziej subiektywna, istnieje na zasadzie odbioru bodźców zewnętrznych, wyświetlanych naszej świadomości jak w kinie… To rzeczywistość, istnieje tylko i wyłącznie dzięki naszej świadomości że istnieje. Czyli świadomość jest fundamentalnym budulcem naszego świata. W takim wypadku nie może być mowy o zaistnieniu świadomości w kompie. No chyba żeby się taką dało z człowieka na maszynę przetransportować…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.