Liczba wyświetleń: 4007
Papież Franciszek, w wywiadzie z okazji 10-lecia swojego pontyfikatu, zdaje się zaprzeczać istnieniu Piekła, twierdząc, że „to nie jest fizyczne miejsce”, a raczej „stan serca” i „postawa życiowa”.
Komentarze papieża były częścią długiej rozmowy przeprowadzonej przez argentyński portal informacyjny „Perfil”. Poruszając wiele tematów, Franciszek odniósł się również do swojej myśli filozoficznej i teologicznej, a także do pewnych aspektów polityki światowej.
W trakcie rozmowy zapytano Franciszka: „Jaka, zdaniem Waszej Świątobliwości, Wasza własna interpretacja Piekła i Raju, i co dzieje się z ludźmi, z których jedni idą do Piekła, a drudzy do Nieba?”.
Udzielając charakterystycznej dla siebie długiej, zawiłej i nieco wymijającą odpowiedzi, Franciszek zdawał się zaprzeczać istnieniu Piekła jako realnego miejsca. „Piekło nie jest miejscem” – powiedział. „Jeśli ktoś idzie na Sąd Ostateczny i widzi twarze tych, którzy idą do Piekła, to się boi. Jeśli czyta się Dantego, to człowiek się boi, ale są to interpretacje literackie”.
Rozwijając swoją odpowiedź, Franciszek opisał Piekło po prostu jako „stan”, który raczej odnosi się do stanu umysłu. „Piekło jest stanem, są ludzie, którzy żyją w piekle bez przerwy”. Wyjaśnił, że nie odnosi się do cierpienia ogólnie, ale do „tych, którzy tworzą zły i egoistyczny świat, i tym samym żyją w Piekle”.
Piekło to stan, to stan serca, duszy, postawa wobec życia, wobec wartości, wobec rodziny, wobec wszystkiego. Są ludzie, którzy żyją w Piekle, bo go sami szukają. Są inni, którzy tego nie robią, którzy cierpią. A kto idzie do Piekła, do tego Piekła, do tego stanu? Ci pierwsi już tam są.
Nie poprzestając na zaprzeczeniu istnieniu Piekła, Franciszek zasugerował, że Piekło jest puste. „Jeśli pytacie mnie, ile osób jest w Piekle, odpowiem dygresją dotyczącą słynnej rzeźby z katedry w Vézelay”. Opisując tę rzeźbę, Franciszek zauważył, że rzeźba przedstawia „wiszącego Judasza i diabła ciągnącego go w dół, a po drugiej stronie Dobrego Pasterza, Pana Jezusa, który chwyta Judasza i z ironicznym uśmiechem kładzie go sobie na ramiona”. „Co to znaczy?” – Franciszek zapytał sam siebie. Oznacza to, „że zbawienie jest silniejsze od potępienia. Ta rzeźba to katecheza, która powinna nas skłonić do myślenia”. Papież zakończył słowami: „Miłosierdzie Boże jest zawsze po naszej stronie, a Bóg chce być zawsze ze swoim ludem, ze swoimi dziećmi, a nie chce tego, aby Go opuściły na zawsze”.
Jego uwagi są echem słów, które padły w kontrowersyjnym wywiadzie z ateistycznym dziennikarzem Eugenio Scalfari, w którym Scalfari twierdził, że Franciszek zaprzecza istnieniu Piekła i zamiast tego twierdzi, że „zagubione dusze” są unicestwiane po śmierci ziemskiego ciała.
Po publikacji wywiadu Watykan przeprowadził procedurę przeglądu szkód, jaki ten wywiad spowodował. Ks. Thomas Rosica, anglojęzyczny asystent Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, powiedział wtedy portalowi LifeSiteNews.com: „Wszystkie oficjalne, ostateczne teksty Ojca Świętego znajdują się na stronie internetowej Watykanu”. Ponieważ wywiad nigdy nie został opublikowany przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, „nie powinien być uważany za tekst oficjalny”. Ks. Rosica dodał, że była to „prywatna rozmowa i nie została nagrana przez dziennikarza”.
Szczerość papieża Franciszka, zaprzeczająca istnieniu samego Piekła lub możliwości przebywania w nim kogokolwiek, jest sprzeczna z nauczaniem Kościoła katolickiego na ten temat. […]
Katecheta i pisarz, diakon Nick Donnelly, podkreślił znaczenie nauczania o fizycznym istnieniu Piekła, ponieważ czyniąc to „podtrzymuje się obiektywną rzeczywistość Sprawiedliwości Bożej” „Kiedy nasz Pan odnosił się do kar piekielnych – wiecznego ognia i nieśmiertelnego robaka – opisywał je w bardzo fizycznych kategoriach, a nie w kategoriach psychologicznych czy duchowych stanów umysłu” – powiedział Donnelly. „Ojcowie Kościoła rozumieli dosłownie wizję Piekła opisaną przez Pana Jezusa, czyli jako dosłowny opis fizycznego miejsca. Nauczanie o naturze Piekła jako obiektu fizycznego jest niezbędne, ponieważ potwierdza obiektywną rzeczywistość Sprawiedliwości Bożej. To Pan Bóg określa karę dla potępionych – oraz obiektywną rzeczywistość zmartwychwstania ciała. Ciała potępionych ponoszą rzeczywiste i fizyczne kary”.
Angielski duchowny zarzucił Franciszkowi, że jego komentarze na temat Piekła są nie mniej nie więcej, a „przykładem detronizacji przez niego samego Pana Boga”. „Karykatura Piekła, dokonana przez papieża Franciszka, jako stanu zaledwie psychicznego, jest kolejnym przykładem bałwochwalczego humanizmu, który sprowadza wszystko do tego świata, tak jakby doświadczenie człowieka było miarą Boga, a nie wieczny Boży plan i zamysł był miarą losu człowieka. Papież Franciszek lekceważąco odrzuca fizyczny opis Piekła dokonany przez naszego Pana, co jest kolejnym przykładem zdetronizowania przez niego prawdziwego Boga na rzecz tego, którego sam stworzył”.
Tłumaczenie: Sławomir Soja
Zdjęcie: Annett_Klingner (CC0)
Źródło zagraniczne: LifeSiteNews.com
Źródło polskie: Bibula.com
Poznaj plan rządu!
Hulaj dusza, piekła nie ma! Brawo, róbta co chceta 🤣.
Dantego nie czytałem ale Biblię tak-nie jednokrotnie.
“Papież Franciszek lekceważąco odrzuca fizyczny opis Piekła dokonany przez naszego Pana, co jest kolejnym przykładem zdetronizowania przez niego prawdziwego Boga na rzecz tego, którego sam stworzył”, a co to mało Jezusów? Głową kościoła chrześcijańskiego jest Jezus, w innych kościołach jest inaczej, a więc czy źle mówi” Papa
“? Raczej słuchać go należy…
Zmierzch katolicyzmu.
Człowiek tworzy piekło – nic ani nikt inny.
Człowiek buduje swoje miejsce w piekle i w raju, przynosząc tutaj piekło lub raj. Ale podobnie jak nie stworzył tutaj, tak i nie stworzył tam.
https://www.youtube.com/shorts/D5_YaIhsw8k
Jezeli wierzyc slowom Jezusa w bibli,to” Jak jest w niebie, tak i na ziemi.”
Czyli jak w niebie jest syf, to i na ziemi jest taki sam syf.
Czyli niebo to wyzsze poziomy, tak samo przezarte korupcja, przestepstwami, tak samo za lapowki mozna dostac lepsze miejsce, itp.
Człowiek człowiekowi piekłem.
Jako w niebie tak i na ziemi. To co ma swe Źródło w Niebie, ma swój odpowiednik na ziemi. Ale o odwrotnym kierunku ani słowa. Zatem zło i zepsucie nie ma tam swego źródła. Ma je z kierunku przeciwnego. W gehennie. I tam sobie budują dom ze złych uczynków zepsuci ziemianie.
Masa masz problem ze zrozumeniem czytanego tekstu.
Jezeli pisze “jako w niebie tak i na ziemi” to trzeba to tak rozumiec, gdyby tak wywracac kota do gory ogonem , jak ty to robisz, to wyniklo by ze raj to pieklo i odwrotnie.
Franciszek (,,papierz”)to Antychryst !!!!!!!
Szwęda, niestety to prawda i jest na to wiele dowodów.
Ocena toksyczności tlenku grafenu.
https://sbc.org.pl/Content/275338/praca_doktorska_Marta_Dziewiecka.pdf
Przy czym to ty rici twierdzisz ze jako na ziemi tak i w niebie. I to ty odwracasz znaczenie tekstu. Nie ja.
Paczamam to komunista totalitarysta i tyle.
Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo oznacza to, że możemy wszystko a wyzbywając się wolnej woli (a więc jąder) przestajemy być podobni Bogu. Szmatan Jonderbrack.
Przodkowie przekazali wam jak macie żyć. Powoli. Po woli. Paniali? Macie unicestwić każdego kto was pogania 🙂 Piekło to kierat to brak wolności. O wolność trzeba walczyć albo przestaje się być człowiekiem. Lepiej umrzeć. Niewola nie jest życiem. Jest piekłem właśnie. Nowym Jorkiem. Chinami.
Śpiesz się po woli. Jeno.Czy ktoś jest szczęśliwy kiedy się śpieszy? Dziś międzynarodowy dzień szczęścia 🙂
Z jednej strony masz racje masa, poniewaz” jako na ziemi tak i w niebie” moze znaczyc cos innego niz” jako w niebie tak i na ziemi”.
Jezeli powiemy ze Kowalski ma syf w piwnicy, i tyki sam syf w mieszkaniu, to nie jest jednoznaczne ze te syfy sa identyczne. Ale pozostana syfem.
Jezeli Kowalski ma syf w mieszkaniu, i rownoznacznie podobny syf w piwnicy, to znaczy ze Kowalski nie dba o nie.
Jezeli bog ma syf na ziemi, i rownoznaczny w niebie, to rowniez oznacza ze nie dba o nie, i olewa to cieplym moczem, co sie dzieje zarowno na ziemi, jak i w niebie.
Ależ ty bredzisz. Zło na ziemi nie ma źródła w niebie tylko na ziemi. I spowoduje tylko tyle, że do Nieba nie wejdzie. Zostanie zniszczone. Dobro, piękno, wspaniałość, mądrość itd, to ma Źródło w Niebie i reminiscencje tego odnaleźć można na Ziemi. Natomiast Nieba źródeł szukamy jeszcze wyżej, przy Tronie a nie poniżej, na Ziemi, bo kolejne niebiosa rozwijały się od Tronu do Ziemi i dalej do Gehenny. I tylko w tę stronę działa to prawo. Nie na odwrót.
Kierunek odwrotny to Zbawienie, proces obłożony sporym wysiłkiem. Głównie polegający na oczyszczeniu ze Zła ziemi i na pełnym z nim rozliczeniu.
Zło i dobro jest względne. Znajomość przeszłości ,teraz, przyszłości , ich różne konfiguracje. Panowanie nad myślą są drogą do stania się mistrzem.
Masa, zlo ma swoje zrodlo w niebie. Zobacz co o sobie mowi jahwe, czy jakis allach, czy jak go inaczej nazwac w biblii.
Taki prosty przyklad z twojego islamu:
Ty idziesz do tego swojego raju gdzie dostajesz te swoje 72 hurysy. Jezeli te 72 hurysy sa normalne zywe istoty, to jestes zboczencem wykorzystujac je. Jezeli sa biorobotami to rowniez jestes zbokiem, jak ci z gumowymi lalkami. Tak czy siak jestes zbokiem. I gdzie tu jest dobro ?.
Jezeli idziesz do tego swojego raju za to ze biles glowa o podloge i wystawiales swoje cztery litery na tego boga ktory jest wszedzie, to co dobrego zrobiles?
Ja rozumiem jezeli zrobie cos dobrego, i ta rzecza obdaruje kogos, kto tego nie umie zrobic, a mu jest potrzebne, to jest dobro, i moge byc z tego dumny. A nawet jezeli cos kupie, a sam tego nie zrobilem, to nie moge byc z tego dumny, W kazdej rzeczy ktora ktos wykonal, to zawarl swoja energie, jezeli wykonal to z radoscia to ta energia bedzie pozytywna, a jezeli jest do tego zmuszony to ta energia bedzie negatywna, i przyniesie temu kupujacemu wiecej strat.
Mowisz ze dobro idzie z gory, a zobacz sobie, nawracanie ludzi na islam. Przeciez to w imieniu tego allacha, mordowano, zniewalano ludzi, i to ma byc ten dobry bog?
Mowisz ze napadniety ma sie bronic zabijajac napadajacego, a z tego by wynikalo ze polowa Afryki i Azjii powinna zabic wszystkich muzulmanow, przeciez oni byli tymi napadajacymi. No mozna im zostawic Arabie Saudyjska.
Jak inaczej Go nazwać? Allah ma 99 najpiękniejszych imion, które świadczą tylko o tym jak jest dobry. To co ty widzisz złego, co zapewne ma związek z opisem bezwzględnej sprawiedliwości, też złem nazwać nie można. Najwyżej straszliwą konsekwencją.
Co do hurys, od samego początku bredzisz zakładając, że są tym samym, czym hurysy znane z ziemi. Oraz że stosunek seksualny ciał rajskich jest stosunkiem poziomu ludzkiego. Już zupełnie pominąwszy twój ewidentnie chorobliwy wstręt do ludzkiej seksualności to zupełny nonsens. Czym jest stosunek seksualny? Jako połączenie dwóch odmiennych ciał, jest źródłem jednej z największych z ziemskich przyjemności, jest też drogą do jedynego ludzkiego aktu, przypominającego stworzenie. Żaden inny ludzki akt nawet nie jest blisko temu. Czym jest stosunek seksualny w Raju – zapewne jedną z najwyższych możliwych przyjemności w ogóle. A dlaczego z 72 różnymi istotami? A dlaczego nie? Dla istoty, której śmierć nie dotknie nigdy liczba 72 to chyba symbol, raczej pewne, że będzie tego więcej. A gdzie tu jest dobro? Radość i szczęście i przyjemność to sposoby na przeżywanie miłości, w tym jest samo dobro. Nie ma zła.
Co dobrego zrobiłem podczas modlitwy? Przejrzałem sumienie, oczyściłem swe myśli, skupiłem się na Najwyższym, oddałem mu miłość w formie czci, przyjąłem Jego miłość w formie nieopisywalnej, odpocząłem, nabrałem sił, przypomniałem o najważniejszym. To wszystko dobre. Nawet sama pozycja sudżud, to jedna z wyjściowych pozycji w jodze. Jeśli przyjąć tylko jej fizyczne oddziaływanie uzdrawiające. A przecież jest jeszcze cała podszewka intencji i energii.
W imieniu Boga ludzie robią bardzo wiele. Przynajmniej tak mówią. Ale przecież to nie są czyny Boga. To czyny ludzi. Jako w niebie tak i na ziemi. Nie na odwrót.