Liczba wyświetleń: 949
„Nasz Dziennik” pisze, że Bruksela przedstawiła swoje oficjalne stanowisko w sprawie organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), w którym domaga się respektowania przez Polskę unijnych przepisów. Rząd Donalda Tuska deklarował, że podtrzymuje stanowisko poprzedniej ekipy rządzącej, przeciwnej wprowadzaniu GMO w naszym kraju, nie wiadomo jednak, czy nie ugnie się pod naciskiem.
Chodzi o ustawy o paszach i nasiennictwie, przyjęte przez poprzedni parlament, zakazujące dodawania do pasz roślin modyfikowanych genetycznie i znacznie ograniczające obrót takim ziarnem i uprawę GMO. Tymczasem Bruksela nakazuje swobodny obrót tymi odmianami, które zarejestrowano na terenie UE.
Dochodzi do tego presja ze strony naszych producentów i importerów pasz oraz przedstawicieli branży mięsnej – największego ich odbiorcy (przede wszystkim modyfikowanej soi). Przekonują oni, że naturalne pasze są zbyt drogie, dlatego wspomniane ograniczenia szkodzą polskim hodowcom i przetwórcom. Jak dotąd ministerstwo rolnictwa i resort środowiska podtrzymują sprzeciw wobec GMO, jednak Komisja Europejska może już niedługo skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jeśli ten uzna jej skargę, wtedy Polsce grożą surowe sankcje finansowe. Niewykluczone, że w międzyczasie rząd, aby uniknąć sankcji, wystąpi z inicjatywą zmiany przepisów. Jest to o tyle prawdopodobne, że PO nie chce raczej wszczynać wojny z Brukselą i jest gotowe pójść na ustępstwa – pisze dziennik.
Źródło: Obywatel
nic tylk na wies uciekac… :/
PO jest za miękki do polityki zagranicznej, znowu nas przecwelą.
Przecież Francja jest przeciwna tego typu uprawom, a dlaczego niby u nas mają być?