Wykiwani właściciele fotowoltaiki są wściekli

Opublikowano: 09.10.2023 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 4017

W kwietniu zeszłego roku ci, którzy ulegli ekomodzie i zainstalowali fotowoltaikę, musieli się dostosować do rewolucyjnych zmian w systemie rozliczeń. Wywołało to liczne głosy oburzenia z powodu znacznego wzrostu kosztów. Teraz pojawiają się kontrowersje związane z komunikacją. Prosumenci stracili możliwość rozliczania się w oparciu o licznik, nowe zasady są bardzo niejasne, a firmy energetyczne nie odpowiadają na pytania klientów.

Rząd zdecydował, że każdy, kto zainstalował fotowoltaikę po 1 kwietnia 2022 r., będzie korzystał z nowego systemu rozliczeń nadwyżek energii, znanego jako net-billing. Ten model obowiązuje przez 15 lat od podłączenia mikroinstalacji do sieci, podobnie jak wcześniejszy system net-metering.

W przypadku net-billingu wartość energii dostarczonej do sieci i pobranej rozliczana jest oddzielnie. Każda kilowatogodzina przekazana do sieci jest wyceniana na podstawie aktualnej ceny rynkowej. Nadwyżki energii z fotowoltaiki są przeliczane na kwotę, a następnie przekazywane na konto prosumenta. Jeśli prosument pobiera energię z sieci, płaci za każdą kilowatogodzinę zgodnie z umową zawartą z dostawcą, ponosząc również opłaty dystrybucyjne.

W przypadku prosumentów korzystających z net-meteringu (ci, którzy zainstalowali fotowoltaikę do kwietnia 2022 r.), rozliczenia są przeprowadzane bezgotówkowo, bazując na ilości oddanej do sieci energii, a nie na jej wartości. Za każdą przekazaną kilowatogodzinę prosument może odebrać 0,7 lub 0,8 kWh rocznie, w zależności od mocy instalacji. Od lipca 2022 r. właściciele fotowoltaiki korzystający z net-billingu sprzedają nadwyżki energii na podstawie średnich cen miesięcznych.

Problemy pojawiły się, gdy spółka Tauron Sprzedaż, dostawca prądu, jednostronnie zmieniła zasady rozliczeń z korzyścią dla siebie. Przeszedłszy na net-billing, prosument stracił kontrolę nad rozliczeniami, ponieważ firma energetyczna ustalała różnice ilości energii sprzedanej i pobranej w mikrookresach godzinowych. Sęk w tym, że wyliczenia powstają na podstawie danych, które są w dyspozycji firmy energetycznej.

Właściciele fotowoltaiki nie są nawet informowani o zmianach w sposobie rozliczeń. Nowy system jest nieprzewidywalny, a przy tym pojawiają się problemy z komunikacją. A nawet nie problemy – komunikacji ze strony firm energetycznych właściwie brak. Jeden z rozmówców portalu Money.pl podaje, że Tauron nie ma problemu z przesyłaniem propagandowych informacji o tarczach energetycznych czy innych rządowych działaniach.

O zmianie sposobu rozliczania poinformować już nie potrafi, na pytania nie odpowiada. Prosumenci są wściekli i liczą na zaangażowanie Rzecznika Praw Obywatelskich. Stracili już możliwość rozliczania się w oparciu o licznik, tylko na podstawie bilansowania, którego zasady są bardzo mgliste i mało czytelne.

„Jest potężna różnica między poprzednim a nowym modelem. Wynika ona m.in. z ograniczonej przewidywalności kosztów odkupu energii. Wadą jest więc nieprzewidywalność w kontekście połączenia fotowoltaiki z pompą ciepła. Zasadniczo pewna jest tylko jedna rzecz: ta energia, którą zużyjemy na własne potrzeby, jest dla nas energią bezpłatną, a to, co wysyłamy, ma cenę zmienną” – ocenia w rozmowie z Money.pl Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).

Autorstwo: KM
Zdjęcie: bpn (CC0)
Na podstawie: Money.pl
Źródło: NCzas.com


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. rzbogdan 09.10.2023 16:43

    Jak kiedyś szło się do wojska, to na wejściu był napis „witamy was”, a jak się przez bramę przeszło to pisało „mamy was”.

  2. Drnisrozrabiaka 09.10.2023 18:45

    Kupuje się samemu , magazynuje w akumulatorach-niezrozumiały problem.

  3. replikant3d 09.10.2023 19:32

    Witamy w Polsce….tylko naiwniak uwierzył że korporacje energetyczne nie będą kantować na swoją korzyść…No ale tak to jest jak się nie myśli SAMODZIELNIE….

  4. kufel10 09.10.2023 22:18

    Za taki montaż jak na zdjeciu – w cieniu drzew, powinna być kara pręgierza dla inwestora i kastracji dla sprzedawcy. Naciągactwo dotowane z naszych podatków i zupełna bezmyślność.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.