Wikileaks zatyka usta swoim pracownikom

Opublikowano: 13.05.2011 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 469

Wikileaks, serwis żyjący z przecieków, postanowił zamknąć usta swoim pracownikom, którzy sami chcieliby zdradzić szczegóły na temat pracy w Wikileaks. Jak dowiedzieli się redaktorzy New Statesman, Wikileaks wymaga od pracowników podpisania „Umowy o zachowaniu tajemnicy”, zgodnie z którą osoba ujawniająca szczegóły dotyczące serwisu ma zapłacić 12 milionów funtów kary.

Serwis Juliana Assange’a już wcześniej wykonywał pewne kuriozalne ruchy, twierdząc na przykład, że jest właścicielem informacji, które zostały mu przekazane. Jednak ostatnie działania Wikileaks muszą budzić co najmniej zdumienie. Z lojalki (patrz plik PDF), którą muszą podpisywać pracownicy serwisu, dowiadujemy się, że nie wolno im zdradzać informacji, które doprowadziłyby do “utraty możliwości sprzedaży pozyskanych danych innym wydawcom i mediom; utraty reputacji; utraty wykonania przyszłych umów dotyczących danych; utraty wartości przez dane; utraty możliwości wykonania przyszłych umów dotyczących informacji wskutek utraty reputacji; możliwych działań prawnych przeciwko Wikileaks związanych ze stratą, jakie poniosłyby strony innych umów”.

Takie zapisy oznaczają, ni mniej ni więcej, że osoby, które podpisały umowę nie mogą zdradzić nie tylko żadnych informacji z tych, które Wikileaks uzyskuje w ramach przecieków, ale nie mogą też udzielać żadnych informacji o działaniu Wikileaks, które mogłyby prowadzić do utraty reputacji przez serwis Assange’a.

Umowa, która wyciekła do New Statesman jest ważna do roku 2020.

Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: New Statesman
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. deep 13.05.2011 11:19

    Przecież oczywistym jest, że serwis wikileaks musi podejmować nadzwyczajne działania w sprawach tajemnic, aby mógł normalnie działać.

  2. Dobrodziej 13.05.2011 11:43

    Ja się nie dziwię, bo jeśli ten żołnierz, który przekazywał informacje Wikileaks, został ujawniony dużo wcześniej, to gro z tych informacji by w ogóle nie dotarły do Wikileaks. Innymi słowy kret w Wikileaks mógłby niesamowicie napsuć, zdradzając kto jest informatorem. Suma bardzo duża, odstraszająca, jednak się nie dziwię Wikileaks. Jeśli ktoś nie chce, może z nimi nie współpracować, a muszą się zabezpieczać przed wrogimi wpływami i inflitracją.

  3. adambiernacki 13.05.2011 11:44

    Twór wywiadów musi być szczelny.

  4. che 13.05.2011 21:33

    Pracują na Windowsach ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.