Reverien Rurangwa: Ocalony. Ludobójstwo w Rwandzie

Opublikowano: 05.05.2009 | Kategorie: Kultura i sport

Liczba wyświetleń: 1119

„Zadali mi śmierć na rwandyjskim wzgórzu w kwietniu 1994 roku, a wraz ze mną zabili całą moją rodzinę. Nie umarłem jednak. Nie wiem, czy sprawił to cud, czy też przypadek.”

Tak zaczyna się książka-świadectwo Reveriena Rurangwy. „Ocalony. Ludobójstwo w Rwandzie” to przejmująca opowieść o dramatycznych wydarzeniach w tym środkowo-wschodnim afrykańskim państwie, które choć wydarzyły się w ciągu zaledwie stu wiosennych dni 1994 roku poniosły za sobą około miliona ofiar. Rurangwa (wówczas 15-letni chłopiec), który potwornie oszpecony ciosami maczet jako jedyny przeżył masakrę, w której jego sąsiedzi z plemienia Hutu zamordowali jego całą 43-osobową rodzinę, opisuje w autentyczny – choć czasem wydaje się, że słowa nie są w stanie oddać całego jego cierpienia – sposób krzywdy jakie zadano jemu i jego współplemieńcom.

Reverien na samym początku zabiera nas w świat swojej rodziny, opowiada o niej patrząc na zdjęcie ze ślubu swojej ciotki. Opowieść snuta wokół jedynej pamiątki po zgładzonej rodzinie pozwala nam lepiej zrozumieć życie przed masakrą, to jak bliskie było ono życiu każdego z nas. Życiu, które miało być niedługo zamienione w piekło. Piekło, które rodzinie Reveriena zgotowali jego właśni sąsiedzi, zdaje się być niemożliwe do opisania. Rurangwa podejmuje się jednak tego zadania i daje tym niezwykły i jednocześnie przerażający wgląd w bestialstwo jakiego dopuścił się lud Hutu. Szuka odpowiedzi na pytanie, jak mogło do tego dojść – nie jest w stanie jednak dać sobie na nie odpowiedzi. „Nikomu nigdy nie uda się poznać od środka budowy mechanizmu w machinie do zabijania, gdyż nie można tak po prostu jej zdemontować i poznać część po części. Ludobójstwo nie ma przyczyny.”

Jego opowieścią rządzą najprostsze uczucia – smutek, strach, zagubienie, nienawiść, chęć zemsty. Jego szczere aż do bólu przemyślenia dają wgląd w jego duszę, która przepełniona goryczą domaga się sprawiedliwości. Książka Rurangwy to niesamowita próba wyjaśnienia rzeczy, której nie sposób wyjaśnić. Przedstawia on swoją drogę ku pojednaniu ze światem, z Bogiem, a także z samym sobą oraz jego heroiczną walkę o powrót do normalnego życia.

Oczywiście jego warsztatowi można wiele zarzucić – książka momentami jest chaotyczna, czasem zbyt patetyczna (cytaty-motta na początku każdego rozdziału), czasem zbyt łagodna – co sam autor przyznaje pisząc „słowa potrafią boleć, nie potrafią jednak oddać bólu. Opis historii jest bardzo niepełny, gdyż świadkowie tamtych wydarzeń plączą się w swoich zeznaniach, jak tylko zaczynają opisywać paraliżującą moc zła, które zburzyło ich codzienność.” Lecz w ogólnym rozrachunku nie to się liczy. Ta książka jest świadectwem okrucieństw, których nie da się pojąć, ani wytłumaczyć. Jednocześnie jednak nie pozwala nam o nich zapomnieć, co czyni tą książkę triumfem Reveriena, jego zemstą na swoich oprawcach – „On żyje! Podniósł się i będzie żył! A jego najbliżsi także żyją, bo żyją w nim!”

Autor: Adam Traczyk
Źródło: Portal Spraw Zagranicznych


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. SpeakLoud 05.05.2009 10:21
  2. Velevit 05.05.2009 11:23

    Rwanda to chyba najbardziej przesiąknięta krwią ziemia w całej Afryce. W kwietniu 94, w przeciagu zaledwie jednego miesiąca wymordowano tam około miliona ludzi z plemienia Tutsi, i to nie przy użyciu broni masowego rażenia tylko maczet i pałek. Szajbusy chodziły od domu do domu i wyrzynały całe rodziny. “Polecam” filmy “Hotel Rwanda” i “Czasem w kwietniu”, tylko dla ludzi o stalowych nerwach !

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.