Oskładkowanie umów o dzieło zwiększy bezrobocie

Opublikowano: 20.01.2014 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 570

Zapowiadany przez rząd koniec ery tzw. śmieciówek, czyli oskładkowanie umów cywilnoprawnych, może pogorszyć sytuację na rynku pracy. – Brak elastycznych form zatrudnienia jest przyczyną wysokiego bezrobocia w Hiszpanii – ostrzega Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Ostatnie dane mówią o ponad 25-procentowej stopie bezrobocia, wśród młodych Hiszpanów odsetek jest ponad dwukrotnie większy.

“Nie mam nic przeciw oskładkowaniu tzw. umów śmieciowych, jednak pod warunkiem, że dotyczyłoby to tylko umów do wysokości minimalnego wynagrodzenia. Wydaje mi się, że taka gwarancja jest potrzebna” – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich (TEP) i partner PwC.

Propozycja oskładkowania wszystkich umów śmieciowych bez limitu dochodów jest bardziej restrykcyjna. Ekonomiści przestrzegają, że jej konsekwencje będą negatywne dla rynku pracy.

“Taka decyzja z pewnością może spowodować wzrost bezrobocia. Jeśli, przykładowo, oskładkujemy kogoś, kto zarabia 1,5 tys. zł netto, to pojawiają się dwie możliwości. Albo otrzyma mniej pieniędzy na rękę, ponieważ pracodawca potrąci mu składki z wynagrodzenia, albo zrezygnuje z pracy za mniejsze pieniądze. A tak już się działo” – tłumaczy Ryszard Petru.

Ekonomista podaje przykład Hiszpanii, gdzie nie ma elastycznych umów alternatywnych dla etatu.

“Brak wariantów pośrednich jest powodem wysokiego bezrobocia wśród młodych Hiszpanów. Ludzie wolą pracować na tzw. umowach śmieciowych niż na żadnych. Nie można zwiększać oskładkowania, zabierać więcej pracownikom i pracodawcom, jednocześnie pozostawiając zatrudnienie na tym samym poziomie” – uważa przewodniczący TEP. “Czy chcemy doprowadzić do sytuacji, w której wszyscy staną się nagle przedsiębiorcami i masowo będą przechodzić na działalność gospodarczą? Przedstawiony program to kilka pomysłów, część jest relatywnie niedroga, ale nie prowadzą one do zasadniczych zmian w gospodarce.”

Petru pozostaje sceptyczny również wobec obietnic rządowych skrócenia kolejek do lekarzy specjalistów. Jedną z proponowanych metod ma być więcej zabiegów i badań u lekarzy rodzinnych w celu odciążenia przychodni specjalistycznych. Rząd chce też elektronicznie weryfikować zapisy do specjalistów, by wyeliminować umawianie wizyt w kilku placówkach. Pomóc miałoby też dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne.

“Ograniczenie kolejek jest pożądane, ale wymaga podjęcia niepopularnych decyzji wiążących się ze współpłaceniem za usługi medyczne. Musi być wiadomo, co jest płatne, a co za darmo – państwa nie stać na finansowanie wszystkich usług medycznych. Gdyby było stać, wtedy nie byłoby kolejek” – tłumaczy Ryszard Petru.

Ekspert opowiada się za dobrowolnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi, jednak podkreśla, że do tej pory rządzący nie byli w stanie podjąć decyzji o ich wprowadzeniu.

Źródło: Newseria


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. tosshi 20.01.2014 12:27

    bezrobocie w Polsce na pewno wzrośnie do 20%, to jest pewne. Nie trzeba być geniuszem, żeby to wiedzieć. Pracodawcy dadzą wybór pracownikowi albo pracujesz za taką samą kwotę i potrącam od tej wypłaty składkę, albo pracujesz na czarno i dostajesz dalej to samo. Ludzie oczywiście wybiorą drugą opcję. Jednak szczerze to myślę, że zacznie rozwijać się nowa forma zatrudnienia np. sprzedaż pracy. Nasi politycy muszą w końcu zrozumieć, że nie zmusi się pracodawcy do robienia czegoś, jemu trzeba stworzyć warunki a na chwilę obecną w Polsce nie ma warunków na poprawę umowy o pracę czy zarobków ponieważ składki Zus są za wysokie i dobijają rynek pracy.
    Co do składki zdrowotnej, również jestem za dobrowolnym decydowaniu o płaceniu składki. Płacę składkę zdrowotną, a jak chcę iść do lekarza specjalisty to muszę czekać. Sam byłem w takiej sytuacji, dostałem skierowanie, poszedłem do szpitala a pani mówi mi że może mnie zapisać za 5 miesięcy. To co??? powiedziałem dziękuję dowiedzenia i poszedłem prywatnie. Więc po co mam płacić składki jeżeli i tak z tego nie korzystam. Wolę pójść zapisać się do prywatnej kliniki, koszt jest tak naprawdę taki sam jakbym miał płacić składki.

  2. dfg 20.01.2014 12:45

    Taa… W mojej branży pracuje się na umowy o dzieło albo zakłada jednoosobową działalność. Ci, którzy mają dużo pracy, zakładają działalność, bo mogą kupować sprzęt, który im się zwraca. Ci, którzy pracują mniej, muszą pozostać na u. o dzieło, bo mają za mało pieniędzy na opłacanie ZUSu (robota raz jest a raz jej nie ma przez cały miesiąc). Od 5 lat zarobki nie zwiększyły się, a nawet spadły, co w zderzeniu z inflacją daje około 40% stratę. I w takich okolicznościach przyrody chcą nałożyć dodatkowe opłaty na tych ludzi? Dodam, że w branży o której piszę, pracują osoby które na swoje bardzo specjalistyczne wykształcenie musiały często poświęcić 8-10 lat swojego życia. Na polskim “ryneczku” niewiele się dzieje, a jakość akceptowalna mocno spada, stąd takie problemy z płacą. A tu jeszcze jedna pijawka dochodzi…

  3. jegor 20.01.2014 14:54

    Ten pomysł to powtórka z rozrywki. To już ćwiczyliśmy w r. 1999-2000. W ramach tzw. “Czterech Wielkich Reform” rządu AWS zlikwidowano składki ZUS dla oligarchów – od “górki” ponad 2,5 średniej krajowej ZUSu się nie płaci. I to trwa do dziś. Oczywiście to zwolnienie z ZUSu kominowych płac przyniosło zaskakujący skutek – nastąpił spadek wpływów do ZUS. Na zasadzie “towarzysze, zróbmy coś” wymyślono rozwiązanie -oskładkowano umowy zlecenia wykonywane dla pracodawcy przez własnych zatrudnionych (na etacie). Wielokrotnie było tak, że dla “optymalizacji” składek na ZUS – wobec zapowiadanych cięć w emeryturach (to przyrzeczenie zostało dotrzymane !) – pracownik pracował na minimalce, od której płacono ZUS i podatek a resztę prac – sporadycznie lub codziennie wykonywał extra – na podstawie umowy zlecenia, od której pracodawca płacił tylko podatek. Po tej świetlanej reformie obciążenia dla tak zatrudnionych wzrosły do tego stopnia, że bezrobocie osiągnęło 20%, a wpływy z PIT spadły (ci sami ludzie zaczęli pracować całkowicie na czarno) – a więc i wpłaty do ZUSu spadły jeszcze bardziej. Teraz władza chce przetestować tą głupotę jeszcze raz, choć w wersji z odrobiną faceliftingu.

  4. MichalR 20.01.2014 22:14

    Rozumiem ideę emerytur… jednak obecnie jest to system chory. Dlaczego zmuszać ludzi do płacenia składki na emerytury w zależności od ich zarobków.

    Obecnie jak rozumiem każdy teoretycznie płaci składkę i w zależności od tego ile płaci tyle powinien dostawać na starość… Dlaczego więc zmuszamy bogatych do tego żeby mieli dużą emeryturę, a biednych trzymamy przy głodowej?

    Jeśli emerytura ma być po prostu podstawowym zabezpieczeniem dla osób starszych na starość, to stawka emerytalna powinna być taka sama dla wszystkich, aby i późniejsza emerytura mogła być taka sama dla wszystkich.

    Osoby które mają z czego dodatkowo odłożyć i chcą – to będą odkładać. Dlaczego zmuszać kogokolwiek do posiadania lepszego zabezpieczenia na starość niż reszta społeczeństwa.

    W mojej ocenie dobrym rozwiązaniem byłoby zaplanowanie państwowej emerytury na poziomie głodowym (połowa minimalnej pensji krajowej), ale i dostosowanie do tego poziomu składki emerytalnej ujednoliconej dla wszystkich (jednocześnie niższej niż obecna). Osoba musiałaby wpłacać do ZUSu pieniądze przez 25 lat, aby mieć prawo do tej pełnej emerytury, a potem około 50 roku życia w momencie gdy stawałaby się mniej atrakcyjna na rynku pracy zostawałaby pracownikiem nie odprowadzającym składki emerytalnej w ogóle, by po 65 roku życia móc wreszcie dostać zapracowaną przez całe życie emeryturę jako dodatek do zmniejszającej się z roku na rok wypracowywanego przychodu.

    Ważniejsza od emerytury powinna być dla nas teraz jednak polityka prorodzinna. Aby rodziny czuły potrzebę posiadania dzieci emerytury powinny nie zapewniać bezpiecznej przyszłości, aby to właśnie dzieci były zabezpieczeniem na przyszłość. Druga sprawa możliwa do przedyskutowania to to czy przypadkiem każda rodzina w Polsce nie powinna dostawać symbolicznych kwot za wychowanie dziecka. Według mnie w rodzinach w których jeden z rodziców nie pracuje zajmując się dziećmi wspomniany rodzic mógłby dostawać skromną zapomogę od państwa wynoszącą np czwartą część minimalnej krajowej na każde dziecko.

    Ja często widzę po młodych rodzicach, że mają oni dylemat. Pracować za 2000 tysiące złotych miesięcznie i opłacać nianię, przedszkola, żłobki i nie widzieć przy tym dzieci przez całe dnie, czy może zostać w domu i olać wspomniane 2000zł. Rodziny z jednym dzieckiem nie mają takiego problemu, ale przy trójce, taka praca powili przestaje się opłacać i mimo że jest przykrą koniecznością bo za coś trzeba żyć. Jestem pewien że w wielu rodzinach w których ojciec trójki dzieci ma jakąkolwiek pracę, matka mogąca liczyć na 300-400 zł miesięcznie od dziecka, wolałaby zostać z dziećmi w domu niż ciułać za najniąszą krajową zatracając przy tym więzi rodzinne.

  5. DK 21.01.2014 09:06

    Nie zgadzam się z ozusowaniem umów cywlinych, są dobrym rozwiązaniem by utrzymać niskie koszty pracy zwłaszcza przy pracach dorywczych, przy zatrudnianiu do prostych prac na krótki okres.

    Uważam , że wszystkie działania rządu zwiazane z Zusem są kosmetyczne lub pozorne.

    Zus jest potrzebny i jest to słuszna idea. Nie może być jednak tak, że świadczenia pobiera większość Polaków a wpłaca do Zusu tylko część lub wpłaca ułamek tego co pobiera.

    Niech uderzą się w pierś wszyscy którzy mają przywileje emerytalne itd. Pradwa jest taka, że gdyby zlikwidować przywileje w Zusie to prawie zniknąlby problem dopłat do Zus z budżetu Państwa.
    Pytam sie jak może prawidłowo funkcjonowac system w którym jest tyle uprzywilejowanych grup społecznych od mundurówek po nauczycieli.

    Nikt o tym nie mówi wprost, przekładają pieniądze z OFE do ZUS z ZUS do OFE…nie trzeba być po ekonomii by wiedzieć że od samego przesuwania pieniędzy dużo się nie zarobi…chyba że na spekulacji ale ZUS na spekulacji się nie utrzyma.

    Ile lat policjanci mieli wypłacane 100% na chorobowym ??!!
    Ludzie przecież to też idzie z ZUS to nie tylko emerytury ale i renty, odszkodowania, zasiłek macierzyński,wyrównawczy, świadczenia rehabilitacyjne itd. itd.

    Jeżeli nadal w Zusie będzie tyle uprzywilejowanych grup gdzie ludzie po 15 latach pracy odchodzili na emerytury to to musi sie zawalić.

    W tej chwili jest co raz mniej płatników ZUS a benficjentów coraz więcej. Jeżeli system się nie zmieni diametralnie to za 15 lat będzie dwa razy więcej benficjentów niz płatników oraz ponad 50-60% PKB będzie dopłacane do ZUS by system funkcjonował czyt. Polska będzie na krawędzi realnego bankructwa.

    Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami funkcjowania ZUS chętnie odpowiem.

  6. DK 21.01.2014 10:18

    Errata 🙂 chciałem poprawić swój wpis gdyż w ostatnim akapicie chciałem napisać 5-6% PKB 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.