Nieustraszeni pogromcy Żydów

Opublikowano: 05.02.2008 | Kategorie: Historia, Publikacje WM, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 795

W wyniku pogromu kieleckiego zamordowano 39 Żydów. Ziejący nienawiścią tłum wrzeszcząc „Jak ty, kurwo, możesz pomagać Żydom!” zabił również Polkę. Po tych i podobnych wydarzeniach Żydzi zaczęli masowo opuszczać Polskę. Emigrowali głównie do Izraela i USA. 11 lipca 1946 r. w ekspresowym procesie skazano na karę śmierci 9 spośród 12 oskarżonych o udział w pogromie. Trzej pozostali dostali wyroki pozbawienia wolności – odpowiednio na 7 i 10 lat oraz dożywocie. Wobec nieskorzystania przez Bolesława Bieruta z prawa łaski egzekucji dokonano następnego dnia. W ubiegłym roku IPN zakończył śledztwo w sprawie wydarzeń kieleckich. Nie znalazł żadnych dowodów, które by wskazywały, że pogrom został celowo sprowokowany przez ówczesne władze lub NKWD.

Pogrom kielecki nie rozwiązał niestety kwestii żydowskiej w Polsce.

Przed wojną w Kielcach mieszkało 21 tysięcy starozakonnych. Niemcy wytłukli ich niemal co do pejsa i optymistom zdawało się, że kwestia żydowska została rozwiązana ostatecznie. Nic z tych rzeczy. W 1945 r. do Kielc przybyli Żydzi z małych miasteczek Kielcczyzny i repatrianci z Kresów Wschodnich. Nie bez powodu, lecz po to, by 4 lipca 1946 r. zorganizować na sobie pogrom. Można się o tym przekonać czytając „Nasz Dziennik”.

POGROM STYMULOWANY

16 czerwca 2006 r. na łamach prasowego organu ojca Rydzyka ukazał się artykuł z nadtytułem „Pogrom kielecki był prowokacją NKWD” i tytułem „Ogniwo sowieckiego terroru”. Planowane pogromy Żydów w latach 1945–1947 i 1950–1952 posłużyły jako mechanizm ich wypędzania z krajów zamieszkania w celu zaludnienia i budowy Izraela, którego rolą strategiczną dla Sowietów było wywołanie konfliktu zbrojnego o ziemię między Żydami a Arabami. (…) Ucieczkę przed pogromami syjoniści nazwali „Bricha”. Natomiast przejścia graniczne, przez które ludność żydowska opuszczała Polskę, nazwano „Chazyr” (przez Szczecin) i „Dorom” (przez Kłodzko). Wszystko to działo się w ramach akcji syjonistów określanej jako „aliji-bet”. (…) Ważne jest, by Polacy wiedzieli, że kiedy Adam Michnik i jego środowisko obwinia Polaków za „pogrom kielecki”, identyfikuje się z rządami Jakuba Bermana – napisał profesor Iwo Cyprian Pogonowski.

Zaprawieni w spiskowaniu Żydzi pomyśleli o wszystkim. Nawet data tumultu nie była przypadkowa. Zajścia w Kielcach miały miejsce 4 lipca, w dniu święta niepodległości USA. (…) data ta została specjalnie wyznaczona, aby reportaże z tego wydarzenia natychmiast przekazano mieszkańcom Ameryki, a zwłaszcza Żydom, w dniu wolnym od pracy – wyjaśnił uczony.

POGROM SYMULOWANY

Lecz pogrom był nie tylko stymulowany, ale nawet symulowany. W istocie starozakonni nie zrobili sobie krzywdy i wcale nie wypędzili się za granicę, tylko w ukryciu pozostali w Polsce. Zajmują kluczowe stanowiska i knują, by pogrążyć nasz katolicki kraj. Co do tego ostatniego nie ma wątpliwości redaktor Stanisław Michalkiewicz, wybitny felietonista Radia Maryja. Judejczykowie próbują wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami – oświecił niedawno słuchaczy. Dodał, że Polska jest upokarzana przez Żydów awanturami na terenie oświęcimskiego obozu, rozdmuchiwaniem incydentu w Jedwabnem, a obecnie – przygotowaniami do wielkiej, propagandowej imprezy w Kielcach, w rocznicę tzw. Pogromu.

Postanowiłem żydowiny zdekonspirować, żeby wreszcie zakończyć ten trwający stanowczo zbyt długo syjonistyczny spisek. Poszukiwania Judejczyków rozpocząłem od Kielc, bo zgodnie z żydowską dialektyką tam bądź w Jedwabnem albo w Oświęcimiu powinno mieścić się centrum sterowania żydowskim spiskiem.

NOGA W KISZCE

Kielczanin Zenon ma 47 lat i niezawodny sposób na upały. Sięga mianowicie po poważnie stężony alkohol. Z rozwagą, dzięki czemu sądy wygłasza umiarkowane i pozbawione pijackiego sentymentalizmu. Przede wszystkim: miał w życiu niewyobrażalne szczęście. Przez kilka lat pracował na budowie z jednym z 12 skazanych za udział w zajściach kieleckich. No, nie z tym, co na śmierć, bo to by było uciążliwe, ale z tym, co na odsiadkę. Jak wyszedł, to opowiadał, dzięki czemu pan Zenon poznał prawdę o obrzezańcach.

– Przesłuchiwał go obrzydliwy Żyd. Skąd wiadomo, że Żyd? Tak mówił ten kolega z budowy. Najpierw kazał usiąść przy stole nakrytym czerwonym suknem. I mówi: Tu, przy tej czerwieni, wyśpiewasz wszystko. Ale on nie miał co śpiewać, więc milczał. Wtedy Żyd się rozjuszył. Odwrócił taboret i rozkazał usiąść. Wiadomo – noga od taboretu weszła w kiszkę stolcową. Potem Żyd zgasił światło i kolega był kopany po całym ciele. I tak w kółko. Pogrom w Kielcach to była prowokacja. Bo zabitych Żydków pochowano z honorami jak bohaterów. A jak wykonali wyroki na Polakach skazanych na śmierć, to do ziemi, piach i chuj. Bez żadnych honorów. Gdzie tu sprawiedliwość? Prawda jest taka, że to Żydzi zaczęli strzelać i granatami ciskać. I dlatego tłum na nich ruszył.

Pan Zenon może i Żyda nigdy nie widział, ale jest wobec nich nieufny. Ostrożności przed starozakonnymi nauczył go ojciec. Mówił: Uważaj na tych i w okolicach szyi rękoma kreślił wirtualną brodę. Lecz na pytanie, czy w Kielcach do dziś mieszkają Żydzi, Zenon odpowiedzi nie zna.

– Bo to pan ich poznasz? Nawet ściągnięcie portek nie wystarczy, bo nacinają się tylko ortodoksy. W mieście źle się dzieje, pracy nie ma, bieda… Może to być żydowska robota – konkluduje.

PRZENIKLIWI OBRZEZAŃCY

Kamienica przy Plantach 7 w Kielcach. Tu rozpoczął się symulowany pogrom. By do niego doszło, Żydzi posądzili się o porwanie 8-letniego Henia Błaszczyka. Ażeby zamieszki wybuchły na pewno, wymyślili, że uprowadzili go, aby dokonać mordu rytualnego. Strzał w dziesiątkę, bo od wieków wiadomo, że Judejczykowie łakną krwi niewinnych chrześcijan i w przeszłości wiele razy wykorzystywali ten fakt do wszczynania antyżydowskich pogromów.

Przenikliwi obrzezańcy grunt pod wydarzenia kieleckie przygotowali już w starożytności, kiedy to rozpowszechniło się przekonanie, że Żyd od czasu do czasu musi uprowadzić Greka. Po to by go utuczyć, zadźgać i pożreć. W XII wieku z okolic Norwich przepędzono wszystkich staro-zakonnych, bo posądzono ich, że z nienawiści do Chrystusa w Wielki Piątek ukrzyżowali małego chłopczyka. Wkrótce mordy rytualne typu angielskiego – czyli dokonywane w Wielki Piątek – stały się modne. Reformacja sprawiła jednak, że na Zachodzie z biegiem czasu oskarżenia Żydów o zabijanie chrześcijan w celach konsumpcyjnych stawały się coraz rzadsze. Sprzyjający klimat na wieki wieków znalazły w ultrakatolickiej Polsce.

PIES WYRZYGAŁ DZIECKO

Pierwszy udokumentowany proces o dokonanie mordu rytualnego odbył się w Rawie w roku 1547. Żydów Mojżesza i Abrahama oskarżono o porwanie, torturowanie i zabicie syna miejscowego krawca. Skończyli w płomieniach, a na wszelki wypadek usunięto z miasta wszystkich wyznawców religii mojżeszowej.

W 1698 r. w kostnicy w Sandomierzu znaleziono martwe dziecko. Okazało się, że wyrodna matka dziecko dostarczyła jeszcze bardziej wyrodnemu Żydowi imieniem Berek, a ten spuścił z niego krew, a gdy po trzech dniach męczarni skonało, zwłoki podrzucił do kaplicy. Berka i matkę poćwiartowano, bo dowody były niezbite: 1 – zwłoki krwawiły w obecności mordercy, 2 – na ciele dziecka znaleziono ponad 50 ran, a takie się pastwienie okrutne jest właśnie żydowskie. W tym samym Sandomierzu 12 lat później Żydów oskarżono o zabicie z powodów rytualnych dziecka Jerzego Krasnowskiego. W trakcie procesu liczba oskarżonych rosła jak na drożdżach. Wszystkich poza jednym neofitą skazano na śmierć, a August II Mocny nakazał starozakonnym, żeby raz na zawsze opuścili miasto.

W 1710 r. ksiądz Stanisław Żuchowski, biskup sandomierski, wynajął malarza Karola de Prevot, by uwiecznił pamięć po obu mordach. Dwie sceny artyście udały się szczególnie. Jedna przedstawia porąbane ciało dziecka rzucone psu do zjedzenia i przez niego zwymiotowane oraz dziecko umieszczone w beczce nabitej od wewnątrz gwoździami, by przez tak skonstruowane narzędzie tortur uzyskać jak najwięcej krwi. Obrazy do dziś zdobią katedrę w Sandomierzu.

W roku 1999 (sic!) ksiądz profesor Kurzio Nitolgia na łamach czasopisma „Sodalitium” opublikował artykuł „Kilka słów o mordach rytualnych”. Nawet dziś nie brakuje postrzeleńców, którzy zapewniają, iż młodzi zmarli w sobotni wieczór w drodze powrotnej z dyskoteki na skutek wypadku samochodowego, są ofiarami żydowskich mordów rytualnych. Naturalnie, jest to niedorzecznym absurdem, jednakże nie zezwala na negowanie prawdy historycznej o mordzie rytualnym, gdyż jak mówi łacińskie powiedzenie: nadużycie nie wyklucza zwyczaju – napisał. Tekst księdza Nitolgio został przetłumaczony na język polski i zyskał w RP znaczące uznanie.

ZAWSZE RZĄDZĄ, ZAWSZE KNUJĄ

Wymyśliłem więc sobie, że gdzie jak gdzie, ale w pobliżu kamienicy przy Plantach 7 knującego Żyda trafię na pewno.

51-letni pan Stanisław mieszka nieopodal. Z kolegą się przechadza i – co tu kryć – obaj mają mordy rytualne. Ale żadni z nich Żydzi. Broń Boże, w ryj mogą dać za takie posądzenie.

– Panie, o Żydach powiem tyle: mściwy naród – twierdzi Stachu. – Za ten pogrom to brali odwet jeszcze w latach 90. Jak ktoś z Kielc pojechał do amerykańskiego konsulatu, żeby wizę dostać, Żyd mówił: O, pan jesteś z Kielc, pan do Ameryki nie pojedziesz. Pan musisz winy najpierw wyznać, a potem o wizę się starać. Jak maturzyści zdawali na Uniwersytet Jagielloński, to profesura tylko patrzyła, czy nie z Kielc. Bo jak od nas, to trudności robiła. Dopiero jak Polacy przyznali się do winy, trochę odpuścili. A to gówno prawda, ale tak trzeba było, bo to Żydzi komunę zbudowali i oni ją pogrzebali. Zawsze rządzą. Zawsze knują.

GĘBA MICHNIKA

Kościół od początku wiedział, że w Kielcach to Żydzi Żydom zgotowali taki los.

Analiza wypadków i zeznania świadków doprowadzają nas do następujących wniosków. Wskutek komunistycznej działalności Żydów wytworzyła się w stosunku do nich nienawiść szerokich mas w Polsce. Rzeczywiste wypadki ginięcia dzieci w Kielcach, przypisywane Żydom, nie wywołały jej, lecz powiększyły ją w wysokim stopniu. Z tego postanowiły skorzystać pewne komunistyczne czynniki żydowskie w porozumieniu z opanowanym przez siebie Urzędem Bezpieczeństwa, aby wywołać pogrom, który by dał się potem rozgłosić jako dowód potrzeby emigracji Żydów do własnego kraju, jako dowód opanowania społeczeństwa polskiego przez antysemityzm i faszyzm i wreszcie jako dowód reakcyjności Kościoła, którego zabijający byli członkami – pisał po pogromie kieleckim biskup Kaczmarek w raporcie przekazanym ambasadzie amerykańskiej.

Adam Michnik słowa te przytoczył w swym niedawnym eseju „Pogrom kielecki: dwa rachunki sumienia”. Zinterpretował je niejednoznacznie, bo dopatrzył się okoliczności usprawiedliwiających biskupa Kaczmarka. Trzeba rozumieć niezwykle kłopotliwą sytuację ludzi Kościoła, którym było wyjątkowo nieporęcznie przemawiać jednym głosem z propagandystami reżimu komunistycznego. Ten reżim codziennie deptał prawa człowieka i swobody obywatelskie oraz konsekwentnie zmierzał do ustanowienia dyktatury totalitarnej na wzór sowiecki, gdzie dla biskupów katolickich było miejsce jedynie w więzieniu lub łagrze – napisał, ale i tak dorobił się gęby osobnika, który za pogrom w Kielcach bezkrytycznie obwinia Polaków, a w szczególności duchowieństwo. Żyd to Żyd.

POLSZCZYZNA BEZJIDYSZOWA

Dzwonię do rzecznika prasowego prezydenta Kielc. Pytam: czy w Kielcach występują Żydzi? Czy mają jakieś swoje stowarzyszenia? Wpływ na życie miasta? Rzecznik na to, że jest żydowskie stowarzyszenie im. Jana Karskiego i podaje mi numer na komórę do prezesa. Umawiam się i pędzę z wywalonym jęzorem na Warszawską 6. Myślę sobie – wreszcie Żyda ujrzę, rozpracuję i pogrążę. Bo że Żyd to, wątpliwości nie mam, gdyż przypominam sobie, iż to właśnie stowarzyszenie Jana Karskiego powiadomiło prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez felietonistę Michalkiewicza.

– Nie jestem Żydem, a stowarzyszenie Jana Karskiego nie jest żydowskie – hamuje moje zapędy prezes Bogdan Białek. – Martwiłbym się, gdyby nazywano mnie złodziejem. Natomiast że mówią o mnie „Żyd”, nie gnębi mnie w ogóle. Bo co to za pejoratyw? Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Michalkiewicza złożylibyśmy także wtedy, gdyby odniósł się do Ormian czy innej nacji. Lecz to Żydzi podczas II wojny przeszli hekatombę i to ich, a nie Ormian, posądza się o wszechświatowe spiskowanie. Na budynkach zaś pojawiają się napisy „Jude raus”, a nie „Precz Ormianie.”

Gdy pan Bogdan wykłada, uważnie wsłuchuję się w akcent – badam czy jidysz nie przebija z polszczyzny. Ale nic z tych rzeczy. Bezjidyszową polszczyzną zasuwa, że Karski uważany jest w USA za apostoła dobra, a stowarzyszenie jego imienia powołano, by walczyć ze złem i że w Kielcach nie jest najgorzej, bo może się założyć o flaszkę, że nigdzie nie znajdę napisu o treści antysemickiej.

RYCERZE NIEPOKALANEJ

Białek jest również redaktorem naczelnym miesięcznika „Charaktery”. W lipcowym numerze ukazała się rozmowa z uczonymi psychologami, socjologami i historykami, którzy próbowali znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego w Kielcach doszło do pogromu?

Profesor Mirosław Kofta z Uniwersytetu Warszawskiego: Gotowość do wzięcia udziału w działaniach takich jak pogrom nie może pojawić się bez istnienia rozpowszechnionych i podzielanych przekonań antysemickich, głównie takich, że Żydzi to złowroga obca siła, która chce przejąć polskie mienie, polskie pieniądze, zniszczyć polską tożsamość. Przed wojną mieliśmy w Polsce poważny obóz polityczny, który nie krył się z tego rodzaju koncepcjami i intensywnie je propagował – wystarczy sięgnąć choćby do pism Romana Dmowskiego. W tej propagandzie uczestniczyła też część polskiego kościoła, o czym świadczą np. publikacje choćby w „Rycerzu Niepokalanej”. (…) Z ogromnym trudem przychodzi Polakom dopuszczenie do świadomości i przyjęcie takich faktów jak Jedwabne, Kielce czy szmalcownictwo. (…) Prawdopodobnie działają bardzo silne wewnętrzne zapory psychologiczne, być może związane z wyidealizowaną koncepcją Polaków jako ludzi z natury dobrych, nadzwyczajnych, szlachetnych i tolerancyjnych.

KIRKUT

Nie mogąc znaleźć żywych Żydów postanowiłem odnaleźć martwych. Na kirkut w Kielcach jadę taksówką numer 547. Szofer wskazuje mijane nieruchomości.

– To było Żyda… to… i to…

Potem ukradkiem zerka na moje pekaesy i poprawia się: – To znaczy właściciel był wyznania żydowskiego. Dziwisz się pan, że do pogromu doszło? Ale to nie jedyna przyczyna. Bo komendant miejscowej ubowni był Żydem. To znaczy wyznanie miał żydowskie – znowu rzuca okiem na moje pekaesy trochę ala Mojżesz.

Tumult wisi w powietrzu. Tylko Żydów jak na lekarstwo. Na szczęście są inne wrogie nacje.

Profesor Barbara Weigl ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie w rozmowie opublikowanej w „Charakterach”: Obawiam się, że (…) Cyganie mogą stać się potencjalnymi ofiarami współczesnych Polaków. (…) Tym, co łączy stereotypy Cyganów i Żydów jest powszechne przekonanie o zdobytym nieuczciwie przez obie te grupy bogactwie. (…) i jedni i drudzy są uważani za zagrożenie dla polskich dzieci. Wciąż przecież pokutuje przekonanie, że Żydzi porywają je po to, by ich krew wykorzystać do pieczenia macy. Nie ma też chyba polskiego dziecka, które nie byłoby straszone: „Nie odchodź, bo porwą Cię Cyganie”.

Potencjalnych pogromców uprzejmie informujemy, że w kamienicy przy Plantach 7 w Kielcach Cyganów jest po dostatkiem.

Autor: Maciej Mikołajczyk
Źródło: Tygodnik “NIE” nr 27/2006


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.