Liczba wyświetleń: 619
Kampania wyborcza zaczyna wkradać się w działania partii politycznych (i polityków niezależnych). Jest coraz bardziej widoczna w mediach, dziennikarze stają się bardziej dociekliwi, a pomysły niektórych partii zaczynają pachnieć absurdem. I dziś o jednym z takich pomysłów.
Od dobrych kilku miesięcy zaobserwowałem interesujące zjawisko. Przejawia się ono w sondażach. Chodzi o udział ludzi młodych w kształtowaniu opinii społecznej. Coraz częściej zdarza się, że w sondażach ogólnopolskich o zdanie pyta się osoby poniżej 18 roku życia. Niby nic wielkiego, ale dopatruje się w tym początku zaplanowanych działań, które dziś już wychodzą na pierwszy plan.
Pierwsza rzecz, młodzi wiedzą mało. O gospodarce, polityce, publicznym niezadowoleniu itp. W związku z tym pytanie ich o zdanie pośrednio fałszuje statystyki, co z kolei wyjaśnia wysokie poparcie obecnej partii rządzącej w obliczu przeszło 50 strajków i protestów, ogromnym bezrobociu i problemów z budżetem. Brak wiedzy i dobra reklama w telewizji przekładają się na głosy. A to świetnie wyjaśnia dlaczego pomimo tak dużego niezadowolenia obywateli partia nadal ma wysokie poparcie.
Drugi krok – zmiana organizacji czasowej w lokalach wyborczych. Platforma Obywatelska zaproponowała zmianę godzin lokali wyborczych. Na dzień dzisiejszy pracować one mają od godziny 6:00 rano do 20:00 wieczorem, natomiast zmiana zakłada funkcjonowanie ich w godzinach 8:00 – 22:00. Zmiana ta nie wygląda specjalnie groźnie. I podejrzewam, że nie miała zostać nawet dostrzeżona. Jednak jak pokazują statystyki, w godzinach 6 – 8 wielu ludzi starszych oddaje głos wracając z porannej mszy świętej. A jak wiemy, ludzie starsi raczej nie są elektoratem opcji obecnie rządzącej.
Krok trzeci – dajmy młodym głosować. Dobry strateg myśli jednocześnie o obronie i ataku. Skoro można utrudnić głosowanie przeciwnikom, to dlaczego nie ułatwić głosowania zwolennikom? I tym sposobem na pierwszy plan wychodzi propozycja wprowadzenia głosowania od 16 roku życia. Oficjalnie ma ma ona zostać prowadzona na próbę, aby pokazać, czy młodzi są gotowi do samostanowienia. Nieoficjalnie natomiast ma pomóc “nam”, albowiem młodzież nie tylko mało wie, ale jest najbardziej podatna na reklamę. Ludzie dorośli, którzy tracą pracę nie są tak podatni na propagandę sukcesu, czy obietnice rządzących. Młodzi z kolei rzadko zastanawiają się dlaczego mama, czy tata stracili pracę. Zresztą… młodzież w tym wieku i tak nie zwykła słuchać rodziców. I tym sposobem zbliżamy się do meritum.
Czy nie zakrawa na absurd sytuacja, w której młodzi, coraz gorzej wyedukowani ludzie mają podejmować najważniejsze dla kraju decyzje? Przecież od tych wyborów zależeć będzie, kto weźmie ster nad gospodarką (zarówno lokalną, jak i krajowa w kolejnych wyborach). Czy młodzi, podatni na propagandę i głośne hasełka są gotowi, by takie brzemię dźwigać na barkach? Czy są w ogóle świadomi konsekwencji? Prawdopodobnie nie. W najgorszym wypadku wyjadą z kraju, pozostawiając kraj na łaskę losu.
Uważam, że skrajnie cynicznym zagraniem jest próba wykorzystania głosów ludzi, którzy nie tylko nie znają się na polityce, ale także nie rozumieją jeszcze podstaw funkcjonowania gospodarki. Wszystko to przychodzi z wiekiem i doświadczeniem. Wątpię, by obecni 18 latkowie byli już biegli w tych realiach. A co dopiero młodzież w wieku lat 16?
Plan ten jednak został już wdrożony. PO usilnie będzie forsować takie właśnie rozwiązanie, co może zapewnić im większe poparcie. Wszak tylko to się liczy w roku wyborczym. W moim rodzinnym mieście, Prezydent Miasta rozpoczął dziś spotkania z młodzieżą w szkołach średnich i w najbliższych miesiącach będzie próbował pokazać im ile dla miasta zrobił. Zupełnie tak, jakby uczniowie już mieli prawo wyborcze.
Szkoda, że spotyka się wyłącznie z młodzieżą, ignorując przy tym wyborców pełnoletnich, z którymi zwykł się spotykać w latach ubiegłych. Jednak “kampania rządzi się swoimi prawami”, jak stwierdził kiedyś jeden z posłów Platformy Obywatelskiej.
Autor: Paweł Witkowski
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny
Partyjne Osły do przedszkoli na głosowanie ! Zwabić , przedszkolaków szelestem papierków z cukierków , które sami dawno zjedliście ; może dzieciarnia da się nabrać ? hehe 🙂
Wśród młodzieży jest duże poparcie dla UPR-u, więc PO sam siebie pokona:), a na poważnie to zaczyna się robić niebezpieczne zwłaszcza że młodzi ludzie są indoktrynowani przez publiczne szkoły z państwowym programem nauczania,a dorosłe osoby widzą więcej.Młody człowiek mało wie o otaczającym go świecie.
To bardzo cwana operacja tych PO – cudaków widać że zaczynają trząść portkami.
Młodzież jest tresowana w szkole. Ale młodzież zdrowiej myśli.