Liczba wyświetleń: 991
Jako że katastrofa smoleńska jest wydarzeniem, który dotyczy – bez wyjątku – wszystkich Polaków (a nie tylko tych wybranych) uznałem, iż warto wspomnieć o tym, jak każdy z nas dowiedział się o tym wydarzeniu i jak zareagował. Piszę o tym nie przez przypadek dziś, bo tamten dzień to była właśnie sobota.
Sobotni poranek, po dziewiątej, dzwoni mój telefon komórkowy. Patrzę, Michał. Dziwne, że dzwoni tak rano, przecież jesteśmy umówieni wieczorem. Rozmowę pamiętam mniej więcej tak.
– Patryk, Patryk. O co chodzi z tym samolotem?
– Jakim samolotem?
– Spadł jakiś samolot lecący do Smoleńska. Kto nim leciał?
– Czekaj – nadal odpowiadałem zaspanym głosem – przecież tam są obchody katyńskie, pewnie lecieli kombatanci, ale ty mnie wkręcasz, prawda?
– Nie wkręcam, wkręcałbym cię w swoje urodziny?
– Rzeczywiście – przekonał mnie – ale zaraz, zaraz kombatanci to mieli jechać pociągiem. Na pewno główna delegacja leciała samolotem, z prezydentem, ale to niemożliwe, żeby oni mieli wypadek – gdy to mówiłem, byłem już na nogach i włączałem komputer… Umówiliśmy się, że jak czegoś więcej się dowiem, to oddzwonię.
Na razie sprawdziłem informacje z agencji Reuters, że rozbił się samolot i ponad połowa delegacji nie żyje. Nie wiedziałem wtedy, kto był na pokładzie poza prezydentem i jego najbliższymi współpracownikami. Kilka minut później kolejny telefon.
– Wstawaj, wstawaj!
– Ale ja nie śpię. Słyszałem już o samolocie.
– Wiesz co się dzieje?! Nie żyje prezydent, szef sztabu generalnego, szef BBN, prezes NBP, prezes IPN, wicemarszałkowie Sejmu, posłowie…
– O kur**, to oni wszyscy tam byli?!?!?
Chwilę później odpaliłem już TVN24 i zająłem się wyszukiwaniem informacji, wrzucając na bloga kolejne dramatyczne doniesienia (m.in. listę ofiar). Momentalnie również wyprostowano informacje i poinformowano, że nikt nie przeżył. To już rok.
A Wy jak się dowiedzieliście?
Autor: Patryk Gorgol
Źródło: Kącik Dyplomatyczny
http://niepoprawni.pl/blog/164/gruppenfuehrer-kat
NAJLEPSZY TEKST ROKU 2010: “Gruppenführer KAT” Łażący Łazarz
jesli ktos jeszcze nie czytal
Pozdrawiam
Widziałem ten art. Tekst jest genialny, ale nie jest to praca jednego człowieka. To jest praca zbiorowa ekipy z plecami w MSWiA. Uczestnictwo Arabskiego w zamachu, prędzej czy później by wyszło na jaw, więc spec służba ujawniając takie rzeczy nie wiele traci, a może wiele zyskać. Można się doskonale uwiarygodnić. Jeden tekst i można stworzyć legendę, swoistego guru, a później oprzeć na nim duży projekt, taki jak np. Nowy Ekran.